Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość obiektywnym okiem

CZY cos z tego moze byc?

Polecane posty

Gość obiektywnym okiem

on jest tam - w Irlandii ona tu - w Polsce on pracuje, ona studiuje, zostaly jej jeszcze 4 lata on nie ma zamiaru wracac do Polski, bo tam moze wiecej zarobic, ona chce skonczyc studia w Polsce on twierdzi ze ja kocha, ona mowi ze kocha jego sa sami, czesto pisza do siebie, czasem on zadzwoni

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość noooooooooooooooooo
moze...............

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mysle wiec jestem
Szczerze... mysle, ze o Ciebie tu chodzi, i wydaje mi się, że predzzej czy pozniej kogos sobie znajdziecie na miejscu i Wasza milosc sie skonczy... . Tymbardziej, ze pozostaly 4 lata nauki, a On nie chce wracac... . Wspolczuje ipozdrawiam. mam nadzieje, ze sie pomyle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość obiektywnym okiem
tak, pisze o sobie przed jego wyjazdem nie bylismy ze soba pol roku, ale zawsze "cos" nas do siebie ciagnelo, jego wyjazd nie byl przyczyna rozstania

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mysle wiec jestem
rozumiem..., jednak - przynajmniej to jest moje zdanie - tak jak napisalam wczesniej... to nie przetrwa az takiej proby czasu, za dluga rozlala itp. a przepraszam, ze zapytam... on przyjezdza do polski?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość obiektywnym okiem
ma byc na swieta, obiecal spotkanie, czy do niego dojdzie to nie wiem on by chcial, zebym do niego dolaczyla, ale ja musze skonczyc te studia kocham go do szalenstwa, wiem ze nikogo innego juz nie pokocham, probowalam, ale nie wyszlo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość obiektywnym okiem
up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość obiektywnym okiem
nikt sie juz nie wypowie?:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
sorry ale związek na odległość może przetrwać co najwyżej parę miesięcy ale nie parę lat. Badzmy realistami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość obiektywnym okiem
no to sie załamalam:( jejku czemu to wszystko jest takie skomplikowane:(:(:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość obiektywnym okiem
up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
szczerze? ;) ja nie wierzę w miłość na odległość. Może kilka miesięcy będzie trwać, ale nie kilka lat. nie bądźmy naiwni i bądźmy realistami ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość obiektywnym okiem
ale my juz sie nie widzielismy rok! a mimo to...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maja 80
Niestety... Przykro to stwierdzic, ale nic z tego nie bedzie... Znalam takie historie. Zadna nie zakonczyla sie dobrze. Gdybyscie sie widzieli co tydzien lub dwa to owszem, bylaby szansa... Ale w Waszejwytuacji sznas brak! Czlowiek nie moze zyc wyobrazeniem o drugim czlowieku! Musi czuc jego obecnosc, byc z nim, rozmawiac, smucic sie razem, cieszyc, czasem poklocic.... A co Wy myslicie? Ze listami podtrzymacie zwiazek? nie zartujcie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość obiektywnym okiem
dobilas mnie Maju:( on twierdzi ze zaczeka na mnie, ale ja mu nie wierze:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maja 80
Przykro mi.... nie chciałam Cie zasmucic. Ale uwierz - nie warto zyc zludzeniami. Jestes mlodziutka - szkoda Twojego zycia. Za 4 lata pojedziesz do niego i okaze sie, ze w ogole sie nie znacie, ze Wam nie wyjdzie...I co wtedy? Bedziesz zalowała tych kilku straconych lat. Ja tez zmarnowalam cale studia, najlepszy czas mojego zycia, bo kurczowo trzymalam sie uczucia do jednego czlowieka, choc to bylo bez sensu... I teraz jak patrze wstecz, to mysle - o rany, tyle rzeczy moglam robic, tyle ciekawcyh ludzi poznac, kogos pokochac... To bardzo romantyczne - taka milosc na odleglosc, mimo przeszkodi wierze, ze jestescie przekonani, ze Wam sie uda. NA pewno oboje mocno w to wierzycie. Ale brak Wam trzezwego spojrzenia, brak obiektywnej oceny tej sytacji... Pomysl o tym.Zycze duzo szczescia mimo wszystko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość obiektywnym okiem
Maju dziekuje, fakt my sie wcale nie znamy, ale ja sie tego uczucia trzymam jak tonacy brzytwy, moze czas sie pogodzic z tym wszystkim, zamknac pewien rozdzial, tylko jak?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jak no cóż chyba tak po prostu. codziennie miliony ludzi na całym świecie się rozstają i zakochują. Nie jesteś sama ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maja 80
Postaraj sie spojrzec przychylniej na swiat... Tak naprawde duzo jest osob na swiecie, z ktorymi mozemy byc szczesliwi. JA tez kiedys myslalam,z e jest tylko ta jedna. Ale z czasem okazalo sie, ze bylam w duzyym bledzie. Jestesm wdzieczna losowi, ze tak pokierowal moim zyciem, bo teraz jestem bardzo szczesliwa, choc myslalam, ze juz nigdy sie nie zakocham.... Oddaj sie zyciu studenckiemu - znajomi, przyjaciele, ksiazki, film, muzyka, imprezy, nauka... Zapomnisz :) Uwierz. Tyko nie tkwij w tym. Bo to jest jak bledne koło. Sama sie nakrecasz...Pewnie nieustannie o tym myslisz, rozstrzasasz, poglebiasz swoja rozpacz i czujesz sie strasznie nieszczesliwa, najnieszczesliwsza na swiecie... Znam to... :/ Trzeba sie otrzasnac! Niektorzy ludzie z natury lubia pławic sie w swoim nieszczesciu, myslec o tym, analizowac itd..chociaz wcale nie chca byc nieszczesliwi... Trzymam kciuki :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość obiektywnym okiem
Maju jakbym czytala o sobie tak wlasnie jest, ciagle wszystko analizuje, rozpamietuje, gdybam, straszne to jest:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość edzia_23
szczerze wspolczuje, aczkolwiek miejmy nadzieje, ze uda wam sie przetrwac na odleglosc.. mi niestety sie nie udalo i moze stad te opinie ze sie nie uda, ze nie wychodzi, ze to nie to.. a moze znajdzie sie ktos kto cie wesprze i napisze.. nam sie udalo, wytrwalismy i teraz jestesmy razem.. kazdy inaczej patrzy na swiat, kazdy ma swoje pragnienia.. a moze troche optymizmu niech w nas bedzie... to ze np. mi sie nie udalo przetrwac w zwiazku na odleglosc.. to znaczy udawalo do pewnego momentu... rozpadlo sie pozniej... bo jednak widziec kogos co tydzien, a byc potem z nim non stop co calkiem cos innego.. ja chcialabym miec taka wiare w nas wtedy.. jaka ty masz teraz:) trzymaj sie i pozdrawiam cieplo i serdecznie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość obiektywnym okiem
edzia_23 ---> ja po prostu juz sama nie wiem czy to jest milosc czy co to jest, nigdy do niekogo tak wiele nie czulam, gdybym mogla pojechalabym do niego nawet dzisiaj, nawet teraz, ale on ma takie "zastoje", raz pisze duuuzo, a potem nagle przestaje i pisze mniej, ja najchetniej ciagle bym do niego pisala, ale wiem ze nie moge, bo czytalam ksiazke o tych zolzach:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość edzia_23
hehe ksiazki.. tez lubie czytac.. i stad czasem kosmiczne problemy:) ale pociesze cie moze ze faceci juz tak maja.. pisza.. potem przestaja.. potem znow i tak w kolko:) glowa do gory.. warto czasem powalczyc.. o SZCZESCIE:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość edzia_23
a apropo tych niespodziewanych przyjazdow...:( ja kiedys pojechalam do swojego chlopaka(teraz juz byly) chcialam mu zrobic niespodzianke.. wiesz taka bylam szczesliwa z mojego jakze genialnego pomyslu.. a tu klops.. ja przyjezdzam cala szczesliwa, a on sobie tego wlasnie dnia zaprosil kolezanke na noc... do tej pory nie wiem czy to byla kolezanka czy ktos wiecej... wracalam tego samego dnia do swojego miasta i naprawde nie chcialo mi sie zyc.. drugi raz nie odwazylabym sie na taka niespodzianke:( ale jak mowia.. nie kazdy facet to swiania:D chociaz cos w tym jest;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość edzia_23
ps. i absolutnie nie mam jakichkolwiek zlosliwosci czy niezyczliwosci z mojej strony.. dziele sie po prostu swoim doswiadczeniem:) sciskam:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uppppppppppppppppppppppu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×