Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Plurka

Depresja poporodowa...

Polecane posty

witam. piszę bo już nie daję sobie rady z życiem. Dwa tygodnie temu urodziłam słodką dziewczynkę, ale nie cieszę się z tego w ogóle. Właściwie to nic mnie nie cieszy, mam czarne myśli odnośnie wychowywania małej, własnego życia..cierpię na całkowitą bezsenność. Nasze mieszkanko teraz wyzwala we mnie klaustrofobię i nienawidzę go, duszę się w tych ścianach (spędziłam w nim 9mcy bo ciąża była zagrożona). Nie wiem czy to depresja poporodowa czy może coś więcej, szukam dobrego psychologa i idzie mi jak po grudzie...tak bym chciała normalnie żyć i cieszyć się maluszkiem. Nie widzę sensu w życiu..pomóżcie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jakaś durnowata netar
zaraz ci wszystko powie. To jest jakis totalny przygłu i oszołom, ale zna się na wszystki, a przede wszystkim n pieprzeniu od rzeczy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Najwazniejsze
Najwazniejsze, ze sama zdiagnozowalas problem. To juz polowa sukcesu! Nie stresuj sie. Czy mozesz liczyc na pomoc faceta, albo mamy? najlepiej kogos z rodziny?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Najwazniejsze
zreszta 2 tyg. to taki szok jeszcze... zdazysz sie oswoic! Moze masz jakies obawy zwiazane z dzieckiem? Ze sobie nie poradzisz itp. Ja mysle ze to zwiazane tylko z hormonami i ustabilizuje sie, zwlaszcza, ze sama chces, by bylo "normalnie"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do plurka
tak masz depresje, stany lekowe, nerwice obrzydzeniowa(odnosnie mieszkania) idz do psychiatyry niech zapisze ci leki wiem co mowie sama miałam deprescje ale nie poporodowa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Najwazniejsze
Moim zdaniem to MOZE byc powazne, ale NAPEWNO da sie wyleczyc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
jasne ze sie da wyleczyc ale jest duza szansa ze przejdzie ci z czasem samo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
znam swietnego fachowca ale nie wiem z jakiego rejonu kraju jestes?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czym predzej do lekarza bo twoje samopoczucie zle wplywa na ciebie i dziecko- to moze byc depresja!!!! chetnie z toba porozmawiam- i sprobuje pomoc- ale nie jestem psychologiem!!!! nie martw sie ze nie dajesz sobie rady. macierzynstwo nie wyglada jak amerykanski film o rozowych barwach;) gdzie wszyscy sie usmiechaja. jest ciezko i to czasm bardzo. nie wymagaj od siebie niebianskiej wytrwalosci. jak mala zaplacze nie musisz odrazu stac nad lozeczkiem. wazne zebys nauczyla sie rozpoznawac placz- kidy glodna a kiedy jej sie nudzi. jak zaplacze badz obok zeby sprawdzic czy nic jej sie nie dzieje ale daj sobie chwilke - napij sie lyka herbaty, zanuc piosenke albo przypomnij sobie jakis smieszny film i dopiero podejdz do malej. nie jestes w stanie rowniez wszystkiego zrobic w domu- obiad, sprzatanie, opieka nad dzieckim, kapiel itp....... nauczysz sie wszystko tak organizowac zeby bylo jak najlepiej!!! ja po 2 mc dopiero doszlam do tego co i jak robic;) zeby dawac sobie rade

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
net --> strzałencja :) ... Patrz, tam gdzie cię nie było, od razu wołają ... No, znak jakiś - wychodzi, że z sensem gadasz, skoro wołają do rozwiązywania kłopotów ... Autorko... Spoko luz... To normalne, że masz \"powyżej\" swego mieszkania, skoro musiałaś leżeć plackiem przez całą ciążę... Może zmienisz coś w nim, by nie przypominało katorgi zamknięcia. Inna lampa, kilim na ścianie, inne firany? Rada z pozoru głupawa, ale mnie pomogło jak mąż poprzestawiał meble w pokoju :) ... To, że masz obawy, że \"jak to będzie?\" to normalne. To oznaka, że jesteś zdrowo myślącą osobą. Jeśli chcesz - pisz do mnie na maila (gdzieś się szwenda w okolicy nicka) to spróbujemy znaleźć ci poradnię psychologiczną w twojej okolicy :D ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Natalia M
Podtrzymuje to co dziewczyny mowia,ale pamietaj ze taki stan spowodowany jest naglym spadkiem(normalne) hormonów.Wiem że jest ci ciezko ,ale sprobuj isc do psychologa,moze psychiatry oni z pewnoscia pomoga ci przejsc przez to ,no i wspacrci ze strony meza,rodzicow.powiedz im o tym ze tak sie czujesz i ty rownierz potrzebujesz pomocy i opieki. MOja mma maial do tego anoreksje ,nikt wtedy jej nic nie powiedzial,najwazniejsze abys miala te swiadomosc ze to co sie z Toba dzieje jest normalne i nie trzeba sie zalamywac,to mija ,ale warto przejsc sie do fahcowca:)) NOsedk do góry,mogę cię zapewnic ze jestes dobrą mama ,mimo ze tego nie czujesz9to tez powod hormonow0,milosć która msz w serduszku powoduje jednak ,ze chcesz opikeowac sie malenka i chces kochac i tworzyc szczesliwa rodzne,nie mart sie zanadto ,tylko poszukaj odpowiedniej osoby,jesli jestes z Pzonania moge polecic lekarza. Pozdrawiam Cie cieplutko P.S> Twoje maleństo nie ma nikogo blizszego niz Ty,naprawde jestes najwazniejsza dla niego,nic mu ani Tobie sie nie stanie,wiec sie nie przejmuj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamuska_kwiatuska
nie martw sie ja tak mialm do okolo 2 miesiaca..caly czas plakalam, okazalo sie, ze to nawet nie byla depresja tylko beby blues..przeszlo samo, i zaczelam sie cieszyc macierzynstwem..na twoj stan nakladaja sie wiele rzeczy, dlugie pozostawanie w domu, ogromna zmiana jaka jest przyjscie na swiat dziecka..ciezkie poczatki..nieprzespane noce..bol poporodowy..oslabienie, nowa sytuacja..a przede wszystkim hormony, ktore wracaja do normy powoli..ja myslam, ze sie wykoncze przez te 2, 3 miesiace pierwsze..na szcescie maz mnie wspieral ale przede wszystkim mama mi pomagala..poszukaj pomocy wsrod bliskich..powodzenia, pokochasz maluszka zobaczysz:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wartburgowa
Macie ogród albo balkon ? Póki jeszcze jest jako tako ciepło , wystaw sobie leżak na zewnątrz i w ogóle przebywaj dużo na słońcu! Generalnie - na zewnątrz, nawet w deszcz. W soboty niech mąż siedzi z dzieckiem , ty się wybierz do miasta i połaź po sklepach. Co do mieszkania , przemalujcie ściany , przestawcie meble. Będzie dobrze , prawdopodobnie przejdzie za jakiś czas , ale dla spokoju własnego możesz pójść do psychologa albo lekarza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie zawsze samo przechodzi. Jeśli się ma możliwość to chyba warto porozmawiać z psychologiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziękuję ogromnie wszystkim za porady. Nie odpowiedziałam od razu, bo przenieśliśmy się do mojej mamy, bo nie mogłam już wytrzymać w mieszkaniu, czułam że wariuję. Poza tym lekarz nie polecał trzymania małej w takich ciepłych pomieszczeniach a wiadomo jak w blokach grzeją.. Umówiona jestem z psychoterapeutą na piątek zobaczymy jak mnie zakwalifikuje..ale tak naprawdę to nie sądziłam że w takim dużym mieście jak Kraków tak ciężko jest znalezć kogoś kto się zna na przypadkach depresji poporodowej.. Mam jeszcze pytanie czy któraś z Was po cięciu albo zwykłym porodzie miał pózniej jakieś problemy zdrowotne? Ja mam okropne duszności oddycham często jak ryba na brzegu, czy może to być spowodowane hormonami?już wątpię czy samo przejdzie... Pozdrawiam Was i dziękuję jeszcze raz z całego serca dziękuję za wszystkie wpisy. ściskam mocno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość plurko
staraj się tez przebywać między ludzmi - najgorsze strachy masz juz podejrzewam za sobą poród to jednak wysilek dla organizmu...ze trez my kobiety musimy byc takie silne;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Najważniejsze że wiesz że coś jest nie wporządku.Sama sobie nie pomożesz (ja też próbowałam sobie samej pomóc kiedy urodziłam synka ale z każdym dniem było coraz gorzej) wybierz się do psychologa,najlepiej z męzem będizesz miała w kimś oparcie.A no własnie jak mąż? - czy jest przy Tobie czy raczej obok Ciebie? bo to ważne jak z Tobą to pokonasz to wszystko zdecydowanie szybciej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
a moze własnie problem polega nie na depresji ale na nawale obowiazków?Pomaga ci ktos ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dawno nie wchodziłam na ten wątek...moja córa ma już 1,5 miesiąca. Depresja którą miałam już mi powoli przechodzi, chociaż dalej zdarzają się gorsze i lepsze dni. Dalej nie mogę całych dni siedzieć w domu, bo szlag mnie trafia, ale jak podrzucę małą na parę godzinek do mamy to potem wracam do niej uśmiechnięta. I chyba o to chodzi by mieć wytchnienie...za parę dni zaczynam szkolenie i będę chodzić na aerobic, to na pewno też pomoże dzięki wszystkim za pomoc pzdr

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ciekawe co teraz u Plurki.. jak tam z mala?? weszlam na watek bo chcialam sie czegos wiecej dowiedziec.. ale moze lepiej nie..moze lepiej nie czytac o smutnych rzeczach....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Myslalam ze mnie ominie.....
Mnie niestety chyba tez dopadlo:( 3 tygodnie po porodzie:( Mam sliczna coreczke, ale czasami wolalabym zeby jej nie bylo:( Nie daje juz rady:( Nikt mi nie pomaga, bo wszyscy mysla ze jestem silna (od 19 roku zycia daje sobie sama rady) i ze ze mnie supermama:( A ja w srodku nienawidze samej siebie, bo przed momentem zyczylam malej czegos zlego:( Nienawidze siebie za to, ze denerwuje mnie moje wlasne dziecko:( Chcialabym zeby mala wiecznie spala! A tak dlugo z mezem na nia czekalismy, tak bardzo jej pragnelismy! Jedyna osoba, ktora o wszystkim wie jest moj maz. Mowi, ze mam mala kochac, bo nie jest niczemu winna, i nie potrafi powiedziec co ja boli, wiec placze! Ale ja nie potrafie! Czy taki stan przechodzi sam? Czy lepiej bedzie jak sie do kogos zglosze? Nie estem przekonana do psychologow i innych lekarzy, ale nie chce zeby moj stan sie poglebil! Sama boje sie moich mysli:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Myslalam ze mnie ominie.....
Jest tutaj ktos:(?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Myslalam ze mnie ominie.....
Ok dzieki za pomoc:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
po pierwsze przestań udawać supermame po drugie ja po pierwszym porodzie miałam depresje ponad pol roku- mineła mi jak wrocilam do pracy- nikt mi nie pomagał ale jakos przetrzymałam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×