Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Maxymalnie zdolowana

Co zrobic!? wczoraj wieczorem uslyszalam Powinnismy sie rozstac...

Polecane posty

Gość Maxymalnie zdolowana

Jestem totalnie zgubiona, to bylo tak niespodziewane i nagle, tego samego dnia jeszcze sie kochalismy i myslalam ze jest wszystko ok, a dwie godziny pozniej przy kawie on mowi: Bedzie lepiej jak sie rozstaniemy, nie jestem pewien czy cie kocham (po 2,5 roku), chyba jednak nie jestes kobieta zgadzajaca sie z moim idealem kobiety, sam nie wiem co o tym myslec, ale nie rob z tego takiego dramatu, przeciez ciagle mieszkamy razem, kto wie jak to sie jeszcze potoczy, moze sie wszysto jeszcze ulozy, ale na razie tak bedzie lepiej. A co z naszymi planami? Jak bedziemy teraz razem mieszkac we wspolnie wyremontowanym mieszkaniu? gdzie ta rodzina ktora mi obiecales? Gdzie ta milosc ktora deklarowales? Co ja mam ze soba zrobic, siedze w pracy i kompletnie nie moge sie skupic, czym sie teraz zajac zeby o tym nie myslec, jak z nim mieszkac?Czy miec jeszcze nadzieje? A moze w gre wchodzi jakas kobieta, ake czemu on nie powie tego wprost, doskonale wie ze nie jestem typem ktory spakuje mu rzeczy.... Co ja mam zrobic, czuje ze mam scisniete w ciasny supel wszystkie narzady i struny glosowe. nigdy sie tak nie czulam, mam wrazenie ze stracilam sens zycia......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bądź silna i zapytaj dupka, dlaczego z Toba mieszka, skoro Cie nie kocha?? Niech spada z twojego życia, znajdziesz kogos, kto cie bedzie kochał do końca zycia i bedziesz szczęśliwa:) Głowa do góry🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niestety obawiam się
że jest ta trzecia u mnie tak było...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miałaś pecha...
a moze on przez te wszystkie lata Cię oszukiwał mowił ze Ciebie kocha bo seks z Tobą był dobry a on mimo ze Ciebie nie kochał nie chciał rezygnować z dobrego seksu.. poza tym jak razem mieszkaliscie to pewnie sprzatałas gotowałas mu obiady? przyzwyczaił sie do tego. po tych 2.5 roku chyba sam seks bez miłości zaczął go nudzic albo przerastała go rola czule zakochanego faceta i chciał skończyc ten teoatrzyk i wczoraj skączył. jedynie co zostaje to spakować rzeczy i wyprowadzic się i przez kilkanascie dni nie oglądac go na oczy. moze jak poczuje Twój brak to moze zrozumie ze ciebie kochał? i postanowi ciebie odzyskac?ale i tak stoi na straconej pozycji skoro przez 2.5 roku Ciebie nie kochał.. to nie wiadomo czy pokocha...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miałaś pecha...
do jehja.... dlaczego jestes z nim tyle lat mimo ze go nie kochasz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja też tak mówiłam
ale tak nie myślałam, chciałam Mu doła dać żeby się pognębił tak jak Ty teraz (biedna dziewczyno). Ale strasznie mnie wkurzył swoim nietypowym dla siebie zachowaniem. Teraz mamy dwoje smyków i jesteśmy bardzo szczęśliwym małżeństwem:). Zapytaj co Mu nie pasi i lepiej nie panikować (wiem co mówię). To nie musi być inna kobieta (mnie zdrada nawet przez myśl nie przeszła a też tak palnełam). Trzymaj się a wrócisz do domu to kawa na ławę. Głowa do góry !!!:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Maxymalnie zdolowana
Duma mowi mi, faktycznie pakuj manatki i zostaw go, ale do cholery, to moje mieszkanie, a ta sama duma nie pozwala mi powiedziec mu wynocha, skoro jego honor pozwala mu tam jeszcze byc... troche to pokrecone. Chcialam zapytac hejkakohejka czemu nie chcesz z nim byc, co jest powodem? Jak wam to wspolnemieszkanie wychodzi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość joeiooiq
wypros go grzecznie od siebie, niech sie pakuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Maxymalnie zdolowana
widze sens i az mnie to przeraza, ja bylam tez 4 miesiace w afryce, potem wrocilam i tak cudownie jeszcze nam nie bylo,a po 3 tyg wyjechalam znowu na miesiac troche blizej bo do holandii i po tym powrocie nie moglam go poznac, byl jakis zimny i to w tym czasie chyba doszedldo wniosku ze ja mu nie pasuje, a kobiete podejrzewam bo podejrzanie czesto w naszych rozmowach pojawiala sie jego kolezanka z przeszlosci z ktora go cos na krotko laczylo i zdarzalo mu sie mowic jak ona nie jest fajna dziewczyna... on chyba chcialby do niej wrocic... miedzy nami jest dosc duza roznica wieku i myslalam ze facet co ma yle lat to juz jest zdecydowany i odpowiedzialny.. Boze jak sie mozna pomylic... Najchetniej bym gdzies wyjechala zeby go nie widziec, bo w domu on jest tak przerazajaco mily ze az mnie mdli... czy facet naprawde moze byc tak falszywy i faktyxznie grac po to zeby zostawic sobie tak zwana furteczke bezpieczenstwa, i dach nad glowa... czy to mozliwe ze mozna do tego stopnia grac na uczuciach drugiej osoby?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Daj sobie spokój z palantem. Wykorzystuje Cie tylko. Ja tez przez prawie 3 lata bylam sprzataczka, kochanką, kucharką... I usłyszałam, ze będzie lepiej jak pomieszkamy oddzielnie :/ Zapomnij,nie warto.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×