Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość dana53

SAMOTNE I SAMOTNI -PO 50-TCE

Polecane posty

Mój...no właśnie. Sama boję się zapuszczać daleko w las bo świrów nie brakuje. W weekendy to jeszcze sporo ludzi się kręci, ale w tygodniu lipa. Zostaje park. Idę nałożyć farbę na włosy. Trzeba wspomóc urodę:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zeby mi nie przypisywano zbyt wielu talentow - wyzerowalam wskaznik serwisowy. Know-how mam z google ;) Film Almodovara widzialam ale cosik mi przypomina taki horrorek, bodajze z zeszlego roku, klasy B. Tez byl ojciec lekarz i podobny modus operandi. Wlasnie na innym, bardziej tematycznym forum, zastanawialam sie na ile w tym inspiracji bo nie sadze ze to zwykly zbieg okolicznosci. Tytulu filmu nie pamietam ale obiecuje, ze natychmiast jak sobie przypomne nie omieszkam zawiadomic i go podac. Gdybym wiec nie ogladala tego klasy B to pewnie by mi sie Almodovar podobal. A tak - nie do konca, jak smacznie przyrzadzona rybka ktora juz zdziebko zalatuje... Za to zachwycilam sie (nie do konca wlasciwe okreslenie - zahipnotyzowal mnie, zreszta jak wiekszosc filmow Tarra - poprzez dlugie ujecia kamery; z jednej strony czlowieka wkurzaja i nudzsa i ma ochote wylaczyc film ale z drugiej strony jest jakby zamagnetyzowany tym obrazem... Trudno mi wlasciwie opisac wrazenia) "The Turin Horse" - ostatnim filmem Beli Tarr'a. http://www.filmweb.pl/film/Ko%C5%84+tury%C5%84ski-2011-497211 z seriali - czekam na drugi sezon "American Horror Story" i dalsze odcinki "Grimm"'a - a sledze "Sherlocka". A nie moge sie doczekac "Hobbita" ;) Na biezaco do obejrzenia "Tinker, Taylor, Soldier, Spy" i cos tam jeszcze do wyboru. ...i trzeba by sie za robote jakas wreszcie zabrac ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Już po. Jestem śliczna jak różyczka, normalnie powalam na kolana:) Znacie powiedzenie: myjcie się dziewczyny bo nie znacie dnia ani godziny ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
daj spokoj Oneill sobota...wieczor...a Ty o robocie myslisz ????????? ja uwielbiam Pedro Almodóvara, moge sie nurzac w jego filmach nieskoczenie :D Skora mnie zaskoczyla ale i dala przyjemnosc w postaci Antonia :D nie bede tu wymieniac serialikow bo lista jest dluga... ale hity to: The Tudors The Borgias Game Of Thrones Downton Abbey Mildred Pierce Spartacus i oczywiscie kocham Desperatki i ... AHS byl swietny, Grimmy sa takie sobie... ogladam Pamietniki wampirow i Lost Girl... i CSI i ... kurcze...moze stopniowo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć, u mnie śniegu ani widu ani słychu. No i dobrze, nie lubię zimy. Idę gotować obiadek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
u nas 12 stopni. Zima w pelni chcialoby sie rzec ;) A dzisiaj na BBC 1 kolejny odcinek Sherlocka - i tym razem bede ogladac w TV :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mnie sie tez taka zima podoba, chocby dlatego ze drogi bezpieczne do jazdy a od jutra niestety, zaczynam dowozy. Mialam takie dwa dni z lekkim oblodzeniem i niewesole to bylo. Choc pamietam sprzed kilku lat jeszcze lepsze hardkory, jazde krowiasta toyota ktora miala tendencje do uciekania i zarzucania na zakretach... Chyba w tym roku juz nie bedzie siarczystej (jak na irlandzkie warunki) zimy a ja tez sie moge podpisac pod tym, ze w jakims sensie taka zime wymarzylam. Pierwsza zima na nowym miejscu, w nowym domu - a jakby przyszlu mrozy takie jak zeszlego roku to by moglo byc niewesolo. Tzn nie wiem jak tutaj, wydaje sie ze w miasteczku i na osiedlu nie powinno byc problemow z zamarzajacymi rurami (sa, z tego co wiem, dobrze zaizolowane zgodnie z odpowienimi wymogami), obawialabym sie jedynie o strych (tam przechodzi wiekszosc rur i sa izolowane indywidualnie a oprocz tego jest polozona spora warstwa welny mineralnej; ja bym tam jeszcze dolozyla ze 2 warstwy tej welny bo nie jest droga, na wszelki wypadek jakby na przyszly rok mialo przymrozic), ale zawsze jest obawa. Wymyslilam sobie ze jeszcze sie szarpne i zrobie na wiosne panele na pietrze i usune wykladzine ze schodow.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no wlasnie Oneill mrozna zima powoduje zamarzanie planow ;) lagodna wrecz odwrotnie :D ile k...w zeszlym roku polecialo z moich ust to wstyd przyznac...mialam takie zajecie przez kilka miesiecy, które polegalo na chodzeniu i robieniu "czegos tam"...do pazdziernika bylo ok ale potem...koszmar...brniecie po zasypanych chodnikach, oblodzonych i wyslizganych bylo dla mnie straszne, tak sie balam zeby nie upasc i sie nie polamac, ze czulam jak z kazdym krokiem w srodku pod swetrem mokra jestem...panika mnie ogarniala kazdego dnia jak musialam wyjsc... a nie wiem czy za duzo spadalo sniegu czy zwyczajnie nikt nie odsniezal !!! Fobii mam coraz wiecej i nie wiem co znimi zrobic ?;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja przespałam całe popołudnie. Staram się tego nie robić, ale po obiedzie tak mnie zmorzyło, że nie mogłam się opanować. Pięknie, noc nie moja. Ja też zimą boję się upadków. Gdy jest ślisko chodzę jak paralityk. Muszę uważać na rękę po stronie operowanej. Upadek, uderzenie i idzie obrzęk, który w sumie jest nie do zbicia. Podobno za tydzień ma przyjść zima, ale bardzo lekka i na króko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tez mialam taki zamiar...jako ze zle sypiam i wstaje bardziej zmeczona niz sie klade...drzemki ostatnio lubie, dzis tez mialam zamiar a wlasciwie juz odplywalam, kiedy chora zawolala do WC, przeniesienie jej jest wyczynem nie lada...ale wole to niz ...wiadomo jakie pieluchy i mycie w lozku...tak sie spocilam i zmeczylam i ze juz spac sie odechcialo...kurde co za zycie...:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
I bardzo dobrze. W dawnych czasach pracowałam w państwowym zakładzie pracy. Nie dość, że dobrze zarabiałam to jeszcze miałam dostęp do szeroko pojętej kultury. W teatrze i w kinie byłam na każdej premierze, chodziłam też do filharmonii i na najróżniejsze występy. Jeżdziliśmy nawet do Teatru Wielkiego do W-wy i do Operetki do Łodzi. I to wszystko za przysłowiowy grosik. A teraz? dno. W teatrze nie pamiętam kiedy byłam, w kinie w sumie też, o filharmonii nawet nie wspomnę. Nieraz latem chodzę na występy i to wtedy gdy jest wstęp wolny. Ostatnio byłam na Prońko. Lubię ją. W grudniu była u mnie Budka Suflera. Uwielbiam ten zespół, ale nie miałam kasy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
och Ama zeby tu ktos nie pomyslal ze tesknie do komuny...ale to byl inny czas...a ja w tym innym czasie mialam porzadna prace, urlop i dzial socjalny ktory zalatwial dla pracownikow bilety prawie na wszystko, oczywiscie za grosze bo reszte doplacal zaklad no i mialam zawsze pensje z ktorej stac mnie bylo na bilet na koncert, do kina czy teatru...dzisiaj sie z tego ciesze ze choc wtedy cos widzialam, gdzies jezdzilam bo potem sie urwalo...i tak jest do dzisiaj...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie tęsknimy tylko wspominamy. Dorzucę jeszcze bezpłatne przejazdy PKP. Na te konto zjeżdziliśmy z byłym całą Polskę. Miałam też raz w roku bezpłatny bilet na zagranicę. A osrodki wczasowe? Za śmieszne pieniądze. Góry, morze zaliczaliśmy co roku. Któregoś pięknego dnia zredukowali mnie. I eldorado się skończyło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak bylo...mialam 26 dni i lezalam 4 tygodnie na piasku grzejac tylek :D a nie tak jak teraz laska wielka ze pracownik tydzien dostanie... jeszcze dodaj bilety PKS, wyjazdy na grzyby, wycieczki po calej Polsce i no i moje delegacje do Stolicy...kurde...normalnie szal...radocha to byl lot samolotem do Wa-wy...a jakie zakupy !!! czasy sie zmienily...jedni maja mozliwosci i je wykorzystuja...inni wegetuja...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam kobietki :-) mój ślad - wspomniałaś coś o fobiach - czy mogę zapytać jakie ? może będę mogła ci w jakiś sposób dopomóc, doradzić coś od siebie. Oczywiście odpowiesz jeśli będziesz chciała, nie wymuszam ... :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć, jakoś tam w końcu zasnęłam. Zawsze staram się myśleć przed zaśnięciem o czymś przyjemnym, ale często nieprzyjemności są silniejsze. W tym tygodniu muszę się zabrać za załatwianie zaświadczeń do orzeczenia o niepełnosprawności. W końcu miesiąca muszę złożyć ponownie wniosek. W tej chwili mam stopień umiarkowany i mam nadzieję, że znowu taki dostanę choć póki co niewiele mi to pomaga. Wiek robi swoje. Podejrzewam, że gdybym miała znaczny nawet do kwadratu też by nic nie dało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej! Amus same podobienstwa widze:D ja juz zlozylam, odebralam pismo, ktore powiadomi mnie o terminie komisji...mam nadzieje ze nie stracisz swojego stopnia bo tendencje sa takie zeby zabierac a nie dawac...no i w sumie "powinnas" nie miec z problemu z praca bo...heh... http://www.niepelnosprawni.pl/ledge/x/3544 zerknij tu...moze cos w tych wiadomosciach Ci sie przyda Oneill 🌻 Eutenia ❤️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mój... szkoda, że to nie są pozytywne podobieństwa:) Teraz mi się przypomniało, skorzystałam z pewnych dopłat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A jeszcze, poprzednio trafiłam na fajnego lekarza. Spytał się co bym chciała, palnęłam, że umiarkowany i dostałam. W sumie ta komisja to pikuś. W ZUS-ie to dopiero jazda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×