Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość milkaaaaa

Kocha mnie dwóch.... boję się o każdego z nich....

Polecane posty

Gość milkaaaaaa
czesc dziska :) jak tam? zdecydowana tzn.?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej milkkaaaa zdecydowana tz..............................jestem nr 2 i staram sie nie wspominac, nie tesknic, nie myslec o nr 1!!! ale zmienne nastroje mam i.......................nr 1 powraca w mych myslach ....! ale próbuje o nim zapomniec i sie nie nakrecac........ próbuje takze dac nr 2 choc namiastke tego co on mi daje!!! a co tam u ciebie? zaglada tu ktos jeszcze czy juz wszystkie sie zdecydowałyscie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość milkaaaaaaaaaaa
hmm.....powiem ci , ze mam jakis kryzys uczuc do nr.2...tak jak u ciebie, motyle w brzuchu minely,lapie sie na tym ze czasem przemknie mi przez mysl nr 1 ....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czemu skąplikowałam sobie tak zycie????????????????? weszłam na droge która wydawała mi sie dobra droga ....................a teraz uswiadomiłam sobie ze nie mam odwrotu!!!!!!!!!!!!!!!!!!! dla nr 2 zostawiłam swoia jedyna wielka prawdziwa miłosc!!!!!!!!!!!!!!!!!!! a teraz pozostało mi tak zyc!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Z obawy przed pustka grasz tak jak wiekszosc z nas(...) Co jesli szczescie minie cie spetne rece widzac twe czy warto isc pod prad odpowie tylko serca głos....:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość abcbcbcbcbc
?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zvxzvx
wszystkie sie juz zdecydowałyscie?????????????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość perła wśród kamieni
jak się cieszę,że ja jestem PEWNA mojego faceta na 1000%... próbowałam się stawiać w waszej sytuacji dziewczyny...mogę tylko sobie wyobrażać co czujecie... Gdy tak ktoś obok to czyta jest to bardzo smutne... Trzymajcie się, życzę wam abyście podjęły jednak JAKĄŚ decuzję i aby była ona trafna...!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość milkaaaaaaaaaaaa
dziska....a co jak tam z nr 2? nie kochasz go juz?ile wy w koncu jestescie razem?mieszkacie razem?...boje sie ze bede miala tak samo jak zostane z nr 2.Choc kazdy przypadek inny,kurcze....przeciez bylas bardzo zakochana a co teraz przeszlo ?myslisz ze to bylo tylko zauroczenie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość vbcbc
hej milka..co u ciebie??ja nadal jestem niezdecydowana..nie mam juz sily..tyle czasu to trwa a ja nadal nie potrafie wybrac:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość milkaaaaaaaaaaaa
hej :*vbcbc no w sumie wczoraj bylam z nr 2 i bylo cudownie...ale powiem ci ze ostatnio nachodzily mnie mysli o nr 1...teraz rzadziej sie odzywa , podjął taktyke że nie będzie mnie osaczał...ale wiem że cierpi tak samo.Planujemy powoli sylwester z nr 2...poznałam jego rodzine...mama cieszy sie ze odkąd ma dziewczyne to tak sie troszke uspokoił (bo z niego niezłe ziółko było).... tak daleko to zaszlo wszystko niewiem niewiem niewiem:( a jak tam sylwester....?swieta u ciebie?????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość vbcbc
pewnie sylwestra spedze z nr 2..ostmio starsznie sie poklocilam z nr1...powiedzialam mu nawet w zlosci ze nie chce z nim byc ze go nie kocham ze dla mnie to sensu nie ma no i ze poznalam kogos i ze go zdradzam.....on chyba w to do konca nie uwierzyl..plakal prosil mnie nawet na kolanach zebym tego nie robila i go nie opuszczala:(wtedy mowil ze nawet zdrade by mi wybaczyl...ale nie wiem co mam o tym sadzic..mowil tak bo do konca w to nie wierzyl..zna mnie i wie ze w zlosci mowie rozne rzeczy..potem sie pogodzilismy i jest juz ok...on nadal mysli ze wtedy mowilam tak bo bylam zla...:(jest dla mnie kochany dobry itd...ale w sprawach lozkowych sie nic nie zmienilo:(ja tak nie moge juz:(on wiecznie zmeczony najlepiej by tylko sie ze mna tuliul i spal:(wiem tez ze jesli spedze sylwestra z nim to bediemy sie w domu nudzic...on nigyd niczego nie wymysli..nawet glupiej wspolnje romantycznej kolacji:(postanowilam teraz ze poczekam...nie bede na niego naciskac nalegac..robic mu wymowek ze taki jest...bede dla niego mila kochana..jesli nie bedzie potarfil tego docenic i sie nie zmienito przed swietami z nim zerwe..powiem ze ja naparwde mam tego dosyc..spedze sylwestra z nr2...a potem nie wiem....:(boje sie tego ze bede miala to samo co dziska ze nie bede potarfila zapomnie co nr 1...tobie widze ze tez wspomnienia wracaja:(to jest wlasnie najgorsze:(a ty jak tam?jestes pewna ze chcesz byc z nr 2??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość milkaaaaaaaa
to jest tak, gdybym wiedziala ze nr 1 ulozy sobie zycie,zakocha sie w kims,a nr 2 bedzie mnie kochal bede miala wsparcie,bedzie odpowiedzialny i nie bedzie mnie zawodzil to tak...chybA chce z nim byc ...bo naprawde mi dobrze i czuje sie szczesliwie...ale boje sie ze kiedys spotka mnie to samo co zrobilam swojemu chlopakowi....ze nr 2 poprostu przestanie czuc do mnie cokolwiek,choc teraz uwaza ze niewyobraza sobie zycia beze mnie i chcialby byc ze mna do konca-zostawi a ja sobie nie poradze...ech.......czemu to wszystko nie jest prostsze.najgorsze,ze moj chlopak nr 1 z ktorym bylam 5 lat...to bardzo dobry czlowiek,zapatrzony we mnie,zrobilby wszystko...bylby w szczesciu i lzach...co do nr 2 nie mam takiej pewnosci....k....czasem przerasta mnie to co nawyprawialam w tym zyciu,mialam stabilizacje...czego szukalam do cholery?!Czasem zastanawiam sie czy nie moge wrocic do nr 1 nie z tego powodu ze go juz calkowicie nie kocham,tylko ze czuje sie nieczysta,juz nie jego...taka obca...niewiem sama ,ciezko mi.Wydaje mi sie ze go nie kocham ... ale moze to taka blokada zabrnelam za daleko i nie ma odwrotu?niewiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karolkaaa..
Cześc dziewczyny Słuchajcie, a może pomyslcie o wizycie u psychologa? Ja się tak od 2 lat w sumie wyboram, ale zawsze myśłałąm, że jakoś dam sobie sama radę. No i widze , że NIE daję. W Nowym Roku pójdę już na bank. Może to jakieś wyjście..pomoże wam określić, czego chcecie, co wam przeszkadza,czego szukacie. pozdrawiam i trzymam kciuki P.S. U mnie i mojego nr1 już coraz lepiej. O matko, jak to dobrze, że ucięłam tamto w porę!! Niepokoję się tylko, bo pojutrze zjazd i kilka godzin spędzę 'przymusowo' w towarzystwie nr2. Kttóry powżnie się na mnie obazil, bo od półtora tyogodnia nie daje znaku żyia. Musze go przeprosić bo, niestety, ma powody czuć się urażony. Ale z nr1 jest na tyle dobrze, że nie powinnam się obawiać..a może właśnie powinnam,że znowu coś zaiskrzy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hejka niezdecydowane!!! co tam u was , zaglądacie tu czasem jeszcze? u mnie bez zmian!!!z ta wizyta u psychologa to nawet dobra mysl ......! na własne zyczenie poplątałam sobie zycie!!!!!!!!! a droga na którą weszłam nie ma powrotu!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość vfdvcvbvn
???????????????????????????????????????????????????????????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość xvcvbbv
widze ze forum umiera...............i na swiecie same zdecydowane sa??????????????????????????????????????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość milkaaaaaaaaa
e gdzie tam zdecydowane,dalej nie wiedzą z czego żyją ;) ....ech pzdr was dziewczynki :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość milkaaaaaaaaa
jak tam u ciebie sie uklada z nr 2?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
z nr 2 bywa róznie ja próbuje go pokochac tak jak on kocha mnie ale jakos na razie nie potrafie i casami mysle o nr 1 i tesknie za nim! ale czekam na czas który wszystko zmieni i juz bedzie tylko lepiej!!!!!!! a u ciebie co tam? jak sprawy sercowe?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karolkkaaa..
Cześć niezdecydowane! Jak u Was? Z tym psychologiem to naprawdę koncepcja do rozważenia, sama pójdę już w styczniu, jeśli się da, i opowiem , co i jak:) Ja dziś po zajęciach...na których był też nr2. Nasza znajomośc zatoczyła koło i jest teraz w fazie p.t.' "Uprzejma prawie-obojętność'. Kurczę, wiem, powinnam się cieszyć, że traktuje mnie tylko jak koleżankę,a le brakuje mi...jsak pomyślę...ten uśmiech, te takie 'przypadkowe uwagi' rzucane półszeptem na korytarzu 'seksownie przygryzasz wargę', 'strasznie na mnie działasz'...masakra.. Teraz zachowuje się jak inny człowiek, widze, że nie za bardzo interesuje go, co mówię (on za to uwielbia nadawać o swojej pracy, kumplach itp). I jak patrzę na jego ręce..myślę, jak mnie dotykał...niezbyt często, ale tak wspominam...:/ Ale z drugiej strony wiem, ze dobrze zrobiłam, że mam jasność w sytuacji, że nie ciągnę tej chorej sytuacji. Bo i co z tego, że jeden wieczór potrafił być wspaniały, jesli okupiony 2 tygodniami wyrzutów sumienia, serca w gardle (w oczekiwaniu na sms) i ohydnym uczuciem niesmaku. Muszę się przyznać sama przed soba, ze zaangażwoałam się emocjonalnie. I po prostu poczekać aż przejdzie...bo przecież musi przejść , prawda? kochane, może przydałaby wam się chwila samotności? i przemyślenia? bez żadnych facetów? pozdrawiam,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość milkaaaaaaaaaa
Kończy się ten rok...tak sobie myślę co ja w nim nawyprawiałam,tak diametralnie zmieniło się moje życie...Zbliża się sylester spędze go z nr 2 ale...myśli i wyrzuty sumienia nie pozwalają mi się tym cieszyc,pojawiają się coraz to nowe wątpliwości,mysli pesymistyczne sprawiają że tracę wiare w to wszystko.Chyba chcialabym wrocic czas,do tego poukladanego ,czystego jak lza zycia.I naprawic to co w moim zwiazku z nr 1 bylo zle,gdybysmy wtedy wiedzieli ze tak to sie skonczy...napewno bysmy cos zrobili.Tak...to biernie czekalismy,nie zrobilismy nic a milosc gasla....az z mojej strony zgasla calkowicie...a teraz czuję ze nie ma odwrotu,za daleko zabrnelam,chyba nie pootrafilabym juz go pokochac jak dawniej,choc bym chciala ale po tej zdradzie...po tym roku z nr 2 ech ;( niemozliwe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość vbcbc
hej...ja zerwalam z nr 1..spedzam sylwestra z nr2....nie wiem jak to bedzie...nadal kocham nr 1 tesknie za nim..rozmawiam z nim codziennie na gg...wydaje sie ze zrozumial ze postepowal zle...wie ze mnie zaniedbla ze nie dawa szczescia..chce to wszystko naparwic...ale ja juz postanowilam...sylw.spedzam z nr 2...........a co bedzie potem?jeden wielki znak zapytania.....sprobuje zobaczyc jak to jest zyc bez nr 1 na dluzsza mete...jesli nie bede potrafila zapomnec poradzic sobie z tesknota pewnie wroce....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość milkaaaaaaaaaa
mysle ze wybór w ktorąkolwiek strone bedzie kiedys laczyl sie z uczuciem zalu,gdybaniem.Mamy wlasnie to nieszczescie ze mamy wybor...i z czasem dokonamy badz dokonalysmy juz jakiegos.Szczesliwi ci,ktorzy nie musza wybierac,nigdy nie bedą zalowac.Miec dwie opcje to przeklenstwo jak sie okazuje.A ponoc od przypydku glowa nie boli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dziska
hej hej hej czy ktos jeszcze tu zagląda????????? ja wreszcie jestem szczesliwa i zdecydowana !!!!!!!!!! czas wszystko leczy!!!! głowa do góry niezdecydowane!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość milkaaaaaaaaa
hej dziska :) zapomnialas o nr 1? u mnie troszke lepiej, teraz wspolny sylwester z nr2 ,chyba jestem szczesliwa...A nr 1 wiem ze jeszcze cierpi ale juz nie dostaje tych smutnych i przerazających smsow od niego,nareszcie powiedzial swojej rodzinie o tym ze nie jestesmy razem...tak ze powoli wraz z nr 2 w tym nowym 2007 roku mozemy wychodzic z ukrycia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość vbcbc
hej ja spedzilam sylwestra z nr 2...tesknie wciaz za nr 1:(nic sie nie zmienilo:(i chyba nie zmieni..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość vbcbc
????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witajcie po dluzszym czasie. Ja sie zdecydowałam wrocic do nr1 on tez chcial a teraz mnie juz nie chce:(, nie mam juz o czym decydowac on zadecydowal za nas oboje :( czuje sie okropnie i co najgorsze wczoraj wyjechal z nia-tą drugą w gory na weekend a jeszcze dwa dni wczesniej tulil sie do mnie, proponuje mi przyjaźń ale na razie nie potrafie...za bardzo czuje sie skrzywdzona. A nr2 caly czas czeka i kocha z calego serca a ja co zrobiłam wrocilam do kogos kto najprawdopodobniej nie jest mnie wart ale ja nie potrafie sie z tym pogodzic!!!:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×