Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Stooonoga

Poród tylko dla bogaczy???

Polecane posty

dokładnie tak evvela... kolejne dziecko na taśmie albo wcześniak którego dla zabawy można nosić w kieszeni....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość paulina 32
mój dobry kolega z pracy, z którym lubię sobie poplotkować:) rodził z żoną - jak to któraś z was ujęła- tak naprawdę dla śiwętego spokoju..i powiedział mi , że to okropne przeżycie i odradza takie doświdczenie, bo przez jakiś czas potem patrzył na nią niechętnie, nie że czuł odrazę, ale po prostu miał jakąś traumę.. odcinanie pępowiny też go nie"jarało" a ojcem jest dobrym i małżonkiem też..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
paulina - można się przerzucać w przykładach - ja znam kilka par które razem rodziły i sobie to chwalą. Decyzja o rodzinnym porodzie musi być WSPÓLNA i koniec.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość starsza od większosci
Ogłaszam,ze nie jestem położną:) Rozumiem olę,ze jest wystraszona,ja panicznie bałam sie porodu i ostatecznie skonczyłam na jednym dziecku:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość paulina 32
chciałam rzeczowo podyskutować a tu kłótnia, okropne, pasuję przy was babki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie nalezy na nikim wymuszac takiej decyzji mój sie zgodził bez problemu ale pepowiny nie przecinal nie chciał i spoko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
starsza... --> ja nie jestem wystraszona. Ja już przeżyłam swój poród - wale nie był taki różowy mimo naprawdę fajnej opieki - pisałam o tym na początku topiku. Najważniejsze że dziecko mam zdrowe - ja dochodziłam do siebie dość długo ale mimo to nie mam traumatycznych wspomnień :) przeraża mnie tylko to że \"ale mi problem\" jest położną i ma takie makabryczne poglądy i że wyzywa mnie od gówniar mimo że wogóle mnie nie zna....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a co do aborcji
dlaczego odbieracie prawo innym kobietom do porodu jaki chcą? Z mężem czy bez, może najlepiej zeby rodziły w stogu siana między krowami, to wtedy te wszystkie matki wilekie Polki byłyby zadowolone." A czemu ma być jej lepiej ode mnie" może to chciałyście powiedzieć? Polska 100 albo 1000 lat za murzynami, za granica nie trzeba dawac w łapę, żeby mieć godny poród, z fachową opieką i mężem jeżeli kobieta tego chce, ale u nas to luksus. Zapłać 2000 zł i podaruj sobie odrobinę luksusu :D smiechu warte. Dlatego lepiej rodzić i wychowywac dziecko za granica, najdalej od Polski.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość evvela
W takim razie przepraszam, za ostre słowa, ale boję się chyba jak każda kobieta i poraża mnie niedowład służby zdrowia. Niestety choroby nie oszczędzały ostatnimi laty naszej rodziny i wiem jak bywa w szpitalach, ból, bezsilność, i wieczny stres by coś załatwić, wyprosić, wybłagać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość starsza od większosci
to nie są kłótnie;) Nie uciekaj Paulinko. Po prostu każda ma inne spojrzenie na temat. Ja uwielbiam być damą;)dla mojego mężczyzny -zawsze i nie zniosłabym obecnosci męża przy porodzie i tyle;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość paulina 32
olu- to jeszcze coś dorzucę- jestem psychologiem i socjologiem z wykształcenia i uwierz mi, trochę liznęłam tematu.. żaden przeciętny facet nie chce być przy porodzie- żaden- to kobietom wydaje się, że to wspólna decyzja- ale tak naprawdę to jest jej decyzja..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość evvela
Olu pewnie taka położna co nie jeden poród widziała uważa że jak ktoś urodził jedno dziecko to nic, dopiero jak urodzisz ośmioro to należy Ci się szacunek....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość paulina 32
starsza od większości:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
evvela - mnie też poraża i to nie tylko w kwestii porodu - ogólnie jest bardzo źle - tyle, że przy porodzie to jest takie okropnie przykre. Wiadomo że każda kobieta obawia się przede wszystkim o dziecko a jak się słyszy te wszystkie okropności - te powikłania na skutek zaniedbań lekarzy itp... to strach przed porodem jeszcze się zwiększa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość starsza od większosci
A co do naszej służby zdrowia;),jest jaka jest,my nie mamy na to wpływu,wiec spokojnie należy sie z tym pogodzić i zafundować sobie,jak to ktoś powiedział wyzej ,za 2000zł odrobinę luksusu:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no własnie
żaden przecietny nie chce :P Ci powyzej przecietnej jak najbardziej :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość starsza od większosci
do no włąśnie O co chodzi,bo nie bardzo rozumiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość evvela
Niby tak, też kiedyś myślałam, że nie chcę by facet widział mnie taką, ale to była teoria, wtedy nie myślałam o dziecku. Teraz myślę inaczej, chcę by w tym uczestniczył by w pełni zdawał sobie sprawę czym jest poród. Nie chcę by poród był dla niego jakąś traumą która zrobi z niego impotenta, ale nie chcę też by narodziny dziecka kojarzyły mu się z dzieckiem odbieranym w czystym kocyku tydzień puźniej. Wg tej filozofii facet też nie powinien karmić dziecka i go przewijać bo sie pobrudzi ani go też usypiać bo nie daj Boże się zmęczy. Faceci nie są aż tacy nieodporni psychicznie jakimi chcemy ich widzieć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
paulina --> mój mąż baaaaardzo długo nie chciał być przy porodzie. Nie zmuszałam go do tego - nie jestem głupią idiotką - jak to myśli nasza pomarańczowa przyjaciółka. Na prawdę nie wymuszałam tego na nim, powiedziałam mu że bym chciała żeby był, ale uszanuję jego decyzję że może nie chcieć przy tym być i oglądać - bądź co bądź - krwawej jatki. Ale sam się zecydował - prawie przed samym porodem - a jak już byłam na porodówce i była opcja że nie będzie mógł uczestniczyć przy porodzie to bardzo się zmartwił. Naprawdę - teraz jak go pytam czy żałuje to mówi że nie i cieszy się że tam był, nie nabrał po tym do mnie obrzydzenia ani nie miał koszmarów mimo, że otwarcie mówi o tym że było jak w rzeźni. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a co do aborcji
Na pewno nie we wszystkich szpitalach sa wredni lekarze i połozne, poprostu wcześniej sie zorientujcie u siebie w rejonie gdzie jest dobrze, popytajcie kolezanki, znajome co rodziły i może będziecie miały szczęście i traficie na lekarzy i połozna z ludzką twarzą, czego zyczę :), wtedy jest nadzieja, że w Polsce nie jest jeszcze tak źle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość paulina 32
i nagle jak polska długa i szeroka sami ponadprzeciętni mężowie..;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a co do aborcji
Nie wiem jak wy, ale ja nie posrałam się, a moje dziecko było czyściutkie i piękniutkie :), nawet zakrawawione nie było., tylko lekko pokryte sluzem, ale czyste. Tak więc nie zawsze dzieciątko jest brudne i poród przypomina krwawą jadkę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość evvela
Myślę że obrzydzenia nabierają chyba tylko Ci partnerzy, którzy są niedojrzali. Ktoś kto kocha chyba bardziej martwi się w takiej chwili o zdrowie i komfort ukochanej osoby a nie o względy estetyczne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość starsza od większosci
Dlaczego nie?Mój po raz pierwszy widział piekne dziecko w kolorowym kocyku,był zadowolony;). A co do opieki,to w życiu nie zmienił dziecku pieluchy,nie nakarmił gdy było niemowlakiem,otwarcie mówił,ze tego nie lubi,a ja potrafiłam to zrozumieć.Potrafił za to ukołysać do snu,czy wstawać kilka razy w nocy,ja przynajmniej mogłam sie wyspac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość evvela
Starsza, piszesz tak jakby mamy z zasady na wskutek "burzy hormonalnej" polubiły zmienianie pieluch ;-) dobre to ciekawe jak ja radziłam sobie z tym nielubieniem mając 19 lat i przewijając dziecko, którym się opiekowałam ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a co do aborcji
jak zaczną się bóle porodowe polecam gotowane w kompocie jabłka, bardzo pomagają na poród, a i po porodzie też. Własnie, gdy już zaczęły sie u mnie bóle zachcaiło mi się gotowanych jabłek, które mieliśmy w piwnicy. Mój mąz pobiegł, pamietam była wtedy przerwa w dostawie prądu :D, ale przyniósł. Myślę, ze to mi pomogło na szybki poród i bez komplikacji, a i po porodzie też mogłam ławto sie wypróznić:) Przepraszam jeżeli kogoś zniesmaczyłam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość paulina 32
akt porodu był jest i będzie sprawą tylko i wyłącznie kobiety.. i nawet najczulszy partner tego momentu nie przeżyje i nie zrozumie jak kobieta.. tak czy siak, z mężem czy bez, myslę, że nie nalezy generalizować- zobaczcie, co kobieta to inne zdanie- więc co lekarz i co połozna to inny poród.. albo trafi się na porządnych ludzi albo nie..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość evvela
Ej starsza, skręca mnie jak to czytam, chyba nie chciałabym mieć takiego ojaca dzieciom....i mam nadzieję nie będę miała

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość starsza od większosci
Nie napisałam,ze uwielbiałam zmieniać pieluchy.ale potarfiłam isć na kompromis,jeden robi to drugi coś innego,nie wszystko przy dziecku trzeba robic wspólnie;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×