Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Stooonoga

Poród tylko dla bogaczy???

Polecane posty

Hej Dziewczyny. Czytałyście może dzisiejszy artykuł \"poród tylko dla bogaczy\" w Gazecie Wyborczej(str 18)?Jestem załamana, jak sobie pomyślę o porodzie to odechciewa mi się w ogóle zachodzenia w ciążę...po prostu się boję...nie wiem czy będzie mnie stać na poród na godziwym poziomie, bez upokorzeń, bólu itd. \"ponad 40% rodzących w Polsce dopłaca do porodu. Publiczne szpitale podzieliły pacjentki na lepsze i gorsze zależnie od zasobności ich kieszeni\". \" Za przywilej kilkugodzinnego korzystania z oddzielnego pomieszczenia niektóre szpitale żądają więcej niż dobry hotel za apartament\" Co o tym myślicie?przedstawiłam tylko wyrywki artykułu...jakie Wy macie doświadczenia??? Może MY KOBIETY powinnyśmy wystąpić i same zająć się tą sprawą...nikt się tak naprawdę nie umie przeciwwstawić takiemu traktowaniu kobiet?Chyba KAŻDA Z NAS zasługuje na PORÓD W PRZYZWOITYCH WARUNKACH,...dlaczego mamy być dzielone na lepsze(bogatsze) i gorsze(te biedniejsze)...? \"poród w przyzwoitych warunkach kosztuje do kilku tys złotych i nawet podwójne becikowe nie pokryje tych wydatków\". \"Publiczne szpitale podzieliły pacjentki na lepsze i gorsze w zalezności od zasobności ich kieszeni\". Napiszcie coś.... Pozdrawiam, KIEDYŚ PRZYSZŁA MATKA.NIESTETY NIEZBYT ZAMOŻNA....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
\"Znieczulenie przysuguje kobiecie za darmo Z POWODÓW MEDYCZNYCH\"!!!! \"Kobiety, które chcą w warszawskich szpitalach rodzić bez bólu i dostać znieczulenie zewnątrzoponowe, muszą za nie zapłacić z włąsnej kieszeni od 500 do 600zł\". NFZ pokrywa koszty leku i pracę anestezjologa, Lekarz może zlecić takie znieczulenie, gdy poród jest trudny, są wskazania kardiologiczne lub psychiatryczne. Szpitale biora pieniądze za znieczulenie od NFZ i od pacjentki. \"Zdaniem dyrektor szpitala(...) za usługi zrobione w publicznym szpitalu i na publicznym sprzęcie nie mozna pobierać opłat\"....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witaj 🖐️ Nie czytałam tego artykułu, ale z Twojego posta łatwo się domyslić, o co chodzi. Smutne jest to, ale niestety nie mija się z prawdą :( Ja już mam za sobą jeden pobyt na położnictwie - 2 lata temu przyszła na świat moja córeczka (cc) Wybrałam szpital kliniczny, bo tam pracuje lekarz, z którym miałam zajęcia na studiach (skończyłam AM) Poprosiłam go, żeby to akurat on mi to cięcie zrobił i zgodził się. Nie było mowy o żadnym płaceniu, tak jest w Kodeksie Etyki Lekarskiej, że dobrym zwyczajem jest nie brać kasy od kolegów po fachu. Ale juz opieka położnych i warunki, w jakich leżałam, były skandaliczne :O Połozono mnie na 5-cio osobowej sali z kobietami w ciązy, na oddziale patologii ciąży, bo na położnictwie rzekomo nie było miejsc. Leżałam z moim biednym noworodkiem, grał telewizor, głośno i prawie bez przerwy, do pań leżących ze mną ciągle przychodzili odwiedzający, z reguły mężowie, podczas, gdy ja walczyłam z bólem po cc, bólem brodawek, karmieniem i innymi atrakcjami... Położne na oddziale noworodkowym były opryskliwe, niechętne do pomocy, za to niezwyjle chętne do głupich uwag i komentarzy... Z ulgą opuściłam klinikę. Nie stać mnie było na płacenie, może dlatego tak to wyszło... Dopóki w Polsce nie zrobi się porządku z systemem ubezpieczeń, ale prywatnych, bo ZUS...szkoda gadać... dotąd nie będzie dobrze, a kobieta rodząca, czy potem położnica będzie nadal traktowana jak najmniej potrzebny element w tym całym biznesie :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mylący ten tytuł
powinien brzmieć "Poród bez bólu tylko dla bogaczy" Rodziłam normalnie, bez znieczulenia, bez męża, bez opłacania kogokolwiek. Nie wręczałam dowodów wdzięczności, czekoladek, bombonierek itp. Miałam rewelacyjną opiekę. Nie mogę na nic narzekać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość buka poka
To takie straszenie. Poszukaj, jest wiele miejsc, gdzie mozna zasięgnąć opinii o szpitalach. Ja nikomu nic nie zapłaciłam i byłam traktowana bardzo dobrze. Przy wyjściu dałam jedynie położnej bombonierkę, bo jej postawa sprawiła, że poród wspominam bardzo przyjemnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A z tym znieczuleniem to naprawdę jest trudno - tu muszę obronić szpitale - one też padły ofiarą systemu. Wyobraź sobie, że na cały duży szpital, w którym są oddziały internistyczne, chirurgiczne, ortopedyczne, uroazowe, pomocy doraxniej i położnictwo, na dyżur nocny zostaje jeden, max dwóch anestezjologów, z których jeden musi zostać na swoim oddziale intensywnej terapii, bo przecież tam też leżą pacjenci, których przecież nie można zostawić... Podczas trwania znieczulenia przy porodzie, anestezjolog musi być cały czas obecny. A tu nagle, powiedzmy, przyjeźdża karetka z wypadku na autostradzie i pilnie potrzebny anestezjolog do operacji... JEszcze kiedyś na każdym oddziale położniczym był anestetzjolog tylko dla tego oddziału. A teraz ich pozwalniano i jest jak jest. I dlatego za obecność anestezjologa, czyli de facto możliwość znieczulenia, trzeba płacić osobno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja chcę zajść w ciążę w przyszłym roku, ale po prostu najbardziej boję się porodu. Ostatnio moja koleżanka rodziła pod koniec września i jak mi wyliczyła ile muszą zapłacić za poród(500 zł oddzielny pokój, 450 zł położna, 450 zł znieczulenie), to ja się jej pytam:jak to?przecież po to płacimy podatki, ubezpieczenie i inne żeby rodzić PO LUDZKU...dlaczego za coś co uważam należy się każdej kobiecie mamy dodoatkowo płacić...dlaczego rodząc raz lub dwa razy w życiu nie możemy tego zrobić tak, aby było to dla nas miłym wspomnieniem... Wiem, ja jeszcze nie rodziłam, ale słyszałam od koleżanek, że dziewczyny rodzące poodzielane są kotarami, rodzą praktycznie jedna obok drugiej, jeśli kilka rodzi na raz, przychodzą do nich mężowie, chodzą lekarze, studenci, pielęgniarki, położne(no nie wiem kto), a one muszą tak leżeć takie rozwalone i każdy może Cię zobaczyć... Boję się bólu, boję się tego wstydu jak będę leżeć okrakiem a każdy będzie mógł na mnie patrzeć... Wiem, może przewrażłiwiona jestem...ale za co my mamy tak cierpieć??? No boję się i już...:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale mi problem
a co to za problem? uważam że tak jest dobrze biedaków może w jakiś sposób odstraszy się od dziecioróbstwa bo później nie mają na utrzymanie dzieci i nie umieją ich wychować bo wiadomo że jak biedni to niezbyt mądrzy i bez szkoły lub ewentualnie źle trafili i nie mają dobrej pracy jak to w naszym kraju to też by dzieciaka nie wycowali na ludzi zapieprzając od rana do wieczora

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale mi problem---> gratuluję postawy.... nie chodzi o to czy biednym rodzi się więcej dzieci czy nie tylko o to w jakich warunkach te dzieci się rodzą w zależności od statusu materialnego!!!!! Jeśłi biednym ma się rodzić mniej dzieci to powinny być niższe ceny środków antykoncepcyjnych(nie mówię o gumkach), bardziej rozpowszechnjone i większa edukacja sexualna...wtedy może uda się uchronić niektórych przed niechcianą lub niezaplanowaną ciążą...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale mi problem
no zgoda z tą antykoncepcją ale jeśli cię nie stać na poród taki jak sobie wymarzyłas to nie zachodź w ciąże teraz tylko zbieraj kasę i po problemie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale mi problem---->jeszcze jedno, jestem po studiach, pracuję, jestem osobą mądrą i wykształconą, skończyłam 2 szkoły(studium i studia), robię doktorat...i Ty mi mówisz że osoby biedne są niedouczone i niewykształcone? ja zarabiam 1200 zł brutto, myśłisz że mnie stać na poród rodzinny i znieczulenie za 500 zł? Ciekawe ile osób ma podobnie jak ja...chyba bardzo dużo!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ech - nie jest aż tak źle. Ja rodziłam w zeszłym roku w szpitalu praskim i nic nie płaciłam nikomu. Na oddział przyjeli mnie jeszcze w ciąży - leżałam 3 dni na patologii bo cośtam się nie podobało w KTG lekarce. Opieka była OK - szczególnie pediatrzy super - ale większość personelu naprawdę przyjazna - chyba tylko jedna menda - położna się trafiła. Co do kotary - to faktycznie tam jest sala porodowa z 2-ma łóżkami przedzielonymi kotarą ale na obecność męża muszą się zgodzić obie panie rodzące o ile rodzą naraz. Zero studentów (to nie klinika) i absolutne minimum kręcących się osób przy porodzie a faktycznie wtedy kiedy trzeba był i ginekolog i położna i pediatra. Wiadomo że za znieczulenie trzeba płacić - ja nie zapłaciłam i nie miałam a przeżyłam a poród miałam nienajciekawszy. Sale poporodowe 2-u osobowe więc całkiem fajnie. Paniom z Wwy polecam:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale mi problem
a na kiego grzyba ci mąż przy porodzie? kaprysy macie to se płaćcie za takie pierdoły. Weźcie od razu całą rodzinę. Poza tym podobno jest gloryfikacja bólu porodowego i trzeba cierpieć - tak tu przynajmniej piszą kobiety rodzące do tych co nie chcą mieć dzieci. Ponoć jak się chce mieć dzieci to nic nie jest straszne i zrobi się wszystko. Z jakiej racji ja mam z podatków płacić na waszych mężów którzy mają stać przy porodzie i patrzec wam w cipki albo za wasze znieczulenie? mam to w dupie - boicie się to nie rodźcie i tyle - ktoś was zmusza? może rodzina?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka jedna///
Niestety masz rację!!! W szpitalu, w którym ja rodziłam, też się płaci. JA chodziłam, do gina prywatnie i miałam dobrze. U nas na położnictwie są takie 4 pokoje wyremontowane przez jakąś Holenderską fundację. Są to sale "jedynki" z łóżkiem sterowanym pilotem, łazienką i pokojem do kąpieli dziecka. W sali jest rozkładany fotel dla męża, bo może w szpitalu sobie z żoną całą noc być. Ja za taką salę zapłaciłam 150 zł, ale nie na szpital tylko na konto tej fundacji. W szpitalu byłam 8 dni (cesarka). Moja córeczka cały ten czas spędziła na neonatologii, bo miałyśmy konflikt i miała bardzo silną żółtaczkę (była naświetlana). Moja teściowa naznosiła mi do szpitala pełno czekoladek i kawy i ja albo mąż rozdawaliśmy to wszystkim pielęgniarkom i lekarzom i tym moim żeby mi pomagały, i tym na neonatologii żeby częściej się zajmowali naszą córką. I miałam świetną opiekę. Co chwilę ktoś do mnie przychodził i pytał się jak się czuję, a mój gin to nawet parę razy na dzień do mnie wchodził. Córcia też miała świetną opiekę. Cały czas robiono jej różne badania i informowano mnie o wszystkim. Wyjaśniono mi, na czym polega ten nasz konflikt, (bo to nie taki serologiczny tylko w grupach głównych) i czy czymś grozi. Cały pobyt wspominam świetnie i jeśli jeszcze kiedyś będę rodzić to u tego samego gina i w tym szpitalu. Wiem, że takie dawanie upominków (nie pieniędzy) to może zła polityka, bo rozpuszcza lekarzy i pielęgniarki, ale ja chciałam dla mojej córki jak najlepiej, a skoro sama nie mogłam się nią zajmować to prosiłam to innych. Wiem, że oni to muszą robić, bo za to im płacą, ale ja chciałam żeby robili coś więcej niż muszą. Wiem, że zaraz zostanę obrzucona błotem, więc nie poda czarnego nicka. P.S. Obok mojej Córci leżała i inkubatorze sierotka, prześliczna, którą matka zostawiła w szpitalu. Jaj też zanosiłam pieluchy i mleko, bo tak mi jej strasznie szkoda było. Nie wiem, po co to napisałam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale dlaczego mam zbierać pieniądze na coś co mi się należy raz lub 2 w życiu jeśłi płacę składki?skoro odprowadzam ZUS, to powinnam mieć dostęp, tak jak każda pracująca kobieta do godziwego porodu. Każdą z nas to czeka-poród, nie życzę nikomu naprawdę aby był on niemiłym wspomnieniem. Poza tym te pieniądze, które \"mam\" wydać na znieczulenie i poród wolałabym przeznaczyć na dziecko...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość paulina 32
ja rodziłam miesiąc temu..i nie dam słowa złego powiedzieć na szpital ani na personel..trochę się tego bałam, słysząc i czytając opowieści o porodach..ale strach ma wielkie oczy.. w szpitalu nie znałam nikogo, położne jak i lekarze byli mili, uprzejmi, chętni do pomocy ..nawet salowe były przyjazne i gotowe do niesienia pomocy.. rodziłam po ludzku, z godnością i w przyjaznej atmosferze..słuchałam tylko poleceń położnej i lekarza podczas porodu.. po porodzie na kilka minut zabrano mi dziecko do ważenia, mierzenia i badania- robiono to zresztą w mojej obecności- w tym czasie lekarz mnie zszywał.. odnosiłam wrażenie, że wszyscy na porodówce a było przy mnie 7 czy 8 osób, cieszą się z dziecka, tak jakby to było ich własne dziecko.. a potem już do końca pobytu w szpitalu z dzieckiem się nie rozstawałam, cały personel wykazywał zainteresowanie- jak dziecko je, czy często płacze, jak ja się czuję.. nikt nie terroryzował karmieniem piersią- owszem uważano, że to najlepsze dla dziecka i słusznie, ale kiedy trzeba było- a było trzeba na początku- położne dokarmiały mi maluszka.. jestem im wdzięczna za takie podejście, dzięki temu nie mam żadnej poporodowej traumy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale mi problem
sorry ale nie każda z nas czeka poród i nie generalizuj. Ponoć jestes wykształcona ale chyba zacofana. Jak ci się nie podobają takie warunki jak są to nie rodź. Każda by tak mówiła a kobiet jestw ciul - popatrz ile to pieniędzy wywalonych w błoto.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A co za wafel zasrany ten pomarańczowy dupek. A ja nie mam ochoty ze swojej składki płacić na leczenie kutasów którzy maltretują dzieci - i co mam jakiś wybór - albo za leczenie synalków bogaczy rozbijających siebie i innych w szybkich furach - i co mam jakiś wybór??? Zastanów się człowieku co piszesz...Mąż przy porodzie jest NIEZBĘDNY a jego obecność nic nie kosztuje i żaden szpital nie powinien za to pobierać opłaty!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a kto mówi że ma być cała rodzina?ja też nie chcę mieć mężą przy porodzie, ale myśłę że dobra opieka i znieczulenie należy się każdemu... Muszę uciekać, zajrzę jutro.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale mi problem
mąz jest niezbędny hahahahahahahahh a to dobre. a co popakusiasz się bez niego? kupkę i siku tez musisz robić jak on jest ? hahahahh ale się ubawiłam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale mi problem
tak to jest jak gówniarzeria dzieci robi i potem się poroduboi i musi mieć gacha na sali. a jego obecność kosztuje - poród to nie jest film przygodowy żeby się na niego patrzeć. ta obecność przy porodzie to fanaberia, kaprys.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pomarańczowa panienko - a rodziłaś już żeby to wiedzieć - ja owszem i mój mąż był przy mnie. W rzeczy samej jest niezbędny - przynajmniej ja tak uważam. Nie \"popakusiam\" się bez niego - i nie porównuj srania czy sikania z porodem bo to tylko świadczy o tym jak bardzo nie wiesz o czym mówisz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale mi problem
dobra opieka należy się kazdemu i takowa opieka jest. ale jak wydziwiasz ze to ci nie pasuje, ze tamto, ze męzunia nie ma to każdy się wkurzy i pokaze ci dopiero co to znaczy niemiło. same napychacie kieszenie szpitalom za bezsensowny pobyt waszego męza na sali zamiast wykupić sobie znieczulenie - ale wy głupie jestescie. chyba 15ozł za znieczulenie to nie tak dużo nie???? ogólny koszt porodu 150zł???/ dla mnie grosze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale mi problem
oluniu a bez męzunia umiesz jeszcze cokolwiek zrobić??????? urodziłam 3 dzieci bez męza i żyję. Pomagał mi ale jak byłam po porodzie - nie jeste pierdolnięta zeby go wpuszczać na salę i żeby mi w krok patrzył. A ty jak byłas puszczalską nastolatką to faktycznie przy porodzie kogoś potrzebowałaś. a do ginekologa tez z tobą chodzi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale mi problem--->To chyba Ty jesteś zacofana! Właśnie: dlaczego ja mam płacić na alkoholików, którzy też są leczeni z naszej kasy, na bandytów, którzy siedzą w więzieniach za nasze pieniądze, Dlaczego? Poród w życiu każdej kobiety jest bardzo ważny, dlatego powinien być dla nas jak najlepszy! Jak Tobie się coś nie podoba rozwydrzona dziewucho to sama nie rodź!!! Ja chcę mieć dziecko i chcę żeby jego nadejście wywoływało na mojej twarzy uśmiech, a nie obawę i strach!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No i przede wszystkim nie uważam żeby znieczulenie czy godne traktowanie czy obecność męża to było \"wydziwianie\". Skąd się tacy ludzie biorą - zioną jadem z nieznanych przyczyn i obrażają wszystkich wkoło żeby pokazać że ja to wielki PUN albo PUNNICA i proszę siadać. A jeszcze \"dla mnie 150 to grosze\" - kolejny dowód na dziwaczne zakompleksienie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość paulina 32
ola28- jak wyżej napisałam rodziłam miesiąc temu i tekst,że mąż jest niezbędny przy porodzie uważam za conajmniej śmieszny.. wybacz, ale mąż przy porodzie nie jest potrzebny, wręcz przeciwnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale mi problem
ja już urodziłam i cyrków nie robiłam a ty gówniaro dorośnij a potem się za dzieci bierz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie chcę męża na sali, bo też nie chcę żeby mnie widzaił w takim stanie...ale są kobiety które tego potzebują i już. I mąż wcale nie stoi przodem do Twojego krocza, tylko z tyłu za głową a jak coś jest nie tak to każą mu opuścić salę... Ty urodziłaś 3 dzieci?Ciekawe ile masz lat... Ja mam 26, nie jestem bahorem i dziecko chcę mieć z miłości, już jestem ponad 8 lat z narzeczonym...więc się odczep ode mnie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale mi problem
maż był jej niezbędny bo to sierotka maysia i nic nie umie zrobić bez chłopa. nawet kupkę robi przy nim i pupcię jej wyciera. czytać chyba tez musi z nim bo napisałam ze mąż przy porodzie to wydziwianie a znieczulenie wcale nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×