Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość kobietka 24

dziwne zachowanie mężczyzny

Polecane posty

Gość kobietka 24

Witam wszystkich, postanowiłam, że napiszę, gdyz trochę mnie ta cała sytuacja stresuje... i nie wiem, co mam myśleć i robić. Mam narzeczonego, jestem szczęśliwa, jednak pojawił się ktoś, kto mąci spokój w moim sercu i myślach... Pracujemy razem z "nowym", do niedawna dobrze się między nami układało, mam na myśli oczywiście pracę, jednak od pewnego czasu jest jakoś tak dziwnie, inaczej. "Nowy" mówi mi nadal cześć, uśmiechając się przy tym ładnie, lecz później, gdy mijamy się na korytarzu lub siedzimy w tym samym pokoju, traktuje mnie jakby mnie nie było, nie nawiązuje ze mną żadnego kontaktu wzrokowego, wręcz ucieka wzrokiem... Nie oczekuję od niego niczego, chciałabym by układało nam się tak jak jemu z innymi koleżankami, a jest wobec nich trochę bardziej "wyluzowany"... Nie czuję się komfortowo, gdy stoimy razem w odległości 2-3 metrów, a on jakby w ogóle mnie nie zauważał. Powinnam dodać, że "nowy" jest młodziutkim księdzem, a ja młodą nauczycielką. Niektórzy z Was napiszą pewnie, ze jest "topik" o zauroczeniach w księżach. Wiem o tym, jednak nie znalazłam tam podobnej sytuacji, a chciałabym abyście podzielili się ze mną swoimi odczuciami. Co powinnam o tym myśleć? Czy powinnam z nim pogadać? Wątpię zresztą, by powiedział mi powód swojego zachowania. Proszę o Wasze poważne przemyślenia na ten temat i opinię. Z góry dziękuję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kobietka 24
Dlaczego stuknięta? Przecież nie oczekuję od niego niczego. Chciałabym tylko, żeby było między nami normalnie na gruncie zawodowym... A jak wiadomo, dobre relacje koleżeńskie i samopoczucie w pracy to podstawa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
\"Mam narzeczonego, jestem szczęśliwa, jednak pojawił się ktoś, kto mąci spokój w moim sercu i myślach..\" Załosna:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość plasmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmma
kobietka 24 : masz na imie Mary? nie zartuj powiedz:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość plasmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmma
Mary zbyt duzo rzeczy sie zgadza:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wrom
Kobietko24 a o czym byś z nim rozmawiać chciała. Sytuacja oczywista (no prawie), dla księdza pożądanie kobiety jest problemem - zdradza takie objawy. Równie dobrze jemu tylko może się wydawać, że to ty jakoś na niego zaczełaś zwracać uwagę i dlatego traktuje cię jak powietrze (mniej prawdopodobne).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alu
w morde jeża.... przeciez sam fakt że on jest księdzem wszystko wyjaśnia...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kobietka 24
Może po prostu źle się wyraziłam... Nie czuję do niego nic. Jego zachowanie wzbudza po prostu mój niepokój, bo nie rozumiem zmainy jego zachowania... Niepokój w myślach, gdyż dziwnie się czuję w jego towarzystwie, a w sercu, bo po prostu go lubię i nie chciałabym stracić z nim kontaktu, ale nic więcej... Mam nadzieję, że teraz lepiej się wyraziłam. I nie ma to nic współnego z jakimś zauroczeniem. Zapewniam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kobietka 24
Nie mam na imie Mary... Naprawdę. A jeśli chodzi o tematy rozmów, cięzko tu mówić o jakichś debatach, chodziłoby mi tylko o jakieś "zamienienie słowa" ze sobą. Przecież wcześniej tak było, a raptem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zobaczylas spodnie i
przebierasz nogami, jestes smieszna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×