wykształcenie tylko średnie

mam pytanie, czy są jeszcze trzydziestolatkowie, którzy nie mają wyższego wykształcenia, bo ja mam średnie i zaczynam się źle z tym czuć, tak jakbym była gorsza od reszty świata, co o tym sądzicie? wszędzie tylko słysze :skończyłam studia takie a takie itp.

ja mam 29 lat i srednie tylko.Też dziwnie sie z tym czuję,ale nie wiem czy stać mnie na studia i czy dam radę.Jestem po analityce i myślę o biologii zaocznie

dlatrego rok temu zaczęłam studia - w wieku 31 lat! I była to najlepsza decyzja w moim życiu! Dowartościowałam się, wyszłam między ludzi (a przez kilka lat wychowywałam dziecko i nie pracowałam), a teraz czuję, że żyję! dziewczyny, polecam goraco :) Kompleksy wyparowały :)

jestem po 30-stce i mam stanowisko prezesa , kierujac osobami po studiach i chyba nie jest mi z tym zle :) tyle tylko, ze mam duzo pracy i odpowiedzialnosc na sobie !! ;)

stuidia zaczełam..zaraz przed rozwodem, kupiłam dom, wyprowadziłam się z dzieckami..po co studia? po pierwsze chciałam sie sprawdzić czy dam radę, po drugie presja społeczna..no jak to TY nie masz mgr??? (czyt: magazynier), chciałam myślec o czyms innym a nie o czekającej mnie sprawie, i po kolejne tak bardziej przyszłościowo..firma gdzie pracuję nie jest wieczna..papier sie przyda..i powtarzam gdy ktoś sie mnie zapyta..to nie moja pasja, żadne tam marzenie ten kierunek..chcę miec papier, a potem kto wie wyjechac stąd? jesli masz możliwośc (firma dofinansuje, ale Cie stać) to bierz się za studia lub choćby pomaturalne..nie da się stac w miejscu czasy się zmieniły

acha kurde..okocim robi swoje..mam 34 wiosny (stara dupa jestem - wieem :D ) zaczęłam mając 30 lat..prawie kończę :)

a ja mam 37 lat i swiadectwo ukonczenia 4 klasy technikum i w praktyce wykształcenie podstawowe :0

zalorzyciel Biedronki nie ukonczyl zawodowki i wywalili go z wojska za notoryczny kretynizm, a teraz jakom kase trzepie!!!

mam 29 lat,dziecko i przerażją mnie koszty studiów.Pozatym nic już nie pamiętam np z matmy i chemii,a wybrałabym biologię zaocznie.Dodam jeszcze że pracuję, dziecko ma 10 mies

czasy naprawde się zmieniły, teraz maturę to ma każdy.. JAk człowiek młody, to jeszcze ze średnim sobie jakoś poradzi, ale w wieku straszym już tylko wykształcenie może być (i to nie zawsze) jakimś gwarantem pracy. No niestety, ale spójrzmy prawdzie w oczy.

oczywiscie ze w dzisiejszych czasach studia są potrzebne, tyle tylko ze nie kazdego na nie stac, u mnie jest to takie błędne koło bo zeby dostac dobrą pracę trzeba miec studla, ale zeby isc na studia musze miec pracę, bo niestety nikt mi ich nie sfinansuje, z drugiej strony znam ludzi postudiach, którzy bardzo długo szukali bądź szukają pracy, i odwrotnie moi znajomi ze średnim mają super pracę w biurach, więc wniosek z tego taki, że trzeba miec szczęście lub znajomości a najlepiej jedno i drugie, pozdrawiam.

tylko średnie-techniczne :o

i gdyby nie to poszedlbym na studia :(

Wolę nie mieć podstawowego i zarabić bilion miesięcznie niż być profesorem i 1000 miesięcznie zarariać:P.

"...a ja mam tylko średnie (wykształcenie)..." - powiedziała moja ukochana kobietka kiedy się poznawaliśmy. Ale i tak uważam ją za najmądrzejszą kobietę na świecie :P .

mam 32 lata mam średnie bez matury, koszmarnie to przeszkadza w życiu zawodowym więc dojrzewam do tego,że trzeba ją zdać jeśli ktoś też postanowił to zrobic to piszcie razem raźniej

też jestem po 30tce (31) i nie mam studiów - przerwałam przed końcem licencjatu. Zamierzam zacząć coś od początku ale nie dla papierka tylko dla siebie. Nie wiem jeszcze co ale zanim zarobię na studia to powinnam się zdecydować:)

mam 32 lata mam średnie bez matury, koszmarnie to przeszkadza w życiu zawodowym więc dojrzewam do tego,że trzeba ją zdać jeśli ktoś też postanowił to zrobic to piszcie razem raźniej

zazdroszcze wszystkim co maja chociaż mature ale niestety za błędy młodości trzeba płacić

beez ja w wieku 35 lat zrobiłam maturę, ale na studia mnie nie stać :(

dewoo jak to zrobiłaś? mi się wydaje że juz nie jestem wstanie ogarnąć takiego materiału za długa przerwa i to mnie najbardziej zniechęca żeby się wziąć za nauke

przed przystąpieniem do matury poszłam na kurs przygotowujący do matury i się udało, ciężko było ale warto :D

moim zdaniem, to nie o wyksztalcenie chodzi, ale o zdobyte kwalifikacje i wyspecjalizowanie sie - a do tego nie zawsze konieczne sa studia, ktore sa raczej teoretyczne spojrzcie na rynek pracy - najgorsza sytuacje maja ludzie bez umiejetnoisci i papier niewiele tu pomaga wg mnie wazniejesze sa szkolenia i jezyki

umiejętności i kwalifikacje to wszystko do czasu a wcześniej czy później brak mgr zaczyna przeszkadzać ja kieruje zespołem gdzie wszyscy mają wyższe czuje sie z tym strasznie i wiem że za jakiś czas moje umiejętności nie wystarczą w Polsce rynek pracy jest okrutny

tez tak uważam, a nawet skłonna jestem myśleć że lepiej maja ci co skończyli zawodówke. Ja mam studia, certyfikat z ang. i nigdzie mnie nie hcca a taka krawcowa czy fryzjerka nie ma problemu ze znalezieniem pracy

to było do Lieselotte

sam papier to nie wszystko wazne jakie sie studia skończyło i czy jest akurat poyt na taki zawód

lolkiju - to samo u mnie :(

popyt miałam na myśli

w wieku 45 lat i wyobraźcie sobie, poradziłam sobie! Zrobiłam nie tylko licencjata, ale również magistra :P Bardzo się dowartościowałam tym studiowaniem. Stwierdziłam, że w sumie to mogłabym nawet doktorat zrobić, bo wcale nie jestem głupsza od co po niektórych psorek i psorów!