Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość majka122

Prosze o pomoc ... dlugie

Polecane posty

Gość majka122

Moj chlopak z ktorym jestem ( a raczej bylam) ponad pol roku zrobil cos strasznego. Mamy prawie 30 lat. Ostatnio nie bylo miedzy nami dobrze, byly klotnie i nieporozumienia, mielismy sie spotkac porozmawiac co dalej. Ja mowilam ze jesli sie nie zmieni to zakonczymy znajomosc. Spotkalismy sie , zaczelismy rozmawiac w jego samochodzie i nagle on zaczal gdzies jechac. Bylo po 22-giej. Zapytalam sie gdzie jedzie a on na to ze to niespodzianka. Gdy minal miasto zaczelam sie denerwowac gdzie on jedzie, powiedzialam ze chce wysiasc. Powiedzial ze nie i za zawiezie mnie 40km od mojego miejsca zamieszkania i tam zostawi. Dalej mam radzic sobie sama. Zaczelam krzyczec, prosioc go zaby sie zatrzymal a on ze nie, nie chcial nic sluchac. Powiedzialam ze mam na rano do pracy, zeby sie zatrzymal a on ze nie. Zaczal jechac coraz szybciej, zobaczylam ze od mojego miasta jest juz jakies 10km, zaczelam sie szarpac, wyrywac mu kluczyki. Nagle wylecialy ze stacyjki, wtedy on uderzyl mnie w twarz. Zaczelam plakac ale wiedzialam ze jedziemy bez kluczykow, one gdzies spadly, moze dojsc do nieszczescia, samochod zwalnial i w koncu sie zatrzymal. Dopiero wtedy mu oddalam, tez udeterzylam i cala sie trzeslam. Kazal mi sie wynosic z samochodu, wiedzialam ze do domu mam jakies 20km a do miasta okolo 10. Bylo po 22-giej, ciemno, po obu stronach ulicy lasy i pola, nie wiedzialam nawet gdzie dokladnie jestem. Gdybym zadzwonila po taksowke to nawet nie wiedzialabym gdzie ma przyjechac. Wiedzialam ze musze udawac przed nim ze nic sie nie stalo bo tylko on moze mnie odwiezc. Prosilam zeby mnie odwiozl do domu, ona ze nie. Wtedy zaczelam isc wzdloz ulicy przed siebie, bylo starsznie ciemno. Krzyknal zebym wracala i wsiadala do samochodu. Balam sie wsiasc. Powiedzialam zeby zawrocil, dopiero wsiade. Tak zrobil. Cala droge inic nie mowilam, cala sie trzeslam i patrzylam tylko kiedy bedziemy w moim miescie. {Po drodze on oczywiscie zaczal przepraszac, cos tam mowic ale ja nie sluchalam, bylam w szoku ze cos takiego zrobil i ze mnie uderzyl. Kiedy bylismy blisko mojego domu, prosilam zeby sie zatrzymal i wysiade. Zatrzymal sie, prosil zebym zaczekala, zaczal plakac. Ja nadal sie cala trzeslam, wybieglam z samochodu i szybko pobieglam do domu. On potem dzwonil, przepraszal ale dla mnie to on jest niebezpieczny, moglismy zginac i jak on smail mnie udzerzc??? Powiedzcie co myslicie o calej tej sytuacji?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka jedna......
że to wariat i lepiej się z nim nie zadawać chyba że lubisz takie "przygody"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szkoda gadać.......
:o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Taka jedna_____
Ja mysle ze on jest chory a jak Ty zastanawiasz sie czy z nim byc , to tez sie lecz!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość majka122
Ja jeszcze do tej pory nie moge dojsc do siebie. Nie moge uwierzyc ze spotkalismy sie pogodzic a on cos takiego zrobil. Najbardziej mnie boli to ze uderzylk mnie. Zawsze twierdzil ze nigdy by nie uderzyl kobiety...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a co to w ogóle jest
pokazał że jest niebezpieczny i nieobliczalny. Ja bym zwiewała aż by się kurzyło. To jakiś czubek. Co zrobi jak przesolisz zupę? Wyleje ci garnek wrzącego rosołu na głowę ? A jak nalejesz mu za zimnej wody do wanny może zechce cię w niej podtopić? Zwiewaj!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lorana
jeżeli raz Cię uderzył może to zrobić jeszcze raz i jeszcze raz ......Nic nie tłumaczy jego zachowania daj sobie z nim spokój wiem ,że bedzie Ci ciężko ale nie pozwól żeby Cię tak traktował pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to nad czym
ty się jeszcze zastanawiasz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a co to w ogóle jest
to że cię uderzył jest dla ciebie najgorsze? To jest jeszcze najmniej niebezpieczne w tej całej historii.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość boże dziewczyno
odejdz od niego jak najszybciej, nie usprawiedliwiaj go, bo inaczej czeka cię ciężkie życie, cierpienia, a kiedy juz odejdziesz po wielu latach...żal zmarnowanych dni kiedy czytalam twoja historię, okropnie sie balam , wyobrazam sobie, co przeżylas nigdy nie wsiadaj z nim do samochodu najlepiej poczytaj topik pt.,, czy jesteś w zwiazku w którym partner molestuje cie psychicznie..."zobaczysz jaki to typ czlowieka i co cie w zyciu czeka, jezeli nie uciekniesz ja wiem to z autosji

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość majka122
Powedzialam mu ze jest niebezpieczny, ze sie go boje, ze nie umiem przewidziac jego zachowan. Powiedzialam ze miedzy nami koniec. On twierdzil ze milosc go usprawiedliwia, ze nie wiedzial co robi. Boze, od kilku dni nie moge sie nad niczym skupic, caly czas mysle o tamtym wydarzeniu. Moglo nam sie cos stac, ta droga caly czas pedzily tiry a my jedziemy bez kluczykow w stacyjce...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oooooooooooooo
nie zastanawiaj się, nic go nie usprawiedliwia to niedojrzaly dupek nie daj sie przekonać odejdz jak najszybciej Zadna milość tego nie usprawiedliwi jeżeli kochalby cię nie zrobilby tego jeżeli mu wybaczysz, dasz mu pozwolenie na to aby częściej wykręcal ci takie numery

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość spoko spoko....
Bez paniki... Jak nie ma kluczyków w stacyjce to nadal można kręcić kierownicą w razie czego i hamulce też cały czas działają. Nie histeryzuj. Po prostu go zostaw i nie reaguj na jego telefony, maile, cokolwiek....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Daj sobie z nim spokój. Gdyby to był jakiś nastoletni gówniarz, to jeszcze pół biedy gdyby się tak zachował. Ale to dorosły facet. I jeśli jeszcze śmie twierdzić, że takie zachowanie może usprawiedliwić jego miłość do Ciebie, to już totalne przegięcie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość majka122
U niego jest blokada kierownicy, mogl wykonywac tylko minimalne ruchy w lewo lub w prawo. Na szczescie droga byla prosta...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pod pomaranczowym...
przeciez nie ma sie nad czym zastanawiac... ZOSTAW GO!! i znajdz sobie NORMALNEGO faceta!!!!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość majka122
Jakis czas temu zagadal mnie na gg. Musialam go zablokowac bo nie chce z nim rozmawiac...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość spiepszaj dziewczyno
nim będzie za późno!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×