Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

agnieeecha

facet dzis mi powiedzial ze nie jestem dla niego najwazniejsza

Polecane posty

ale on nie trenuje boksu. ale mi chodzi o cwiczenie miesni roznych czesci ciala... ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no tak, wlasnie tak bym chciala, byc jego najwieksza pasja ;) Potrzebne mi jest to do szczescia, czuc ze jestem kims waznym, a nie gdzies tam z boku. Poprostu tak nie potrafie. Czesto moj facet mi mowil ze kiedy ze mna jest, to wtedy widzi sens tej drogi do przodu, ze jest ktos dla kogo ma zyc, ma sie zajmowac swoimi pasjami, ze jak mnie nie ma (klotnia, kryzys), wszystko powoli traci sens... Dzis mowi, ze chyba lepiej bedzie, jak bedzie sam ze wzgledu na swoj charakter, ze nie chce mnie juz dluzej krzywdzic.. Moj facet jest bardzo oszczedny, wiec pewnie o to mu chodzi, z basenem, zeby wykorzystac ten czas. Czy znalezc kogos innego? Czy zostawic to wszystko, czy dalej probowac? Na tym forum, ktos przytoczyl slowa, ze nadzieja umiera ostatnia :( zawsze bede wierzyc w ta milosc. Nie mysle o innych i tego kocham. mam zainteresowania ale nie poswiecam im tyle czasu, co On, zawsze jestem w stanie dla niego cos odlozyc. Nie powiedzialabym mu np. jesli bardzo by chcial, ze nie mozemy jechac w ten weekend na wyjazd, tylko dlatego ze w sobote mam silownie a w niedziele biegam i nie moge, bo by musial sobie nalozyc wiecej obowiazkow wtygodniu.. odn. lozka to sie tak bardzo nie spieszymy :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
taka to już chyba kolej rzeczy, że po pewnym czasie mężczyźni przestają się starać :O wtedy już nie zależy im na tak częstych spotkaniach :O wtedy też nie wypada by koledzy na niego czekali:O nie wypada też darować sobie meczu ani zniknąć jak razem wyszliście z oczu na jakieś dwie godziny! :O no, czy nie mam racji? :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jakkolwiek po torzsze ta sfera zycia nas wciagnela, totez ostatnio jakos przepadla, bo nam sie nie uklada od dluzszego czasu :( a moj facet uwaza, z epowinno byc raczej ok, zeby moc obie dac cos fajnego. Z sexem jako takim chcemy jeszcze troche poczekac ;) ale mozna duzo rzeczy robic hehe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja nie wiem juz co robic :( czy tkwic jeszcze w tym zwiazku, czy sie poddac... Ale kobiety zawsze maja nadzieje, ze facet moze sie zmienic. Dobrze, odmowie mu kiedys spotkania, moze zrobimy sobie przerwe... moze to by moglo pomoc? Ale jak ja to wytrzymam :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
na taka przerwe to nie umowimy sie chyba na jakis okreslony czas, bo to chyba nie mialoby sensu? Wtedy byloby odliczanie, a nie przemyslenie calego naszego zwiazku... Moz enie warto podchodzic do zwiazku tak bardzo powaznie, bo faceci sie tak nie angazuja jak kobiety. Wtedy mozna zostac skrzydzonym, przynajmniej mi sie tak wydaje. Moze traktowac po prostu to jako dobra rozrywke? Ja wogole zawsze myslalam ze to ten jedyny i chce z nim budowac przyszlosc, fajnie nam na wyjazdach w wakcje itp. ale rzeciez to nie zycie, tylko czas wolny... 2 miesiace to kawal czasu, az sie boje pomyslec, ale moge tez nie byc w ogole z Nim :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość echhhhhh
No skoro chcesz byc jego jedyną pasją to niestety- z tym typem szczesliwa nie bedziesz.. Mysle, ze predzej czy pozniej sama dojdziesz do takiego wniosku. czasem miłosc to za mało.. Ale pomysl- naprawdę wolałabys takie 'ciepłe kluchy' zamiast wartosciwoego mezczyzny, który chce sie rozwijac? Mnie aż trzęsie na mysl o meczyzznie, którego zycie kręciłoby się wokół mnie i jego pracy. brrrrr !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Facet tutaj
Moją największą pasją życiową jest muzyka - kocham grać na najwspanialszym instrumencie jaki stworzyła cywilizacja człowieka. Żadna kobieta nigdy nie odbierze mi tej pasji - tego związku który trwa ponad 20 lat. Moją pasją jest też filozofia. Kobieta musi znaleźć harmonię w tym wszystkim - łącznie z samą sobą. Nie może próbować stawać ponad to, bo jest to niemożliwe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość echhhhhh
No wreszcie wypowiedział się jakiś mężczyzna :) Agnieeecha radzę przemyslec dobrze to co napisał... Mądra kobieta będzie wiedziała jak znaleźć to najlepsze rozwiązanie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no i co z tego ??? swiat sie jeszcze nie zawalil lol a faceci tylko sprawiaja wrazenie na poczatku zwiazku ze jestes \"najwazniejsza\" a pozniej prawda wychodzi na jaw :D proste :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Te 2 miesiace nie byly okreslone ze akurat 2 miesiace... mialo to trwac dluzej ale on nie wytrzymal i wrocil :P:P:P:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wvzoraj sie widzielismy, dlatego tez nie pisalam :D Stwierdzilismy ze tak byc nie moze dluzej.. ze juz sie nie rozumiemy w ogole :( On mnie zaprosil na nauke, aja chcialam sie do niego przytulic, polezec razem(cieszyc sie ta jego obecnoscia tak jak kiedys, kiedy to wszystko fascynowalo, ze mozna potrzymac siebie za reke, ze jest to cos nowego). Nie wiem, czy sie kiedykolwiek odnajdziemy. Umiemy stworzyc mily wieczor, ale pozniej znowu sie nie udaje.. nie wiem, czy w kilka dni mozna odbudowac cale 2 lata, odkad zaczelo nam sie nie ukladac. Pomimo wszystkiego, bardzo chce z nim byc. Moze to moje spojrzenie na zwiazek jest jakies malo normalne, skoro mowicie, ze kobieta faktycznie nie musi byc najwazniejsza dla faceta, bo przeciez faktycznie to tylko czesc jego zycia. Moze to wynika z mentalnosci facetow. jednak cieplych kluch nie chce :D Chyba musze to zaakceptowac, skoro mowicie ze tak jest tylko na poczatku. Musze sie nad tym wszystkim zastanowic, moze ja za duzo wymagam i stad zrodzily sie problemy? Moze po prostu facet musi sam zaczac dzialac. narazie nie wiem co z tego bedzie... Nie jestem tez przekonana co do przerwy. :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mamy postep. Moj facet stwierdzil, ze mnie rozumiem i wie, skad biora sie te moje wszystkie watpliwosci, z enie czuje sie wazna. Powiedzial mi, ze sam sie sobie dziwi z ejest taki systematyczny, ze to co robi go dowartosciowuje, i dla tego wszystkiego zawsze jest w stanie poswiecic wszystko, jak stwierdzil nie powinno byc jest chodzi o mnie. Obiecal, ze przemysli to wszystko. Nie licze na wiele, ale to chyba taki maly krok do przodu... przynajmniej daje nadzieje ;) pozdrawiam, trzymajcie sie cieplo :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×