Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość ja już to wiem.

KTO PRZEŻYŁ ŚMIERĆ KLINICZNĄ? NOWY, BO NIE MOGĘ WEJŚĆ W PIERWSZY TEMAT

Polecane posty

Gość prozaiczne pytanie
ale jak dlugo istnieje to zycie "potem"? przez nastepne tysiace (miliony??) lat po prosty upajamy sie blogostanem i ogromnym szczesciem? :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja już to wiem.
adios, czy lepiej wierzyć w przeżycia mistyczne, to ja nie wiem, bo sama czasem odczuwam pragnienie zobaczenia na własne oczy jakiegoś dowodu na to, czy tamto. Nie wiem, kim bym była i jak bym myślała bez tych przeżyć wcześniejszych, być może wyznawałabym coś z racji tego, że moja rodzina jest rodziną katolicką, a może stałabym się ateistką. Nie wiem. Faktem jest, że moje doświadczenia ukształtowały mi pewien światopogląd, z tym że te doświadczenia nie były czymś, co ode mnie zależało, nie mogłam tym w najmniejszy sposób sterować, nie mogłam powiedzieć "nie' śmierci, kiedy przyszła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja już to wiem.
A co myślicie na temat tego, że fizycy udowodnili istnienie czwartego wymiaru, czyli "świata obok"? Nawiązuję tutaj również do pytania co się dzieje po śmierci, ile lat tam żyjemy i czy trwa to wieczność. Hollywood, mam nadzieję, że też się wypowiesz, swoją drogą ciekawa jestem czym się zajmujesz w życiu, czy jesteś naukowcem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja tez jestem naukowcem , również dużo analizuję ..ale czasami warto sobie ubarwiać zycie duchowo przez przymknięcie oczu na naukowe wnioski.. oczywiście scisłe naukowe myślenie moze pomóc np w pracy, obnizeniu strachu przed jakąś sytuacją.. wtedy suche fakty znakmocie poprawiają samopoczucie- taka metoda obronna. Jednak co do mistycyzmu..pojęcie wszystkich procesów fizjologicznych podczas smierci - nalezy o tym wiedziec oczywiście ale chyba w zyciu każdego czlowieka musi istnieć jakiś \"boski pierwiastek\" jaki mistycyzm albo wiara w coś.. to nadaje zyciu większego sensu.. jezeli będziemy żyć w przekonaniu bo to wynika z fizjologii, ewolucji, genetyki ze żyjemy tylko po to by jak najlepiej dostosować się do środowiska np przez dobór naturalny oraz po to by się rozmanżać to gdzie tu miejsce na sens i duchowość naszego życia?? po co ta cała filozofia, psychologia religia itp skoro wszystko tłumaczymy biologią i chemią??? fakty naukowe jak najbardziej ale nie przede wszystkim. o zakochaniu wole myslec jako o stanie duszy a nie o reakcjach chemiczych zachodzących w moim mózgu..czekoladę traktuję jako pieszcotę podniebienia a nie jak dostarczanie endorfin do mózgu.. chodzi mi o to ze nie wolno patrzeć na swiat tylko przez pryzmat nauki.. warto zostawić sobie miejsca na jakies duchowe przezycia. to sprawa indywidualna i to w zasadzie kazdego własna sprawa jak podchodzi do zycia.. ale zauważyłam ze podejscie zbyt racjonalistyczne do tego co się dzieje staje sie bardzo bliskie do stania się człowiekiem cynicznym. A do tego mi daleko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pewna staruszka opowiedziała swojej córce w snie\"ze poszła w jasnośc i jej mąz tam czekał, wziął za ręke i prowadził przez óry, krajobrazy, i ze powie jej co dalej jak sie spotkają\".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Już za chwilę 30...
masz rację adios, z tym, że jeszcze lepsze jest uczucie, że to, czym niektórzy ubarwiają sobie życie, jest prawdą. To moje zdanie, nie każdy musi się z tym zgodzić. Faktycznie biologia w swej nauce nie przewidziała jednak duchowości. Nie można pewnych czynów, zachowań tłumaczyć tylko nauką.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zajmuję się pielęgnacją i wychowywaniem mojego półrocznego bobaska :-) Pojawienie się dziecka to pierwszy sprawdzian miłości do drugiego człowieka. Zawodowo zajmuję się motoryzacją i reklamą. Nauką niezbyt.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja już to wiem.
Ale masz jednak dużą wiedzę. Gratuluję nowej miłości :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja już to wiem.
Ponawiam jednak pytanie o czwarty wymiar, jeśli ktoś coś wie, to zapraszam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja na pewno zaraz zostanę zlinczowana, ale jednak zaryzykuję. Czy to nie jest tak, że to wszystko było w waszej podświadomości, a powstało to na skutek albo silnego szoku, albo urazu, albo też środków przeciwbólowych i tego typu medykamentów, które wywołują takie \"błogie uczucie\" po podaniu? A druga sprawa- będąc w tragicznym stanie, widzieliście że was ratują, albo widzieliście bliskich, Chrystusa- czy to właśnie świadomość nie podsuwała Wam w danej chwili najgłębszych pragnień? I to jak wracaliście czując ból, czy to nie jest wybudzenie ze snu i mniejsze działanie leków np? Nie mówię tego broń Boże złośliwie, ale zastanawiam się nad tym wszystkim i próbuję sobie logicznie wytłumaczyć. Dzięki za odpowiedź.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość samokrytyczna
Myslałam o tym. Co do dziwnych wizji przy epilepsji, to wiem że tak jest. Podróże poza ciałem...być może. Kwestia chemi w naszym organiźmie? OK. Ale jednej rzeczy nie umiem sobie wytłumaczyć. Odwiedzin bliskich po śmierci. I w porzadku, rozumiem, że mi sie mogło cos wydawać, bo podświadomość mi to podpowiedziała, ale co zrobić gdy to samo słyszą 2 osoby?????????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość samokrytyczna
Nie wiem jak to nawać, bo to głupio brzmi, ale tak....to jakieś dziwne wydarzenia po śmierci kogos bliskiego. Do końca nie możesz byc pewna, że to ten ktoś, a jednocześnie coś dziewnego sie dzieje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja już to wiem.
Lasintia, moja śmierć kliniczna nie miała nic wspólnego z żadnymi medykamentami, ani z epilepsją. Lekarze wykluczyli każdą z tych rzeczy. Dostałam skurczu serca, czyli takiego małego ataku, choć u dziecka jest to bardzo rzadkie. Dodam też, że dziś mam serce zdrowe, a po tamtym wydarzeniu również miałam wtedy wszystkie wyniki świetne, więc nikt tak do końca się nigdy nie dowiedział, co się stało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość EDIA76
ludzie! Smierć jest etapem naszego życia na ziemi i w zależności jakie ono będzie i tak czeka nas sąd Boży po którym trafimy albo w odchłań piekielną gdzie będzie wieczny płacz i zgrzytanie zębów,albo do naszego wybawiciela do niebios-czego ani oko ani ucho nie widziało i tych wspaniałości nie jestesmy sobie nawet wyobrazić-więc zachęcam bo naprawdę warto !!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja już to wiem.
Moi bliscy mnie nie odwiedzają. Ale miałam kiedyś do czynienia z osobami z tamtego świata, niestety nie były to dobre spotkania. Skończyły się po jakimś czasie, na szczęście, ale walkę i strach pamiętam do dziś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie zdarzyło mi się to nigdy, ale może wracają dusze tych, których najbardziej nam brak, żeby nas uspokoić,ostrzec? Nie wiem kurczę, często się nad tym zastanawiam, ale do niczego nie doszlam. Kiedys doczytałam się, że jak człowiek umiera, to przed oczami pokazuje mu się całe życie i dowiedziałam się, że odpowiedzialny jest za to układ limbyczny (chyba), który jest odpowiedzialny m.in. za zapamietywanie różnych zdarzeń. I to pokazywanie się całego życia, to ponoć nic innego, niż poszukiwanie przez owy układ jak wyjść z tego stanu, sytuacji, dlatego przegląda całe życie, bo to się jeszcze nie zdarzyło, tak jak np. układ limbyczny ma zakodowane, żebyśmy nie dotykali żelazka goracego, bo się oparzymy. Mam nadzieję, że rozumiecie, co napisałam. No i dlatego myślę, że ten nasz mózg może być odpowiedzialny za wiele takich niewytłumaczalnych zdarzeń.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
EDIA ale do czego zachęcasz? Do ja juz to wiem- ale ja miałam na myśli, że jak po tym skurczu serca dostałaś te środki, to poczułaś się blogo, bo coś Ci chyba podali. Nie wykluczam, że to, co mówisz jest absolutnie prawdziwe, ale po prostu trudne do wytłumaczenia na logikę. Może jesteś jakimś medium, w końcu sa tez i tacy ludzie, skoro masz styczność z różnymi osobnikami z tego innego swiata. Interesowałaś się tym?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość samokrytyczna
EDIA76 Tacy ludzie jak Ty mnie odpychają. Nie byłabym w stanie z taka pewnością mówić o czymś, czego nikt nie jest pewien. Ortodoksyjni katolicy nie budza mojego zaufania. Cos tam przeczytałam, coś tak zweryfikowałam i wiem, że przez wieki pojawiło sie tyle nieprawdziwych interpretacji naszej religii, że bardziej cenię sobie swoje poszukiwanie prawdy niż tą prawdę, którą ktoś mi chce narzucić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do robala nie
dochodza maile,napisalam i oba wrocily,Robal moze Ty napisz do mnie ,oki? kicius19@vp.pl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja już to wiem.
Lasintia, nic mi nie podawali, bo śmierć nastąpiła nagle, a karetka przyjechała po 15 min. od momentu śmierci. Nie chcieli mnie już ratować. Tylko dziadek robił mi masaż serca, co widziałam, zanim karetka przejechała. Ten masaż niestety nie pomógł. Karetka wiozła mnie i moją mamę, która na siłę wepchnęła mnie w ręce lekarza i kazała reanimować. Nie było żadnych leków od razu, bo nastąpił zgon. Będę jutro, na razie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam obiecuje odpisac na @ moze dzis noca jak wroce ... Miłego Wieczorka ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja już to wiem.
Witam, jakby ktoś chciał coś jeszcze dodać, to zapraszam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja już to wiem.
A no tak, chciałabym ponowić pytanie: czy ktoś coś wie na temat odkrycia przez fizyków czwartego wymiaru?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale jak ma
no własnie istnieje ten wymiar czy to nastepna sciema ? -czyzby wymiar ten był miejscem zycia dusz po smierci ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja już to wiem.
wiem, że fizycy potwierdzili jego istnienie, natomiast nic nie słyszałam o dalszych badaniach oraz o jakiejś definicji

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chmmmmmmmmmmm
Myslę że stan śmierci klinicznej może być wywołany "awarią mózgu" - każdy widzi to co podsunie mu psychika.Jedni widzą obraz Boga w sandałach - bo kiedyś widzieli np. Jezusa namalowanego w Kosciele właśnie w takich sandałach, inni widza bliskich - bo bardzo chcą ich zobaczyć- jedni doznają dziwnych doznań paranormalnych - ale czy one tak naprawdę są paranormalne? Wykorzystujemy nasz mózg w bardzo małym procencie.Człowiek się rozwija i kto wie? Może za jakiś czas ewolucja spowoduje że ludzkosć zacznie wykorzystywać mózg w coraz to większym procencie - może te dziwne umiejetności i doznania to etap ewolucji ? Jedni potrafią lewitować...inni poruszają przedmioty wzrokiem przy pomocy telekinezy..inni mają telepatię..Może za jakiś czas stanie się to normalne i każdy człowiek będzie to potrafił.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja już to wiem.
Z jednej strony szkoda, że człowiek nie zna wszystkich swoich możliwości, ale z drugiej uważam, że może to jedyna droga do tego, by sam się nie zniszczył zachłysnąwszy się takimi umiejętnościami. I człowiek raczej nie może nic produkować po swojej śmierci, szczególnie tak długiej jak moja, chyba, że jest ktoś, kto wie coś więcej jeszcze na ten temat, czy po ustaniu akcji serca mózg potrafi pracować, przez ile czasu i czy w ogóle itp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chmmmm
praca mózgu ustaje po śmierci.Czasami mózg może umrzeć wcześniej niż ciało - np. gdy podtrzymuje się bicie serca respiratorami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×