kto mi pomoze? moze ktos z Was też mial takie cos??

i sobie poczytaj jakie uczulenia potrafia wywolac galki propolisowe

ale skoro bierze tabletki? moj facet nie bral nic i tez nie wrocilo. po prostu przez ten czas i nastepny tydzien po wyleczeniu nie kochalismy sie i co ? i grzybicy nie mial. na poczatku wystepowaly tylko krostki i nie mogl zsunac skorki z napletka

czytanie ze zrozumieniem sie klania:) nie napisalam, ze moje otoczenie tak uwaza, bo nie chwalilam sie przeciez na lewo i prawo, ze mam grzybice pochwy, tylko wiekszosc ludzi tak mysli! co do galek propolisowych u mnie uczulenie nie wystapilo, u mojej mamy i siostry tez nie, wiele osob je sobie chwali

Nie strasze i nie mam takiego zamiaru ale patrzac jak topik GRZYBICA POCHWY codziennie wisi na gorze Kafeterii nie jest to optymistyczne. Ja tez przez to przechodzilam i wiem,ze nieraz nielatwo sie wyleczyc za jednym podejsciem. Konieczne jest leczenie , najlepiej po zrobieniu posiewu.

wiekszosc kobiet bierze tabletki anty i stad to sie bierze...to taki skutek uboczny, o ktorym nie napisza w ulotce, zeby nie odstraszyc klientek przynajmniej w ulotce w olpakowaniu moich tabsow nic nie napisali

okej juz nie dyskutujmy kto co i jak. prawda jest taka ze dziewczyna powinna isc do lekarza zeby je przepisal jakies globulki, a posiew to najlepiej ale rzadko który lekarz daje skierowanie

ale jesli wstyd jest jednak wiekszy niz chec wyleczenia to zawsze mozna sprobowac domowymi sposobami i lekami z apteki bez recepty, od grzybicy jeszcze nikt nie umarl:) wiec jak poczeka ten tydzien i poleczy sie sama to nie kipnie na grzybice

a co to jest ten posiew??? i czy mój chłopak też powinien cos stosować?

a z tabletkami to prawda, bo one zmieniaja odczyn pochwy na zasadowy i wtedy nietrudno o infekcje. niestety lekarze nie mówią o takich sprawach. ja przechodziłam grzybice gdy bylam duzo mlodsza i niewiele wiedzialam w tym temacie rowniez, lekarz nie dal mi nic oslonowego do antybiotyku, ale wlasnie wtedy poszlam do gina i globulki pomogly

moj nie stosowal i nie zarazil sie, mimo ze na poczatku jak nie wiedzialam co to jest kochalismy sie i bylo ok

posiew pobieraja na patyczek troche wydzieliny z pochwy i pozniej sieja na podlozu, daja ci wynik i mykogram na co jest wrazliwe ustrojstwo

mam takie pytanko jeszcze jedno... czy jest chociaz cień szansy ze to moze nie być grzybica??? i jesli juz dzis zaczne stosować tą masć i te gałki a jednak grzybica to nie jest to czy nic mi nie bedzie??? ile to stosowac? do uzyskania poprawy czy nawet jak już bedzie dobrze brać dalej??? łudze sie ze jednak to nie to, bo nie mam już tej wydzieliny dużo, kropla w morzu w porównaniu z niedzielą, moze dlatego ze nie współzyjemny od niedzieli, chłopakowi też krostki z nikły... moze jednak cudem zostałam ocalona?:)

swedzi cie czy sama wydzielina?? wez juz lepiej ten propolis a jak nie pomoze to biegiem do lekarza. zadnego sexu jak bedziesz brala galki . i nie mysl o tym za duzo bo w nerwice wpadniesz

wez wszytskie ktore sa w opakowaniu (chyba 6)

SWĘDZI TYLKO TROCHE I NIE ZAWSZE, WYDZIELINA SIE ZMNIEJSZYŁA...ALE wezme na wszelki wypadek... ech..biedne my kobiety

nie moze wziac wszystkich na raz przeciez:) stosuj masc, stosuj galki- jesli to nie grzybica a watpie, bo z tego co piszesz wszystko na nia wskazuje, to nic nie zaszkodzi.u mnie swedzenie przyszlo po 3 dniach od tego dziwnego sluzu

a podczas okresu mozna te gałki też stosować? bo za 3 dni mnie dopadnie

a to juz pojecia nie mam...ja na szczescie bylam tuz po, ale moze ktoras z dziewczyn miala grzybka w czasie okresu?? uciekam moje drogie:) a Ty moja droga tez uciekaj, do apteki;) pa:* pozdrowionka

Podczas okresu nie stosuj galek bo wyplyna, mozesz sie jednak wtedy na zewnatrz smarowac Clotrimazolum a po okresie dalej galki.

Wiesz co laska, weźże poczytaj sobie ten topik \"grzybica pochwy\", to cie oświeci, o czym ci ludzie mówią. Grzybica to jest paskudna, przewlekła przypadłość, ze skłonnością do wielokrotnych powrotów. Może jakieś niemądrej panience udało się to wyleczyć przy pomocy kefiru, czosnku i czegoś tam jeszcze, ale jeśli tak, to miała więcej szczęścia niż rozumu (no rozumu to dużo nie miała ). Gdzie ty w ogóle żyjesz, w Pipodówce Wielkiej, czy jakiejś innej czasoprzestrzeni? U ciebie zdaje się panują jeszcze mroku ciemnogrodu. Tabletki laska bierzesz i do ginekologa nie chodzisz, pogratulować, naprawdę. Masz paskudną, rozwiniętą infekcję grzybiczą, twój partner również, a ty kombinujesz, ze może nie to i co by tu sposobami prababci. Marsz do lekaaaarza!

byłam mondrocho u lekarza , czytaj uważnie, chyba sama sobie tabletek nie przepisałam!!! a to ze nie lubie tam chodzić i wstyd mi iść z grzybica to juz inna sprawa!

Pisalam Ci od samego poczatku, musisz isc do lekarza,to zaden wstyd. Wstyd bedzie dopiero wtedy ,gdy sie zaniedbasz i zarazisz swoja rodzine, to jest zarazliwe.