Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość RS

Fascynacje niedzisiejszym typem kobiety...

Polecane posty

Gość RS

Mam takie pytanie do pań: czy jest coś niewłaściwego w tym, jeśli facet ma sentyment do kobiet w typie "kury domowej"? :) Bo ja tak mam... To znaczy, nie wiem, czy chciałbym na serio z taką dziewczyną się związać :) Ale jednak łapię się na tym, że jest dla mnie coś pociągającego w takim obrazie tradycyjnej, skromnej, kobiecej "pani domu". Czasem sobie marzę o dziewczynie w tym typie - takiej ciepłej, delikatnej, rodzinnej, chcącej skupić się na prowadzeniu domu... Pojawia mi się w marzeniach obraz staroświecko ubranej żony krzątającej się z uśmiechem przy kuchni :) Czy to w porządku mieć takie fascynacje, czy też to seksizm?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hurt
Po prostu masz takie wymagania;) Bylebyś tylko taką znalazł.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wymagania wymaganiami, bo pewnie sie taka znajdzie druga strona: czy ty bedziesz w stanie ja utrzymac..i w przyszlosci dzieci???:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do RS
a jaki seks sobie z taką idealną gospodynią wyobrażasz ? Czy przypadkiem to nie rzucona prowokacja ? :-p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja mimo że
a ja mimo że mam wyższe wykształcenie , to też czasami łapię się na tym , ze chciałabym mpracować w domu, dbać o dom i wychowywać dzieci.... Nie jesteś więc sam:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość RS
Mi tu: "czy ty bedziesz w stanie ja utrzymac..i w przyszlosci dzieci???" Przecież napisałem, że nie wiem, czy na serio chciałbym taką żonę mieć :) Chodziło mi raczej o to, czy w ogóle jest w porządku mieć takie fascynacje - czy też to męski szowinizm przeze mnie przemawia :) "a jaki seks sobie z taką idealną gospodynią wyobrażasz ?" Nie rozumiem pytania :) Co ma do tego seks?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość w morde prowokacja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość RS
Nie prowokacja :( Poważnie pytam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hurt
Ja bym się bała takiego faceta, że mnie przywiąże powrozem do paleniska i każe siedziec całymi dniami w kuchni:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do RS
No cóż - jako idelalna żona pewnie też by z tobą uprawiała seks - dlatego pytam, jak taki kobieco-matczyny ideał, miałby sie wg ciebie zachowywac w łóżku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nic w tym złego raczej
Jestem kobietą świeżo po studiach, mam 2 niezłe posady (pracuję po 11 h dziennie), a chciałabym po prostu prowadzić dom i żyć sobie spokojnie z dala od kariery, stresu... ech... :( Jestem inteligentna, radzę sobie ze stresem, ale ile mnie to kosztuje... :( Nie lubię być przebojowa, jestem ciepłą kobietą, która lubi mieć męskie ramię obok siebie. :) Nie mam ambicji zawodowych (głupia, nie?), cenię spokojne, bezpieczne życie. W moim przypadku to niemożliwe, bo mój narzeczony nigdy nie byłby w stanie nas utrzymać (zarabiam więcej od niego i raczej zawsze tak będzie), ale chciałabym. Bałabym się tylko całkowitej zależności od mężczyzny, tego że mnie kiedyś zostawi na lodzie bez grosza przy duszy. Tak więc w Twoim marzeniu nie ma nic złego pod 3 warunkami: 1) Będziesz w stanie sam utrzymać rodzinę 2) Będziesz szanował pracę żony w domu i NIGDY nie dasz jej odczuć, że jest gorsza lub zależna od Ciebie 3) Przede wszystkim zwiążesz się z kobietą, która podziela Twoje marzenia, tak byś nikogo nie ograniczał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość RS
Nikogo przywiązywać nie zamierzam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do RS
człowieku- w porządku nie w porządku - to twoje sprawa jakie masz fantazje. jakby się tak ktoś zastanawial czy to o czym mysli jest w porzadku wobec innych, toby w ogole fantazji nie mial zyj jak se tam chcesz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nic w tym złego raczej
Aha, ponieważ czytam tu jakieś bzdury o seksie - w łóżku jestem otwarta, cieszę się seksem, nie mam zahamowań, jest super. Więc co ma piernik do wiatraka? :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość RS
"No cóż - jako idelalna żona pewnie też by z tobą uprawiała seks - dlatego pytam, jak taki kobieco-matczyny ideał, miałby sie wg ciebie zachowywac w łóżku" No chyba normalnie, jak żona z mężem :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość RS
"Tak więc w Twoim marzeniu nie ma nic złego pod 3 warunkami: 1) Będziesz w stanie sam utrzymać rodzinę 2) Będziesz szanował pracę żony w domu i NIGDY nie dasz jej odczuć, że jest gorsza lub zależna od Ciebie 3) Przede wszystkim zwiążesz się z kobietą, która podziela Twoje marzenia, tak byś nikogo nie ograniczał." Czyli jeśli mężczyzna tych warunków dochowuje, to by Cię takie marzenie odnośnie żony nie oburzało? Dzięki za odpowiedź :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja też jestem typ typem kobiety, za co zostałam ostatnio zbesztana i nazwana \"utrzymanką męża\"... W tej chwili pracuje mój mąż, ja szukam pracy - zmusza nas do tego sytuacja materialna... Ale gdyby mój mąż zarabiał tyle, że dałoby się spokojnie żyć, to nie miałabym nic przeciwko siedzeniu w domu, po prostu lubię to robić. Lubię wiedzieć, że nasz domek jest zadbany, lubię ugotować dobry obiad, dbać o męża. Wiem, że jemu też z tym dobrze. Ale niestety, trzeba będzie ruszyć za pieniędzmi. Jednak mój przykład i koleżanki wyżej potwierdza, że są takie kobiety :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nic w tym złego raczej
Nie oburza mnie to absolutnie, jeśli oczywiście nie ma w tym jakichś pragnień socjopatycznych, typu chęć podporządkowania sobie i uzależnienia od siebie drugiego człowieka (takie typy też są :O ). Jeśli to po prostu pewna wizja szczęścia, to każdy ma prawo do swojej, pod warunkiem, że tak druga osoba ją podziela.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość RS
"Ale gdyby mój mąż zarabiał tyle, że dałoby się spokojnie żyć, to nie miałabym nic przeciwko siedzeniu w domu, po prostu lubię to robić." Rozumiem - czyli nie miałabyś nic przeciwko, jakby twój mąż ci powiedział, że właśnie chętnie by cię jako taką "żonę domową" widział? "Nie oburza mnie to absolutnie, jeśli oczywiście nie ma w tym jakichś pragnień socjopatycznych, typu chęć podporządkowania sobie i uzależnienia od siebie drugiego człowieka" To oczywiste, zapewniam, że u mnie o to nie chodzi. Po prostu miewam takie niedzisiejsze marzenia i pociąga mnie taka tradycyjna kobiecość :) "Jeśli to po prostu pewna wizja szczęścia, to każdy ma prawo do swojej, pod warunkiem, że tak druga osoba ją podziela." Tak się zapytałem, bo miałem wrażenie, że dla kobiet taka wizja szczęścia może być objawem męskiego szowinizmu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
RS - jasne, że nie miałabym nic przeciwko, mój mąż mi mówi, że on chciałby, żebym nie musiała pracować, że chciałby utrzymać nas sam... Natomiast z drugiej strony nie wyobraża sobie, żebym się nie uczyła na równo z nim :P Tak więc od października oboje kontynuujemy edukacje - mimo iż ja chciałam sobie zrobić roczną przerwę. Ja w ogóle jestem zdania, że miejsce kobiety jest w domu i wkurzają mnie te feministyczne gadki, w ogóle równouprawnienie to była największa głupota kobiet - nie dość, że muszą zrobć wszystko co i tak zrobić by musiały (zajmowanie się domem, wychowywanie dzieci itp) to jeszcze wzięły na barki męskie zajęcia i pracę zawodową, często fizyczną - nie lżejszą niż męska. Także jestem totalną anty-feministką :) I chętnie byłabym żoną domową, a właściwie jeszcze teraz jestem - i bardzo dobrze mi z tym- gdyby oczywiście nie brak kasy!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do RS
no cóż wiewiórka - ja pracuję zawodowo a sprzata ktoś, komu za to płacę, więc nie robię typowo kobiecych zajęć, i wole pracę zawodową, od domu, i jak widzisz nie mam dwóch rzeczy na swoich wątłych kobiecych barkach :-p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja niestety nie wyobrażam sobie wpuścić obcej osoby do mojego domu, aby miała po nas sprzątać... Tak wiec jesteś po prostu innym typem kobiety - bardziej męskim :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do RS
nie, po prostu bardziej mądrym :-p Po co robić coś co jest nieproduktywne, wolę ten czas spędzić na czymś przyjemniejszym :-p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość RS
Wiewiórka, a nie bałabyś się, że mąż zacznie wykorzystywać fakt, że tylko on zarabia pieniądze itd.? Bo z tego co wiem, to wiele kobiet boi się niepracowania, bo pachnie im to byciem zdominowanymi przez mężów...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hmm, zależy oczywiście od rodzaju wykonywanej pracy, niestety nie zawsze przyjemniejszym :( A czy bardziej mądrym - jednemu mężczyźnie będzie podobała się kobieta zabiegana i pracująca zawodowo- nie mająca czasu nawet w swoim gnieździe posprzątać, a drugiemu wykształcona pani domu, która mimo wszystko nie goni za karierą i woli budować ciepły rodzinny dom, a w wolnych chwilach zajmować się pielęgnowaniem swojego małżeństwa i siebie :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do RS
rs - a mnie się wydaje, ze ty coś knujesz - jakaś pracę magisterska piszesz, czy jak ? rzuciłeś hasełko, i sprawdzasz, jak gawiedź odpowie ? :-p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
RS, mój mąż jest przede wszystkim moim przyjacielem i nie miałabym takich obaw na 100% :) na pewno nie czułabym się z tego powodu zdominowana, bo wiem, że on by do tego nie dopuścił :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja pracuję i zajmuję się domem. Wprawdzie nie mam dzieci, więc ciężko mi powiedzieć jak to będzie w przyszłości, ale teraz jest bardzo fajnie. Mój Ukochany zarabia więcej ode mnie (narazie ;) ), ale ja też pracuję, bo nie wyobrażam sobie siedzenia w domu. Lubię o niego dbać, lubię gotować mojemu Kotkowi, lubię sprzątać itd. ale nie mogłabym zajmować się tylko tym, bo jestem zbyt energiczną osobą, nie lubię nudy, monotonii. Uwielbiam ciągle coś robić i uważam, że dopóki starczy mi na to wszystko energii, to będę to robiła, bo dobrze się w tym czuję. Oczywiście też chcę mieć dzieci, ale wtedy też na pewno nie będzie to wyglądało w ten sposób, że będę zajmować się TYLKO dziećmi. Podkreślam, że nie chodzi tu o to, że biegam za pieniędzmi, bo mój Ukochany spokojnie by naszą rodzinę utrzymał, tylko o spełnianie siebie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do RS
wiewiórka - wiedziałam, że będziesz musiała odpowiedziec :-p ale nie rozumiem, co może być wspaniałego w kobiecie ze ścierą, albo odkurzaczem ? pielęgnuję bardzo swoje małżeństwo właśnie poprzez spędznie razem czasu, a nie ja sprzątam, facet siedzi i czeka aż skończe - wolimy razem gdzies wyjść coś zjeść i pogadać chociażny, i wrócić do czystego domu :-p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×