Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Some Bizarre

Niesmialosc a zawieranie zwiazkow przyjazni itd...

Polecane posty

Furious - może rzeczywiście on nie jest Ciebie wart - a może po prostu to, że jesteś dla niego bardziej niedostępna - nie \"kleisz\" się tak jak tamta powoduje, że on ma obawę, że zostanie odrzucony, może myśli, że nie jesteś zainteresowana - co nie znaczy, że mu się nie podobasz. Chyba najważniejsze jest to, żeby uwierzyć w siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
thx za porade o tej wadzie... :classic_cool: coz powoli jakos zaczynam wierzyc w siebie...bardziej siie wyluzowuje wsrod znajomych itd...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a propos tej wady wymowy
Jeszcze na temat tej wady. Jest takie ćwiczenie "rozmowa z lustrem". Stajesz przed lustrem i powoli (1 słowo na sekunde) ale głośno i wyraźnie opisujesz co tam w lustrze widzisz (czyli zwykle siebie :) ). Lustro daje taki efekt psychologiczny, że wydaje ci się że mówisz do innej osoby i starasz się żeby ciebie rozumiała (kiedy robi się to ćwiczenie bez lustra, nie ma tak dobrych efektów - w końcu wydaje ci sie że mówisz do siebie a swoje myśli juz znasz, więc nie wysilasz się wyraźną wymową).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam...sprawy tak sie miewają: chlopak ow dostal kosza od tej dziewczyny,znalazla sobie nowego..to on ją ewidentnie podrywal,na pierwszym spotkaniu nawet ją pocalowal..a gdy powiedziala,ze nic z tego nie bedzie odrzewkl jej,ze nie skresla jej... dzis mialam dziwny incydent ide sobie schodzami odwracam sie a tam kroczy on i zrobil taką dziwną mine.... jakos tak usta otworzyl lekko,zresztą nie pierwszy raz go na tym przylapalam:O co to mialo znaczyc nie wiem....potem gdy doszlam do swej klasy tak niby dyskretnie zerknął.... ech sama nie wiem co to wszystko ma znaczyc...pewnie moje zludzenia a i jeszcze jedno...cos milszego....... tydzien temu wybralam sie na koncert Comy,sama, posluchalam swej intuicji i przed klubem kupilam bilet i to za dyszke:D stoje sobie w klubie a tam widze jakiegos osobnika ciekawego z mej szkoly...stalam obok niego...potem on podszedl blizej sceny.. gdzies tak 30minut przed koncem koncertu pchnięta swą intuicją przecisnelam sie i stanelam obok niego(bylo duzo wolnego miejsca,a ze scena blisko) i jak nigdy nic pogowalam...... nie wiem skąd we mnie t aodwaga,ale czulam,ze mam podejsc...moze to byl wytwor mej zimnej kalkulacji aby dac sie zapamietac z pozytywnej strony;) zagadac nie zagadalam ale dobre i to.... oczywiscie na drugi dzien wlasciwie pomyslalam,sie ,ze postapilam jak kretynka tzn.znow odezwala sie we mnie ta niesmialosc...itd itp..... dzis widzialam tego chlopaka w mej szkole i musze przyznac,ze to chyba zadzialalo:classic_cool: bo na jednej z przerw dyskutując z kolegami czesto zerkal sie w mą strone..ja zresztą tez(aby sprawdzic czy to odwzajemnia) po czym odwracalam jak gdyby nigdy nic glowe.....komicznie to wygladalo,nie ma co...:classic_cool: gorzej juz bedzie gdy jeszcze pomysli,ze mi bardzoooo zalezy i zacznie mnie podrywac itd......:O wiem,ze to glupie ale mi chodzi tylko o takie poczucie,ze spodobalam sie platonicznie komus itd,,,,,:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
\"gorzej juz bedzie gdy jeszcze pomysli,ze mi bardzoooo zalezy i zacznie mnie podrywac itd...... wiem,ze to glupie ale mi chodzi tylko o takie poczucie,ze spodobalam sie platonicznie komus itd,,,,,\" Furious - to nie głupie, po prostu niektórzy tak mają i muszą dać sobie z tym radę. Będzie dobrze - niech zacznie Cię podrywać :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hehe,wiem jestem okropnie niezdecydowaną istotą ale taka ma natura... sęk w tym,że caly czas cos ciągnie mnie do tego pierwszego...mimo,ze z pewnością szans zadnych nie mam, szczegolnie po tej cwiercinteligenckiej dyskusji z mą znajomą w kolejce do automatu z kawą.....;P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
\"hehe,wiem jestem okropnie niezdecydowaną istotą ale taka ma natura... \" No i dobrze - każdy jest inny :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja mam z tym straszny problem z tym ,może dlatego narazie nie mam chłopaka, nawet jak ide ulicą i spodoba mi sie jakiś chłopak to nie umie popatrzec mu prosto w oczy bo myśle że mnie wysmieje,a brzydka nie jestem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Samotna girl - ja też jakiś czas zauważyłem, że mam z tym problem (patrzeniem w oczy). I wymyśliłem sobie prosty sposób - taką zabawę - jak idę przez miasto to staram się \"łapać\" wzrok mijanych kobiet - czy mi się podobają czy trochę mniej (bez przesady, nie wszystkich, ale to też nie ma znaczenia). I szybko odkryłem, że mi się ta zabawa podoba - nawet jak się nie uda (w większości prób się nie udaje, przeważnie choćby dlatego, że ludzie \"gapią\" się na różne strony i często nawet tego nie widzą) to poprawia mi to humor. Mam taką stałą trasę, którą często chodzę - i sobie liczę ile się \"udało\". Spróbuj. pozwala się przełamać. A czasem uda się \"złapać\" takie długie \"soczyste\" spojrzenie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A jeszcze - za spojrzenie w oczy nikt Cię na pewno nie wyśmieje. To może przecież wiele oznaczać. (Ale znam te obawy - sam tak miałem. Dlatego zamiast prób \"utrzymania\" na siłę wzroku, co się nie udawało, teraz ja staram się go \"łapać\" - mi pomogło) Wiesz, jak zacząłem stosować tą \"metodę\", to przyszło mi do głowy, że to było trochę jak bańka mydlana. Wydawało mi się (ta obawa) taka niezniszczalna, a przy pierwszych próbach po prostu pękła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
heh mi sie lapanie wzrokiem jeszcze nie udalo...a tylko dlatego,ze sie durnowato zaczynam usmiechac do siebie i ogolnie lada chwila szczeniacko parskam smiechem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no ze śmiechem to może być trudniej :P niestety chyba musisz poprzestać na uśmiechaniu się, wtedy na pewno się uda :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hyh , wlasnie smiech jest mimowolny...nie wiem wstydliwa jestem i peszy mnietakie lapanie wzrokiem...nawet przy kims znajomym mi:P tak nie postepuje choc okazji bylo multum..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie tylko Ciebie peszy, mnie też peszyło (i niejednokrotnie nadal peszy). Ale wydaje mi się, że łatwiej zacząć od kogoś właśnie nieznajomego - kogo mijasz i wiesz, że za kilka sekund on sobie pójdzie w swoją stronę, a Ty w swoją. Przynajmniej mi tak było łatwiej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×