Podejrzana sąsiadka

no to może ja takiego mam ( w końcu to bliźniak-oni tacy są)

WROM ma rację , dla mnie to typ kobiety własnie takiej ma to opanowane do perfekcji ja bym tak nie umiała to to trzeba mieć taki charaktre. Może dlatego tak nerwowow zareagowałam na nią ,bo ja momentalnie rozpoznałam ..... a może przesadzam może jestem przewrażliwiona .... między nami układa się teraz super ale bywało kiedyś inaczej i może to dlatego nie jestem taka pewna .....tzn lepiej mieć oczy otwarte niż być naiwniarą ....no coż ..kochane forumki ...ja nie obawiam się zdrady nie teraz i nie tak ale... wiem że wszystko zaczyna się od zalążka i niszcyć trzeba znieczyszczenie od małego a nie pozwolić by zło się rozwinęło ...

masz racje:) dlatego badz czujna, porozmawiaj z nim a jak zrobi cos o co prosilas zeby nie robil to mozesz go delikatnie przywrocic do pionu. skoro jak sama mowisz jest o Ciebie bardzo zazdrosny. tak naprawde jesli odpowiednio budujemy relacje z bliskim czlowiekiem to ktos postronny nie ma szans. dlatego nie wolno Ci histeryzowac. to Ty masz przewage, nie ona. nie daj jej sie sporowkowac. wszystko sobie przemysl zawsze na spokojnie. dzialanie takich pan jest zimno skalkulowane czemu my nie mozemy kalkulowac? mozemy:)powodzenia. zrobcie sobie milutki, romantyczny weekend. badz mila, piekna i zorganizuj Wam jakis swietny seks:) nawet nie spojrzy na tamta:) i odezwij sie do nas, mam nadzieje ze juz niedlugo skutecznie przytrzesz nosa sasiadeczce.

Na każdego faceta takie zabiegi w mniejszym lub większym stopniu oddziałują. Nawet kiedy nie jest zainteresowany jej osobą to nie może tak bezpośrednio powiedzieć aby dała sobie spokój, gdyż ona w sumie nic takiego nie robi i zachowanie jest dwuznaczne, aż nie pójdzie na całość. Co najwyżej powinien nie zgadzać się na spotkania z nią albo traktować ją bardziej urzędowo. Z tym że niektórzy mężczyźni lubią się pobawić zazdrością żony przy okazji takiego postępowania, dlatego bywają przesadnie mili i uczynni w "jej"(tej drugiej) obecności.

Wrom trafiasz w sedno ....czuję że masz duże doświadczenie ....dzieki za wypowidzi .....dkładnie jak piszesz niby nic nie robi , a on niby go nie obchodzi ale mu miło być przez nią kokietownym ...ha ....to łechce jego EGO ////

ale mi sie cisnienie az podnioslo .. jaka pizda.. a co tak sie zna iby na autach a sama nie potrafi?? oj facet by nawet nie pomogl bo wie ze zazdrosnajestem on tez.. Jestem najwazniejsza:)

masz tu dobrych doradzaczy:-))) wron analizuje problem a marla podsuwa rozwiazania:-) wielka w nas sila kobietki! sama tez sie tu ucze

no ja jestem kobietą starego pokolenia chyba , zostałam wychowana na zasadach ,że jeżeli facet jest zajęty to nawet go nie podrywam mimo że może miałabym ochotę , bo czuję że to nie elegancko ,że tak po prostu sie nie robi, że po co zaczynać coś co nie prowadzi do dobrego końca. Ale świat nie jest według moich zasad , a mądrość w tych sprawach bierze się po doświadczeniach . Czasem chciałoby się by inni byli wobec nas tacy jak my jesteśmy wobec nich ale coż.......wtedy ile nieszczęść ludzkich było by minionych ...

i widzicie co jest najgorsze co ostatnio zauważyłam , że dlaczego to jest tak że to ja jestem po tej stronie a nie ON ..... bo ja nie prowokuję nawet takich sytuacji , nie zaczepiam meżczyzn, kiedy ostatnio się związałam z nim to generalnie nie utrzymuję kontaków z podejrzanymi znajomymi , pokończyłam znajomości gdzie czułam ,że któryś z nich może się mną inaczej interesowac niż koleżanką. Mój facet natomiast o czym mu już nie raz mówiłam ma taki sposób bycia , że ma to coś , zawsze się a to do sprzedawczyni zagadnie a to do kogoś w kolejce w sklepie i wiem że to nie tylko są kobiety ..taki jużjest ALE ....wiele kobiet odbiera to jako ...coś więcej ...sa takie ,że jak on coś miłego powie to ona zaraz myśli że mu sie podoba....tak już jest

i z tą sąsiadką też się tak zaczęło zagadnął ją na schodach jak niosła coś ciężkiego , że pomoże jej wnieść , bo mi to zaraz powiedział że mamy nową sąsiadkę.

szczescie zze moj jest chamski albo sie nie odzywa do innych :)

o cholera, to jakaś zeschizowana desperatka, ta z sąsiedztwa radzę baaardzo uważać i porozmawiać z mężem że to niezrozumiałe zachowanie, tupeciarskie z jej strony, że nie jest ładnie zwracać się aż tak zdrobniale do obcego mężczyzny i domagać od niego przysług jeśli twój mąż jest OK i rozsądny, ochłodzi kontakty

geowana -ja uważam,że powinnaś dmuchać na zimne.Ale ja na Twoim miejscu nie rozmawiałabym z mężem na temat tej sąsiadki.Bo może być tak,że Twój mąż wcale nie zwrócił na nią uwagi jako na kobietę.Sama piszesz,że jest uczynny i pomaga ludziom.Może traktuje ją zupełnie obojętnie.W momencie kiedy ty zaczniesz zwracać mu uwagę na nią jako na potencjalne zagrożenie Waszego związku,możesz rozbudzić w nim ciekawość. Ja na Twoim miejscu bardzo uważnie obserwowałabym tą panią.A gdybym zaobserwowała,że faktycznie zagina parol na mojego męża wtedy porozmawiałabym sobie z nią "od serca".

Ja nie trawię takich baba. Dziwię się Twojemu mężowi, że nie zareagował, kiedy sąsiadka Cie olała. Co to znaczy, że obserwował Twoją reakcję? Uświadom mu, że jesli ta kobieta nie zacznie się normalnie zachowywać względem Ciebie, to doczeka się reakcji, i to dość mało uprzejmej. A jesli jeszcze raz Cię tak oleje, to powiedz głośno: \"Widzę, że jestem niewidzialna?\" A co do tego, że mąż jest zazdrosny - daj mu jasno do zrozumienia, że jesli jemu nie podobają się pewne rzeczy, Tobie też nie muszą.

na tą sąsiadkę, chętnie ją poznam.

zobaczysz

Hej ja mysle ze ja przeleci......kiedys bylam w takiej samej sytuacji....bylam mloda i chcialam wszystkiego sprobowac. To ja bylam ta zla sasiadka....mialam romans z sasiadem z klatki obok spotykalismy codziennie,.....przychodzil do mnie codziennie niby ze wychodzi z psem. Spotykalismy sie rowniez w dzien ....jezdzilismy na roantyczne przejazdzki.....na kolacje ....i tak dalej .....najgorsze bylo to jak teaz o tym mysle....ze on mial naprawde ladna dziewczyne....i mieszkali razem. Takie kobiety jak twoja sasiadka zawsze osiagna cel...wiem bo taka sama bylam....ale juz nie jestem.....ale nie martw sie spotka ja kara....wielu mezow uwiodlam...teraz jestem nieszczesliwa....mam wszystko ..oprocz milosci.Uwazaj a wlasciwie jak facet naprawde cie kocha to cie nie zdradzi....jak bym zobaczyla twojego faceta to bym wiedziala nigdy sie nie mylilam co do tego......niestety.

A ciekawe czy ta sąsiadka chciałaby mnie poderwać?A z jakiej miejscowości?

Też mam taką pipę. Mojemu mężowi zalatuje drogę kiedy tylko ma okazję z uśmiechem od ucha do ucha, a mnie jak spotka to czeka, żebym pierwsza powiedziałą jej dzień dobry( jestem z 10 lat młodsza od niej) i cedzi przez zęby to dzień dobry. Mamy malutkie dziecko 8 m-cy i nigdy jak szłam z wózkiem nie zapytałą, nie spojżała nawet, a do mojego męża to o słońcu, o trawce, o piesku. Zawsze z nim znajdzie temat. Krążą o niej ploty, że bardzo gościnna w kroku.