Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość NataliaM

Poród w Szpitalu Klinnicznym

Polecane posty

no to teraz ja musze pochwalic Szpital Klinicznt w Krakowie, skoro tam ktos kto pisal u gory jeszcze nie slyszal pozytywnej opini o nim!!! otoz gdyby nie ten szpital moja siostra prawdopodobnie nie urodzilaby zywego dzidziusia, dzis pewnie byla by w zalobie!!!! a trak - maly jest zdrowiusienki!!!! wszystko z nim w porzadku w urodzil sie majac zaledwie 1 kg w 27 tygodniu!!! to jakis cud, a opieke w tym szpitalu miala rewelacyjna!!!!!! inne szpitale a byla w sumie w 3 w ciagu calej ciazy!!! wszysyc ja olewali, mowili ze skoro wody jej odchodza juz od 18 tygodnia to ciazy nie da sie uratowac i co??? jaki jest tego efekt??? dzis malutki ma skonczone pol roku!!! wiec przestancie mowic ze ten szpital jest beznadziejny bo tak naprawde to wlasnie on uratowal nam dzidziusia!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja również nie mam zbyt przyjemnych wspomnieć z oddziału połoznictwa i patologii ciąży z Kopernika w Krakowie, ale za to dziękuję Bogu, że moje Dzieciaczki zaraz po porodzie trafiły pod skrzydła neonatologów opiekujacych się wczesniaczkami tam rodzącymi się.........naprawde bardzo bardzo wykwalifikowana i LUDZKA kadra (tutaj również ukłon dla Pielęgniarek z Oddziału wcześniaków !!!!). Dzięki kompetencji oraz determinacji Personelu moje Bliźniaki dziś są fajnymi, zdrowymi Bąbelkami! A to co spotkało mnie na porodówce, jakoś minęło:) i pamiętam tylko, że było tam źle, ale szczegółów nie chcę i nie pamiętam. Liczy się ogólny wynik - czyli stan moich Dzieci na dzień dzisiejszy:). Jeśli chodzi o obecnośc studentów przy porodzie, teoretycznie bym się zgodziła, nie ulega wątpliwości, że nauka w praktyce przynosi najbardziej pożądane efekty na przyszłość, bo jak to w życiu bywa - teoria teorią, a życie życiem. Mówię TEORETYCZNIE ponieważ nie miałam okazji wrażać bądź nie zgody na taki poród........rodziłam bez uprzedzenia, szybko, przez cc. Natomiast studenci (cała ściana studentów usadzona na krzesłach - dłuuuuuuuuga ściana!) uczesntniczyła w moim badaniu ginekologicznym przed wypisem a także wizytowała mnie na obchodach przez 3 dni. Mimo, że wiadomym jest, że czułam skrępowanie, jednak wyrażałam zgode na Ich obecność - w imię ww. zasady - PRAKTYKA, bo ona naprawdę jest bardzo istotna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość NiuniaM
Nie ma możliwości by studenci robili wszystko sami, zawsze ktoś ma kontrole nad tym co czynią( lub nie). Studenci są różni ,tak jak różne są pacjentki na porodówce ;) Starsze studentki doskonale wiedzą co robic podczas porodu fizjologicznego ,a mimo to zawsze jest przy samych narodzinach obecna położna. Z moich doświadczeń pacjentkom zawsze przyjemniej ,jeśli jest ktoś kto się troszczy, najlepiej profesjonalnie :) Nie zdarzyło mi się aby położna pozwoliła wiecej niz 1 osobie zbadac wewnętrznie pacjentkę, poza tym studentki na porodówce: 1.WYpełniają dokumentację 2.PRowadzą zapis KTG 3.Dbają o czystość pacjentki(zmieniają wkładki ,przygotowują do badania) 4.Zmieniają opatrunki,podają leki pod nadzorem opiekuna(zawsze na zlecenie lekarza). 5.Przygotowują jałowe zestawy narzędzi do porodu. 6.Asystują lekarzowi przy zabiegach podając mu potrzebne materiały,trzymając wzierniki. 7.Zajmują się noworodkiem po porodzie pod okiem opiekuna, zakladają tasiemki,tip.) 8. SĄ obecne przy pacjentce , pomagają pacjentkom przygotować sie do porodu (uczą jak oddychać , mowia o kolejnych etapach porodu, tlumaczą czego pacjentka moze sie spodziewac w czasie porodu) 9.Wspierają psychicznie i fizycznie pacjentkę podczas kolejnych etapów porodu. P.S. Studentki są delikatne i czułe na potrzeby pacjentek :) Zawsze istnieje możliwość odmówienia obecności studentów na sali porodowej, zwłaszcza na porodówkach rodzinnych, kiedy wspierającą funkcję przejmuje mąż ,czy partner, ale studentce napewno bardzo zależy na tym by jak najlepiej zająć się pacjentką, więc będzie ograniczała do minimum zbędne czynności, natomiast w 100% wywiąże się z bacznej obserwacji i kontroli postępu porodu . PAmiętajcie Panie ,ze poród to nie tylko moment rodzenia, ale także kilka -kilkanscie godzin przed porodem oraz 2 godzinki po porodzie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
rodziłam na polnej dwa lata temu, rozumiem natalię i jej pochwałe swojego miejsca pracy, tylko szkoda ze ... nie wyszła ona od pacjentek :( niestety, pomimo ładnych ścian i miłej sali nie spotkało mnie zbyt wiele dobrego w tym szpitalu - zresztą, nie mnie jedną. dzięki lekarzom w pakiecie z synem dostałam - trzykrotną próbe wywołania porodu ( poniedziałek, środa, czwartek - ostatnia skuteczna, ale chyba tylko dzięki Pani położnej), poród trwający 15 i pół godziny, parcie zastąpione wypychaniem mojego synka przez położną i lekarza, problemy ze zrobieniem gazometrii na czas, syn urodzony w zamartwicy z 1 punktem w apgarze za bicie serca, był sino fioletowy, nie płakał, nie ruszał się, po zaintubowaniu pierwszy oddech i jakikolwiek dźwięk wydał po pięciu miunutach, ze względu na nieprawidłowe odessanie ( temu się akurat nie dziwie - musieli go ratować, wiec nie mieli czasu porządnie go odessać) wywiązało się zapalenie płuc - ja po dwóch dniach zostałam wypisana do domu, a mój synek spędził pierwsze dwa tygodnie życia na oddziale :( miałam tak dużą utratę krwi, że przez dwa dni nie mogłam wstać z łóżka, natomiast pani ordynator chciała wypisać mnie ze szpitala już półtorej doby po porodzie :( poród - mimo bólu - rewelacyjne przeżycie, miła sala i atmosfera, natomiast co do kompetencji lekarzy ( oczywiście nie wszystkich, opiream się tylko i wyłącznie na własnych doświadczeniach i nie chcę nikogo urazić) pozostawiły wiele do życzenia. Ze względu na niedotlenienie prezeżyliśmy kilka miesięcy walki ze wzmożonym napięciem mięśnieowym ( WYGRANA!!!) jesteśmy pod opieką neurologa. Dziękuję jednak za to że mogę przytulić mojego szkraba i ze niedotlenienie nie zaowocowało porażemniem mózgowym. Dziękuję położnym i lekarzom, którzy byli już bezpośrednio przy porodzie za to, że uratowali mojego synka i zdążyli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lala la
A ja uważam, że w szpitalach klinicznych nie powinno się w ogóle pytać o to, czy ktoś ma ochotę na obecność studentów przy porodzie, czy nie. Jeśli komuś to nie odpowiada, idzie rodzić do innego szpitala, nie związanego z akademią medyczną. W końcu jakoś przyszli lekarze, pielęgniarki i położne muszą zdobyć wiedzę praktyczną.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
LALA LA Oj.......nie zawsze da się poprostu wybrać inny szpital.......co jeśli rodzi się Dziecko, które będzie wymagało po porodzie intensywnej opieki medycznej? np respiratora czy specjalistycznych badań? Niestety w naszej polskiej rzeczywistosci tylko szpitale kliniczne są w stanie podołać ratowaniu życia tych najbardziej chorych Maluszków, w innych brak specjalistów oraz sprzetu. W takim wypadku Mama nie ma większego wyboru bo chodzi o dobro Dziecka, więc pytanie o zgodę na obecność studentów przy porodzie/badaniu itd. jest jak najbardziej na miejscu. Poza tym tu chodzi również o poszanowanie godności i przekonań kobiety, i dobrze, że w tym względzie nie traktuje się jej przedmiotowo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość asicca
Do ewcias -napisz coś jeszcze o tym szpitalu !!!! Czy studenci kręcą się po salach -i czy na takie badanie przy widzach trzeba się godzić -tj czy pytają o zgodę czy po prostu podchodzą i się gapią . Pozdrowienia !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lady t.
Hm ...czy studenci med nie komentują ? Mam rodzinę w Poznaniu -kuzynka pokzała mi forum internetowe studentów med. Studiuje tam jej koleżanka więc weszła tam sobie kiedyś ..- i moje drogie jest tam dział gdzie są ich wrażenia z praktyk . Jak najbardziej opowiadają sobie i komentują co widzieli -i uwaga !!!! tyczy to też porodówki ! . Zdaje się , chodzi o szpital na Lutyckiej ( ja tam o mało co kiedyś nie urodziłam ). Są wrażenia z obejrzanych porodów łącznie z bardzo szczegołowymi obserwacjami , którymi się studenci wymieniają .Ja rodziłam przy studentach jeszcze przed powszechnością internetu -ale jak sobie pomyślę ,jakbym teraz rodziła a potem oni by sobie rozprawiali jak to mnie cięto ,a jak zeszywano ,hmmmmm..... . A co wy o tym sądzicie ,jakie są wasze wrażenia z klinik .?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość daliaaw
Podnoszę ..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mki33
Jak ktoraś ostatnio tam rodziła -piszcie !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam, jesli ktos ma pytania do przebiegu porodu w roznych szpitalach , obecnosci studentow itp. to piszcie teraz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość magdalla
Do Niunia M -jesteś może z branży med ? Ja planuje Poznań -który szpital jest "najspokojniejszy " pod tym względem ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
HEja, tak jestem polozna. Opisze Ci specyfike porodow i opieki przed i po poprodowej w roznych szpitalach , a Ty sama wybierz: 1.Sz\pital Sw. Rodziny Porod: zaledwie kilka porodowek , w tmy 2-3 sale swietnie wyposazone za dodatkowa oplata(chyba 100-300zl), zaplacic trzeba wczesniej , tzn. nie w momencie jak jedziesz na porodowke , ale np 2 tyg wczesniej, mozesz wtedy obejzec caly oddzial, mile polozne pokaza Ci co i jak. Sale bezplatne sa raczej skromne, przedzielone od siebie murkiem , nic specjalnego , sale platne maja tv, osobny prysznic, fotel dla osoby towarzyszacej, ladne kolory w sali, przestronna sala, duze okna z roletami, wygodne lozko porodowe (takie samo lozko na salach bezplatnych). Jest tez radio, mozna przyniesc swoja plyte z muzyka i sie relaksowac. Porod -najczesciej z nacieciem krocza, a niektore polozne jak sama sie nie postarasz i przerazona przestaniesz przec szybko biora sie za kleszcze. Ale genralnie uwazam ze mile doswiadczenie, wszystko zalezy od poloznej, na ktora trafisz i tam raczej nie am niemilych poloznych. Opieka przed i po porodowa: Lekarze chodza po oddziale w trakcie obchodu , a tak pojawiaja sie tylko w niektorych przypadkach (wymagajacych ich wprawnego oka) , co uwazam za dobra rzecz, bo nie ignoruja Cie, a jednoczesnie nie jestes ciagle na bacznosc w obawie ze wejdzie lekarz zaraz. Niemowle po urodzeniu trafia w twoje ramiona na parenascie minut, a potem idzie na oddzial nowowrodkowy, gdzie podaje sie mu witaminy, jest wazone i mierzone , jak wypoczniesz to daja ci dziecko do pokoju na stale, jak jestes zmeczona, to dziecko jest u nich i przywoza Ci je na karmienie-uwazam ze rewelacyjne rozwiazanie. Niestety nie ma lazienek w pokojach , co jest duzym minusem, musisz spacerowac po korytarzy by zrobic siusiu w 1 z 2 toalet na oddziale, lub wziac rysznic, z tego powodu nie ma odwiedzin na odzdziale , tylko na korytarzu przed oddzialem , na specjalnych krzeselkach. I tam na ten korytarz nie mzoesz wyniesc dziecka, wiec kontakt z dzickiem najblizsi beda mieli dobpiero jak wyjdziesz ze szpitala. Szpital Lutycka Porod: 8 porodowek , osoba towarzyszaca wchodzi za darmol,okolo 6 m2 kazda, miedzy nimi jest postawiony murek, tak ze slyszysz co sie dzieje w sali obok, nie widzisz nic jednak,lozka porodowe sa bardzo wygodne, toaleta podczas porodu jest jedna, za to sa prysznice, z ktorych warto skorzystac. W tym szpitalu pracuja wspaniale polozne , ale jest kilka ktorym nie zalezy na tym by innym bylo lepiej, no i jesli na nie trafisz to wcale nie musi to byc mile doswiadczenie. Mozesz w tym szpitalu udac sie na oddzial wczesniej i umowic z polozna ze przyjedzie np na twoj porod , oczywiscie odplatnie wtedy. Podobnie w szpitalu powyzej. Porod rodzinny polega na tym, ze na krzeselku obok Ciebie siedzi osoba towarzyszaca, nie ma tv, jest chyba radio. Ze wzgledu na to ze duzo sie tam czesto dzieje spacery na korytarzy nie naleza do rpzyjemnych , wiec w takim razie porod postepuje nieco wolniej, gdyz nie ma specjalnie gdzie chodzic, jesli jest duzy ruch. Czesto tam sie tez zdazaja ciecia cesarskie na zyczenie (sama ocen czy to dobrze czy nie ).Poza tym porod powinien byc w rekach poloznych, a lekarze tam na sile udowadniaja ze sa potrzebni przy porodach (oczywiscie w godzinach ktore im pasuja, bo w nocy to raczej zapomnij) i czesto nacinaja bez potrzeby krocze. Opieka poproodowa: dziecko po porodzie jest wazone, mierzone i ogrzewane w specjalnym pokoiku na tym samym oddziale, na ktory nikt nie ma wstepu, po okolo 2 godzinkach jedzie do Ciebie spowrotem , i zostaje rzy Tobie az do wyjhscia ze szpitala,. Jestes przepisywana na inny oddzial pa5re godzin po poroddzie , tam jest raczje milo przyjemnie, bo sale sa rzestronne i sloneczne, masz tez bardzo ladny widok z okien na tamtym oddziale. Ale lazienek nie ma w pokojach wszsytkich. Polozne sa tam bardzo mile. Szpital przy Mickiewicza(Raszi) Porod: Od poczatku do onca traktowana jestes z godnoscia, starsze polozne mowia do ciebie 'corciu' , mlodsze polzone wykazuja sympatie i zrozumeinie,. Generlanie uwazam ze pracuja tam wspaniale polozne, aczkolwiek czasami jest tam taki ruch , ze nie maja czasu usiac nawet na chwile i moga byc wtedy nieco mniej pomocne, zadziej wchodzic na sale porodowa. Sa tam 3 porodowki, wszsytkie to sa sale z nowodczesnymi lozkami, w jednej sali jest wanna , z ktorej mozna bylo korzystac w przeszlosci, teraz chyba tylko za dodatkowa oplata i musisz oczywiscie byc w stanie wejsc do tej wanny. Prysznice sa osobno , nie ma lazienek 2 porodowkach w 3 jest, za trzecia porodowke chyba mozna zaplacic (ta z wanna).Osoba towarzysaca wchodzi za oplata, dostaje jednak swoje ciuchy na przebranie. Porod to sprawa natury w tym szpitalu, oczywiscie sa naciecia krocza w razie potrzeby, ale nie ma streus, krzykow, o ile sluchasz poloznej i skupiasz sie na fizjologi. Po porodzie jestes na tym samym oddziale, polozne sa bardzo mile, masz niestety stare sale , ale nie jest tak zle, wszsytkiego jest pod dostatkiem. LAzienka jest jedna wspolna. |Szpital POLNA Porod: poniewaz jest to klinika , olbrzymi budynek itp. Wszystko przebiega na poczatku jak w urzedzie, jedziesz na specjalny oddzial porodowy jedna z 4 wind, generalnie jest bardzo prfesjonalnie(o czym mozesz zapomniec majac skurcze ). Jak juz dotrzesz na porodowke to spodziewaj sie zoabczyc olbrzymi oddzial, z 8 porodowkami, 2 salami do ciecia cesarksiego, sala zabiegowa, i salami po porodowymi( w ktorych zostajesz po proodzie okolo 2 godzin) . Kazda z porodowek jest taka sama, nie ma znaczenia na ktora trafisz, wszsytkie maja domowy wystroj-ladna tapeta, lampka nnocna , osobne lazienki z prysznicem, fotel dla osoby towarzyszacej , chyba jest tez radio. Do kazdego pokoju sa dwie pary drzwi, w obu stron pokoju , jedna strona wchodzi tylko personel , druga strona wchodzi tylko osoba towarzyszaca. Porod w tym szpitalu to raczej w pelni nadzorowana rzezc, jestes podlaona do KTG kiedy poloznej nie ma na sali, a jak przyjdzie po 40 minutach to mozesz sobie pochodzic, isc pod prsyznic. Generalnie nei jest najgorzej, chociaz mogloby byc bardziej naturalnie, ale biorac pod uwage to ze matki niejednokrotnei sa chore , mozna zrozumiec dlaczego tak wlasnie jest a nie ianczej. Po prodzie niemowle jest wazone,itd. i po godzinie jedzie do Ciebie jak jzu wypoczniesz i od tej pory zostaje przy Tobie, potem trafiasz na inny oddzial , kazdy z odzialow po porodowych jest wspanialy, nowoczesny, czysty i w niemal kazdej sali sa lozko. Poniewaz szpital wdraza nowoczesne normy pokoje nie sa przeludnione. :) Pozdrawiam jak chcesz to pisz na moj e mail.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość magdalla
Do NiuniM -dzięki!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale niektorzy maja nasrane
Jak myslicie ze student jest przy porodzie zeby "sobie popatrzec" to sorry cos macie z glowami. Nie ma na co patrzec, nic zachwycajacego sie nie zobaczy a wrecz przeciwnie. Przy sekcji zwlok tez jest sie nago, tam studenci tez ida "sobie popatrzec?" no to faktycznie sie napatrza jak cholera.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość studenci nie komentuja
"Hm ...czy studenci med nie komentują ? " Nie nie komentuja, tylko kurwa wymieniaja sie spostrzezeniami na forum, watpie czy pamietaja imie o nazwisku rodzacej nie wspomnę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lejdixx
Hm porownywanie sekcji zwlok z porodem -sorki ale nasrane ma ten kto te rzeczy porównuje .. A studenci med mają określoną opinię i z palca tego nie wyssano ! Ale hitem są stomatolodzy na porodowym- też tam mają praktykę i niestety właśnie dla niektorych z nich jest to okazja do popatrzenia ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czarne owieczki sa wszedzie, wsrod lekarzy, wsrod pilegniarek, wsrod studentow, wsrod pacjentow ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość elene
Szczera wypowiedz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość elene
Piszcie dziewczyny jeszcze !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Meli3300
Dzieki wielkie za opis poznańskich porodówek ! A ja mam jeszcze pytanie -czy personel klinik jakoś szykanuje kobiety które nie chcą by ich poród był dydaktyką dla studentów ? I czy zgoda na ich obecnosć na sali porodowej obejmuje tylko patrzenie czy też zgodę na różne zabiegi i badania wykonywane przy rodzącej ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kami --
podnoszę -jakie mamy tam prawa ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość memei
Podnoszę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość laila333
POdnoszę -czy któraś ma może świerze doświadczenie z rodzenia w klinice ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość h-elenka
Cały figiel polega na tym że studenci -nawet nie praktykanci -stażyści czyli prawie lekarze,ale studenci mogą was spotkać podczas intymnych badań czy porodu często też w ZWYKŁYM szpitalu.. proszę o tym nie zapominać .TYak że nie tylko klinika pełna czxsem zdziwaczałych lekarzy i wszechwiedzących profesorów ma dla pacjentek różne niespodzianki....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja wchodziłam na salę porodową całkiem na golasa. Było to krepujące bo mam bardzo małe piersi i też wystające wargi sromowe. No i to, że studenci mnie oglądali w takim stanie nago i w ciąży. Obawiam się, że potem nie jeden student zwalił sobie konia po tym jak mnie widział w takim stanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×