Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

sobietam

Co wazniejsze milosc czy przyjazn?

Polecane posty

Co wazniejsze: milosc czy przyjazn? mi sie wydaje ze przyjazn bo to taka milosc tylko inna.No np: mam przyjaciela i z nim pogadam o wszystkim, wszystko mu powiem, a chlopakowi nie.I co miedzy przyjacielem a chlopakiem taka roznica, ze z chlopakiem mozna sie \"obsciskiwac\"przynajmniej teraz wazniejsza jest dla mnie przyjazn

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do niedawna myslalam tak jak ty, ze przyjazn to prwie tak jak milosc tylko bez tej \"fizycznej\" strony.. ale ostatnio zmienilam zdanie... mam przyjaciolke ktorej ufam ale sa sprawy o ktorych nie moge z nia gadac (np. seks , bo jak zaczynam cos takiego to ona nie wie co robic i w ogole jest pod tym wzgledem strasznie do tylu).. mam tez chlopaka.. i nie wiem jak mozesz mowic ze chllopakowi nie mozna powiedziec wszystkiego.. ja chyba na prawde jesstem nienormalna bo ja mojemu facetowi moge powiedziec o wszystkim i wiem ze mnie wyslucha i pomoze.. on wie ze tez moze przyjsc do mnie z kazdym problemem..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chris89
a na co komu przyjaźń?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co ważniejsze
jedzenie czy picie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mozna miec przjaciela w chlopaku.a co do przyjaciolki to ja nie wiem dlaczego twoja tak nie chce o0 tym rozmawiac ja z moja moge o wszystkim

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jedzenie czy picie :D:D hehe,dobre! ja kocham moich przyjaciół :) te najblizsze mi osoby. a ten jedyny jest moim najlepszym przyjacielem (i choc niezawsze wszystko rozumie) jest mi najblizszy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
chodzi o to ze ona nigdy nie miala chlopaka.. i nie bardzo ma jakiekolwiek doswiadczenie.. traktuje seks jako cos co jej w ogole nie dotyczy, a dzieci to sei biora z kapusty.. najlepsze jest to jak idziemy gdzies we trojke ( ja ona i moj cholpak) i ja sie z nim caluje na pozegnanie.. to ona ma taka mine jakbysmy neiweiadomo co robili.. ale coz..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja sobie z kolei nie wyobrażam miłości bez przyjaźni. To nie są dwie odrębne sprawy. Jeśli kocham, to muszę mieć w tej drugiej osobie prawdziwego przyjaciela, inaczej nie mogłabym z nim żyć, spać, jeść, rozmawiać. To pytanie jest więc dla mnie dziwne. Bo tak... Jeśli w tym, kogo kocham nie mam przyjaciela, to to jest dobre na krótką metę. Jeśli nie kocham tego, kogo uważam za przyjaciela... to co to za przyjaźń? Co to w ogóle za przyjaźń, jeśli nie mogę komuś powiedzieć wszystkiego. Nie mówię tutaj o tym, co odpada pod względem konwenansów, chociaż ostatnio przekonałam się, że ludzie trawią takie tematy, o których mi się nigdy nie śniło, że można z kimkolwiek o tym rozmawiać. Ale takie jest moje zdanie, że albo wszystko na raz: miłość + przyjaźń, albo ani jedno, ani drugie. One nie mogą bez siebie istnieć i tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×