Kocha mnie dwóch.... boję się o każdego z nich....

kurcze fajnie macie, dwóch facetów naraz, ja nie mam zadnego :(

ja jestem niby z nr 2..ale tesknie za nr 1...nigdy nie bede pewna..i zawsze bede zalwoac..to nie jest zycie.....gdybym tylko mogla cofnac czas..

też bardzo bym chciała cofnać czas, nie doprowadziłabym do tego ze nr2 sie zakochał, zostałabym z mężem naszym synkiem i dbałabym o nich, Nr2 jest cudownym człowiekiem i wiem że da mi szczescie musze tylko w to uwierzyc o to mine prosił. Na razie jest mi trudno i boje sie strasznie. Dżiska - na tleniku jeszcze sie pojawiasz?

hej . ja jsestem z nr 2 ale zrobil mi straszna przykrosc i niewiem czy nasz zwiazek ma sens...a co do nr 1 nieodzywa sie do mnie juz od miesiaca,mysle ze powoli sie z tym godzi...nie dalabym rady jednak do niego wrocic po tym wszystkim...choc wiem ze przy zadnym facecie nie mialabym tak dobrze...ech...chyba zostane sama

to oddaj jednego :P

caly czas jestem niby z nr 2..z tym ze on tam ja tu..wiem ze mnie mocno kocha ale ja tak nie potrafie zaangazaowac sie uczuciowo..nie umiem sobie wyobrazic zycia z nim juz na zawsze...nawet wspolnego mieszkania...mimo to ze jest dla mnie taki dobry i kochany daje mi to wszystko czego nr 1 nie potrafil to jednak tesknie za nr 1...mamy ciagle kontakt..ciekawe jak ulozy sie moje zycie z kim bede...bo ja do tej pory nie wybralam naprawde...to jest tylko taka wegetacja predzej czy pozniej pewnie wroce do nr 1 bede tesknila za nr 2 i tak wkolko..wiem juz ze zaden psycholog zaden topik zadna kolezanka nie jest w stanie mi pomoc...musze sama---a nie potrafie tego!!!