Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

ochotka

***** Szczęśliwe związki *****

Polecane posty

no ok. 15.000 to bardzo malutkie miasteczko... ale widac juz cala mlodzież w Angli, Irlandii albo USA wiec po prostu zdarzaja sie miejsca pracy... wolne:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie wiem czy juz sie wypowiadalam na tym topiku, chyba nie :) Jestem szczesliwa w zwiazku ( a tez w przeszlosci inaczej bywalo), spokojna, czuje sie kochana. Nie klocimy sie, nie krzyczymy na siebie, ja czasem mam zly humor, ale na szczescie dosyc szybko mi przechodzi, a potem przepraszam. On jest zawsze w dobrym humorze (nie wiem jak to robi), zawsze kochajacy, wesoly, czuly, cierpliwy. Jestesmy swoimi najlepszymi przyjaciolmi, kumplami, kochankami. Mieszkamy razem, poza tym ciagle do siebie dzwonimy gdy np. jestesmy w pracy, zostawiamy sobie e-meile lub male niespodzianki. Dlugo mozna by pisac. Czasem mysle, ze to wszystko jego zasluga. po prostu trafilam na cudowna osobe i nie wierzcie w zadne sztuczki, ze trzeba byc niedostepnym lub nie pokazywac sie swojemu mezczyznie w maseczce, jak naprawde kocha, to kocha Cie taka, jaka jestes i niczego nie trzeba udawac. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dlatego tez ja tez was bede przekonywac jestesmy o wiele lepsi od angielskich pracownikow. ludzie ktorzy tu przyjezdzaja w wiekszosci maja studia lub co najmniej mature. w Anglii matura nie jest obowiazkowa a mimo to ludzie pracuja w biurach, bankach, obsludze klienta. w mojej firmie razem ze mna przyjeto 14 innych osob. bylam jedyna Polka (wogole jedyna nie-angielka) i w dodatku prawie najstarsza a mam dopiero 25lat. wiekszosc z nich miala 16-22 lata zaraz wracam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No nieźle...ha ha ha... Ja mieszkam we większym, ale z pracą jest kiepściutko. Chociaz pół mojego miasta za granica siedzi. Znajomi moi wszyscy dawno wyjechali

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no własnie.. enamorada.. dobrze to ujęłaś :) jestem dla niego piękna i w kapciach,dresach, kiedy mam katar i kiedy wlasnie wstalam poczochrana z łózka ... tak samo kiedy jestem wystrojona , wypachniona, ufryzowana i wychodzimy na imprezkę:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Enamorada - mój kochany tez ma zawsze dobry humor i nie wiem jak to robi. Zgadzam sie z tobą, że w prawdziwym związku nie powinno sie udawać, nosiś maski. itp. Na tym polega miłość, żeby sie akceptować takim jakim sie jest naprawdę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
o jeju.. tym wiekiem to mnie troche zasmucilaś valeriano ... ja jestem starsza od Ciebie .. o 4 lata!!!! czy ktos tam takiego \"staruszka\" zatrudnilby jeszcze, ??:P :):):) no tak teraz wszedzie stawia sie na młodosć....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mój kochany mówi, że jestem sliczna zaraz po zbudzeniu, jak wstaję z łóżka, najlepiej w jego koszulce, z włosami potarganymi na wszystkie strony. ha ha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zgadzam sie z enamorada - czlowiek ktory kocha akceptuje cie w kapciach i z maseczka :D zaba nic sie nie martw - wspomnialam wiek tylko dlatego zeby udowodnic ze tam pracuja osoby zupelnie bez doswiadczenia ale nikt tu nie dyskryminuje ze wzgledu na wiek. a\'propos od 2 Pazdziernika weszla w zycie ustawa o zakazie dyskryminacji ze wzgledu na wiek. od teraz juz nie mozemy kupowac kolegom kartek urodzinowych z wiekiem wypisanym na gorze. niezla heca co? co do pytan o rodzine. na razie nie planuje dziecka - uwazam ze jestem za mloda:D zamierzam zasiedziec sie w jednym miejscu, miec staz pracy bo wtedy i o ew ulop macierzynski i zasilki latwiej. jesli interesuje was problem zasilkow wejdzcie na topic \"pomoc socjalna dla kobiet w Wielkiej Brytanii\" bo tam jest duzo wiecej informacji niz ja posiadam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak tylko z ciekawoci pytałam. Wiem,. że tam pomoc ze strony państw jest, bo u nas jej nie mam. U nas jest tylko parodia pomocy!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
świetna ustawa nie ma co.. valerianko:):P ... prawde mowiac z tym wiekiem to mam ostatnio problem:).. chyba utknęłam miedzy 20 a 21 rokiem życia i zupelnie o tym zapomnialam az do tej pory kiedy to uświadomilam sobie, ze za rok stuknie mi 30tka ... przeciez to straaasznie dużo lat... a ja czuje sie w sumie mlodo ...nic z tego nie rozumiem.. ale to chyba prawda, że zwykle ludzie nie czują sie na tyle lat ile mają ... że ciało sie starzeje a duch nadal mlody:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Też czuję się młodziej niż mam. Ale czuję sie dojrzała do np. małżeństwa, wiem ,że dam radę. Laseczki muszę juz kończyć. Wpadnę tu jutro, lub w pon. pa:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
świetnie sie was czyta kobietki...ja tez juz uciekam bo tak wogole to jestem super przeziębiona... i musze juz wskoczyć pod koc i się wygrzać bo inaczej nie przejdzie mi to choróbsko:P wpadnę w niedziele albo poniedzialek.. sprawdze czy na tej kafe sa jeszcze jacys ludzie oprocz nas ktorzy zyja w szczesliwych zwiazkach :) dobrej nocy.. i miłego weekendu 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czy naprawdę nikt
czy tutaj naprawdę nikt nie jest w szczęśliwym związku... czy kafeteria to tylko same rozwody i zdrady???!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witajcie... jestem załamana... nikt, no prawie nikt nie dopisal sie do listy ludzi ktorzy są szcześliwi w swoich związkach... bardzo to przygnębiajace, ale pociesza mnie mysl, że moze Ci szcześliwi po prostu tutaj nie zagladają bo nie maja czasu na kafeterie i internety ... bo caly wolny czas spędzają ze swoja ukochaną osobą :) 😍

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Żabka cieszmy się, że my jesteśmy szczęśliwe. :)) Pa lęcę do kochanego Miłego wieczora :))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jetem przeszczesliwa.Jetesmy ze soba dopiero 13 miesiecy,ale juz mieszkamy ze soba(z moimi rodzicami),planujemy budowe domu,zalozenie rodziny itd.Moj mezczyzna jet moim idealem,jest fantastycznym facetem,kocha mnie i na wszelkie sposoby mi to okazuje,z wzajemnoscia oczywiscie.Jasne,ma wady,ale Go kocham i bez tych wad nie byl moim najdrozszym skarbem,moim idealem.To co bardzo mi sie podoba w naszym zwiazki,to to,ze sie szanujemy,pomagamy w ciezkich chwilach,a przede wszystkim,szczera rozmowa.Klotnie zdarzaja sie i te mniejsze i wieksze,ale zawsze potrafimy dojs do kompromisu.Nigdy nie ukrywamy swoich potrzeb,uczuc itd.Po prostu szczera rozmowa to podstawa.Nailepsze jest to,ze Go kocham calym sercem,ale i rozsadek mowi mi ze lepszego mezczyzne nie znalazlabym,sadzac po moich wczesniejszych doswiadczeniach.Caluski!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość perła nie złota
DO "ENAMORADA" Początek Twojej wypowiedzi to tak jak u mnie do tego mieszkamy razem.... Po mimo wszystko jesteśmy szczęśliwym związkiem....:):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dekariona - no to super, że dołączyłaś do naszego drona szczęśliwych!!! Tak dużo jest osób na tym forum, a tak mało sie tu dopisuje. Hmm, może ludzie nie potrafia tworzyć szczęśliwych związków, albo tkwią w jakiś nie do końca szczęśliwych? Jak myślicie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mala_żaba
fajnie że jednak ktoś sie dopisuje:) a teraz ja ochotko musze Ci przyznac racje... pewnie tak jest że wiekszosc ludzi tkwi ... z wlasnego wyboru albo z przywiazania w związkach jak ja to nazywam "na sile" .. bo nie ma nikogo innego w pobliżu, bo jak tu sie rozstać z "toksycznym" facetem jesli wszystkie kolezanki juz powychodzily za mąz...bardzo denerwuje mnie taki sposob myślenia i postępowania... ale wole myslec ze tak malo nas tutaj bo akurat Ci szcześliwi nie znależli jeszcze naszego tematu :) 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak wogóle to ja jestem przeciwna tkwienia w związku \" na siłę\". Taki związek ani cię nie uszczęśliwia, ani w nim sie nie rozwija, nic się razem nie buduje. I po co to? Lepiej rozstac się teraz niz później. Bo jak związek jest toksyczny , to i tak prędzej czy później ludzie sie rozejdą. Gorzej jak jest to później np. po ślubie, albo jak są juz dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Żabcia , valeriana co u was słychać? Odezwijcie się. A może sa inni szczęśliwi ludzie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cześć ochotko... nie odzywam sie tak czesto jakbym chciala tylko dlatego, że mam strasznie zawalony dzien obowiazkami a w dodatku w pracy tyle roboty że jak przychodze do domu to marze o tym zeby sie połozyc a komputer omijam z daleka:) a co do sprawy szczęśliwości związkow albo ich toksyczności to wydaje mi się, że na nasze zwiazki a przede wszystkim na to z kim sie wiązemy ma duzy wplyw to co juz przezylismy i nie mowie tu tylko o doświadczeniach z wieku doroslego ale na to sklada sie wszystko. Tak sobie mysle czasem ze to chyba nie jest korzystne dla mlodych ludzi kiedy np. zaczynaja wspolzyc bardzo bardzo wczesnie i wtedy ich pojecie udanego zwiazku sprowadza sie tylko do jednego czyli do seksu (udanego seksu), oczywiście dorosle zycie po przekroczeniu tzw. magicznej granicy 18 tu lat... to juz dla niektorych wiek w ktorym twierdza ze przezyli juz swoje najwieksze milości życia i pędem wiąza sie z byle kim byleby tylko ktoś byl bo nie miec pary w tym wieku to przeciez zgroza!!! co na to powiedza koledzy.. koleżanki... a wszystkie te przemyślenia to oczywiście wynik przejrzenia tylko dzisiejszych wpisow i tematow na kafe...Moze te moje wywody to wielki skrót myślowy bo jest wiele przyczyn nieudanych lub udanych związków ale coś czuje ze te też maja spory wplyw na wybor partnera ... pozdrawiam 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No coś w tym jest. Ja swój pierwszy raz przeżyłam szybko. I nie uważam, z perspektywy czasu, że dobrze zrobiłam, choś z tym facetem byłam długo. Poza tym do seksu to naprawdę jest się w pełni przygotowanym i w pełni czerpie sie z niego satysfakcję tak po osiągnięciu 20 lat. Powiem Ci jeszcze, że jak poznałam mojego kochanego, to wiele razy żałowałam, że nie mogę kochać się z nim pierwszy raz. Ale jak juz się z nim kochałam ( po b. długiej przerwie ) to i tak czułam jakbym z nim się kochała po raz pierwszy. I było super!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×