Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość studentka pewnego wydzialu

Co zrobic, zeby pchnac znajomosc do przodu

Polecane posty

Gość studentka pewnego wydzialu
nie narzucam sie...to jest sposob na osmieszenie sie. z reszta jak ja moge narzucac sie asystentowi na cozach calej grupy....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jem czekoladę
ale dziecko nie oznacza od razu,że jest z tą kobietą.Nie chce cię pocieszać bo może lepiej abyś straciła złudzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sorki wiem jaki jest twój stan wewnetrzny ale w moim przypadku to własnie grupa na studiach z obużeniem dostrzegła ze jestem jak to nazwali \"faworyzowana\" przez wykładowcę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość studentka pewnego wydzialu
jem czekolade: nie wiem naprawde nie wiem... znajac zycie, pewnie do niczego mnie to niedoprowadzi... ale i tak jest milo, zawsze mozna sobie milo pomarzyc:) Nukanuka: mam nadzieje, ze moja gr. nic nie dostrzegnie;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość juz nie studentka
Miałam zbliżona sytuację, tylko wiek nie ten i nie relacja student-asystent. Reszta identyczna. Dwoje dojrzałych ludzi po 40-tce, relacja pracownik-pracodawca. On nie miał odwagi , ja tym bardziej. Wyjechałam do Polski (pracowałam w Niemczech), skończyło się, zanim się zaczęło. Smutne, boli do dziś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość studentka pewnego wydzialu
wlasnie, najgorzej jak nic sie nie wydarzy, bo wtedy zal tego co mogloby byc.... Chyba wolalabym kubel zimnej wody na glowe, niz pozostanie w niewiedzy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To wal śmiało ! Mi specjalnie nie zależało bo facet ma dzieci nie wyobrażam sobie jak w takich warunkach moża by było normalnie funkcjonować (cudze dzieci, zobowiązania i bądż co bądź druga kobieta - koszmar) Tym bardziej że tacy szybcy faceci szybko zmieniają decyzje a pamietaj,że za tobą idą młodsze roczniki i tak będzie zawsze. Nie spróbujesz będziesz gdybać co by było gdyby ale zapewniam cię że porażka też cie powali z nóg. Ja sobie zafundowałam dwie takie sytuacje oj bolało prawie półtora roku chodziłam z nadzieją,że jeszcze iskrzy się iskierka nadzieji ale niestety. Teraz czekam na sygnały od innych. Porażki wykreśliły mi prawie półtora roku z życia teraz wiem że to nie miało sensu ale wtedy każdy telefon przyspieszał bicie serca. Uczuć nie da się oszukać ale to trzeba przeżyć. No ale egzamin był przyjemny. Grupa omal mnie nie zagryzła. Nie licz na to że sie nie zorientują w grupie. POWODZENIA

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jem czekoladę
Moim zdaniem dziecko z poprzedniego związku nie stoi na przeszkodzie nowego związku.W Polsce ludzie mają zbyt duże obciążenia.Wszystko zależy od ludzi. Trudno,może mu się po prostu podobasz ale jest z kimś...Nie wiadomo jak jest.Pomarzyć nie wystarczy z czasem niestety.Trudna sytuacja.Czasami może i lepiej unikąć wpakowania się w kłopoty jednak...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Niestey z moich doswiadczen wynika, że dziecko z innego zwiazku jest tzw. kartą przetargową, a tym samym narzedziem , którym posługuje się rodzic opiekujacy sie nim.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jem czekoladę
Nukanuko ale nie zawsze tak jest.Fakt,że w Polsce to ludzie lubią się męczyć,martyrologię mamy we krwi i potrafimy robić problemy z niczego ale są jeszcze normalni ludzie. Studentko pewnego wydziału szkoda mi bardzo,że jest jak jest ale będzie dobrze z czasem. Miłej soboty i dobrej zabawy;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jem czekoladę
Oczywiście tobie też Nikanuko miłego wieczoru.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość studentka pewnego wydzialu
Powiedzial mi, ze chcialby aby zajecia byly 7 dni w tyg., wtedy moglby czesciej nas ogladac.... nie powiedzial mnie:/ Dziewczyny, nic juz nie wiem. nie wiem czy ma rodzine. moze rzeczywiscie jest tak jak piszesz jem czekolade: podobam mu sie, zle jest z kims... Czasami zastanwiam sie, czy gra w ogole jest warta calego ewentualnego zamieszania i przykrosci, ktore moga wyniknac z tej sytuacji i ktore beda najbardziej nieprzyjemne dla mnie. Shit, ze tez zawsze wybieram nieodpowiednich mezczyzn...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hłe hłe
na stronkach uniwerkow i innych uczelni sa maile wykladowcow - znajdz i po prostu mu napisz maila, jesli skojarzy Cie tzn. ze podobasz mu sie :) Jak nie to daj sobie spokoj :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jem czekoladę: może ty lubisz sie meczyć ja mam we kwri omijanie problemów i upraszczanie trudnych sytuacji. Na zycie patrze realnie. A to że wcześniejsze życie kazdego człowieka ma wpływ na jego poźniejsze posunięcia nie jest wymyślone przeze mnie tylko wynika z psychiki każdego człowieka (mam na myśli ograniczoną prawdomówność, kokieteriię i wiele wiele nieszczerości którymi niestety częściej posugują sie ludzie po tzw. przejściach). Nie wiem czy masz dzieci ale jeżeli tak to doskonale wiesz co oznacza miłóść rodzicielska. I tak jeszcze na marginesie na cudzym nieszczęściu własnego nie zbudujesz. Takie jest moje zdanie oczywiscie w pełni szanuje Twój poglad na sprawę. Sorki ale moja praca zawodowa jest ściśle zwiazana z ta sferą życia i w rzeczywistości wiele osób niestety stwierdzam zakłada RÓŻOWE OKULARKI ( niegdyś i mnie to dopadło) a potem ............ nastepuje ciąg dalszy. Emocje, uczucia są ulotne a już tym bardziej takie zauroczenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jem czekoladę
Nukanuko moje życie podzielone jest na dwa kraje,stąd moja głębsza wieedza jak to jest za granicą.Mój przyjaciel,cudzoziemiec, ma dziecko ze swoją byłą kobietą i nie ma żadnych kart przetargowych itp.Po prostu zajmuje się swoim dzieckiem ale ludzie dorośli nie robią z tego problemu,jeżdzi na wakacje,gra w zespole,pracuje.Piszę tak bo właśnie Polacy lubią robić z tego problem,unikają rozwodów ze względu na dzieci i się męczą,terroryzują się na wzajem itp.To głupie. Co do związków zbudowanych na cudzym nieszczęściu to jest to duże uproszczenie,bo ludzie są w róznych sytuacjach życiowych,psychicznych.Każdy ma prawo do szczęścia i jego poszukiwań.Często ludzie będący w związkach są nieszczęśliwi i szukają miłości gdzie indziej i jeśli ułoży im się z osobą też będąca w związku to dobrze.Ludzie często udają uśmiechniętych,zadowolonych z życia,nie wiadomo co kryje się pod spodem. Poza tym podejdz do tego tematu troszkę żartobliwie i z nadzieją bo życie tylko reczywistością jest smutne,czasami różowe okularki są dobre.Myślę,że zostałaś skrzywdzona i tak postrzegasz świat jak piszesz ale róznie to bywa...Jestem troszkę doświadczona w tych sprawach więc wiem,że trzeba cieszyć się życiem,owszem być rozsądną,ale czerpać z życia ile się da.A praca zawodowa często wypacza nasze poglądy;)Ale my tu nie o tym tylko o sprawie Studentki:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jem czekoladę
Studentko pewnego wydziału dużo pytań ,na które nie znane są odpowiedzi,tylko poznanie się wasze bliżej umożliwi ich poznanie... Istnieje możliwość,że to typ takiego podrywacza uniwersyteckiego ale istnieje dużo innych możliwości... Nie wyrzucaj sobie,każdy chce miłości ,uczucia,zainteresowania. Co do jego słów to może coś w tym jest ale też może nic,zwyczajne kurtuazja lub tak chlapnął(mężczyzni w tym całują a kobiety przypisują temu duże znaczenie:))) Pociesz się tym,że nie wpakowałaś się jeszcze w żadne kłopoty... Z maila nie skorzystasz chyba bo co napiszesz...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość studentka pewnego wydzialu
jrm czekolade: Tak naparwde to nic nie wiem, wszystko to tylko podejrzenia, domysly itp. Wprost nikt nic nie powiedzial, choc dochodza mnie glosy i uszczypliwe uwagi znajomych z gr. Z maila na pewno nie skorzystam... Jutro musze byc wczesniej na zajeciach, w celu odbycia rozmowy.. O czym? nie mam zielonego pojecia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jem czekolade: Nie tylko Twoje życie wykracza poza granice Polski (zabawna jesteś - przecież nikt nie zyje w próżni). To,że akurat masz DUŻE doswiadczenie nie oznacza, że ktoś inny go nie ma. Mylisz się w stwierdzeniu że biorę życie zbyt realistycznie ( rozsadek nie oznacza nudy i stagnacji). Ja tez przez jakiś czas byłam z facetem mieszkajacym za granicą i to właśnie on uważał, że nie da się połaczyć trybu zycia na dwa kraje a główna przyczyna była jego córeczka. Jezeli chodzi o życie jak to nazwałaś w meczeniu i teroryzowaniu się istnieje nie tylko w Polsce ( nie rób z Polaków takich takich konserwatystów) ponieważ to zależy od człowieka a nie kraju w którym funkcjonuje. Nikt na siłe nikogo przy sobie nie zatrzyma. I jeszcze - nie uważam się za osobe skrzywdzoną. Sorki ale ty chyba wogóle nie dopuszczasz tzw. dyskusji gdzie każda ze stron ma swoje zdanie i poszanowanie dla drugiej strony. Życie zawodowe moze i wypacza poglądy ale tak samo jest ze zbyt elastycznymi zasadami w życiu prywatnym. A niestyety pracuje większa część populacji czy to dla pieniędzy czy też dla satysfakcji itd. Podzieliłam sie moim przeżyciem które było podobne do aktualnego problemu studentki. I tyle. Nie podchodź tak poważnie do problemu to tylko rozmowa na forum dyskusyjnym, a jak sama widzisz można przeżyć podobna sytuacje w skajnie rózny sposób.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Studentka pewnego wydziału: Widze że już masz jedna współna cześć z moim przeżyciem- grupa się zorientowała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jem czekoladę
Nukanuko napisałam o dwóch krajach w taki a nie inny sposób bo nie chciałam wychodzić na zarozumialca.Zle odbierasz to co piszę,próbuje ci pokazać,że czasami można sobie pożartować,jak wcześniej ja ze Studentka.Nie stwierdzam,ze ty nie masz dużego doświadczenia,nie stwierdzam,że bierzesz wszystko zbyt realistycznie,namawiam tylko do uśmiechu.Natomiast to co napisałaś o osobie z zagranicy,z którą byłas potwierdza to co piszę,że może być różnie między ludzmi.Odbieram twoje posty jako narzucanie jedynego zdania,natomiast ja piszę,że może być różnie,dziecko nie zawsze jest kartą przetargową itp. "Sorki ale ty chyba wogóle nie dopuszczasz tzw. dyskusji gdzie każda ze stron ma swoje zdanie i poszanowanie dla drugiej strony."-a czy ty dopuszczasz? Staram się napisać ,że w życiu różnie bywa . Życie zawodowe może wypaczać ludzi w taki sposób,że np:będąc historykiem sztuki rozmawia się tylko o tym i widzi się sztukę tam gdzie jej nie ma, nie ma się już zdrowego podejścia.Oczywiście,że większość ludzi pracuje.Nie podchodzę do ciebie z agresją,tylko tak jednostronnie wygłaszasz swoje uwagi,że nie zauważasz,że inni mają dobre intencje.Przykro,że mnie nie rozumiesz,nie chcę się kłócić bo nie lubię tego,szkoda mi też życia. I przepraszam,że na twoim topiku Studentko poruszyłam ten temat,.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jem czekoladę
Studento nie przejmuj się jakoś będzie,zaraz kończycie zajęcia,będzie ci łatwiej... No skoro grupa zauważyła to coś chyba jest na rzeczy:)Ale spokojnie...Oby cię tylko po prostu nie wykorzystał. Jednak życzę ci aby był miłym,dobrym człowiekiem.Uważaj na siebie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jem czekolade: Sorki juz nie wchodze w dyskusje bo nie takie były moje intencje azeby zauwazać u kogokolwiek wady. Mysle ze ty też źle odbierasz moje intencje. A ja w zasadzie jestem ciekawa jak rózne moga być losy ludzi w podonych sytuacjach. to ty pierwsza skytykowałaś mój wpis na toppiku studentki szkoda mi czasu na bezsensowne dyskusje. I zapeniam cię że ze mna wszystko jest ok jezeli chodzi o kontakty interpersonalne i nie tylko juz nie wchodze w szczegóły.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
studentka pewnego wydziału: Sorki za te troche nie na mniejscu wpisy moje i jem czekoladę chyba źle sie zrozumiałysmy. Wpiosów nie bede dodawała ale chętnie poczytam jak rozwija się twoja obecna sytuacja. Ja w kazdym bądź razie życze Ci pomnyslnych wiatrów w wiadomej sprawie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość studentka pewnego wydzialu
dziewczyny, przeciez po to jest forum, zeby sie w nim udzielac, a ze przy okazji rozwinal sie nowy watek...ja nie mam nic przeciwko temu... Dzisiejsza rozmowa; hmm dziwna, naprawde dziwna Niby o sprawach zwiazanych z zajeciami,ale czulam sie przepytywana o prywatne zycie... Dostalam propozycje wyjazdu( oczywiscie wraz z innymi studentami :))na kongres studencki...Przyjac, przyjelam, pozwoli mi poszerzyc moje zainteresowania zwiazane z dana dziedzina,ale tak jakos nie daje mi to spokoju. Nie chcialabym tam jechac tylko dlatego, ze ON szuka jakiego kontakty ze mna...CHyba rozumiecie co mam na mysli:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jem czekoladę
To może się wreszcie uda pchnąć znajomość do przodu:)Tylko uważaj bo na takich wyjazdach to ludzie robią dziwne rzeczy:)np:zapominają o rodzinie... Ale jest z kimś czy nie,nie wiesz?Żeby tylko był w porządku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość studentka pewnego wydzialu
No dziewczyny, jutro wyjezdzam na 3 dni na kongres. Jem czekolade: nie wiem czy ma kogos, czy nie. Mysle, ze ten wyjazd zmieni troche charakter znajomosci, tzn. pozbedziemy sie ( on i ja) relacji studentka-aystent, i moze dowiem sie czy jest ktos w jego zyciu, czy tez nie.... W kazdym badz razie bede rozwazna i bede myslec 10 razy zanim cis zrobie....Bo nie chce wchodzic tam gdzie mnie nikt nie chce... pozdrawiam was serdecznie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jem czekoladę
i jak było na kongresie?Coś się wyjaśniło?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość studentka pewnego wydzialu
jem czekolade: nie ma zony, nie ma dzieci :) Cwiczenia sie skoncza w przyszlym tygodniu, a ja w piatek jestem z nim umowiona:) a niech tam,niech sie dzieje wola nieba ;) oczywiscie poinformuje o cd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość studentka innego wydzialu
studentko pewnego wydzialu i jak tam? jestem ciekawa bo mam podobne przezycia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość studentka pewnego wydzialu
studentko innego wydziału: rewelacyjnie:) wpadłam po same uszy:)moi znajomi jeszcze nie wiedzą, nie chcę mówić, bo nie chcę być przyczyną plotek, wiedzą tylko 2 osoby.... nie zastanawiam się co będzie dalej, narazie cieszę się każdą chwilą z nim spędząną, a jest ich mało.... a jak sprawa wygląda u Ciebe?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×