Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość kicia -mizia

TESCIOWIE-JAK TO BYLO Z PRZYGOTOWANIAMI DO SLUBU???

Polecane posty

Gość kicia -mizia

dziewczyny organizuje wesele na wrzesien-pazdziernik2007 jestem w trakcie poszukiwania sali, cena tak do 180zl nasi rodzice sie jeszcez nie widzieli, bo przyszli tesciowie ciagle zajeci..wiec stwierdzilismy ze jak nam sie jakas sala spodoba to wtedy pojedziemy z matkami i sie podejmie ostateczna decyzje;) a pozniej moga sie wszyscy spotkac wiec wybralam kilka sal i pokazalam tesciowej . uwazam ze sa bardzo ladne i z klasa, podobaja sie mojej mamie i kolezankom a moja tesciowa wogole nie zwroicila na nie uwagi tylko wybrala sobie hotel za 250 zl za osobe!! mi cena nie odpowiada , sala hotelu tez mi sie srednio podoba. stwierdzila ze jak cena nie pasuje to mozna sie z nimi dogadac i zmniejszyc menu...i najwyzej mniej osob zaprosic mozemy!!!!! uparla sie !!!!jeszcze z nia o tym nie gadalam ale nie wiem czy jest sens..kobieta juz chyab sobie ustalila scenariusz wesela , date i sale.. mi zupelnie to nie pasuje..ona sobie wymyslial ze zrobi jakies wystawne przyjecie a ja chce normalna sale bez zadnych przesadzen... moi rodzice uwazaja ze to nasz dzien i my mamy sobie wszystko wybrac...mama jest zbulwersowana zachowaniem przyszlej tesciowej.. dziewczyny co w takiej sytuacji zrobic?>>? zeby nie urazic jej ale postawic na swoim???nie moge pozwolic zeby kobieta za mnie wszytsko wybrala bo to nienormlane! jestem bardzo zdenerwowana to mial byc moj slub czyli ja wybieram i moj narzeczony co mi sie podoba!! czy wy tez przez cos takiego przychodzilyscie?>??dla mnie to ejst nie dopomyslenia ale co mam zrobic zeby wyszlo kulturalnie i elegancko-jelsi w taki sposob z ta kobieta sie da w ogole ....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a może by tak synuś
z mamusią pogadał, a nie zostawiał wszystko na twojej głowie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kicia -mizia
no wlasnie moi facet prowadzi swoja firme starsznie zajety i za bardzo nie ma czasu na to, ale mam nadzieje ze pogada bo ja sie z nia klocic nie zamierzam...ale nie mam zamiaru wybrac tego co ona chce... ale jak to wszystko rozegrac ?? wybrac sale i prostawic ja przed faktem dokonanym?? juz sama nie wiem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie wiem jak to jest z tesciami i rodzicami, bo wszystko zalatwialismy sami :)) I mielismy w całą impreze znaczny wklad finansowy. Nasi rodzice mieli sie poprostu ładnie ubrac i przyjsc :P Bo wszystko inne bylo pozapinane na ostatni guzik :D Ps. swoja droga nie wyobrazam sobie jakby to bylo zalatwiac cos w 6 osob (my, moi rodzice i teściowie) dostalabym chyba szału! Ps1. Pamietaj, ze to WASZE wesele i tylko WASZE! powodzenia ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kicia -mizia
wiem , pamietam dlatego nie ugne sie bo tesciowa sobie wymslila jakis krolewski obiad...czy juz nie wiem co... ja chce normalne zwykle weselicho:) ale z klasa;) dzieki, nie dam sie;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a kto za co płaci
?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lorana
rób tak jak ty chcesz to jest twoje wesele i nie pozwól ,żeby twoja teściowa wszystko wybierała za ciebie wierz mi ja nie pozwoliłam się swojej wtrącać i niech da sobie na luz powiedz jej poprostu co o tym myslisz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość teściowaaa
a ja uważam że to jest dzień mlodych i to oni powinni decydować jak ma wyglądaćb ten dzień.Tak wlaśnie zrobiliśmy my-rodzice,calą organizacje zostawiliśmy mlodym .Zrobili jak chcielii wyszło przecudownie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kicia -mizia
no moi rodzice za swoich gosci a oni za swoich.. my mozemy tak do 180zl nie wiecej,a tesciowa cene 250wymyslila... zreszta jak to moi rodzice mowia to wasz dzien i wy sobie wybieracie.... ale tesciowa widze przejela inna mysl..na pewno sie nie dam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kiciu , wazne jest to, co Ty sobie wymyślilas, a nie teściowa ---------- no chyba ze ona jest bardzo stanowcza osoba i istnieje powiazanie finansowo - skutkowe, wtedy bedziesz musiala wspolpracowac.... Bez kasy sie tej imprezy nie zorganizuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jesli jest tak jak piszesz TO SIE DZIEWCZYNO NIE DAJ! Ponoc teściowie to nie rodzina ;)) hehehe!! ja jestem mezatka od 2 mcy a swoich widzialam od tego czasu 2 x i to jeszcze okazyjnie i chwale za to niebiosa (chociaz nie są źli) :))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pola-pola
Ja to przezywalam w te wakacje. Ze swoja tesciowa rozumialam sie super, az do przygotowan do slubu, a konkretniej na tydzien przed slubem zaczal sie koszmar!!!!!!!!!!!! Slub duzo zmienia, ale nie jako taki, tylko atmosfera i przygotowania . NIE DAJ SIE, POSTAW NA SWOIM BO TO ZAWARZY NA UKLADACH PO SLUBIE I TAK CIE BEDZIE POTEM TRAKTOWALA. Jak raz sie ugniesz , to juz Ci nie pozwoli wstac!!! Wazne zeby Twoj ukochany byl z Toba i Cie wspieral!!!!!! Powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a możeby tak Twoja mama z
nią porozmawiałą, zaprosiła na kawę i jakoś delikatnie wytłumaczyła

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kicia -mizia
jelsi znajdziemy sale ktora nam odpowiada to wtedy zabieramy 2mamuski do koncowej decyzji:) no a moja mama to nie z tych co ulegaja;) dzieki dziewczyny!!!!!! ale to co myslicie zeby z nia sama gadac czy poczekac az najpierw mamy sie rozmowia?? nie dam sie;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mloda 84
Kicia-mizia mam ten sam problem co Ty. NAm ślub wypadł nagle, :), już w Boze Narodzenie będziemy małżeństwem. Stosunki z tesciowa były jak dotad przez trzy lata modelowe aż do teraz.........to co ona wymyśla, nie da się tego przelknąć, też niewiem co robic. Tyle dobrze że mój Narzeczony stoi za mną murem i gdybym mu sie tylko poskarzyla to ustawi mame do pionu ale niechce sobie robic konfliktow z przyszla tesciowa. To naprawde b.trudne relacje, czasem nie do wytrzymania. Już brak mi sil a to dopiero poczatek planowania. Strach sie bac. Pozdrawiam i zycze wytrwalosci w postanowieniach. Nie daj się bo pozniej Mamusia wejdzie Ci na glowe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość e-luśka
kicia-mizia a może by tak teściową wziąć na "sposób" powiedzieć że np słyszałaś koszmarne opinie o lokalu który sobie tesciowa wymyśliła, że jakas Twoja kumpelka miała tam ślub i że obsługa była niewarta sumy jaką zapłacili ... albo coś podobnego... od czego fantazja kobieca ... wiem że kłamać się nie powinno ... ale dla dobra sprawy może małe jedno niewinne kłamstewko nie zawadzi ... a jak narzeczony stoi za Toba murem to może nawet i on je podsunie mamusi ... ??!! swoją ścieżką ja mam rewelacyjny układ ... za wesele płacą u nas rodzice bo tak postanowili, że oni chcą w ten sposób nas wydać w "świat" jednak z góry założyli że ślub jest nasz i to MY decydujemy co i jak ... czasem nas nawet upominają jak chcemy coś zrobić "tańszym" kosztem czy zrezygnować z czegoś co nie jest w 100% potrzebne do szczęścia, że to jednak nasz dzień i będziemy go pamiętać do końca życia więc czemu nie zrobić tak jak nam się marzy ... z drugiej strony staramy się załatwiac sprawy tak żeby jednak te koszty nie rosły astronomicznie no i wszystko co związane z samym ślubem pokrywamy my czyli stroje kościół wystrój obrączki i reszta idzie z naszej kasy ... a w osobach mam (obu - bo myślę że spokojnie tak kiedyś będę mogła nazwać teściową) mam doradczynie którym całe to ślubno-weselne zamieszanie sprawia chyba sporą frajdę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kicia -mizia
eh ... pokazywalam mojemu facetowi sale ktore chce i on je zaakceptowal, dzis natomiast wparowal z mysla o jednej sali.. sali ktora mamuska chce.. bardzo sie z nim pozaralam, zawsze mi sie wydawlo ze to facet z jajami a dzis mi oczy wyszly..z 10sal jakie ja wybralam 2 sa oki a reszta to albo za mala, albo za tandeta albo z zewnatrz nie pasuje.. zalamalam sie , starsznie sie poplakalam...myslam ze jest za mna... a tu ze czemu ja zaraz skreslilam pomysl jego matki wkoncu ona nic nie wymaga tylko chcaiala zasugerowac...mzoe uda sie wynegocjowac tansza cene itd... eh czuje sie dzis starsznie samotna,plakac mi sie chce caly czas.. to jego rodzina jest bogatsza, ale to nie znaczy ze oga wiecej wymagac...bo gosci bedzie podobna ilosc... a jego matka wymyslila sobie lokal jak na krolewskie party... moi rodzice jak ja chca eleganckiego slubu ale w granicach180zl.. nie wiem co myslec o moim facecie..dzis nawet zagrozilam rzuceniem , ze myslam ze to nasza decyzja a nie jego matki..czuje sie taka samotna, myslamz e przygotowania to czas piekny, radosny a teraz lzy mi ciekna bo wszystko jest nie tak jak chcaialam...wszystko co ja chce jest zle a ich super...najgorsze ejst to ze kwestie finansowe nie byly omowione jeszcze , a tesciowa nie kwapi sie zeby spotkac sie z moimi rodzicami...zreszta czas nagli bo juz ostatni dzownek zeby cos sensownego zarezerowac..juz nie mam sil, nie mam argumentow , powoli zaczyna mi to juz zwisac, czuje sie starsznie....wszystko sie psuje a moj ukochany ...dzis napawrde zarobil duzego minusa...:((((

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Po pierwsze nie sadze, ze przyjecie za 180 zlotych za osobe to jest jakas straszna bieda. Uwazam, ze za ta cene mozna zrobic bardzo eleganckie i na poziomie wesele. I to wesele, ktore nie jest rodzicow ani jednych ani drugich, ale wasze. WASZE !!!!! Pisze tak, bo bylam kiedys w bardzo dlugim zwiazku, wszyscy mysleli, ze tak juz zostanie, ze w przyszlosci slub...., wesele....., A ja- miedzy innymi - przez mamusie chlopaka postanowilam skonczyc ta znajomosc. I jego przy niej obstawanie .... Nie wiem jaka przyszlosc czekalaby mnie w tej rodzinie .... Teraz jestem szczesliwa i slub z moim ukochanym w sierpniu 2007 .... Zastanow sie dwa razy ....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kicia -mizia
eh ..wydawalo mi sie ze on zawsze jest za mna a dzis stwierdzil ze nie jest po zadnej stronie...bo jak zobacze sale na zywo to wtedy bedziemy mogli gadac... jestesmy razem 3,5 roku i wydawlo mi sie ze zawsze zachowuje sie do mnie ok.. eh dziewczyny szczerze to mam juz dosc... najwazniejsze zeby rodziny sie spotkaly alby wszytsko ustalic bo my sami tez nie mozemy..ale to moze za tydz..nie wiem eh:(jakos z tym jego matka zwleka... ale sale ktore ja wybralam teraz i jemu sie nie podobaja....poprostu paranoja...!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kochanie - ja ze swoim poprzednim bylam prawie 5 lat. I lepiej zobaczyc pozno niz wcale ....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kochana jak twój narzeczony
nie ma czasu teraz załatwiać spraw ze ślubem. To lepiej daruj sobie ten slub. Ja bynajmniej bym tak zrobiła. Przyszły pan młody zbyt zajęty, żeby załatwiac sprawy swojego własnego ślubu? Śmiechu warte ja bym podziękowała za wszystko i powiedziała bye bye. A co będzie po ślubie też będziesz wszystko sama załatwić? , bo on jest zbyt zajęty? A kto będzie sie dziećmi zajmował po slubie, jak on jest zbyt zajęty, żeby załawić parę spraw ze ślubem. Dobra rada: zjadx sobie lepiej mniej zajętego faceta. A teściwą to odrazu ustaw na właściwe miejsce, bo ci na głowę wejdzie. To ma być wasz dzień, więc niech będzie tak jak wy chcecie, a nie że ona chce przed całą rodziną się pokazać. Tak to jest postaw sie a zastaw się. Polska Dulszczyzna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kochana jak twój narzeczony
no i jest po stronie mamuśki jak mówi, że nie jest po żadnej ze stron. To odrazu widać, ze ten facet to kompletna d... Mamuśka będzie wam do garnków i łózka zaglądać. Losie coraz więcej tych mamisynków. Szalony seks chca uprawiac, być dorośli, a dzieci uczepione maminej spódnicy. Dziewczyno uciekaj, szczególnie gdy druga strona nie wykazuje zbyt dużej incjatywy, zawsze u nich będziesz tylko z łaską. A wiesz jak to mówią " Łaska pańska na pstrym koniu jedzie" . Masz szczęśliwe samodzielne zycie, nie daj sie zaciągnąć w kierat, takiego kwiatu pół światu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wiesz Kiciu
Twój błą polega na tym,że to Ty sama pozwoliłaś jej decydować. Po co omawiacie tą sprawę z obiema matkami? Po co z nimi jeżdzicie? Oczywiście, nie mówię,że jeżdzić z matkami nie wolno, bo się tu na mnie zaraz ktoś oburzy... Ale jeśli już się z nimi jeżdzi, to DO TOWARZYSTWA. To nie ono podejmują decyzję, tylko WY. One mogą co najwyżej patrzeć. A wy sami ustawiliście matki na pozycji osó, bez których nic nie da się załatwić, osób, które mają tu głos ostatweczny. Nic zatem dziwnego,że taściowa się przejęła, potraktowała funkcję( którą myśli , że dostała ) serio. Zwłaszcza,jeśli ma tzw. "mocny" charakter ;-) A teraz piszesz to samo, że trzeba wziąć obie matki i jechać decydować.... JEDZCIE SAMI! Potem im powiecie, co wybraliście. Powiecie,że wybraliście to,co uważaliście za słuszne. I natychmiast omówcie kwestie finansowe. Trudno o spotkanie? ZADZWOŃ. Albo, jeśli finansami zajmują się rodzice, niech Twoja mama zadzwoni do teściowej. Niech jej mówi wprost: "My dysponujemy sumą max. xxxxx, i do tego musimy się wszyscy dostosować" I TYLE. A jeśli teściowa tak się chce pokazać przed wszystkimi, wy dajcie swoje, a "mądra" teściowa niech pokrywa różnicę.... wtedy pewnie przestanie się jej to podobać. Pomysł z obrzydzeniem jej tej sali też jest dobry. A z facetem też pogadaj szczerze i wprost : "To z kim chcesz być, ze mną czy z matką? czyj to ślub - bo matka swój jużchyba miała?" Pamiętaj, sama dałaś teściowej władzę w ręce. I teraz problem w tym,że ona to potraktowała serio, a Tobie się to nie podoba. Musisz jej ta władzę odebrać, bo życia nie będziesz miała. Widzę,że ona jest bardzo apodyktyczna, po ślubie też się będzie wam do wszystkiego wtrącać... Mam nadzieję,że nie planujecie z nią mieszkać? PAMIĘTAJ, jeśli tak, szukajcie choćby najmniejszej kawalerki, bo już widzą, jak by to wspólne mieszkanie wyglądało! Po pierwsze, nie dawaj jej podejmować decyzji! Nie pytaj o pozwolenie! To nie ona tu decyduje, to WASZ ślub! Powiadamiaj ją jedynie o tym,jaką WY podjęliście decyzję! Trzymaj się mocno! :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kicia -mizia
eh dziewczyny dzieki :) powiem tak : jak dotad sami jezdzimy ogaladac sale ale ze to rodzice placa to stwierdzilsimy ze jak nam sie spodoba jedna lub dwie to ostateczna decyzje razem z nami podejma matki..wkoncu one placa w tym ze moja mama caly czas mowi ze to nasz slub i my bedziemy wybierac sale a nikt za nas!!!czego jednak matak faceta nie rozumie... moja przyszla tesciowa mi zaproponowala kilka dni temu jedno miejsce a ja je odrzucilam wlasnie z powodow finansowych , i wyslalam je kilka tych ktore nam sie podobaly(zeby wiedziala o co mi chodzi wygladowo i cenowo-myslam ze sie odczepi )a ona to wszytsko olala i znow wyslala swoja propozycje ze najwzyej bedzie mozna jakos tam koszty obciac! jestem taka zla..ze tak mi z buciorami wlazi!!!!!nie pozwole na to ale wlasnie moj facet mnie tez zakoczyl..nie chce go rzucac z takiego powodu ale jest mi smutno z powodu jego zachowania... najwazniejsze ze musi dojsc do rozmowy miedzy matkami , mam nadzieje ze moja mama odpowiednio ustawi tesciowa....bo nie wyobrazam sobie jak to bedzie dalej.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość infoo
Kicia, całe życie będziesz prosić mamę o pomoc w "walce" z teściową? Potem teściowa zacznie wybierać Ci meble, zasłony, szkołę dla dziecka - i co, zadzwonisz z płaczem po mamę? Pachnie mi tu trochę niedojrzałością. Twój facet albo jest maminsynkiem, albo przyjął najwygodniejszą pozycję - on nie ma czasu, a wie, że Ty ustąpisz prędzej niż jego matka, więc ją poparł. Nie może tak być! Chcesz wyjść za mąż za człowieka w którym nie masz oparcia?? Proponuję: po pierwsze porozmawiać z przyszłym mężem i wyjaśnić to i owo. Jeśli dojdziecie do porozumienia i on stanie po Twojej stronie, możesz przystąpić do kroku nr 2 - rozmowa z teściową. Po prostu poinformuj ją rzeczowo, ile pieniędzy Twoja rodzina może wydać na to i owo i że nie zgadzasz się na większe koszty; zaproponuj też, że sami wszystko załatwicie, a mamę i teściową zaprosisz na obejrzenie efektów Waszych starań. Wiem, że spokojna rozmowa nie będzie łatwa, ale jeśli będziesz miała poparcie w narzeczonym to wszystko się uda. Powodzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gsgsgsgsgs
Kicia, nie będę już powtarzać tego co mówiły inne dziewczyny, dodam tylko ze moim zdaniem już 180 zł za osobę to dużo. Moi rodzice nie są jakimiś dusigroszami a jednak udało nam się znależć fajną, ładną salę w pięknym miejscu już za 120zł. W końcu liczy się też zdrowy rozsądek! W żadnym wypadku nie dajcie się naciągnąć na 250zł jeśli was na to nie stać bo przyjemność zostanie przysłonięta przez długi!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ze wszystkich sal, które do tej pory widziałaś, wybierz taką. która najbardziej Ci się podoba. Powiedz, że to sala, którą sobie wymarzyłaś i na której chciałabyś się bawić. Powiedz mu, że on jest tak zajęty pracą, że nie dostrzega tego co ważne, a Ty to wszystko przeanalizowałaś i wybrałaś najlepszą salę. Jeśli się nie zgodzi, powiedz mu, że kwota nie może przekraczać 180 zł za osobę. Jeśli powie, że naprawdę nie ma czasu, to powiedz, że bierzesz to na siebie i po sprawie. Kiedy sala będzie już wybrana udajcie się do jego rodziców i powiedz \"Wreszcie po długich poszukiwaniach znaleźliśmy salę, która spełnia nasze oczekiwania\"- i to na tyle. Nie dyskutuj, nie tłumacz się, nie rób miny niewiniątka tylko o tym poinformuj. Pewnie teściowa będzie zrzędzić (one zawsze zrzędzą), w skrajnej sytuacji może być wściekła, ale puszczaj to wszystko mimo uszu. Teściowa to najmniej ważny element waszego małżeństwa:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To jest matka twojego przyszłego męza więc niech on z nią pogoda że to jego dizeń i że wy chcecie by było tak jak zawsze sobie marzyliście.Jeśli to nic nie da to napewno nie stawaj po jej stronie (jeśli coś nie będize się Tobie podobać) bo ona będzie zadowolona a Ty nie-a przecież nie o to chodzi,prawda?.Ja też przechodziłam i wydae mi się że prawie każda z nas walke co do ślubu.Moja teściowa chciała decydować nawet o takich sprawach które nie powinna się wtrącac jak np moja suknia,kolor obrusów itd

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lulusia
no własnie moja tez chciała decydowac o kolorze sukienki,o tym ze ma byc błogosławienistwo a ja nie chce ,o tym ze ma byc orkiestra pod domem ,ktorej tez nie chce,a jeszcze lepiej co Wam powiem to ona jest tak wredna ze wrednejszej osoby na swiecie nie widziałam i najlepiej jakby jej nie było na slubie,a niech se bedzie w du.. ja mam. za wesele płacimy sami .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×