Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość katerinaxx

pomóżcie mi .błagam.pomóżcie bo ta nie pewność mnie zaboję

Polecane posty

Gość katerinaxx

dziewczyny,napiszcie proszę czy Wasi faceci chodza do knajp z kumplami.bo mój tak. nie chce go trzymać na smyczy ale to jest koszmar.pzr6ysięgam,za każdym razem ja loeże w łóżku i zamartwiam sie czy nic się nei dzieje. on jest dosyć atrakcyjny a wjkoło tyle dziewuch,no a w dodatku łatwych :( wiem które śa i potrafią sie przypieprzyć do każdego faceta.bez wyjątku :( powiedzcie mi co ja mam robić.jhak on jest w tej knajpie to mnei szlak trafia.a potem i tak jestem złą chociaz nie chcę.on jest strasznie wkurwiony ze ja mu nie ufam.tym bardziej że nigdy nie dał mi powodu do zazdrości. ale jak aj widze jak sie pary zdradzają i patrze prze ich pryzmat na nas, to ja juz w ogóle nie iwerze że facet nie zdradzi:(. jak to zrovbić.kjak myśles iinaczej.optymistycznie.boże pomóżcie mni.przepraszam za błędy i chaotyczność

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość katerinaxx
nikt :(:(:( jak sobie poradzić zeby nie spieprzyć związku?????????????????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nikt niestety nie jest w stanie Ci pomóc :( jeśli sama nie zaufasz, to nikt Cię tego nie nauczy :( współczuję Ci bardzo, bo wiem, jaka zazdrość potrafi być męcząca, ale wiem też, jak bardzo niszcząca jest jej siła :( musisz po prostu uwierzyć, że nic się nie stanie, inaczej Wasz związek nie będzie miał sensu :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mala jestem co prawda jestem facetem, ale odpowiem Ci. USPOKUJ SIE Tu nie ma znaczenia czy laski sa latwe, tylko czy twoj mezczyzna jest \"latwy\". Ja chodzilem do knajp bez mojej panny, ona wlasciwie bardzo zadko sie z domu ruszala. fakt kilka razy przez 5 lat zrobilem glupie rzeczy, ale nigdy jej nie zdradzilem. Moim zdaniem nie masz sie czym przejmowac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość katerinaxx
Listek wiem dziękuję.ale ja nie chcę zniszczyć tego związku to okropne.przy nikim mu jej nie okazuję ale mam straszne nerwy jak on tam idzie.kocham go,nigdy nie zrobił mi nic okropnego,nic poważnego sienie wydarzyło,ale ja nie wiem.boże nie wiem.w listopadzie minie 3 lata jak jesteśmy razem.zacznie się czwarty rok.lepszy??kto wie. nie chce go stracić.nei weim co robić.nie wiem.głupieję już.a może ja jnie ejestem gotowa na związek?? jeeezu nie iwem sama.mam strasznbeiw yidealizowany typ związku.w ogóle wkurza mnie każda mało idealna drobnostka w świecide.wiem że on chce byc ze mną.wiem że mnie kjocha ale ile on ze mną wytrzyma.??chlip:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość katerinaxx
czarrodziej------->.usmiech pojawił mi się na twarzy po tym co napisałeś.echhh.problem jest w emnie,a ja nie chcę go nim obciążać.musze sobie poradzić sama ze sobą.gdy widze paryt które się rozstają ajeszcze niedawno były tak szczęśliwe to potęga miłości wydaje mi się taka malutkla.nie chce go ranić.a tak naprawdę to ja ranię jego anie on mnie.:( boję się małżeństwa bo ...i wobraźcie sobie czego... bo jak zdradzi to jak wtedy odejdzie.same problemy.a prawda jest taka ze bardzo chciałabym byc jego żoną. ale chwilę potem ma już czarny scenariusz w głowie że zdradzi ,ze to że tamto i niedobrze mi się robi na smą myśł o małżeństwie.będzie wielka poróba przed nami bo chcemy zamieszkać ze sobą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość idz sie leczyc
:o pelno latwych dziewczyn ? trudna sie kurwa mac znalazla :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość katerinaxx
do idz sie leczyć.zależy kto co ma na myśli mówiąc łatwe dziewczyny. mi chodzi o tyakie kt óre ni emaja oporów pójść do łóżka na imprzce po pijaku z pierwszym lepszym facetem. czy tp dziwne??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość idz sie leczyc
Po raz drugi i przy okazji naucz sie pisac :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To już nie jest zbyt zdrowe. Jeśli to już jest w takim stopniu tragiczne, to niestety, ale powinnaś porozmawiać o tym ze specjalistą. Nabawisz się nerwicy i Bóg wie czego jeszcze... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość babkaa
Jeżeli Twó facet chodzi na imprezy bez Ciebie to chyba coś jest nie tak. Rozumiem na piwo z kumplami, ale tylko od czasu do czasu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
w takim razie mu nie ufasz. ja tez bylam z facetem w takiej sytuacji odszedl po ponad 4 latach nie rob tak skoro chcesz byc z nim

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość katerinaxx
do idź się leczyć.szczerze to myślę o leczeniu bo to juz zakrawa na jakąś depresję, zresztą wogóle ja czarno widzę swiat i mało co widze kolorowo:( a jeżeli chodzi o pisanie to przepraszałam na samym początku.sorki jeszcze raz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bellarossa
wiem co czujesz :) mam podobny problem tylko moj chłopak spotyka sie ze swoja przyjaciółka. tu nie chodzi o przypadkowe osoby tylko o ta jedna która jest mu tak bliska,ze nie ma zamiar z niej zrezygnowac dla mnie. boli to wszytsko wiem. i tez nie umiem sobie z tym kompletnie poradzic..:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość katerinaxx
a na imprezy nie chodzi beze mnie.tylko na piwo włańie.:( nawet nie wiecie jak ja bardzo chciałabym bezgranicznie ufać.a ja mam mur postawiony "w razie czego" i do wszystkiego mam takie podejście. nastawiam sie na najgorsze żeby potem nie cierpieć bardzo.:( tylko że teraz cierpię i to bardzo.paranboja.chcę to mzienić.chcę zmienić te cholerną część siebie która nie wierzy w lepsze jutro.a tak w ogóle to dzięki ,że piszecie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
widze ze zostalas juz pewnie kiedys zraniona... stad ta niepewnosc.... nieufnosc... mam tak samo.... ale naszczescie wiem ze mnie kocha i nie zrobi głupstwa!!! a moze masz niskie poczucie wartosci??? cos z tych dwoch rzeczy NAPENO)!!!!! .... hmmm jestem dobrym psychologiem:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość katerinaxx
do bellarossa ------> chociaż Ty wiesz co czuję,a czy ta jego przyjaciółka jest też Twoją ??czy chcociac znasz ją i czy się luibicie?? chciałabym zaznaczyć ,że zdaję sobie sprawę z etgo że to ja jestem problemem.tylko nie wiem jak go rozwiązać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bellarossa
no własnie zazdrosc zabija. zabija nie tylko zwiazek ale i nas same. chce isc do psychologa ale nie mam odwago zadzwonic. juz 3 dzien chce to zrobic ale nie umiem sie zdobyc na wykrecenie numeru.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość katerinaxx
do m i s i a ------> hmm.zastanawiam się mnad tym, co napisałaś i masz rację zostałam zraniona ale nie przez zdradę, przynajmniej o zdradzie nic mi do tej pory nie wiadomo.ale od tamtej pory właśnie powstał ten "mur w razie czego" a moje nastawienie do otaczającego mnie świata jest straszne. to może ja mam jakąś psychozę.??jeszcze się okaże że jestem wariatką:( prędzej tu chodziłoby o poczucie włąsnej wartości .jejku nie wiem sama

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bellarossa
no własnie ja tej dziewczyny nie znam. on chce zebym ja poznała ale ja nie chce. juz jej i tak nienawidze wiec to spotkanie nie ma sensu. nie nawidze tego,ze on jej o wszystkim mowi i ze pisza do siebie tak czesto. chciałabym byc jedyna dziewczyna w jego zyciu. chciałabym,zeby tylko mi powierzał swoje sekrety.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość amerie21
a ja nie tyle jestem zazdrosna co mnie wkurza że tak często chodzi na piwko:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość katerinaxx
bellarossa------>zauważyłam nutkę podobieństwa do mnie.oczywiście bez urazy :) kochać kogoś że aż łzy stają w oczach ze szczęścia to jest to,to właśńie to uczucie.ranie teraz siebie i jego.a to już 2 osoby:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość babkaa
Spróbuj sama gdzieś wyjść, a nie czekać ciągle na niego. Może porozmawiaj z nim co czujesz. Rozumiem piwo z kolegami, ale nie do 3 rano. Moze oboje pójdziecie na kompromis i on ograniczy swoje wyjścia, a Ty nie będziesz robiła mu awantur o byle co. Uważam, że masz podstawy do obaw. Pracuję w większości z mężczyznami i wiem jak te spotkania w męskim gronie przebiegają.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość katerinaxx
do amerie21------->>> :):):) ech.piwo to ja sama lubię.no faktycznie o tym tez już myśłałam,ludzie brakuje jeszcze zebym zaćżęła go nazywac alkoholikiem.ale makabra.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość katerinaxx
do babkaa-------?właśnie o tym myśłę.mapisąłm do koleżanki która mnie zaprasza od roku na noc że do niej przyjadę.do tej pory ni epojechałąm bo odkąd jestem z nim to ani raz nie spędziłam nocy poza domem bez niego.jeeezu uzaleznienie.ale koniec tego.sama zacznę się bawić.moż eto pomoże???:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bellarossa
no własnie katerinaxx..taka miłosc calą soba bez reszty jest bardzo niebezpieczna.. a moj chłopak włąsnie napisał,ze nie chce ze mna byc skoro od roku nie jestem w stanie mu zaufac. przeze mnie to wszystko sie rozpadnie.. a ja tak go kocham. bezsensu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość katerinaxx
bellarossa.szkoda że nie znasz tej dziewczyny:( może lepiej żebyś ją jednak poznałą.ale je na Twoim miejscu tak samo bym się czuła.ta nienawiśc rośnie bo chcesz mieć jego serce dla siebie.ale jakim ja jestm człowiekiem żeby dobre rady dawać.sama ze sobą sobie nie radzę.:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×