Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Zwykłe Pytanie

Pytanie

Polecane posty

Gość Zwykłe Pytanie

Czy jest rzeczą normalną, że zwykły, przeciętny mężczyzna, może kochać (KOCHAĆ!) kobietę przez 11 lat bez śladu wzajemności, żyjąc w przeświadczeniu, że ta jego miłość jest silniejsza, niż nieubłagany upływ czasu, obojętność kochanej kobiety, różne, codzienne nieprzyjemności życia, pokusa ze strony innych, cudownych kobiet? Po co jest taka męska miłość?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie. to nie jest możliwe
sranie w banie on Cię nie kocha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zwykłe Pytanie
Pytanie zadał mężczyzna, nie kobieta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie. to nie jest możliwe
sranie w banie nie kochasz jej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jeżeli tak czujesz to możliwe
:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zwykłe Pytanie
A jeśli tak nie czuję? Czy warto jest poświęcać dla miłości do kobiety, miłości całkowitej, bezwzględnej, i nieodwzajemnionej - 11 najlepszych lat swojego życia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jeśli tak nie czujesz
to po co to pytanie? Nie wiem o co ci chodzi :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie. to nie jest możliwe
koleś pewnie chce odejść od żony po 11 latach i teraz się tłumaczy sam przed sobą :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zwykłe Pytanie
Koleś nigdy nie miał żony. KIedyś pokchał pewną kobietę płacąc za tę nie chcianą przez nią miłość cenę swojego życia. Teraz koleś robi rachunki i zastanawia się, czy to miało jakikolwiek sens? Powszechnie się słyszy ze strony kobiet narzekania na brak miłości i trwałości ze strony mężczyzn. Tutaj, ani jednego, ani drugiego, kolesiowu zarzucić się nie da. Co najwyżej zwykłą, męską głupotę, wynikającą z najgłębszego przekonania, że "największa jest miłość".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wowowiw
Chłopie to nie możliwe że przez te 11 lat nie odwzajemniała Twoich uczuć, może ty coś napieprzyłeś w Waszym związku i teraz chciałbyś zrzucić winę na "Żonkę" co to Ciebie nie kochała, a ty taki biedny i poszkodowany przecież jesteś!!!! Żałosny jesteś, pwenie romansujesz na boczku z koleżaneczkami w pracy a w domu obojętność i potem dziwisz się żę zona jakas taka nie teges.Zastanów sie co ty zrobiłeś lub robisz źle w Waszym związku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zwykłe Pytanie
Nie romansuję z nikim na boczku. Ani w pracy, ani gdzie indziej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wowowiw
Ja tez żyję z takim co nie odwzajemnia mojej miości i wmawia mi że to moja wina że mnie nie kocha.... jak tu zrozumiec facetów???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zwykłe Pytanie
Kiedyś, przed laty, poznałem pewną dziewczynę. Pomyślałem sobie "to właśnie ta". Powiedziałem jej "kocham cię" a ona na to - "idź sobie na szczaw". Jako wolny w sowim wyborze człowiek miała do tego najświętsze prawo. Ale ja byłem przeświadczony, że skoro ja będę kochał ponad wszystko, ponad oczywiste przeciwności i płynące z nich zniechęcenia, to kiedyś się doczekam od niej wzajemnej deklaracji "ja także cię kocham". To chwilowo tyle w kwestii wyjasnień.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zwykłe Pytanie
A co tu jest do rozumienia? Facet facetowi nie równy. Chyba że wspólnym mianownikiem męskości jest posiadanie dwóch jąder? Ale w takim razie, równie dobrze, mogłaby mieć kobieta pretensje do koguta, byka, czy lwa-samca. Facet, czyli mężczyzna, w sensie odczuwania, w niczym się nie różni od kobiety. Jest tak samo wrażliwy, uczuciowy, emocjonalnie napięty. I tak samo może być, jak kobieta, głupi, mądry, uczciwy, przyzwoity, łajdacki, śmieszny, poczciwy, cwany, trosklilwy, odbowiedzialny - bądź nie - w ogóle - sensowny do życia, bądź się do niego raczej wcale nie nadający.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wowowiw
Przykre to ale prawdziwe , ale pociesz sie tym że nie jestes z nią w związku. Ja mam tak że mój facet po kilku latach przestał mi mówić że mnie kocha (jesteśmy jeszcze razem) to jest dopiero beznadziejna sytuacja, do tego wmawia że to moja wina i jak z tym żyć? Chyb szkoda życia na taką nieodwzajemniona miość.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zwykłe Pytanie
Wowwwiw, wiesz co? Trudno mi się postawić w roli sędzi, w Twojej sytuacji. Zwykła rzetelność nakazywałaby, żbym musiał poznać dokładne relacje z Twojej strony, ale także z jednakową uwagą wysłuchał wyjaśnień Twojego (jeszcze) faceta. Wtedy - ewentualnie - ale z dużym ryzykiem, co do obiektywności sądu, mógłbym się pokusić o wydanie jakiegoś wyroku. Powiedz mi, dlaczego on sądzi, że to właśnie Twoja wina?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wowowiw
do Zwykłe Pytanie gdybym to ja wiedziała , to byłoby super... ale niestety nie wiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
widzisz mezczyzni maja to do siebie, ze jak juz pokochaja to na zaboj i sa jednak glupiutcy troszke. bo kobieta jak pokocha bez wzajemnosci to zajmie jej miesiac, pol roku; w skrajnych wypadkach rok zeby zrozumiec, ze musi wziac sie w garsc i zaczac zyc wlasnycm zyciem. Do tanga trzeba dwojga i jesli ta druga polowa tego nie widzi; to znaczy ze nia nie jest. Jestes przeuroczy i przenaiwy w tym swoim uczuciu; naprawde jest to cudowne; ale niestety trafiles na nie ta osobe, ktora trzeba. !! lat to duzo; zacznij nadrabiac czas. cudownych kobiet na tym swiecie jest naprawde duzo, w przeciwienstwie do tego co Ci sie pewnie teraz wydaje. Pora spojrzec prawdzie w oczy i zapomniec, rozejrzec sie i znalezc kogos innego jedynego. Szybko! nawet sie nie zastanawiaj powodzenia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zwykłe Pytanie
Wooowim? Tym bardziej ja tego nie wiem. Ale mam dla Ciebie pewną radę. Koniecznie spróbuj się dowiedzieć, jakie ona ma do Ciebie pretensje i żale. On MUSI Ci to powiedzieć, o ile mu na Tobie rzeczywiście zależy. To jest punkt wyjścia ku porozumieniu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zwykłe Pytanie
Miłe słowa, Wydra. Kiedy ja dobrze wiem, że wbrew, co się potocznie gada, naprawdę jest wokół wiele cudownych, babskich kobiet. Samo w sobie jest to cudowne. Powiadasz, nadrabiać życie? Może jest to dobra rada pod zastanowienie, w długie, kochane, listopadowe wieczory?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zwykłe Pytanie
A facieci, Wydra, to rzeczywiście durnie. Choć generalizować raczej nie należy. A może właśnie to jest w mężczyźnie pociągające i wielkie, że jak już kocha, to nie na żarty i nie na miesiąc?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zadnego zastanawiania:) powaznie; 11 lat to bardzo dlugo; juz powienies miec trojke dzieki i kilka kredytow na karku ;) musisz po prostu sam podjac decyzje, ze chcesz z tym skonczyc; ie przejdzie z dnia na dzien, ale decyzja musi byc. koniec i kropka. tyle jej dales... wystarczy. walcz teraz o sobie a nie o nia. umow sie z kims na kawe; na piwo, na kolacje w domu. im weselsza osoba tym lepiej:) gdzies kiedys czytalam, ze bardzo wazne jest zeby partnerzy sie rozsmieszali; bo jak juz ogien uczuc przejdzie, to zostaje szacunek; przyzwyczajenie i ten smiech dzieki ktoremu czlowiek czuje, ze jest szczesliwy. powaznie wez sie w garsc; bo to oszalec mozna; nerwica murowana; jesli jeszcze jej nie masz powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiesz, ja tez bardzo nie lubie generalizowac i szufladkowac; wierze, ze wszyscy jestesmy ludzmi i mamy takie same mozliwosci, predyspozycje, uczucia itd itp. Zwyrodniale jednostki zdarzaja sie zarowno wsrod mezczyzn jak i wsrod kobiet; te bardziej wrazliwe tez. a, ze mezczyzni jak kochaja to juz tak na powaznie - moze to dlatego; ze kobiety sa bardziej spragnione milosci i przy byle milostce zaraz im sie wydaje; ze to juz \"to\" ta wielka jedyna wspaniala milosc, ktorej tak bardzo chcialy; wiec mowia o tym glosno; zobowiazuja sie a potem sie okazuje, ze to jednak tylko zauroczenie bylo. Mezczyzna zanim powie \"kocham\" zazwyczaj sie upewni czy tak na pewno jest. Ale wiesz i tutaj pewnie duzo odstepstw jest

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hmm..hmm..
ciekawy temat.... a jak przez te 11 lat wyglądały Twoje relacje z nią? spotykaliście się? byliście ze sobą? Byłeś przy niej naperawdę czy tylko myslałeś o niej?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zwykłe Pytanie
Dziękuję, Wydra. Zapewne masz rację. Tak należy zrobić. Choć to wbrew sobie i wyznawanym zasadom. Ale tak po prostu trzeba. Chyba jest zwykłym grzechem nie dać szczęścia jednej z cudowynych kobiet, których tyle wokół?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zwykłe Pytanie
Wiesz co? Wydra? Ty mi wyglądasz na mądrą babę, która nie ulega idiotycznym stereotypom i ma swoje, rozsądne zdanie. Cieszę się, że zechciałaś zainteresować się tematem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a cos Ty; ja to takie \"fiu bzdziu\" jestem ;) kazdy ma jakies problmey; normalna rzecz; a steroetypow; fakt nie lubie i im staram sie im nie poddawac. Jesli moglam pomoc to bardzo sie ciesze. A Ty wez wylacz ten komputer i lec na powietrze; na spacer i ciesz sie wolnoscia duszy; ktora od dzis bedzie coraz wieksza:) no chyba, ze w pracy jestes; to lepiej tak nie rob... za kilka godzin;) powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zwykłe Pytanie
NIe było śladu fizyczności, hmmm. Po prostu, kiedy ona w jakichś słowach powiedziała, żebym zamknął drzwi przy użyciu zewnętrznej klamki, uszanowałem jej wolę i zniknąłem z jej widnokręgu całkowicie. W ciągu tych jedenastu lat zdarzył się tylko jeden, bardzo dla mnie nieprzyjemny przypadek - ona zaangażowała się w pewnej sprawie po - moim zdaniem całkowicie złej stronie. Tłem tego zdarzenia, czy też może jego konsekwencją są poderżnięte żyły, krew i śmierć człowieka. Zanim się to stało, spotkałem się z nią jedyny raz, prosząc, żeby się zastanowiła nad swoim stanowiskiem i zachowaniem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zwykłe Pytanie
E tam, Wydra, sądź o sobie, co chcesz. Ale mądrze piszesz i dlatego Cię tak oceniam. A co do powietrza? Może masz rację? Dzięki Bogu, mam całe fury i to jest moje szczęście. Dodam, że od wczoraj dopiero wiem, że to powietrze znajduje się w strefie ochronnej krajobrazu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to ja to wiem od dzisiaj :) Ta to Twoja milosc, nie dosc, ze 11 lat; to jeszcze w sumie platoniczna prawie ze! ojjj mowie Ci, los Ci to jakos wynagrodzi; ale wez podejmij te decyzje czym predzej. pozdrawiam goraco i lece cos zjesc!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×