nie szanuje rodzicow mojego chłopaka!! nie cierpie ich!

po cholerę Ci taki facet?

ja sama juz nie wiem co zrobic bo ta cala sytuacja jest chora! on nie moze przyjechac do mnie kiedy chce tylko jak juz wszystko zrobi! moze i jestem egoistka,bo chce miec Go dla siebie ale po prostu Go kocham,potrzebuje i nie chce zeby tak tyrał! i zeby Go tak traktowali! to przede wszystkim

ja tak samo tyle ze to juz moi tescie, najgorsza to tesciowa oczywiscie :D

a ja sama nie wiem kto jest gorsze,jego matka czy ojciec..jak chce wyjsc i pyta matki to zawsze jest idz do ojca!

poza tym po studiach mam zamiar wyprowadzic sie do Wa-wy,wiec moze wtedy nie bedzie tam jezdzil :)

ale ja nie zabraniam mu kontaktow z rodzicami,nie buntuje Go na nich,zreszta on ma swoj rozum,ja wrecz nie chce zeby sie klocil z nimi tylko im wytlumaczyl pare prostych spraw,probował,ale nie wyszło. i co mam zrobic? przeciez i tak sie kiedys wyprowadzi czy ze mna czy skims innym ale pojdzie w swiat.

ale jak ja mam ich szanowac jak oni nie szanuja mojego chlopaka,nwet ich synowie ich nie szanuja...

jak facet skoro na samochod zaoszczedzil to na co innego tez moze, niech zaoszczedzi na miesiac mieszkania w jakims mieszkaniu studenckim, najtanszym nawet, 300 zł , niech sie wyprowadzi a skoro prace juz znalazl to chyba nie bedzie problemu, nie? jesli zarobi 800 zł to 300 na mieszkanie a 500 na zycie, na jedna osobe z pewnościa wystarczy skoro teraz sobie daje wlezc na glowe to jak sie w koncu nie ruszy to nigdy sie nie wyzwoli spod wladzy rodzicow

nam nie potrzeba mieszkania studensckiego,my studiujemy zaocznie,co dwa tyg. dlatego potrzebujemy razem jakiegos mieszkanka,kawalerki czy dwupokojowego.wszystko pojdzie w dobra strone jak ja jeszcze prace znajde.

dzsiaij sie okaze czy mu pozwola jutro i w piatek uczyc sie do kolokwium bo mamy w niedziele..jak im dzisiaj powiedzial ze chce sie uczyc to zaczeli sie drzec ze trzeba jutro pracowac a nie sie uczyc...a jego mlodszy brat sika w nocy z nerweow pewnie przez nich!

o matko, zeby rodzice dziecku zabraniali sie uczyc, to juz swiat na glowie stoi :O to jakies buraki, nie rodzice - zamiast sie cieszyc, ze syna maja ambitnego, ktory chce sie ksztalcic i cos w zyciu osiagnac, jeszcze mu klody pod nogi rzucaja.... musicie jak najszybciej sie od nich odciac, taka moja rada. serio, sam fakt, ze idioci maja dzieci, nie sprawia, ze przestaja byc idiotami, niestety..... :O bez urazy.

anyzowka ale masz 100% racji,ja tez tam uwazam

fona,po co mi to?

musze musze o tym napisac!! dzisiaj przegieli!!!!! matka podniosła na niego reke!! za to ze mu akumulator padl w samochodzie

chodze i rycze bo szkoda mi chlopaka..nwet nie ma sie kiedy pouczyc bo oni maja robote przeciez..jak tak mozna?? zeby dziecko nie moglo sie uczyc ...a mamy dwa kolokwia w sobote..

oczywiscie sie dzisiaj nie zobaczymy...