ZAKŁADAM STAŁY APARAT ORTODONTYCZNY - KTO JESZCZE?

no widze z Państwo nie sa zbyt towarzyscy i otwarci na nowych bywalcow tego topicu. Przepraszam w takim razie ze osmielilam sie zapytac o rade.

widocznie nikt nie ma takiej wady jak Ty, albo nie siedzi teraz na kafe - nie przejmuj się i zajrzyj później moje posty też długo pozostawały bez odpowiedzi, może ze dwa razy ktoś mi odp - przykre, ale dziewczyny się zinegrowały bardziej i trudno "przeniknąć" do nich... szkoda :(

Poprostu nikt chyba nie ma takiego problemu jak Ty, zreszta na moje tez czesto nie odpowiadaja wiec sie nie przejmuj :)

wiesz, taki powod jest bardzo czesty.. nawet przedstawiany jako jedna z podrecznikowych przykladow wad zgryzu, nie zebow. Nie lubie sie narzucac wiec raczej nie bede na sile probowac tu "przenikac".

*zintegrowały :( no właśnie, nie zrażaj się

to czemu w podręczniku nie sprawdzisz? każda wada wymaga długiego leczenia, to zależy także od wieku więc konkrety powie Ci tylko lekarz

tylko ze wole zapytac kogos kto zastosowal leczenie w praktyce, podrecznik tylko nakresla teoretycznie. Ale ok, jak nie ma tutaj takich ewenementow jak ja, to bede zmuszona bez konsultacji z nikim isc do lekarza.

aparatka z wiekszym stazem, jest ryzyko uszkodzenia zamka metalowego oczywscie, ale mniejsze. Wiadomo, nie ma co porownywac porcelany do metalu.

`sprawdzalam`, `no widze`, co Cie nurtuje?

na 63 stronie, pod tym nickiem jest przedstawiony moj problem. Jak bedziesz(bedziecie) miec chwilke to zajrzyjcie, bardzo to dla mnie istotne. Chdzilam juz po ortodontach, ale ilu ich bylo, tyle bylo roznych opinii na ten temat. Teraz juz sama nie wiem do kogo z tym isc czy czy wogole isc. Moze to nie uleczalne? tylko ten zabieg chirurgicznego ustawiania szczeki konieczny? Nie wiem juz sama..

a odkleil sie juz komus zameczek??? i co wtedy?

Hm, moja kolezanka miala przodozuchwie. Wada ta wyglada podobnie do Twojej, jednak jest na troche innych zasadach. Napialas, ze Twoja wada wymaga dlugiego czasu leczenia. Tym sie nie przejmuj bo generalnie leczenie wad zgryzu wymaga czasu. Wiecej Ci nie powiem bo nie jestem ortodonta, jednak Romek* by Ci cos konkretnego powiedzial. *-Romek to ortodonta udzielajacy sie na naszym forum :)

meegi_, wtedy idzie sie do orto, a on przykleja niesforny zameczek na swoje miejce:)

a jezeli sa swieta i ortodonta ma wolne??? :)

No to trzeba byc cierpliwym ;)

to trzeba poczekać :) trzyma się na gumce to nie zgubisz:)

ale mi sie nie odkleil tak tylko pytam :)

:D

Do pomóżcie mi please ja mam zgryz krzyżowy tyle ze w tym zgryzie zostały mi tylko dwójki z jednej strony bo jak byłam mała to trochę się leczyłąm. Orto powiedziała że najlepiej jest rozszeżyć górnąszczenkę hyraxem ale w moim przypadku moze sie obejść bez tego, wwięcej nie potrafie pomóc.

Oj dzieki Wam serdeczne! juz mi lepiej, ze nie zostalam z tym problemem sama. Wiec mowicie ze to sie da leczyc...ok bo juz myslalam ze niestety zostanie tylko ta operacja nastawiania zuchwy. Dzieki Wam, jeszcze postaram sie zapytac tego ortodonty na forum, a do takiego "in real" i tak sie wybieram na nowym roku.

pomozcie mi, ja np. mam tylozgryz. I ta wade tez mozna usunac operacyjnie, ale to jest ostatecznosc. Jest roznego rodzaju `sprzet`, ktory jest alternatywa dla operacji. Czemu od razu operacja?

no widzisz, a ja tak uslyszalam od jednego "chirurga szczekowego", ktoremu wcale nie chccialo sie ze mna gadac (choc wyczekalam sie 4 godziny w kolejce do niego) bo bylam z tych co nie placa bo maja wizyty refundowane. Potem zastosowal "spychoterapie" do swojej psiapsiolki ortodontki, tam wyczekalam sie w kolejce kolejne 4 godziny i nie dostalam sie bo jestem za duza ;( do 14 roku zycia tam lekarz przyjmowal...(sic!) Teraz sie chyba nie dziwicie ze mam uraz isc do ortodonty, nie wiem na kogo trafie, nie bedzie sie im chcialo mnie leczyc bo jestem za stara i pozamiatane ;( cale zycie bedzie mnie to bolec i jedynki coraz bardziej sie beda scierac.

pomozcie mi, niestety tak to juz jest z wizytami na nfz. Najlepiej odzalowac juz te 5 dyszek i isc prywatnie na wizyte. Tak masz pewnosc, ze Cie wysluchaja do konca, doradza, a na koniec jeszcze poglaszcza. W koncu placisz wymagasz.

no wiem, i dlatego mam taki zamiar. Wtedy to nawet nie wiedzialam ze moge isc z tym do ortodonty, myslalalm ze zalatwie to u "szczekowca". Niestety pomylilam sie. A swoja droga to przykre ze niektorzy lekarza zapominaja ze składali przysiege..

Kolejny przyklad na to co pieniadz robi z czlowiekiem :( Pomozcie mi proponuje Ci sie zalogowac na naszym forum na stale (tylko moze pod `inszym` nickiem ;)) i dzielic sie z nami postepami w leczeniu :) Co Ty na to?

tak ;) wlasnsie mialam Wam to sama zaproponowac ;) Ja juz mam stalego nicka od dawien dawna ale tu jeszcze nie bylam wiec wolalam wybadac teren ;) Pozdrawiam! MojaHistoria

A wiec witamy w naszym gronie MojaHistoria :)

juz jestem ;) zapamietajcie mnie i moj problem please ;) Jak wybiore sie na wizyte do lekarza (jak jakiegos sobie znajde w tym gąszczu) to rzecz jasna sie podziele wrazeniami. Narazie jestem po innej operacji (uszu) i czekam az to sie wygoi. Potem zabieram sie za korekte zgryzu;) tak na stare lata mnie zebralo aby sie ponaprawiac ;)

moja historia, to my tu chyba wszystkie jestesmy `przeterminowane` pod wzgledem leczenia wad zgryzu ;)

nie, była jakaś trzynastolatka chyba, nasto w kazdym razie :)