Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

tiki*

Planowanie i starania po STRACIE ciąży.

Polecane posty

puk, puk czy ktos tu dzis zaglada?? Czy to tylko ja klikam nasz link co 10 min i nie mam nic do poczytania ? dziś zaczyna się wekend - znowu! - jakże to zycie ucieka, czy ja zdąże wychować swoje dzieci ?? jutro zaczynam kurs, i tak aż do konca maja - wszystkie wekendy na kursie z prawa budowlanego itp. .............. dobrze, że święta w trakcie - to będzie jeden wekend wolny. Dziś bedziemy mieć juz autko - pojeździmy sobie, ale zamiast cieszyć się z tego wspólnie z mężem i oblac\" nowy nabytek spędzie wieczór w samotności - mąż ma impreze firmową , a ja perspektwe wieczoru w towarzystwie psa...........tak więc \"plis\" niech któraś kobietka posiedzi na kafe wieczorkiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
gawit - kochana, odezwij się !! 👄 Mam nadzieje, że nic złego się nie dzieje? NIE, NIE NAPEWNO NIE. Dlaczego milczysz ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tiki - ja zaglądam - no ale nietety wieczorkiem mnie tu nie bedzie... A napisz gdzie kupicie polisę ubezpieczeniową dla Waszego autka??? Bo moze cos doradzę:P A mąż gdzie pracuję?? Bo mój podobnie jak Ty jest inzynierem budownictwa - konstrukcje coś tam coś tam... Ja się nie bardzo znam:P Teraz pracuje w firmie która buduje stacje benzynowe w całej Polsce... Ale na szczęście juz dawno nigdzie nie wyjeżdżał tylko siedzi w biurze...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam się i ja w dzisiejszy pochmurny dzień,moja rodzinka w kórej jestem niania małego Tosia się pochorowała,zarażając i mnie więc mam wolnę,kuruję się i gotuje obiadek w domku. Taka ja--tak tak byłam razem z Pepetti na listopadówkach...chhhh kiedy to było,tyle szczęscia..a potem tyle smutku.Przykro mi jak widzę ,ze w takim zcasie(40tc) musiała odejśc Toja córeczka...życie zaskakuje nasz każdego dnia..tylko zcemu tak tragicznie?!!ściskam mocno mocno mocno ❤️ Tiki ❤️ dobrze jest być tu z Wami :)❤️ całuję i elce do garów ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aaa no i powielam moje wczesniejsze pytanie..jak się dostac na waszego bloga??? jak wciskam tzreba podac jakiś kod?!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie Agapa - jak miło, że zajrzałaś do nas. Myslę, że wiele dziewczyn Cię pamięta. :) Zaglądaj tu częściej. Przysyłaj do mnie na maila swoją fotę do wklejenia do bloga, a ja potem odeślę Ci hasło dostępu. EvaWer - mam kilka Twoich zdjęć, wrzucę te które moim zdaniem są najładniejsze.. a najwyżej jak nie będzie Ci to odpowiadać to wyrzucę :) Fiesta - fajne autko.. bardzo mi się podoba... ewamarchewa - nie wiem jakie leki lekarz przepisał mojej mamie, ale pomagają,,, od kilku dni jest rzadszym gościem w toalecie. :) Tak, doskonale wiem, że jelito drażliwe to nerwica. Aby wyzdrowieć musi ograniczyć stres. A moja mamusia, jest bardzo wrażliwą osobą, bardzo się denerwuje, nawet błahymi sprawami. Tyle razy powtarzam jej - no i co z tego, ale ona wszystko bierze do siebie, uważa że wszyscy są przeciwko niej i tylko knują by ją okraść, okłamać, oszukać itd... Madusia - super z tą sukienką do ślubu... mieć taką wymarzoną, wyśnioną...... odnośnie niemowlaków, to pewnie Was zdziwię. Chociaz jestem w ciąży panicznie boję sie widoku takich maluchów.. Nie chcę ich widziec, dotykać...... dobrze, że w moim towarzystwie nie ma takich maleńkich dzieci..... wiesz tiki - udzieliło mi się od Ciebie... rano zajrzałam na forum, przeczytałam Twój wpis i jakoś smutno mi się zrobiło... potem zajrzałam na swojego bloga... poryczałam się czytając Wasze wpisy w księdze gosci... dziękuję Wam... i w tym ponurym nastroju wkleiłam kołysankę na swojego bloga... jeśli któraś ma ochotę popłakać to niech wejdzie i posłucha... muzyka pojawia się po kilkunastu sekundach....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Madzia polise na auto - OC wykupujemy w FILAR - znajomy załatwia, i udało się, że uwzglednią nam 60% znizke męża na motorek i przepiszą ja na auto. Tak więc uezpieczenie peugocika wyniesie 380 zł/m-ąc :) hym, Madzia - masz coś jeszcze lepszego ?? A mąż pracuje w \"budujesz, remontujesz, urządzasz\" - kto wie co to ?? A ja buduje kanalizacje, wodociągi, sieci gazowe, instalacje sanitarne :) Peppetti - 👄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
agapko - hasło na bloga to pewny nasz ulubiony wyraz ;) i czynność ;) ja również mogę zamieścić tam Twoje zdjęcia jesli chcesz, mozesz je wysłać do mnie, do Peppetti lub do Madusi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiecie co. Zmiłam wczoraj termometr rtęciowy :( Kuleczki rtęci był na podłodze i kuchence :( zprzątałam bardzo, zaciskłam usta , mam nadzieje że się nie najadłam ich ....buuu... rtęć jest bardzo szkodliwa, na szczęscie nie wydala oparów, kurcze a jak mam w sobie juz ziarenko ? a wpadał kuleczka rtęciowa :( nie nie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tiki - a kysz złe myśli!!! Jesli chodiz o OC - to cena ok - tylko nie zapomnijcie wypowiedzieć umowy OC poprzedniego właściciela - bo teraz OC idzie z samochodem - więc zapytajcie się w komisie - czy oni wykupowali czy jeszcze wczesniejszy właściciel. To jest bardzo ważne bo potem mogą byc problemy jak nie złozycie wypowiedzenia z wczesniejszej umowy OC:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tiki* - nie martw się stluczonym termometrem, na pewno rtęć nie dostala sie do Twojego organizmu. Za dużo pecha musiałoby być... właśnie na bloga wrzuciłam zdjęcie ma-lenkiej... a właściwie jej brzuszka :) :) ja miałam większy przed zajściem w ciążę :) :) pamiętam swoją pierwszą ciążę.... też byłam taka płaska jak malenka i pierwsze nowe centymetry witalam z wielką radością,, a inni nie widzieli mojego brzusia :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dzięki Madzia, to auto nie miało nigdy OC :) bo my jestesmy pierwszym właścicielem w Polsce

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej dziewczyny mam pytanko moze któras sie orientuje. jak juz wam kiedys wspominalam mój poprzedni cykl trwał zaledwie 20 dni....i jak to jest z nastepnym...czy to nie jest tak ze owulacja bedzie jakies 10 dni później niz normalnie bo to jajeczko przeciez musi miec czas dojrzec. bo mi sie wydaje ze pomimo ze mochanko bylo 4 marca t te plemniczki mogly we mnie przetrwac nawet kilka dni i potem ta spóźniona owu....z tego by wynikało ze do zapłodnienia doszlo ok 9 marca.... wiec jak poszlam go gina to nie bylo jeszcze nawet 2 tyg jak dzidzia istnieje. bo tak sobie mysle z tymi testami ze one mi taki blade wychodziły prawie niewidoczne. wczoraj postanowilam sobie z ciekawosci zrobic jeszcze jeden. zrobiłam go po południu. no i krecha druga grubiutka śliczniutka pojawiła sie od razu. uszczesliwilo mnie to jak nie wiem.no i teraz dopiero zaczely mi piersi puchnąć jak nie wiem. dzis są dwa razy większe niz wczoraj. grunt ze nie bolą na razie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
okej dziewczyny :) Wysyłam do tiki zdjecia na bloga i czekam na hasło ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Niuusia W sumie to, kiedy doszło do zapłodnienia, nie ma dla ginekologa większego znaczenia. Ciążę liczy się od pierwszego dnia ostatniej @ - 40 tygodni, czyli po \"ginekologicznemu\" 10 miesięcy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej! U mnie nic nowego... wczoraj byliśmy na \"Rysiu\", dziś może pójdziemy na \"Testosteron\"... więc jak widać rozwijamy się kulturalnie:) a jutro niestety- do pracy:( u mnie odpracowujemy za 4 maja, a mąż jedzie na targi do Warszawki... jestem jakaś padnięta, że nawet obiadu mi się nie chce robić.. tiki- cieszę się, ze biopsja wyszła ok!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wlasnie ogladam skoki. Nasz Adas pieknie skoczyl! Wygrana ma juz w kieszeni. Jade dzis do ginka. Wcale mi sie nie chce :( Wiatr tak mocno wieje, pada deszcz. Jest bardzo ponuro....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tiki-tak
ależ fajnie się jeździ naszym nowym \"starym" autem :) troche mi sie humor poprawił

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to oczywiście byłam ja Peppetti - już od jutra ma być piękne słonko i wiosna :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pepetti także oglądałam skoki..Adaś leciaaaaaał :) miłej wizyty u ginia!!!❤️ dziewczyny kochane ❤️ jak Was miło zobaczyć na fotkach w blogu :) znałam Was tylko z \"czytania\"..ahhhhh zaraz wysyłam fotki do tiki ....więc takze sie pokarzę ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej wam. No i Adaś ma pierwsze miejsce. W Czestochowie wieje wiatr i pogoda ohydna!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Kupiłam sobie płaszczyk i nie mam kiedy założyć bo taki ziąb. Co do fiesty to owszem fajne autko ale małe. Narazie jednak wystarcza. Byle jeździło i sie nie psuło bo narazie nie mamy kasy na inne. Co do rtęci to obok mnie mieszka od niedawna młode małżenstwo z malutkim dzieckiem. I tej pani tez sie zbił termometr i przyszła do nas pozyczyc odkurzacza bo nie maja jeszcze (wiecie - młode małżenstwo). I ta pani wezwała straz pożarną, oni to odkurzyli a torebke wyniesli ze sobą. Ta pani sie bała , bo dziecko małe, a jak gdzies by cos zostało to same wiecie............. Na szczescie skonczył sie tydzien , w którym miałam straszny zapieprz. Teraz 3 dni rekolekcji. A potem juz z górki - święta i poleci do wakacji. Gardło znowu mi szwankuje a nie mam gripexu w domu. Musze chłopa swgo wysłać bo mi sie wychodzic w taka pogodę nie chce. Brrr.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dodałam zdięcia Agapki :) ale nabroiłam z tabelką. Peppetti POMOCY! zmieniłam ją bo uzupełniałam o agapke - dodałam na viola ale jako dodatkowy plik a tamten usunełam no i się teraz nie wyświetla - Peppetti naprawisz :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tiki ja tam nie widzę, żeby coś się zepsuło na blogu:-P apropo biopsji-cieszę się, że to nie to czego się tak bałaś🌼 Peppetti-ja przed 1 zajściem w ciąży nie miałam w ogóle brzucha- jedyna część ciała, z której mogę być dumna, bo zawsze sam z siebie(no to też zasługa ćwiczeń) był ładnie umięśniony:-Di to prawda..każdy odstający cm cieszy bardzo;-) agapko ja też Cie dobrze pamietam:-) nawet z tego Waszego topiku listopadówek, który sobie podczytywałam:-)fajnie, że znów jesteś! Madusia super, ze masz już wybraną kiecuchę:-) ja ze swoją miałam ładne cyrki:-P jeszcze dwa dni przed ślubem się okazało, że jest źle przedłużona:-P i znów szła do poprawki. niuuusia Ty się kochana takimi rzeczami nie stresuj! u mnei na pierwszym USG było widać tylko powiększone endometrium, a to było już ponad tydz po terminie @:-) a ja strasznie łaknę po tej całej tragedii towarzystwa maluchów..a zwłaszcza małej od kuzynki-ma teraz 4 miesiące:-) martwi mnie nieobecność gawit:/ Kochana gdzie sie podziewasz??? no..skończyłam swój poemat:-Dcałuję Was wszystkie mocno, a co:-D jakoś mnie na czułości wzięło:-D👄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie Dziewczynki, cieszę się, że to piąteczek. Wciąż wertuję projekty. I nawet znalazłam fajny projekt, ale wymaga wielu przeróbek i nie wiem, czy opłaci się skórka za wyprawkę. Wciąga to szukanie przy tym pioruńsko :) Dlatego zaraz wskoczę na naszego bloga i lecę ogarnąć mieszkanko. Ruch to zdrowie ;) Agapko, witam cię - przybij piątkę :) Czy pamiętasz może Smutaska? Bo on cię pamięta :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
...Tak sobie leżę i myślę o moim porodzie, jak to było, dlaczego tak było i jak miało być, a nie było. I po chwili restart i od nowa... jest dzień któryś w roku 2007 lub 2008 (może już za miesiąc:))wstaję rano, idę do łazienki i robię test. A tam hura dwie magiczne tłuściutkie kreski. Jestem w siódmym niebie, łzy się leją ze szczęścia, lecę do mojego męża, który leży jeszcze w łóżku i wrzeszczę: Kochanie jesteśmy w ciąży!!! Słyszysz, w ciąży. Będziemy mieć dziecko. Mąż całuje mnie po twarzy, szyi i rękach, leci nawet parę łez. Szalejemy z radości. Dzwonię do wszystkich znajomych, z tą radosna nowiną...jestem w ciąży, czy to nie cudowne. Chcę się wszystkim pochwalić. Wszyscy mi gratulują, pytają na kiedy termin, jak to się stało, czy się staraliśmy i w ogóle. Następnie pierwsze USG, pierwsza wizyta, lekarz mówi, że wszystko ok, słyszę bicie serca mojej Kruszyny, znowu łzy i to cudowne uczucie. Rośnie we mnie nowe życie. Wychodzimy z gabinetu z rogalami na buzi dzierżąc w ręku nagranie DVD, idziemy do rodziców, wszyscy patrzą w ekran urzeczeni. Nasze małe dzieciątko jest w brzuszku. W ciąży czuje się wspaniale, rewelacja, dobre samopoczucie, apetyt, rewelacyjne wyniki badań. Około 20 tygodnia nasze dziecko daje mi pierwszego kopniaka w samo żebro. Później wali już na prawo i na lewo. Brzuszek faluje. Idziemy na kolejne USG, widać rączki, nóżki, dzidziuś fika i wierzga, macha do nas małą rączką i drapie się po nosie. Codziennie głaszczę się po coraz większym brzuchu. Opowiadam naszemu dziecku jak cudowny jest świat, jak bardzo Je kochamy i nie możemy się już doczekać. Śpiewam kołysanki i czytam bajeczki. Nieco później pomalutku zaczynamy wyjmować łóżeczko, wózek i ciuszki. Trzeba wszystko odświeżyć, przeprać. Rzeczy suszą się na balkonie. Cudne śpioszki i pajacyki. Układam wszystko w szafie, kupuję ostatnie niezbędne rzeczy. Wszystko czeka do godziny zero. Przychodzi dzień porodu, wszystko idzie jak po maśle, lekarze biegają koło mnie, ciągle robią USG sprawdzając, czy wszystko jest w porządku. Ale oczywiście jest, bo jakby inaczej. Ostanie bóle, ostatnie parcie i jest ... krzyczy! Kładą mi Je na piersi, spoglądamy sobie w oczy... Jesteś na świecie. Witaj nasze Słoneczko. Cudownie, że Jesteś. Mąż płacze, całuje mnie i mówi, że jest taki szczęśliwy i dumny. Życie jest cudowne. Strzela bez opamiętania tysiące zdjęć. Po trzech dniach pobytu w szpitalu jedziemy do domu, mąż prowadzi ja siedzę z tyłu obok naszego Cuda, które leży w foteliku i śpi. Jedziemy długo, bardzo długo. Jest cudownie. Wchodzimy do domu…do domu z dzieckiem, naszym dzieckiem, kładziemy Je do łóżeczka, białe z niebieską pościelą w domki, Ono śpi, a my stoimy i nie możemy uwierzyć. Nasze Dziecko Jest Na świecie. Tak będzie już wkrótce, już niedługo. Ja cierpliwie poczekam. Bo warto. I Wam też tego życzę, jeśli chcecie :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
takaja cudowne to co napisałaś. łezki pojawiły sie na moich policzkach. czytałam co napisałaśi wyobrażałam sobie siebie mojego misia i oczywisćie nasze Cudo. musimy miec wiare ze i nas takie szczescie spootka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Madusia_3
takaja79 slicznie to napisalas pewnie ze tez tego chcemy.Kuba dzisaj nam tak dal popalic ze nadrobil za caly tydzien jestem wykonczona jutro ide do mamuski posprzatac bo choruytak jest na zapalenie oskrzeli nie pamietam ktore w tym roku pewnie sie szpitalem skonczy ale przydalo by jej sie troszke kroplowek itp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć Niebyło mnie jakiś czas ale się mianowałam :D (dokładnie mówiąc wczoraj) Niuuusia - wielkie gratulacje :D:D:D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Daga 🖐️ - co za miano sobie nadałaś ? :/ hym ? a ja zostałam słomianą wdową na dzisiejszy wieczór, kto dotrzma towarzystwa ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Daga gratuluję, też to niedawno przechodziłam, wątpliwa przyjemność. Gratuluję jeszcze raz:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×