Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zadowolony28

zadowoleni nie-wyjeżdżający z kraju, ilu nas ?

Polecane posty

Gość zadowolony28
dodam jeszcze że mnie również to czy prezydent ćpa, chla czy bełkota obchodzi tyle co zeszłoroczny śnieg a poza tym jestem głęboko przekonany że w całej europie centralnej jest tak samo (nawet dzisiaj na onecie można przeczytać art ze szwedzkiej gazety stawiający węgry, czech, słowację i polskę w jednym szeregu)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zadowolony28
do while :D :D faktycznie, mieszkanko w apartamentowcu byłoby dodatkowym bonusem...na razie jak widzę ceny mieszkań nie-apartamentowych w wawie to dostaję zajadów i wysypki nerwowej :D :D :D ale to jest tylko kwestia czasu....myślę że za 4-5 lat ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Rosol powieziala:A co mnie to obchodzi? Dobrze mi się tu żyje, kraj mi się ogólnie podoba pomimo swoich wad (nie mam miejsc idealnych). Jak już zostanę ambasadorem to wtedy się będę martwić jak Polskę \"sprzedawać\"po raz pierwszy sie z rosolem zgodze co nas to obchodzi jak komus sie dobrze zyje w Polsce to dlaczego ma wyjechac. Rosol z kury Pracuję po 8-9 godzin dziennie, nigdy w weekendy, pensja pow. 10.000 brutto miesięcznie, z Polski wyjeżdżam na wakacje (ale nie co roku, bo w Polsce też jest mnótwo fajnych miejsc na urlop), czasem służbowo na 2-3 dni. Szef super, koledzy również. Praca ciekawa i dająca dużą satysfakcję.Sama przyznaj,ze to sa ogromne kwoty i dla zwyklego szarego czlowieka(normalny zwylky szarak chodzacy po ulicach) one sa nie do zarobienia bo czy Rosol przecietny mieszkaniec Bialegostoku czy innego miasta np na Podlasiu czy w Suwalkach tyle zarobi??. Oj nie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kiedyś RER
Piotrek, pardon, ale się strasznie powtarzasz!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wyjeżdżać ani mi się śni
własna niewielka firma- dużo dotacji i ulg na dzień dzisiejszy, żadnych szefów, robię to co jest moją pasją, kiedy chcę i mam blisko rodzinę i przyjaciół....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość traaa
a ja tylko czekam az wszyscy wyjadą (łącznie z najważniejszymi) wtedy bedzie może polskie po raz kolejny próbować odbudować :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ///////////////
2400 kierownik działu wole leżec w robocie za 2400 niz zapierdalać na zmywaku w Dublinie za 7000 studia dały mi szanse na zycie jakie teraz mam wszystkiego dorobiłem sie własnymi rękami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zdecydowanie zostaję :classic_cool: Pensja powyżej 10tys brutto, specjalista w pewnej dziedzinie w pewnej branży, 7 lat doświadczenia zawodowego. Robota pewnie i ciekawa, koledzy \"z poziomu\" w pracy bardzo w porządku, niestety rozbijamy się o \"dowództwo\" firmy (duża spółka), pod którym bezpośrednio robimy. Praca nie przynosi mi satysfakcji - ale nie mam pewności, że jakakolwiek inna gdziekolwiek indziej świadczona mogłaby mi to zapewnić. Praca przynosi mi dochód - całkiem fajny, który nie pozwala mi co prawda uzbierać na mieszkanie w Warszawie, ale dzięki któremu mogę wziąć kredyt. ;-) Ja zostaję. Ku wielkiej, nie ukrywanej rozpaczy mojego rodzonego ojca. Któremu marzyło się dziecko robiące międzynarodową karierę.:classic_cool: Pozdrawiam, RzW

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pułap pensji powyżej 10 kPLN uzyskałam 6 lat po ukończeniu studiów (pierwszych i drugich). Moja droga do obecnego statusu wiodła poprzez edukację i silny kontakt z rzeczywistością, tj. nieobrażanie się na rzeczywistość, konsekwentne wybory zawodowe (świadome odchodzenie z pracy która nie zapewniała przyszłości do innej - która dawała możliwości rozwoju). Ja akurat pochodzę z dużego miasta, ale zarówno na studiach jak i w pierwszej \"poważnej\" firmie która mnie zatrudniała było wiele osób z małych miejscowości (mniejszych niż Białystok czy inne miasta na Podlasiu). Do znudzenia powtarzam, że państwowe uczelnie oferują darmowe, solidne wykształcenie, za dobre wyniki w nauce dają stypendium naukowe, a tym których nie stać na akademik - dają stypendium socjalne. Nikt nie rodzi się z doświadczeniem zawodowym ani z wykształceniem. Możliwości są. Trzeba potrafić z nich skorzystać i zrozumieć, że inwestycja polega na tym , że najpierw trzeba jeść małą łyżką, żeby po latach móc żreć z koryta :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nikt nie rodzi się z doświadczeniem zawodowym ani z wykształceniem. Możliwości są. Trzeba potrafić z nich skorzystać i zrozumieć, że inwestycja polega na tym , że najpierw trzeba jeść małą łyżką, żeby po latach móc żreć z koryta .. bez zanej zlosliwosci powiem badzo fajnie powiedizane,tchnelas tzn tchnela panie we mnie nowa nadzieje Mowie pani bo osoba,ktora zarabia takie pieniadze jest dla mnie juz osoba jak to powiedziec hm nie ludzka (jesli sie zle wyrazilem o pani pani Rosol to przepraszam)Chodzi o to,ze przecietny czlowiek nie zarobi takich pieniedzy jak pani. Moze to co teraz powiem bedzie dziwne,ale osoby zwykly normalny czlowiek nie wyobraza sobie takich ogromnych sum pieniedzy przepraszam,ale mi sie to w glowie nie miesci. O takim czyms mozna jedynie pomarzyc i popatrzec-pamieta pani jak chyba pan Misztal pokazywal swoje pieniadze,rety jak wyjal plik banknotow(mi sie na poczatku wydawalo,ze to jakies smieci wyciaga z kieszeni),ale to nie byly smieci:).To byly banknoty 200 zlotowe setki banknotow. A ja jak zyje no coz zarejestrowalem sie w UP,oczywiscie bez prawa do zasilku i szukam kupuje poniedzialkowa gazete wyborcza chyba,w ktoryms temacie napisalem swoja przygode z pracodawca. Temat byl tzn topic zalozony przez pania konsultant tam jej powiedizalem jaka historia mnie spotkala,niestety u nas w Polsce bardzo ciezko o prace jakakolwiek no coz jestem tylko czlowiekiem nie jestem supermenem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiesz co Piotrek
Twój problem polega chyba na tym, że żyjesz myślami w jakimś kosmosie. Niestety, tego rodzaju fantazja i podejście do życia nie jest towarem, za który jakikolwiek pracodawca chciałby zapłacić jakiekolwiek pieniądze. proponuję Ci następujące ćwiczenie: wyobraź sobie, że jesteś przedsiębiorcą. Poświęciłeś kawał życia i dużo zaryzykowałeś, otwierając własny biznes i codziennie pracując, żeby nie upadł i żeby się rozwijał. Przyszedł taki dzień, że potrzebujesz zatrudnić nowego pracownika. Oferujesz ciekawą pracę w cywilizowanych warunkach i pensję 2000 brutto miesięcznie. Następnie przeczytaj wszystkie swoje posty z Kafe i odpowiedz sobie uczciwie na pytanie: czy zatrudniłbyś człowieka o takim podejściu do życia i takich poglądach?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pewnie nie,ale czy to jest jakis argument no moj boze zobacz ile ludziszuka prace,przeciez te tematy nie biora sie z nikad Zobacz jakie mamy bezrobocie,jak ciezko jest ludziom zwyklym nie mowie tu o osobach,ktorzy wypowiadaja sie w tym temacie(bo 10 tys zlotych to sa dla mnie nie wiem jak na ciebie nie wyobrazalne pieniadze),a tak BTW chyba do konca nie przeczytalas mojej przygodzie z pracodawca,albo moze nie chcialem...ale no coz....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Chłopie, sorry - ale już się nie chce czytać tych Twoich jęków. Życzę powodzenia - a raczej szczęścia, bo bez niego faktycznie będzie Ci trudno. Jesteś człowiekiem stuprocentowo zaprogramowanym na niepowodzenie. Nie przyjmujesz do wiadomości i nie chcesz czytać tego co inni Ci piszą - powtarzasz w kółko swoją mantrę \"mamy wielkie bezrobocie, nie wyobrażam sobie kwoty 10 tys., co mają zrobić ludzie z byłych PGR\'ów, państwo powinno dać wszystkim kasę\" itd. Na topiku - do którego link sam tutaj wkleiłeś - niejaka \"konsultantka\" zapytała Cię: co umiesz, jakie są Twoje mocne strony, co masz do zaoferowania, w czym się powinieneś podciągnąć. Nie doczekała się odpowiedzi. Tylko w kółko \"świat jest zły, wszystko jest do dupy, nic się nie da zrobić.\" naprawdę potrzebujesz pomocy psychologa. Problem tylko w tym, że chyba bardzo się boisz co by to było gdyby nagle się okazało że świat nie jest piekłem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Faktycznie konsultantka pytala mnie jak szukam pracy wiec opowiedizlaem jej hisotrie jednej z wielu jak to robie ja nie wiem moze zle szukam,a u psychologa juz bylem i to nie raz wiec to nie jest tak,ze nie zglaszalem si, nie jestem nie normalny,jestem zdesperowany,ze nie moge niczego znalezc,czy moge byc zdesperowany jak miliony w tym kraju,ktorzy tak jak ja nie moga znalezc pracy? czy ludziom bezrobotnym juz nic sie nie nalezy. Czy na tym to polega,zeby bly takie roznice w zarobkach,czy o to chodzi w kapitalizmie ,bo jesli tak to ja nie chce takiego ustroju.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to se zmień ustrój
i przestań w końcu jęczeć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chciałam tylko zauważyć...
...że "rosół" jest facetem... 💤

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a Kopernik była kobietą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chciałam tylko zauważyć...
...jak najbardziej. I Kingsajz dla każdego :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość i wolność dla Pikusia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kiedyś RER
Piotrek, niestety jest tak, że zdobywamy tylko te rzeczy, które potrafimy sobie wyobrazić. Jeśli nie wyobrażasz sobie 10 000 PLN, nigdy ich nie zobaczysz (tj. we własnych rękach). Jeśli czujesz się tak, jak to wynika z Twoich postów, nie zaczynaj szukać pracy, dopóki nie wrócisz do formy psychicznej. A kiedy wrócisz do formy psychicznej, poszerz zakres poszukiwań (poniedziałkowa "Wyborcza" to tylko JEDNA z dróg). Bo na razie, sorry, ale robisz wszystko, żeby pracy nie znaleźć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bez pracy
-bezrobotna od 1 roku -Przychod 0 -Koszty 6800 zł za rok czesnego opłacone z oszczednosci -aktualnie na utrzymaniu rodziców wiec reasumując obronie prace mgr i spadam stad jak najdalej ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zadowolony28
do Rosół dzięki za wypowiedź o tyle miłą dla ucha/oka że pokrywa się moim wyobrażenie Drogi...na razie jedne studia, od przyszłego roku podyplomówka, angielski CPE, niemiecki jako-tako czyli zaczynam rozmowę od "Sprechen Sie English vielleicht ?" ha ha, excel perfect - duperele z kat. "zalety/wady/osobowość" pomijam...pułap 10 tysi powinien być osiągnięty na 33-35 urodziny, osobiście uważam że od 6 tysi zaczyna się życie a kończy okres wegetacyjny ale 10 jest mile widziane do Piotrek zgadzam się z opinią innych że Twoje podejście jest skrajnie negatywne a pesymiści ogólnie gorzej wypadają na rozmowach kwalifikacyjnych i tu koło się dla Ciebie zamyka... odpowiadając na pytanie czy ludziom bezrobotnym nic się nie należy odpowiadam - nie, nic im się nie należy ale ogólnie się twierdzi (słusznie z resztą) że już lepiej im dać zasiłek niżby mieli gangi zakładać do Rybka nie przejmuj się :) chętnych do zrobienia (a raczej robienia-bez-większych-sukcesów) dzieci jest całe tabuny, z zamążpójściem może być gorzej ale jakiś arab potrzebujący obywatelstwa unijnego też się zawsze znajdzie ;) ;) ;) oczywiście - żart ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość py-tajnik
jestem zadowolona, może mam małe wymagania, oboje jesteśmy z mężem rok po studiach, oboje pracujemy w zawodach, zarabiamy razem jakieś 3 tys złotych, nie chodzimy głodni, mozemy sobie pozwolić na wyjście do miasta, jedyne czego brakuje to własnego mieszkania, musimy wynajmować :( ale poza tym nie żałuję że zostałam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zzzyyyyyyyy
gratuluje takiego pulapu płacowego, najwidoczniej mozna dojsc do takich pieniedzy i niech nikt nie jeczy ze nie, ze takie bezzrobocie czasem jest trudno ale cos za cos ja nie moge sie tak pochwalic ale nie trace dobrej mysli 22 lata odbyty roczny staz praca od prawie roku niestety jak narazie bardzo slabo platna , ale moze przyszly rok bedzie lepszy casem sezonowa praca za granica mieszkanie z rodzicami ale nie ciagne od nich zadnej kasy, stac mnie na oplacenie studiow nie jet tak zle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zadowolony28
jasna sprawa, rosół, inwestycja jest hard-core'owa - 5 dni w robocie + 2 na uczelni [wieje grozą] ale zwróci się...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kiedyś RER
A ja jestem zadowolona, że "karierę" mogłam zacząć robić dopiero po studiach ;) Nie to co biedacy dzisiaj, którzy powinni od 1 roku studiów poświęcać wakacje na praktyki w korporacjach :o Co do studiów podyplomowych, to oczywiście się zgadzam (nallepiej je robić, pracując).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×