Dlaczego w Polsce jest tyle młodych grubych dziewczyn

dzwoni, ale nie wie w którym kościele

wkurzaja mnie takie gadki. nie jestem szczupla, nigdy nie bylm ale nie z wlasnej winy. mam niedocznnosc tarczycy nieleczona przez wiele lat. dopiero od kilu miesiacy dzieki polanczeniu leczenia tarczycy, diecie i ruchowi udalo mi sie schudnac pare kilo. wczesniej stosowalam rozne eksperymenty typu 1000 kalorii albo i mnie, i mimo skurupulatnego przestrzegania niestety chudlam 1-2 kilo i koniec. jest wiele dziewczyn, ktore tyja bo jedza tylko, ze szczuplym i wychudzonym sie wydaje, ze mozna tak sobie przestac jesc. otoz nie mozna. uzaleznienie od jedzenia jest takie samo jak uzaleznienie od alkoholu. tylko alkoholikowi nikt tak nie dokopie jak osobie grubej. alkoholik ma grupy wsparcia itd. grubasy nie maja nic, a jesli juz jest jakis klub, jakies zajecia ... wszytko platne. na aerobiku same chudzielce. instruktorka ma w dupie, ze jest kilka grubszych i przyspiesza tak, ze przecietna osoba z nadwaga lub otyloscia nie ma szans przy wychudzonych dupach. latwo jest mowic: nie zryj tyle. bo chudy je tyle ile potrzebuje a gruby je az juz wiecej nie moze. a potem je kiedy juz znowu moze. taka jest prawda. jedzenie uzalesznia tak samo jak papierosy ale jakos z palaczy sie nikt niesmiewa. nikt nie powie dziewczynie z papierosem \"przestan palic bo smierdzisz/wygladasz tak, ze chce sie zygac\". ale jakos nie problemu, zeby powiedziec to osobie grubszej. ubrania w sklepach wcale sie nie powiekszaja, tylko pomniejszaja. spadnie rozmiar 42 kupione 5 lat temu ... mieszcze sie teraz i mam jeszcze luz. spadnie rozmiar 42 na wieszaku teraz ... nawet sie nie dopinaja. moze i wisza ubrania w rozmiarach 46-48 ale i tak chodza w nich chude glisty, ktorych jedynym problemem jest wyzywanie grubszych. kiedys w sklepach wisilay rozmiary od 36 do 46 i kazdy mogl kupic cos na siebie. teraz widza rozmiary od 30 do 38, max 40. na szczescie dla siebie trenuje taekwondo i jak mi koles w autobusie wypomnial wafelka to mu dalam kopa w jaja. a do autorki topiku: nie wierze, ze wazysz 50 kilo. raczej 150 i wlasnie probujesz sie dowartosciowac na forum. po drugie madry facet patrzy na rozum. gruby zawsze moze schydnac, niestety niektore puste mozdzki panienek, ktore zajmuja sie wylancznie wlasnym wygladem i tym co jedza inni, nie powieksza sie nigdy. warto o tym pamietac gdy juz zbrzydniecie, urodzicie dzieci i przytyjecie 30 kilo w ciazy. a potem wasz facet zostawi was dla mlodej siksy. bo dla niego liczy sie tylko wyglad.

nie jestem chora i nie wpierniczam niczego bez opamiętania, mimo to ważę 75kg przy 162 cm wzrostu, wiem że to za dużo i choć nie wyglądam jak baleron, dla was krytykanci jestem grubasem, czyz nie?

wiecie co ludzie? jestescie smieszni... po cos chyba naukowcy tworzą wiedzę a właściwie systematyzują ją po sprawdzeniu eksperymentalnym... ale nie wy ze swoimi przypadkami wiecie lepiej...bo kuzynka tak, a sąsiadka inaczej, kolezanka mi mówiła.. no faktycznie gratulacje dla was.. tylko nie wiem czy smiac sie czy płakac.. wiadomo ze są wyjątki od reguły,ale... zreszta nie ma co strzepic języka. a ziemia jest płaska ciemnogrodzie kochany

Jako mezczyzna powiem wam, ze lepsza kobieta, ktora ma czym oddychac niz szkieletowaty chudzielec. A najseksowniejsza jest taka, ktora lubi swoje cialo, jakie by nie bylo.

uwazam, ze wiedza zywoeniowa - rzetelna, naukowa wiedza, powinna byc zawarta w programie szkolnym. dlaczego nikt dotad na to nie wpadl??? (odp. bo kto mial wpasc? Handtke? Lybacka? czy moze ten idiota Romek? jacy ministrzy oswiaty, taka cala oswiata, niestety, a ludzie faktycznie wola wierzyc sasiadce zza plota, niz zasiegnac rzetelnych informacji) PS. naprawde wszystkim radze troche sobie poczytac o zywieniu, co, jak co, ale taka wiedza to powinna byc upowszechniana na rowni z pisaniem, czytaniem i tabliczka mnozenia, takie moje zdanie. bo wiekszosc spoleczenstwa niestety ma blade pojecie na temat zasad zdrowego odzywiania, za to krazy wsrod ludzi tyle debilnych mitow w tym temacie, ze szkoda gadac, a zawsze sie znajda tacy, ktorzy swiecie we wszystko uwierza, co im ta \"sasiadka zza plota\" nagada... PS2. mowie to jako studentka 4 roku technologii zywnosci, ktora co nieco na ten temat wie. PS3 Albi, nie maczegos takiego, jak choresterol, jest tylko cholesterol, i tez radze go az tak nie demonizowac, jak to robi wiekszosc ludzi. tylko przestrzegam, zeby broncie wszyscy bogowie nie ograniczac cholesterolu u DZIECI, bo efekty moga byc oplakane. tylko dorosli moga ograniczac.

Ja tam lubię pulchności

Wiele z Was napisało, że nie każda musi dążyć do ideału.. ale główną myślą tego tematu jest to, że narzekają na konsekwencje braku dążenia. Nie mówię tu o nadwadze 5-10kg.. bo tego to praktycznie po kobiecie nie widać.. a czasem kobieta wygląda bardziej apetycznie, ale większa nadwaga, jeśli nie jest kwestią uwarunkowań genetycznych jest chorobą, którą każda myśląca kobieta powinna leczyć. RUCH jest lekarstwem... coż za problem iść chociaż raz w tygodniu przykładowo na basen? No i oczywiście odmówić trzeba sobie niektórych rzeczy. Ktoś jużnapisał że to nie tak łatwo.. ze to takjak alkoholizm.. bo to jest choroba jak alkoholizm.. jedno niszczy wątrobę i umysł.. a drugie ciało ://

Hej a może po prostu niech każdy zajmie się sobą. Po co wymyślać problemy na siłę. Przeszkadzają komuś grubaski\chude\po solarze\w dresie\itd. niech nie patrzy. Po co to przeżywać i tracić energię. Poza tym moim zdaniem Polakom brakuje dystansu do wyglądu. Nie mówię o zaniedbaniu typu brud bo to akurat dotyka też inne osoby. Co do grubasek, Tobie się mogą nie podobać i j a to szanuję. Tak jak mi się podobają. Oczywiście ktoś może napisać, że jestem zboczony itd. albo że jestem garbusem albo jestem w jakiś inny sposób oszpecony (często w internecie tak piszą, jak ktoś przyzna się, że mu się podobają grube dziewczyny), tak samo jak możnaby napisać o facetach lubiących wychudzone dziewczyny. Niech każdy zajmie się sobą a nie życiem innych. Ludzie są różni i gusta są różne. Pozdrawiam i grubaski i chudaski:)

Brawo!

grubasów jest dużo i coraz więcej. Gdyby ich nie było, to by nie robili dla nich sklepów, prosze: http://www.facebook.com/DuzeRozmiary Coraz więcej pytań 'jestem gruby i nie mam się w co ubrać' - ja tylko mam jedną sugestię. Nie interesuje mnie kto ile wazy, ale jak widze pana, któremu koszula się nie dopina i zaraz guziki puszczą, to się niedobrze robi. Panowie - kupujcie ubrania dobre na Was!!!!!

I będą coraz grubsze, skoro w PL pojawi się GMO

Nie wiem czy ktoś zauważył, ale BMI autorki jest ZA niksie a nie optymalne...

bo nie chce im się ruszać a wpierdzielają frytki z colą, za komuny dzieci nie siedziały tyle w domu ;) jak patrzę po zdjęciach mamy i ciotek , wujków wszyscy szczupli ;) zanim człek cos zjadł to się nastał w kolejkach i 5x zgłodniał i biegł jak sprinter do następnego sklepu ,żeby się towar nie skończył za szybko :P

bo takim dziewczynom nie chce sie o siebie dbac. Wychodza z BLEDNEGO zalozenia, ze facet powinien je zaakceptowac takimi, jakimi są. niestety potem lat 40 i są same albo znajdują jakiegoś jełopa co ma dzieciaków 5ro na boku rozwodnika albo starego kawalera ruchacza i alkocholika i tez z dziecmi na boku, nie ważne ,że poziomem do pięt nie dorasta ważne ,że nie odczuwają braku męskiego kutasa to nawet zasponsorują fagasa żeby miał na alimenty

prymitywna dziewczyna W Polsce akurat tych otyłych dziewczyn wcale nie jest tak duzo, w porównaniu z innymi krajami. chyba, że mówsz o tym pokoleniu wykarmionym już na fast foodach i pędzonych antybiotykami kurczakach, to nie wiem, bo jako osoba nieco już starsza nie zwracam na nastolatki duzej uwagi, raczej koncentruje sie na swojej grupie wiekowej tak se mów , ja widzę i młode i stare i takie 30-45 zapasione i co , chodza tekie maciory po 90-150 kilo i mnie na sam widok kosci trzeszczą i w myslach mam odważne babki ,że też się nie boją pogruchotania kosci przy takiej wadze?

bo nie dbają o siebie i swoje zdrowie

Głupotę i nietolerancję powinno się leczyć. Otyłość jest zła. Owszem. Otyłość, że człowiek nie może się ruszyć. Ale nadwaga nie jest zła, to jest demonizowanie. Owszem, kobiety bywają otyłe, bo po prostu lubią jeść. Ale są jeszcze kobiety z uwarunkowaniami genetycznymi, albo są grube przez leczenie jakiejś choroby. Poza tym są ludzie, którym puszyste dziewczyny sie podobają, a za to wieszaki by wieszali i to nie w szafkach. Np. ja. Wolę puszystą dziewczynę z figurą gruszki lub klepsydry niż deskę bez niczego. Kobieta powinna mieć kobiece kształty. Ale wiadomo, prędzej wybrałbym deskę niż kobietę grubą z figurą jabłko, która ma mały tyłek, małe piersi, a brzuch olbrzymi jak u faceta. Nie znoszę gadki typu "Każdy facet nie chce grubej, śmieje się z grubych". Bo ja jestem facetem i u mnie jest na odwrót. I znam nie jednego faceta, który tak samo myśli. A teksty, że z grubych trzeba się śmiać to przeważnie piszą jakieś cioty wychudzone, byleby zaszpanować. Jeśli chodzi o argument, że lekarze to udowadniają naukowo. Jesteście omamieni przez media i ludzi, którzy kontrolują w ten sposób świat. Owszem, otyłość (nie nadwaga) nie jest zdrowa (chociaż naukowo dowiedziono, że kobieta grubsza z figurą gruszki ma mniejsze szanse na zawał niż kobieta chuda), ale anoreksja i bulimia też nie, a do tego większość badań to jest opłacanych przez bogatych biznesmenów, którzy chcą potem wcisnąć ludziom "cudowne" środki na odchudzanie. Bo w końcu zarobić się da na wszystkim, wystarczy znaleźć sposób. Temat ten idealnie udowadnia, jak bardzo jesteście omamieni przez media. Jak bardzo macie ograniczone myślenie.

Kiedyś kobiety tyły w wieku przekwitania, a młode dziewczyny w 99% były po prostu szczupłe. Normalne jedzenie, chodzenie na wf i zabawy z kolegami na podwórku zupełnie wystarczyły, aby każdy wyglądał naturalnie szczupło. Czasami faktycznie choroby są powodem wyglądania grubo, ale to są pojedyncze przypadki. Większość to po prostu komputerowe leniwce, unikające ruchu, za to odżywianych chemią powodującą ciągłe łaknienie. Niestety, ale jak same o siebie nie zadbacie to będzie jeszcze gorzej. Widok 30-40 letniej matki szczuplejszej od jej nastoletniej matki to po prostu szok dla oczu.