jak to jest miec przyjaciol? bo ja nie mam i nie wiem jak to jest miec ich...

przyjaciolke czy przyjaciol, miec z kim porozmawia co swoich problemach, z kims isc sie bawic w sobote... na piwo w tygodniu, na zakupy...

nie jestem taka spontaniczn ai otwarta jak inni, nie chodzilam w liceum na imprezy ani dyskoteki, wlasciwie nigdy chyba nie bylam, nie mam hclopaka, przyjaciolek, przyjaicol.... boze nie wiem jak to zmienic jak wy ich znalzlyscie? czuje sie jakbym byla nienormalna

ale wiem ze lepiej miec 1 czy tylko 2 a szczerych i prawdziwych bo juz sie zawiodłam na kilku osobach i teraz to nie mam nawet 1 zaufanej osoby tylko takich mam znajomych co kontakty sa takie powierzchowne i tyle

nie czujesz sie samotnie? nie chodzisz z nikim na pizze, na piwo?

w ogóle ostatnio to spotyka,m tylko takie osoby co ładnie pieknie jak z toba gadaja a za plecami obmówia i zazdroszcza tylko

wiesz tak to już jest że jedni są duszą towarzystwa i wszyscy do nich lgną a inni no właśnie ... nie przejmuj się kiedyś spotka cię jakiś fajny gość.

ostatnio byłam jeszcze jak studiowalam czyli pół roku temu a teraz zmieniłam otoczenie i nie widze w nim życzliwych smpatycznych osob tylko rywalizujace w pracy pseudokolezanki zreszta kilku moich fajnych znajomych wyjechało za granice co juz jest plaga te wyjazdy

boze nie czujecie sie samotnie? macie sie komuz wierzyc ze swoich problemow? z kim sie spotykacie i jak czesto w takim razie? macie z kim isc na pizze czy na piwo?

Nie chce Cie dolowac ale to najcudowniejsza rzecz na swiecie miec przyjaciol i wiedziec ze poprostu mozesz zrobic wszystko i potrzebowac wszystkiego a oni zawsze ci pomoga i to najcudowniejsza rzecz na swiecie pomagac im i widziec jak sie siesza jesli sprawiamy im radosc ;) moi przyjaciele to znajomosci z dziecinswa mam 23 i lata i nadal trwaja i sa oni dla mnie jak rodzenswo kocham ich i wiesz nie znam cie wiec nie bede oceniac ale mam kolezanke w pracy ktora jest wiecznie nieszczesliwa tez nie ma znajomych tylko wina za to obarcza ludzi a wszyscy wiedza ze to w niej tkwia problemy bo jest bardzo problemowa i ciezko z nia pracowac a co dopiero przyjaznic sie ( probowalam wiec wiem) wiec moze czasami tzreba zaczac od siebie cos zmienic i bedzie lepiej POWODZENIA !!!!

Ja jestem ostatnio załamana tym jacy są ludzie. Każdy tylko chciałby coś brac a nic nie umie dać od siebie

button, i jak duzo ich masz? jak czestos ie z nimi spotykasZ? mzoe toglupie pytania ale prosze odpowiedz

Fajnie jest miec przyjaciol choc tez nie do konca. Bo gdy on cierpi to ty razem z nim, gdy jemu jest zle to i tobie. On jest jakby czescia ciebie i wlasciwie to jesli on ma problem to ty sie czujesz jeszcze gorzej niz gdybys sam byl na jego miejscu bo wiesz ze nie masz na jego zycie tak duzego wplywu jak na swoje i ze czesto nie umiessz mu pomoc. Znasz go na tyle dobrze ze czesto choc nie wiesz co teraz mysli potrafisz wyczuc jak sie za chwile zachowa albo co bedzie czul w takiej czy siakiej sytuacji. Czesto gdy jemu dzieje sie krzywda to czujesz sie gorzej niz gdyby dziala sie tobie. Gdy naprade znacie sie bardzo dobrze to razem duzo mozecie w zyciu osiagnac, zrobic duzo rzeczy ktorych w pojedynke byscie zrobic nie byli w stanie. Mozecie razem duzo kombinowac, spiskowac na tych ktorych nie lubicie, razem czujescie sie epwniej i bezpieczniej;) Nie wiem jak to powiedziec ale czasem czujecie sie jak jedna osoba. Ja mialam w zyciu kilku przyjaciol, wlasiciwie to niektorzy bardziej byli "przyjaciolmi" niz przyjaciolmi, takze wiem jak to jest. Ale obecnie tez nie mam. Nie wiem czy zaluje czy nie.

Miałam \"przyjaciółkę\" a raczej myślałam że ją miałam. \"Przyjażniłyśmy\" sie od 5 roku życia. Byłyśmy praktycznie nie rozłączne wszędzie razem wszystko razem... A teraz od trzech lat sie nie widujemy nawet ze sobą nie rozmawiamy jak sie woidzimy na ulicy... Ja to już nigdy nie nazwę nikogo swoim przyjacielem. I to jest smutne. :(

Ale to prawda ludzie potrafia byc starszni, mnie meczy troszke ta kolezanka w pracy nie rozumiem jej zlosci i zawisci i falszywosci ( nie tylko ja ja tak odbieram) zastanawiam sie co moglismy jej zrobic ze tak traktuje innych hmmm dziwna sytuacja a dotego trudno jej cos wytlumaczyc bo robi mine biednej i pokrzywdzonej jako ze ludzie sie jej czepiaja i znowu kolo sie zamyka ze to ludzie zli a nie ona ;/ straszne to

Wiecie co ostatnio odkryłam. A raczej to do mnie doszło. Moim naj wiekszym błędem a raczej wadą jest to że za bardzo ufam ludzią i oni to wykorzystują i to na wszelkie sposoby. Niestety żyjemy w takich czasach że mieć PRAWDZIWEGO PRZYJACIELA to jest WIELKI SKARB.

mam 3 kolezanki i 2 kolegow spotykamy sie niemal codziennie wiadomo ze czasami sa jakies tam male sprzeczki ale to raczej taka wymiana zdan bo wiadomo ze za chwile bedzie z tego smiech i bedzie ok

button, ale ilu ich mas zi jak czestos ie widujecie? ja np nie mam z kims isc na piwo nawet

ja mialam kiedys taka "przyjaciolke" ktora miala w sobie cos takiego ze wszystko z ciebie wyciagnela, umiala cie sklonic do pogadania o najczarniejszych sprawach z twego zycia i ci sie wydawalo ze ona cie tak swietnie rozumie, bo i sama potem od siebie dorzucala wlasne problemy. Tylko ze po jakims czasie okazywalo sie, ze wszyscy juz znaja twoje sekrety...

no to zazdroszcze. fajna paczke macie. gdzie ich poznalas? ile macie lat?

też nie mam przyjaciół...czuję się przez to jak kaleka... :(

ja wlasciwie z nikim sie nie spotykam, weekendy spedzam samotnie w domu :( chcialabym miec chociaz jedna przyjaciolke z ktora spotykalybysmy sie regularnie, chodzily razem na dyskoteki na piwo, po prostus pedzaly tak duzo czasu arzem :(

mam tak samo jak ty - no dokladnie :( ja sie czuje nienormalna :(

Ja tez mam koleżanki i kolegów , ale bardziej to ja ich nazywam swoimi znajomymi. Nie traktuję ich jako swich przyjaciół. Tak naprawde to nie mam takiego prawdziwego od serca przyjaciela. I bardzo mi tego brakuje bo człowiek potrzebuje czasami bratniej duszy której mógłby sie wygadac albo sam chciałby byc komuś potrzebny...

do autora topiku : wiesz mysle ze trudno jest w pewnym czasie znalezc przyjaciol bo generalnie trudno zawiera sie nowe znajomosci ale napewno gdzies pracujesz lub moze chodzisz do szkoly jaeszcze albo tez wiec napewno kreci sie kolo ciebie wielu ludzi. Nie zaszkodzi czasem wyjsc z inicjatywa wypadu na piwko lub cokolwiek teatr kino kregle basen cokolwiek a pozniej dostarczy to tematow do rozmow itd. a swoja droga po paru piwkach to napewno bedzie wiele tematow ;)

no mamy po 23 lata i wiesz juz jakies zwiazki za soba i w trakcie ale my kolezanki spotykamy sie czesto moze z kolegami juz mniej bo wiesz oni dziewczyny maja to one tak nie do konca akceptuja nasza przyjazn , chociaz jesli jest jakas imprezka to zawsze znimi przychodza

Nie przesadzajcie że z powodu praku przyjaciół czujecie sie jak kaleki.... to jest troche smieszne . Lepiej może nie miec przyjaciól niż miec fałszywych i zakłamanych...

od czasu do czasu tak jest, ale generalnie np dzisiaj nie mam z kim gdzie isc... nie mam nawet do kogo zadzwonic z propozycja, bo kazdy bylby zdziwiony... jakos mam wrazenie ze ludzi enie bardzo garna sie do wychodzneia gdziekolwiek... nie mowie juz nawet o przyjazni ale o takim nromalnym wychodzeniu na piwo i bawieniu sie...

jedna przyjaciolka to przyjazn z podworka od dziecka a dwie ze szkoly podstawowej i tak sie trzymamy we 4 caly czas, a ty skad jestes moze z nami pojdziesz na piwko ;) ja swinoujscie

ale ja ci zazdroszcze... dziekuje za zaproszenie, ale ja jestem z poludnia polski :)

chcialabym miec taka paczke z ktora bysmy sie tak czesto spotykali, chodzili na imprezy na piwo... :(