Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

tiki*

Planowanie i starania po STRACIE ciąży.

Polecane posty

Gość Madusia_3
Kochane bez nerwow prosze jutreo bedzie piekny sloneczny dzien duzo z nas bedzie miala wolne i prosze sie tym cieszyc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie dziewczyny moje kochane:) Ostatnio w moim zyciu baaaardzo duzo sie dzieje,tak troszke gorzej ale i tez lepiej.Nie mam czasu tu zaglądać ale w miare mozliwosci czytam Was na bieząco. Witam nowe forumowiczki bo gdzies tam rzuciły mi się w oczy. niuusia gratuluje Ci z całego serca.Bardzo się ciesze Twoim szczesciem:) Tak naprawde nie miałam zamiaru tu dziisaj pisac ale \"nowa\"forumowiczka mnie sprowokowała. Otóż SONIC zastanawiam się gdzie ukończyłas tą psychologie bo wydaje mi się ze na psychologii uczą tez tego ze nie wolno oceniac ludzi pochopnie lub po jednej wypowiedzi.Kazda z nas miała gorsze chwile i napisała coś co mogło kogoś urazić ale tak naprawde wcale tak nie myślała a Ty wchodzisz sobie tak jakby nigdy nic na nasz topic(i nie tylko jak wynika z twojej wypowiedzi) i naskakujesz na jedną z bliskich mi wirtualnych przyjacółek i ją krytykujesz .Moze to Ty powinnaś sie zastanowić......:/ moze poszukaj sobie innego forum do swoich badan.Sory jesli cie z czyms uraziłam ale to jest moje zdanie na temat twoich wypowiedzi ........ tiki trzymam mocno kciuki zeby jednak narodziło się w Tobie nowe zycie:) madzia79 Ty tez mam nadzieje zafasolkowałas:) Dawna justy bardzo się ciesze ze z Twoja dzidzią wszystko ok.Niedługo przytulisz swoje szczęscie:) Pozdrawiam Was wszystkie serdecznie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Madusia_3
kurcze oczka mi sie juz zmaykaja ale zaprzyjazniona malolta poprosila zebym jej sciagnela piosenki i tak sciagam i jej wysylam ale nie wiem ile jeszcze dam rade wytrzymac buziaczki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiesz co Sonic dziwie się, że jeszcze się nie zorientowałaś, że kobieta po stracie to bardzo chwiejna istota i niewielki wiaterek jest w stanie wyprowadzić ją z równowagi, a ty od razu z taką krytyką wyskoczyłaś. No wiesz ... proponuję, abyś ewentualnie nadal sobie czytała nasze forum, jak już musisz, ale raczej się nie wypowiadaj, jak masz takie zamieszanie i niepotrzebne smutki nam (tzn. Ewie) przysparzać. Pozdrawiam i życzę na przyszłośc większego wyczucia. Celavie dobrze, że stoisz na straży i bronisz nas przed takimi atakami:). A ja dzisiaj po tygodniu pracy z mężusiem przebywam i nawet za milion zł z tego nie zrezygnuję. Przykro mi :O Mimo wszystko miłego wieczorku ciąg dalszy życzę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A wredna babcia to potrafi czasem dokuczyć i dopiec. Niestety nie wszystkie babcie są takie jak w bajkach. Olej ją Ewa. My mamy w rodzinie ciotkę, która ma zaburzenia psychiczne...i jak mówi, że mnie to w życiu nic przykrego nie spotkało, że ja jeszcze zobaczę, jak to jest...to mnie normalnie nosi . Ale wybaczam bo choroba to choroba w pewnym sensie niezależna od niej. Ale i tak wnerwić potrafi. I też sobie w rodzinie żartujemy, że ta to nas wszystkich przeżyje i jeszcze życie nam utruje:) Przykre, ale niestety prawdziwe. Trzymaj sie Ewa- olewamy z góry i z dołu :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczynki nie umiem Was opuścić :( Bardzo mi pomogłyście i z ciekawości, przyzwyczajenia czytam co u Was :) Ja narazie nic nie planuję, ale mam nadzieję, że mogę do Was zaglądać ;) Najpierw musimy porobic badania, a potem kto wie ;) Bardzo chcemy Maluszka i zrobimy wszystko co w naszej mocy, aby kiedyś pojawił sie on wśród nas :) Pozdrawiam i dobrej nocki :) PS. Strasznie się cieszę, że u naszych ciężaróweczek wszystko dobrze :)Dbajcie o siebie i Wasze Maleństwa i pogłaskajcie swoje brzuszki od cioci Gabrysi :) Dobrej nocki i miłej soboty :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć dziewczynki. Wpadłam się przywitać i uściskać Was! Ja nadal walczę z chorymi zatokami i gardłem - kontroluję żeby znowu nie zaszło na tchawicę, ale zaprzysięgle walczę nadal bez antybiotyków - jedyny naturalny, który jem to czosnek, choć samo słowo w tym momencie przyprawia mnie o dreszcze ;) Peppetti - kochana, masz rację, ja bardzo dużo pracuję, oboje z mężem siedzimy nad pracą po pracy, żeby cokolwiek dorobić do naszych skromnych pensji, musimy jakoś radzić sobie - na ile potrafimy sami - pewnie wiele z Was ma lub miało podobną syuację. Lepiej się już czujesz? Co z maleństwem? 👄 Tiki - cieszę się, że sprawa z guzkiem wydaje się o wiele bardziej optymistyczna! :) DawnaJusty - super, że u Ciebie w porządku. Pisz o niuni jak najwięcej, to daje nadzieję przecież. Mi się czasem robi przykro, jak dziewczyny w akademiku rozmawiają o swoich dzieciach, bo ja nie mam o czym mówić, czuję się gorsza jakaś wtedy, one nie przeżyły tragedii, pytam się wtedy: dlaczego właśnie ja? Mówię Ci to bardzo szczerze, bo chcę żebyś wiedziała, że nigdy takie uczucia nie pojawiły mi się co do Was.Jasne, że czasem myślę sobie: fajnie, że one są już w ciąży, ale tylę. Nic więcej. Jesteście mi bardzo bliskie, za wszystkie trzymam mocno paluszki - i Was zaciążone i Nas - te jeszcze nie, aby nam się udało. Dlatego dziel się z nami co się u Ciebie dzieje, jak się czujesz, jak przeżywasz. Ja chcę tego słuchać, chcę wiedzieć czy, a raczej ŻE wszystko u Ciebie ok! Lidzia79 - co u Ciebie? Gdzie jesteś? Buziaczki!!! Nie chcę znowu powiedzieć o słowo za dużo - bo faktycznie łatwo potem o nieporozumienie, słowo pisane nie wyjaśni tak sytuacji, jak przegadanie jej, nie widzi się twarzy drugiego człowieka, jego spojrzenia, nie słyszy tonu, ale ja jestem typową lwicą i mimo, że uwierzcie ćwiczę już dystans i milczenie w wielu sytuacjach, np. w pracy :), to i tak trudno mi się powstrzymać i się nie powstrzymam... Sonik - tak naprawdę Cię wcale nie znam, nic o Tobie nie wiem, za wyjątkiem ukończonego stażu, o którym pisałaś i o odważnym przyznaniu się, że nas studiujesz. Zgadzam się z przedmówczyniami -radzisz Evie - miej inne podejście, a sama nie stosujesz podstawowej zasady dobrego psychologa - nie oceniam! Nie sądzisz, że za mało wiedziałaś o sytuacji Evy, zanim ją pochopnie osądziłaś? Przecież wystarczyło najpierw ją dopytać. Jak zauważyłaś, my tu ze sobą o wszystkim rozmawiamy, nawet jak mamy różnice zdań. Wypowiadam się, bo wiem ile złego może wyrządzić \"nieprofesjonalny\" psycholog, który nie umie podejść do sprawy bez emocji (które przecież ma już jego pacjent), który sam ma nieprzepracowane problemy. Moja koleżanka prawie się powiesiła przez takiego, dlatego nie potrafię przejść nad tym tematem obojętnie. Wiem też, jak wiele może zdziałać dobry profesjonalista. Pani, która przyszła do mnie w szpitalu po mojej stracie co najpierw zrobiła? ... bardzo długo ze mną milczała! Ja - pełna skrajnych, zmiennych emocji o wiele ostrzej wypowiadałam się o różnych grupach ludzi niż Eva, ale ona na wszystko miała zrozumienie. Zastanów się nad tym. Nie wiem jak inne dziewczyny, ja tutaj nie wchodzę po to, aby być studiowana, nie za bardzo mam ochotę być czyimś przypadkiem, dziwnie się z tym czuję, nikt ze mną nie rozmawia, ale studiuje i pewnie właśnie ocenia, klasyfikuje. Ja wchodzę tu i otwieram się, bo znalazłam tu przyjaciół, wsparcie, zrozumienie... Nie wiem jak szybko przed Tobą tak bym się nie otworzyła - nie osądzam Cię, po prostu nie wiem. A życzę Ci, bo jesteś dopiero na początku swojej drogi i wszystko przed Tobą, żebyś była tym dobrym profesjonalistą! Bo przecież na błędach - najlepiej własnych - najwięcej się uczymy! Eva - wiem, jak takie słowa ranią, jak się traci zdrowie przez ciągłe takie stresy, przekonałam się na własnej skórze. Życzę Ci, żeby sytuacja się polepszała, choć z tego, co piszesz nie widać żadnych szans na to. Jeśli tylko przynosi Ci to ulgę, wyżalaj się nam ile chcesz! Całuję Cię 👄 Gawit - jak dobrze, że jesteś!!! ❤️ Życzę Wam kolorowych snów dziecwczynki!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzień dobry wszystkim (w moim przypadku dobranoc:P) oto zakończyłam tydzień nocek, jestem w dobrym nastroju, może dlatego że ekipa nocnej zmiany była znośna...no ale jedna rzecz która bardzo bardzo mnie złości...w czasie tych nocek zaczełam palić...chyba denerwuję się tym poniedziałkowym usg...to jest usg kontrolne tego mięśniaka. Coś jest nie tak...mówiłam już że w około 8dc miałam objawy jajeczkowania...stwierdziłam że to stanowczo za wcześnie no ale cuś tam zrobiliśmy...a teraz nie wiem co się ze mna dzieje:( węzły chłonne poszeżone, w piersiach guzki, bolące:( Wydzielina biaława(ale nie upławy, nie piecze-nie swędzi)...taka inna niż powinna...nie podoba mi się to cholera boje się!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Madusia_3
czesc dziewczynki ja przez ten zapchany nos niewiele spie wiec z samego ranka tu jestem.Gawit jak sie ciesze ze jestes juz z nami z powrotem.Milego dnia zycze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 11111111111111111
dziewczyny kochane! ja też Was często czytam,nie pisze ale wypowiedź sonik mnie do tego skłoniła,powiem krótko na szacunek trzeba sobie zasłużyć,krytykując młodych ludzi,dzieci,które nie chcą się opiekować swoimi rodzicami czy dziadkami na starość trzeba by zapytać ile ci rodzice i dziadkowie dali miłości od siebie,często widzimy smutne reportaże o opuszczonych staruszkach i nawet nie zastanawiamy się ,że ci biedni chorzy ludzie mogli po prostu być okropnymi ,złymi rodzicami a tak się niestety zdarza Was pozdrawiam,życzę szczęścia 🌻 a Eve Wer po prostu rozumiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość CELICA
Sonik,nie mam czasu dorzucic czegos od siebie ,bo jak zapewne wiesz(skoro nasz czytasz)jestem ostatnio bardzo zapracowana,ale jesli moge podpisac sie pod wypowiedzia Takaja79 to własnie to robie.A EvaWer jest dziewczyna ,która czesto mówi rzeczy które przyjda jej na mysl i juz i nie widze w tym nic złego.Przynajmniej jest szczera.Ja to wiem pomimo,ze nie skonczyłam psychologii.A Tobie zycze powodzenia na starzu,ale podejrzewam ,ze bedzie on dłuzszy niz planujesz bo dużo sie jeszcze musisz nauczyc. Gawit kochana tak sie ciesze,ze jestes!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Pozdrawiam was wszystkie i spadam do pracy!!!Wieczorem bede,bo musze sie zrelaksowac z wami Paaaaaaaa :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam z rana - myslałam że bede pierwsza a tuuuu...... ale juz nic nie zdąrze napisać bo juz i tak się spóznie na kurs - przez ten nałóg !!!!!!! - musiałm Was poprostu przeczytać..... miłego dnia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Może to, co napiszę, się nie spodoba, ale... Może warto dać Sonic szansę? To, że jej może nieco niefortunna wypowiedź się tu nie spodobała, nie znaczy, że Sonic nie może być dobrym psychologiem. Nawołujecie, żeby nie osądzać nikogo zbyt pochopnie, a co tu widzimy? \"Musisz się jeszcze dużo uczyć\", \"Staż będzie długi\", \"Jestem lepszym psychologiem\"... Przecież ona się dopiero uczy. Dajmy jej szansę nauczenia się. Przynajmniej jest ktoś, kto może będzie mógł w przyszłości pomóc takim jak my - kobietom po stracie. Kto może dzięki rozmowom z nami nie powie: \"Będzie pani miała następne\", \"TO i tak nie miało szansy przeżyć\", \"Natura radzi sobie sama\". Mnie takie gadki dobijają. A co do starszych ludzi. Na pewno babcia Evy nie należy do najmilszych staruszek (? - znak zapytania, bo nie wiem, ile owa babcia ma lat). Ale może nie zawsze tak było? Moja babcia ma 86 lat i jeszcze 3 lata wcześniej była super. Potem wylądowała w szpitalu i to doświadczenia zapoczątkowało błyskawiczny rozwój zespołu otępiennego. Zrobiła się uparta i \"złośliwa\". Moja mama musiała pójść na wcześniejszą emeryturę, bo babcia za żadne skarby świata nie chciała zamieszkać z moimi rodzicami. A codzienne dojazdy mamy do pracy (18 km) były absurdem. I teraz moja mama zmaga się z babci humorami, sklerozą, \"widzimisiami\" (jak choćby to, że babcia za żadne skarby świata nie wejdzie pod prysznic, tylko musi się kąpać w wannie i mama musi jej pomagać wejść i wyjść z wanny; mama waży niecałe 60 kg, babcia pewnie z 75 albo i więcej). Mój tata uważa, że te zachowania babci to premedytacja i złośliwość. Ale to po prostu starcze zmiany w mózgu, za które taka osoba nie może ponosić odpowiedzialności. Eva, masz prawo odczuwać do swojej babci to, co odczuwasz, i ekstrapolowac to uczucie na ogół starych ludzi. Ja pewnie też bym swojej takich słow nie zapomniała i nie wybaczyła. Sonic nie miała za bardzo prawa pouczać Cię, jak powinna się wyrażać o staruszkach osoba, która wychowuje młodzież. Jestem przekonana, że nigdy w życiu nie przyszłoby Ci do głowy, by dzielić się swoimi uczuciami do babci i innych starców z uczniami :) Ale może nie wywalajmy Sonic z naszego forum tak od razu - zobaczymy, jak jej z nami pójdzie. A ona - miejmy nadzieję - postara się być mniej radykalna w swoich osądach :) Ściskam wszystkie wiosennie :):):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej! Niusia cieszę się, że na usg widziałas serduszko :) - fajnie! Takaja, chyba ty pisałas o testach owu. Ja też tak miałam. Najpierw robiłam w niedzielę i była słaba druga kreska, następnego dnia też. Zrobiłam jeszcze jeden chyba po 4-5 dniach i druga krecha była już wyraźna (taka jak pierwsza). Też byłam zdziwiona. Słuchajcie tragedia. Jestem na antybiotyku. Od jakiegoś czasu miałam upławy takie białe i dość obfite. Zignorowałam to, o nic złego się nie działo. Chciałam iść do gina, ale w w-wie nie wiedziałm gdzie i nie chciało mi się. No i w niedzielę w nocy już chyba się zaczęło, bo w nocy wstałam do łazienki na siusiu. W poniedziałek już było gorzej, ale kupiłam sobie urosept - i to też na wszelki wypadek. We wtorek koszmar. 24h na dobę chciało mi się do łazienki, a jak już coś udało mi się zrobić to mogłabym wyć z bólu - koszmar. Umówiłam się do lekarza, już internisty, ale dopiero na czwartek. Wiedziałam, ze najlepiej zrobić posiew moczu. Jak zrobiłabym w w-wie to wynik byłby po niedzieli, a ja do stolicy już nie wracam. Zadzwoniłam do brata i zapytałam czy jego dziewczyna pzypadkiem nie ma anybiotyku (furagin). Miała, wieczorem we wtorek wzięłam. We środę i czwartek miałam kryzys. Plecy bolą, podbrzusze boli, siku się chce. W pracy wszystko na mojej głowie. Miałam chwile, ze jakbym mogła to bym się rozpłakała.....w piątek rano ze strachem poszłam do łazienki. I tu niespodzianka, przestało mnie boleć! Niestety jeszcze biorę antybiotyk...i zastanawiam się od czego miałam tą infekcję dróg moczowych. Jest kilka opcji: mąż z basenu coś przyniósł, ja z hotelu - no i nic więcej mi do głowy nie przychodzi. Na szczęście już mnie nie boli jak siusiam - myślałam że zejdę na kiblu :) . U mnie dziś 25 dzień cyklu. Ból podbrzusza i pleców już miałam i okazało się, ze to z powodu tej infekcji, a nie z powodu nadchodzącej @ (chociaz częściowo może też). Na @ nie mam żadnych objawów no może piersi mnie bolą bardziej (to już chyba nie na infekcję). I jak chciałam iść na zakupy we czwartek w W-wie to ledwo z pracy do hotelu wróciłam. Bo jak wpadłam do pokoju to z torbą na ramieniu ppobiegłam na kibelek... Czekam teraz w domu na pana z ochrony, bo ma przywieźć mi klucze do oddziału. W poniedziałek muszę dopilnować telekomunikacji, zeby wszystkie kable były, jakieś ups i inne rutery...nie wiem czy sobie dam radę bo się na tym nie znam.... chyba zapalę papierosa! A co tam... Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiem, że starsze osoby, a szczególnie kobiety potrafią być baaardzo nieznośne i złośliwe. Czasem wygląda to tak, jakby robiły to z premedytacją, jakby sobie obmyślały plan działania :) . Inne staruszki (jak na przykład moja św. pamięci babcia, dziś byłam o 7:20 rano na mszy za nią - 3 rocznica śmierci) opowiadała wszystkim, że dziadek ją bije, że wynosi jej ubrania do swoich kochanek, że nie daje jej jeść....to było straszne, ale czasem jak słuchałyśmy tych niestworzonych historii, jak to babcia przewróciła się na ulicy, a dziadek z kolegami biegł i przeskoczył przez nią....to śmiałyśmy się z mamą, a babcia strasznie to przeżywała. Ciężko z nią było. I nie wiem, czy wytrzymałabym opiekując się na codzień taka osobą. Trzeba mieć niesamowicie dużo siły i energii i umieć nad sobą panować. EvaWer rozumiem Cię a jednocześnie podziwiam ludzi, którzy decydują się na opiekę nad takimi ludźmi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie no to norma! Ja jestem to Was nie ma :( . No to chyba zacznę myć okna...a mam ich trochę :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
z bólem serca przylaczam się do was... wczoraj miałam zabieg. poroniłam w 6 tc, być moze nawet nie było zarodka. powiedzcie mi kiedy mogę sarać sie o oklejne maleństwo? lekarz mówił ze mam 3 miesiące czekać, a znam 2 kobiety które zaszły w ciązę (i urodziły cudowne dzieci) juz ok miesiąc po zabiegu. podobno taka wyczyszczona macica jest bardziej podatna na zagnieżdżnie się zarodka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam w piekny sobotni dzionek🌻 U nas pogoda piękna za oknem świeci słoneczko a ja jestem ;tak jakby mnie ktoś przez maszynke przepuścił\"NO NIE WYTRZYMAM!!! Sobota zaplanowałam sobie porządki w domu a ja nie mogę podnieśc głowy od poduszki no szlak by to ... Madusia myślę ,że u ciebie juz dziś lepiej ze zdrówkiem wczoraj pisałaś o uczuleniu ,że cie dopadło (a kysz a kysz!!)ja miałam dziś chodzona nocke i zerkałam w twoje okna to ty póżno chodzisz spać !Twój kochany w pracy ,a ty co?nie możesz bez niego spać? Wtrace swoje jeśli chodzi o nasze kochane babcie . Ja też opiekuje sie moja babcia która ma 80 lat i pomimi tego ,że jest kochana i bardzo mi pomogła kiedy tego potrzebowałam to też potrafi dać mi nieraz tak popalić ,że gdyby nie to ,że to moja babcia to bym do niej z pół roku za kare nie poszła !mnie to najgorzej denerwuje ,że ona wszystko WI najlepiej!!No na litośc boska czasy są inne świat idzie do przodu nie będziemy ciągle stać w miejscu!! Tak więc ja rozumiem Ewe ,że już ją doprowadziła do takiego stanu ,że musiała to z siebie wyrzucić a my przecież po to jesteśmy ,żeby sie wspierać !!Agapko ,Peppetti co u was ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Minimonia bardzo ci współczuję z powodu straty maleństwa .My tu wszystkie to przeszłayśmy więc wiemy najlepiej co teraz czujesz .Nie ma takich słów co to okreslą .Trzymaj sie kochana dzielnie los bywa okrutny !! Co do twojego pytania odnośnie staranek każdy lekarz mówi co innego ja z swojego przykładu ci powiem ,że zaszłam w drugą ciąże po ok 2 miesiącach ale niestety ciąże poroniłam . Ale ja znam przyczynę swoich poronień i wiem dlaczego to sie stało tak więc teraz starania odłożyłam na przyszły rok pozałatwiam ważne sprawy i wtedy spróbuje myśle ,że Pan Bóg pozwoli mi jeszcze mieć w ramionach moją kruszynke !!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
minimonia ja byłam w podobnej sytuacji 5 tyg temu:O też byłam w 6 tyg ale zaczęłam plamić, później już coraz mocniej krawić, doszły skurcze i niestety nie udało się uratować ciąży:( do dzisiaj nawet nie wiem czy zarodek się wykształcił, bo niby był ale jakiś malutki, 5 tyg temu miałam zabieg by oczyścić wszystko choć widziałam, że ronię sama bo we wtorek widziałam jeszcze pęcherzyk a już w środę wieczorem go nie było:O, po tych 5 tyg dostałam @ upragnioną, bo wiem, że jeszcze tylko 2 muszę odczekać i mogę się starać, tak mi powiedział lekarz po 3 cyklach możemy zacząć, ale dla pewności jeszcze po świętach jestem umówiona z jednym lekarzem, niech mnie zbada, popatrzy na wypis ze szpitala i podpowie co dalej. minimonia całym sercem jestem z tobą, śledziłam twoje wpisy i wiem, jak bardzo cieszyłaś się z tej ciąży, dla ciebie 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
minimonia - bardzo mi przykro, że Cię to spotkało, współczuję Ci szczerze. ❤️ Piszę Ci, co mi powiedzieli lekarze: jeśli poronienie następuje przy wcześniejszym tygodniu ciąży, to radzą odczekać 3 miesiące, jeśli przy późniejszym - pół roku. Ściskam Cię!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ewa-marchewa1984 - trzymam kciuki, żeby było dobrze, nie wiem co Ci powiedzieć, bo nie miałam takich objawów kiedykolwiek, ale dawaj znać co u Ciebie. Mam nadzieje, że wszystko okaże się, że jest w porządku! ❤️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Muszę odpocząć, umyłam trzy okna i plecy odmówiły mi posłuszeństwa. A wy gdzie? Pewnie sprzątacie przed świętami. Mi się bardzo chce sprzątać, ale nie mogę się zmusić. Chyba zaczynaja trawy kwitnąć, bo kicham jak szalona. U mnie w mieście widać, ze już jest wiosna. W Warszawie w tych murach nic nie widać. Dopiero jak wjechałam z w-wy to zobaczyłam kwiaty na drzewach!!! Niesamowite! No dobra idę myć następne okna :( a ewa-marchewa to ja pisalam o tym psie w ciąży, a w zasadzie o tym że jak pies przestraszy to podobno bardzo źle. Uważałam, ze to zabobon, ale mnie pies przestraszył tak, że aż krzyknęłam ze strachu no i nie najlepiej się skończyło.... Niestety bardzo często mnie psy straszą na moim osiedlu. Bo czają się gdzieś za ogrodzeniem, nie widać że coś tam jest i jak nagle szczeknie to weź i zawału nie dostań...jak będę w ciąży to nie będę chodzić :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Fajnie, że będziesz mieć okna z głowy - ja miałam nadzieję, że dziś też będę, ale oczywiście terminowe zlecenie rozwaliło znowu plany :( A najchętniej to wyszłabym z tego pokoju w siną dal dzisiaj...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie Dziewczynki 🌼 Gawit, Kochana jesteś, że nas nie opuściłaś 🌼 i ❤️ Dużo zdrówka dla zagrypionych! Ja czekam na @. Boli mnie krzyż i jestem słaba, kaszel ustępuje, ale jeszcze dycham. Mojego męża wciąż nie ma i bierze mnie jakaś apatia... Porządki wiosenne mnie nie ruszają... Jestem beeee! Nawet u spowiedzi nie byłam i wyjątkowo jestem obojetna na te święta. Uszła chyba ze mnie wszelka radość życia. Mam jakieś chwile, że jest lepiej, ale ogólnie jestem sama na siebie zła, że taka ze mnie sierota... Czuję, że mam dzisiaj dobre 90 lat :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Celavie - dla Ciebie również morza zdróka :) Ja u spowiedzi jeszcze też nie byłam, w dodatku zapomniałam! wczoraj o ostaniej drodze krzyżowej - masakra... aaaaaa.... A dzisiaj widzę, że robię wszystko, byly tylko nie zabrać się za te ogromne ilości pracy, które mnie czekają. Mam nadzieję, że Twój mąż wróci niebawem, a wraz z nim wielka radość życia! :) 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
e mi jakos w ogóle te święta nie są po drodze w tym roku :( . Okna myje bo strasznie się zabrudziły...a myłam je chyba w styczniu o ile pamiętam :) . Oczywiście wszystkich nie umyje, już nie dam rady. Zdołałam umyć tylko w małym pokoju, sypialni, łazience (takie malutkie) i na schodach...a jeszcze został duży pokój, kuchnia, jadalnia, wiatrołap i klatka schodowa, na której są drzwi balkonowe razy dwa, o matko....masakra. Po co tyle okien!!!!!!!!!!!!!! A moze to już czas wynajmować panią do sprzątania? Chciałam się przebrać, ale zniknęło moje pudło z ubraniami...mąż nie odbiera telefonu i tak się grzeje w golfie. Clavie to chyba jakies przesilenie wiosenne. Ból w krzyżu rozumiem bo mnie od dwóch godzin tez boli. Może na @ ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
e mi jakos w ogóle te święta nie są po drodze w tym roku :( . Okna myje bo strasznie się zabrudziły...a myłam je chyba w styczniu o ile pamiętam :) . Oczywiście wszystkich nie umyje, już nie dam rady. Zdołałam umyć tylko w małym pokoju, sypialni, łazience (takie malutkie) i na schodach...a jeszcze został duży pokój, kuchnia, jadalnia, wiatrołap i klatka schodowa, na której są drzwi balkonowe razy dwa, o matko....masakra. Po co tyle okien!!!!!!!!!!!!!! A moze to już czas wynajmować panią do sprzątania? Chciałam się przebrać, ale zniknęło moje pudło z ubraniami...mąż nie odbiera telefonu i tak się grzeje w golfie. Clavie to chyba jakies przesilenie wiosenne. Ból w krzyżu rozumiem bo mnie od dwóch godzin tez boli. Może na @ ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×