Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Zwykłe Pytanie

Pytanie

Polecane posty

Gość chłopski filozof
myślę że to jest możliwe, bo i tacy bywają ludzie ale ja nie lubię takiej sytuacji w której jestem petentem w oczekiwaniu na zainteresowanie, miłość uważam, ze jest to stan bezsensowny i wręcz mi uwałaczający, niezgodny z moją naturą, tak więc nigdy nie byłem w takiej sytuacji tzw. walka o miłość, uczucie to dla mnie psychologiczny absurd bo jeśli ktoś mnie chce pokochac, polubić, poromansować to niech to nie będzie na skutek mojego wysiłku i cierpliwości tylko w wyniku zauroczenia tym jaki jestem i kim jestem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zwykłe Pytanie
Filozof? Ale ja nie oskarżam tej panny, która powiedziała swoje "nie". Ona miała do tego święte, niezparzeczalne prawo, jako wolny w swoich suwerennych wyborach człowiek. Każda kobieta posiada takie niezbywalne prawo powiedzenia mężczyźnie "tak" i "nie". Inna sprawa, to rzecz najzwyklejszej wobec drugiego człowieka uczciwości. Ale to dotyczy w całkowicie jednej mierze, zarówno kobiety jak i mężczyzny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zwykłe Pytanie
A czy "miłość" jest uczuciem, Filozof? Nie sądzą. Ja myślę, że miłość to jest przede wszystkim ciężka praca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chłopski filozof
mam pytanie do zwykłego pytania jak to jest możliwe, że lokujesz swoje uczucia w osobie, której nie znasz, bo jeśli nie spotykacie się, nie ma między wami żadnej łączności to nie wiesz jaka ona jest... chodzi mi o to, ze ja gdy spotykam kobietę, która mi się podoba zastanawiam się przedewszystkim jaka ona jest w łóżku, czy będzie ze mną robić to a to czy będzie taka jak lubię bo jeśli nie lub tego nie wiem to mi wszystko przechodzi, więc sprawdzam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chłopski filozof
teraz doczytałem nie pomawiam cię o to że nie dałeś jej prawa do powiedzenia nie wyraźnie napisałeś że uznałeś to za fakt ja tylko odnoszę sie do twoje postawy w tym sensie, jeśli ktoś mnie nie nie chce to nic tu po mnie... czy miłośc to uczucie ? tak czuję, myślę że miłość zaczyna się od fascynacji potem przeradza się w uczucie i wyniku obopólnej ciężkiej pracy (co nie zanczy, ze niewdziecznej pracy) przeradza się w mieszaninę uczuć, zobowiązań, przyzwyczajenia, szacunku i tak dalej...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zwykłe Pytanie
Bo widzisz, Filozof, ja siebie nie wyobrażam w łóżku z kobietą, która mnie nie fascynuje pod każdym względem. A poprzeczkę trzymam dość wysoko. Kiedy więc spotykam kobietę, to owszem, jak najbardziej stwierdzam, czy z wyglądu zewnętrznego wygląda do zaakceptowania w odniesieniu do moich oczekiwań. Ale przede wszystkim badam całą jej niezewnętrzność. I na tej podstawie kwalifikuję kobietą jako mnie intrygującą, bądź nie intrygującą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zwykłe Pytanie
A więc jednak miłość to jest praca, ale warta wysiłku i poświęcenia. Owoc miłości może pojawić się w najmniej oczekiwanym momencie. Uważasz więc, Filozof, że warto w miłość inwestować?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zwykłe Pytanie
Ostatni mój wpis, Filozof, przeszedł samego siebie. Ale ostatecznie sobie pewnie z tym poradzisz? Przecież jesteś filozofem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chłopski filozof
a/ ja siebie wyobrażam w łóżku z kobieta która niekoniecznie fascynuje mnie pod każdym względem b/ poprzeczkę trzymam według mnie też dość wysoko (nawet specyficznie wysoko) ale żeby uprawiać seks nie wymagam żeby kobieta była mi partnerką w rozmowach o dajmy na to Proust'cie :D chociaż byłoby miło c/ chyba nie jestem szczególnie monogamiczny d/ badanie niezewnętrzności jest samo w sobie fascynujące i również mnie pociąga

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chłopski filozof
jestem tylko chłopskim filozofem od kartofli i od brukwi :D ale radzę sobie uważam, ze WARTO ale wówczas gdy dana miłość jest interaktywna to znaczy wzajemna (jak tą wzajemność mierzyć????) w wypadku jaki na początku opisałeś jest to DLA MNIE strata nie tyle czasu co energii emocjonalnej że się tak wyrażę jeszcze raz: nie chcesz mnie? ergo nie jestem dla ciebie/nie jesteś mnie warta/wart

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zwykłe Pytanie
No i tym się zaqpewne, Filozof, różnimy (choć obaj - zdaje się, znajdujemy przyjemność w uprawie okopowych), że Ty "uprawiasz seks" a ja znajduję przyjemność z kochania się z kobietą. Ale, pardon miłe panie, nie kobietą, którą definiuje się obrzydliwym gestapowskim określeniem "Ein Stueck Fleisch mit einem Loch", lecz z człowiekiem płci żeńskiej, którego jednym z bardzo pożądanych atrybutów jest przyzwoity poziom intelektualny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zwykłe Pytanie
A "interaktywna" miłość jest jak najbardziej wskazana. W warunkach takiej miłości żyje się człowiekowi lżej i weselej. Jednakowoż, ofiarowywana miłość, która nie odnalazła swojej siostrzanej miłości, wypływającej ze wzajemności, może być największa, bo jest całkowicie bezinteresowna. Mówi się, że kochać i nie posiadać, to najwyższa forma miłości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×