Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

klaudia h.

kto płaci za wesele?

Polecane posty

Gość klaudia a jakim cudem
utrzymujecie sie sami , jesli Ty studiujesz?? jak juz cos to narzeczony Cie utrzymuje, a jego rodzicom pewnie sie to nie podoba i dlatego kłody pod nogi... a swoją droga 20 lat to trochę za wczesnie żeby o ślubie mysleć...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kolejna małolata
która twierdzi ze sie należy kasa od rodziców, chcesz ślub i wesele, zarób sobie sama na nie !!! Jesteś dorosła, choc twój wiek to mało jak na wychodzenie za mąż, no ale cóż...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wariatka - -
Skoro już w tym wieku chcesz wyjśc za mąż , chcecie wesele, to do pracy i zarabiac na to, a nie ciągnąc kasę od rodziców, skoro was nie stac to nie róbcie wesela tylko skromne przyjęcie. Ale to pewnie ci nie odpowiada, co ???? Ma byc weselisko ze hej, za kase przyszłych teściów, bo oni muszą zapłacic, bo ty masz takie wymagania ! :O Nic sie nie należy, może byc tylko chęc pomocy i nic więcej dziewczyno, nikt nic nie musi ci dawac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 2
płaci organizator imprezy. czyli młodzi. czasy posagaów, swatów i hucznych weselisk wyprawianych przez rodziców młodej pary minęły.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ona..i on ...niebo i grom
dziewczyny dlaczego tak sie krytykujecie nawzajem...___Pryeciesy skoro kogos rodyicw stac na wesele to pomagaja, np moi cae wesele mi sponsoruja anryecyonego jego rodyice i co_ nawet sukienke mi kupujał= poniewa chca, moj tata powiedyia ye jemu rodyice pomogli jak tzlko mogli wiec on tey cae wesele mi yrobi, jest dumnz ye moye mi pomoc...ja takye sie ciesye..bardyo pryeprasyam ya pisownie ale nie wiem jak ymienic w klawiaturye yebz dobrye dyiaa wie ktos..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mantis
jesli rodzicow stac i chca placic to niech placa!!!! nie rozumiem , co to ma wspolnego z wyzyskiwaniem, chcieli miec dzieci to musza placic, wesele jest jedna z ostatnich okazji pomocy mlodym, pewnie jak bedziecie miec dzieci, to zlamanego grosza od was nie dostana!!! inna sytuacja jesli mlodzi pracuja, sa osobami kitore razem mieszkaja od dluzszego czasu i prowadza wspolne gospodarstwo domowe, ale i w tym przypadku nie zaszkodzi , gdy czesc obowiazkow zwiazanych z przygotowaniami wezma na siebie rodzice jesli ani jednych ani drugich nie stac, to jest juedno wyjscie, zadne kredyty bron cie panie boze, zeby sobie zafundowac splacanie na sam poczatek, tylko slub bez przyjecia i kropka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 2
"chcieli miec dzieci to musza placic" a cóż to za nowy obowiązek? za wychowanie, nie za wesele. a co do klwiatury: alt plus shift

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja uważam
że rodzice, ewentualnie młodzi jak już pracuja moga troche dołozyc, wszystko jest do dogadania. ale generalnie rodzice, taka jest kolej rzeczy, slub i wesele to jakby koniec pewnego etapu rodzicielskiego, jeżeli chodzi o finanse. Potem już młodzi musza sami ukłądac sobie zycie, materialne równiez. Mam juz dwie zamezne córki, mówie to ze swojego punktu widzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość super logika niektórych
mnie powala. to znaczy, że jeżeli rodzice są bardzo bogaci, zarabiają spore pieniądze, obracają się w towarzystwie osób równie bogatych, a ich dzieci niepracujący studenci chcą sie pobrać tzn. wesela nie będzie bo dzieci na nie nie stać i nie wolno im przyjąc wesela od rodziców? czy też może super bogaci rodzice mają sie wstydzić przed rodziną, że ich stać na ogromne mieszkanie, drogi samochód, wycieczki zagraniczne a dzieci urządzają wesele w remizie za własne pieniądze, bo na lepsze ich nie stać. powiem tak - g... wam do tego na co inni wydają swoje ciężko zarobione pieniądze. jak rodzice fundują swoim dzieciom wesele z własnej woli to ich sprawa, a wy conajwyżej możecie pozazdrościć, że waszych rodziców nie było stać na ten gest

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Boooooże
znowu ten denny temat. Kłócicie się i wyzywacie od smarkul tylko, że ten co najwięcej wyzywa to sam jest nic nie wart. Po pierwsze to jest FORUM DYSKUSJNE. Jeszcze raz powtarzam bo może któraś zapomniała: FORUM DYSKUSYJNE. Jak sama nazwa wskazuje można tu dyskutować i każdy ma prawo mieć swoje zdanie. Jeśli się komuś nie podoba to to załóżcie sobie forum samouwielbienia i będziecie się chwalić nawzajem jakie to jesteście zaradne bo żeście zapłaciły same za wesele i vice versa. Piszę to bo po prostu tu się nie da poważnie dyskutować:-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Za nasze przyjęcie weselne (czyli za wszystkich gości+orkiersta i fotograf) płacą nasi rodzice. Cała reszte płacimy sami. Rodzice płacą za przyjęcie poniewaz to im bardziej na tym przyjeciu zalezy niz nam (wiec skoro zaproponowali, że się do tego dołoża to nam taki układ pasuje).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do super logika niektórych
popieram z całego serca bo jestem w podobnej sytuacji. Nic dodać nic ująć w tym co napisałaś:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 2
jeśli rodzice chcą i stać ich na to, to co innego. tu jednak jest inny problem. autorka topiku ma pretensje do teściowej, że ta nie chce sponsorować imprezy. autorka topiku stawia sprawę w kategoriach OBOWIĄZKU a nie DOBREJ WOLI. uważa, że jeśli rodzice chcą płacić za wesele, to bardzo fajnie. jeśli chcą kupić dzieciom dom, to też bardzo fajnie. ale mieć do nich pretensję, że tego nie chcą zrobić, to zwykła pazerność.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość afro
uważam że to kto sponsoruje wesele jest kwestią dogadania się . oczywiście inikt nic nie musi! u nas podobnie- za przyjęcie płacą rodzice bo nam wystarczyłoby skromne przyjęcie. za resztę czyli stroje, kamera, foto, limuzyna, obrączki i inne dodatki płacimy z własnej kieszeni. chciałam też zwrocić uwagę ze prezenty trafiają do młodej pary a nie do rodziców.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do afro
a jeśli rodziców stać na ten dom dla dzieci, wesele itp. ale nie chcą im tego dać, bo braknie im tej dobrej woli? dzieci będą się kisić ze swoimi dziećmi w kawalerce, a oni sobie będą budować wielką willę. i kto tu jest wtedy pazerny....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 2
to nikt nie jest pazerny. to pazerny byłby ten, kto oczekuje, że skoro inni mają pieniądze to powinni rozdawać. i nie mowa to o kiszeniu się w kawalerce gdy rodzice zyją luksusowo, ale o przepiciu w jedną noc kilkunastu-kilkudziesięciu tysięcy złotych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
my chcemy dołożyć do weselsa na tyle ile nas stać!!! moja mama wykłaDA 10tys. my reszte i brakuje nam 5tys. a rodzice narzeczonego każa mu rzucuić szkołe i jechać za granice zeby na nie zarobił!choć srają kasa i co miesiąc kupują se coś do domu minium za 2.5tys.! więc co kurwa nie stać ich na wesele?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do klaudia
masz racje. to podli, pazerni ludzie. bozia ich pokarze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość NAM PLACĄ ZA WESELE
RODZICE:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
\"chcieli miec dzieci to musza placic\"- przyznam szczerze, że tym tekstem skutecznie zniechęciłaś mnie do macierzyństwa. Jeśli rodzice decydują się na zorganizowanie wesela, to ja nie widzę w tym nic złego, ale absolutnie to zależy od ich dobrej woli. Jeśli rodzice z jakichś powodów odmawiają sfinansowania, to nie można mieć do nich o to pretensji. Moi rodzice powiedzieli jasno: chcesz wziąć ślub, chcesz mieć wesele, to sama sobie na to zapracuj, my mamy inne wydatki- i to uszanowałam. MImo, że jestem jedynaczką, rodzice nie dali mi złamanego grosza na wesele i dobrze, bo przynajmniej wiemy, że na wszystko sami zapracowaliśmy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja absoultnie nie uwazam,ze wesele obowiazkowo MUSZA finansowac rodzice, ale mysle,ze to jest dobry pomysl. Taka jest tradycja, tak sie utarlo- mojej mamie finansowala wesele moja babcia, mnie sfinansuja moi rodzice, a ja sfinansuje swoim dzieciom. I mysle,ze to jest dobre rozwiazanie. No, oczywiscie co innego,gdy dzeci sobie wymyslaja wesele za 30-40 tysiecy i uwazaja,ze im sie to nalezy- to wtedy cos jest nie tak, bo ja np nie mialabym sumienia zmuszac moich rodzicow,zeby brali kredyt i potem go splacali do konca zycia, bo ja sobie zazyczylam np palacyk, suknie za 6000 i inne bajery. Powinno byc tak,ze za normalne, skromne wesele, na ktore nie trzeba brac kredytow, placa rodzice, a za wszystkie bajery i dodatkowe fanaberie placa mlodzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wwwwwwwwwwww
wybaczcie, ale mi niemal włosy stanęły dęba gdy przeczytałam, że kochająca mamusia uważa, że jej dziecko powinno porzucić szkołę by zarobić na wesele, jeśli ją spokojnie stać na zorganizowanie takiego wesela. obłudna, pazerna baba. pewnie nie lubi swojej przyszłej synowej i w durny sposób próbuje zniechęcić syna do małżeństwa z nią. dając synowi wybór: albo studia albo wesele przekreśliła siebie w moich oczach jako wartościowego człowieka. nie jest to osoba godna szacunku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nawet jesli nei jest
godna szacunku to to sa JEJ i tylko JEJ pieniadzę i jak będzie miała ochotę to może je nawet rozdawac bezdowmnym, a wesela synusiowi nie ma obowiązku finansować, ani nawet sie dokładac...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wwwwwwwwwwww
to po co sobie robiła dziecko, skoro nie uważa za stosowne pomóc mu na nowej drodze życia. prezerwatywa pękła? tabletki zawiodły? raczej zachciało się jej bejbika, nacieszyła swój instynkt macierzyński i teraz dziecko niech sobie samo radzi. może nie ma takiego obowiązku, ustawy, która każe rodzicom pomagać swoim dzieciom. ale jest coś takiego jak przyzwoitość, miłość do rodziny. jeśli ktoś z rodziny ma problemy finansowe, a druga osoba opływa w luksusach to miło by było tej osobie pomóc? to nie jest jakaś obca osoba, tylko jej syn!!!!!! i ona mu mówi, że chociaż siedzi na pieniądzach to on od niej grosza nie dostanie, niech rzuci studia by zarobić na własne potrzeby? oczywiście, że są to pieniadze mamusi i może je wydać na co chce - na nowe ciuchy, basen w ogródku, operację plastyczną, a syn i jego rodzina niech zdychają z głodu. ale osoba, która odmawia pomocy swemu dziecku, choć ma możliwości mu pomóc, jest dla mnie zerem. za 40 lat pewnie będzie stara, niedołężna, sama bedzie potrzebować pomocy rodziny. i co, synalek ma jej wtedy oznajmić, że np. siedząc na wózku inwalidzkim może sama sobie ugotować obiad i nie muszą z żoną jej pomagać? w rodzinie nie robi się sobie takich świństw. jeśli ktoś tego nie rozumie, współczuję. znaczy, że jego rodzina nie jest udana. ludzie z kochających sie rodzin zrozumieją mojego posta, bo najważniejsza jest pomoc bliskim, a nie nakazanie synowi rzucenia uczelni by zarobił na godne życie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość problem w tym że
na takim topiku poznajemy sytuacje tylko z opowieści jednej strony, czyli narzeczonej syna, a może nie jest do końca tak jak ona pisze, może ten synek jest jakimś nierobem, który całe życie ciągnął na wszystko od rodziców i w ten sposób matka chce go zmobilizowac i zrobić mu pewnego rodzaju sprawdzian, a narzeczona wiadomo, ze sie wkurza bo myslała, ze wżeni sie w bogata rodzinke i jej plany nie wyszły...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość i do tego panna troche miesza
najpierw pisze, że narzeczony pracuje, a ona studiuje, potem , że on ma rzucic studia żeby zarobic na slub, a to mieszkanie , w którym mieszkaja to ciekawa jestem skąd maja bo w to, że w wieku 20 lat dorobili się go raczej nie uwierze, pewnie to jest jego mieszkanie za pieniądze rodziców albo cos wynajmują tylko w takim razie skąd na to wszystko biora pieniądze jesli pracuje tylko on? a ona z czego się utrzymuje?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
żeby było jasne on mieszka w moim mieszkaniu (które ja traktuje jak nasze a NIE moje) to nie jest tak że jestem na jego uczymaniu (ja też dokładam pieniądze na nasze utrzymanie np.mam alimenty) w czasie wakacji byłam za granicą (i była to nasza wspólna decyzja)żeby zarobić na reszte mebli do naszego mieszkania!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×