jestem sama, nie mam sie komu wyzalic

ja nie porafie :( a co do tego ma szkoła???? :?

Pusto jak makiem zasial ? cos nowego :P

tez sie zastanawiam co ma do wszystkiego szkola:O chyba kupie winko i upije sie w samotnosci

Nie marudzic bedzie dobrze :P mnie tez sie wszyscy po calej Polsce rozlezli...

SZUbrawiec...dzieki usmiechnelam sie dzieki twojej dygresji:)

E samemu nie mozna... to juz alkoholizm :}

Nie no nie moge...profesor "nadzwyczajny" pusto jak makiem zasiał.... a co wykładasz??? słowotwórstwo???

a jak nie mozna inaczej?:( nikogo nie ma poprostu kto moglby mi towarzystwa dotrzymac...nienawidze tego miasta:(!!!

Szubrawiec dobry na wszystko :) mi tez sie podobało A winko mam, tylko jakos upicsie nie mam ochoty bo co to da?? tak ja tez kazdego dnia pocieszam wiele osób, tylko co dziejesie ze mną nikt nie wie :/

A mozesz zdradzic jakie to miasto ?? chociaz jakies literki bo moze to samo :)

nasza stolica zakichana

Hmm Warszawa ... tam jest przeciez hmm no wlasni ile 3 miliony ludzi :P jak moze doskwierac samotnosc ?

no to tez na W ale daleko :S A on daleko od ciebie? ( moze juz pisałas ale ja mam słaba pamiec)

ja mam wrazenie ze codziennie rozmawiam z milionami ludzi ( no troche przekoloryzowałam) ale i tak czuje sie samotna, to własnie jest ten problem

no widzisz, jednak moze:( nie wiem, moze to przez ta pogode jakas nad wrazliwa jestem? poryczalam troche i jakby lepiej mi...

nie płacz już

a on zupelnie w inna strone 300 czy nawet wiecej km ode mnie,ale spotykamy sie jak odwiedzamy rodzinne strony.

prosze

moj zwiazek w ogóle był na odległośc, prawie cały rok jeździł po całym swiecie, ale wtedy kiedy mnie kochał bardzo czesto rozmawialismy przez tel, gg, maile itp Ale nie ma to czegokolwiek porównywac, bylismy razem bardzo krótko bo tylko 3m-ce wiec to w ogóle niewazne

ja sie boje tego ze \"to\" sie skonczy miedzy nami:( ze odleglosc, brak zaufania itd i ze wszytsko wygasnie...teraz niby zapewniamy sie nawzajem ze nigdy tak sie nie stanie a za rok juz bedziemy razem w jednym miescie...ale narazie minal miesiac a nieporozumien juz bylo od groma:O

napewno bedzie to dla Was rok próby pewnego rodzaju... A jak napisze że musisz być silna pewnie nic nie da, bo wiem jak sama reaguje na takie rady, ale w nich chyba cos jest . Musimy iśc dalej momo wszystko i wierzyć "że za rogie chowa sie anioł z Bogiem i spełnia marzenia nie mozliwe do spełnienia" :) Ja tak bardzo chciałam byc z nim i dalej chce, ale moze to nie jest dla mnie dobre, moze w przyszłosci jeszcze bardziej cierpiałabym z tego powodu

wlasnie wiem ze to rok proby i obawiam sie ze narazie proba wypada niezbyt dobrze:O a ja tobie powiem tak..jezeli macie byc razem to wszytsko tak sie potoczy ze bedziecie. siebie tez tak pocieszam,ale nie wiem co zrobie jak sprawy sie tak potocza ze sie rozstaniemy:(

moze jemu tez jest tam źle i nie chce okazac słabosci dlatego tak sie odsuwa i zachowuje ... Moze mu przejdzie i próba wypadnie pozytywnie. to ze tak sie zaczeło nie znaczy ze tak sie skończy i że cokolwiek sie skończy :)

ale to nie jest typ \"pokaze wszystkim jaki jestem twardy\" on raczej otwarcie mowi o tym co czuje i nie probuje niczego kryc pod jakims pancerzem...ja sama nie wiem.:(

no to nie wiem... ja sama nie rozumiem swojej sytuacji i jego wiec u Ciebie tez juz pewnie nic madrego nei wymysle... Chciałabym Ci pomóc...