Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość dana53

SAMOTNE I SAMOTNI -PO 50-TCE

Polecane posty

No nie sa Ama :( powinnysmy byc Piekne i Zdrowe :D bo madre jestesmy; co do tego nie ma watpliwosci...ale widzisz tak nam sie ulozylo... Wstalam dzis z bolem glowy, to pewnie to pieprzone "domowe" zycie tak na mnie dziala ale jak wyszlam na powietrze, liczac na dotlenienie, to mialam wrazenie ze zaraz zalicze glebe, normalnie sie czulam jakbym z jakiejs ciemnicy wyszla...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to super Ama, mi sie tak dobrze nie wiedzie, nie chca mi przyznac umiarkowanego choc ledwo sie poruszam:( lekarz na ostatnim badaniu stwierdzil ze skoro jestem w stanie sama sie rozebrac i ubrac [bez pomocy] to stopien sie nie nalezy...nie ma znaczenia ze kazdy kawaleczek ciala boli, kazdy miesien, kazdy staw i to co do niego przylega...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mój..., dużo zależy na jakiego lekarza się trafi. Koleżanka po tym samym co ja poległa. Zobaczymy. W razie co są jeszcze odwołania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Amus moja kochana optymistko odwolania? to to gorsze niz komisja choć pierwszym razem jak sie odwolywalam to wlasnie biegly rozpoznal schorzenie i jego opinia pomogla...ale drugim razem to tak sie czulam jak przedmiot na tasmie, przyszli, popatrzyli, durne pytania zadali, bez skladu i ladu opinia powstala... ech lekarze, ilu jest takich ktorzy sa w stanie pomoc potrzebujacym?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć, co słychać? Ja się nalatałam jak głupia, dopiero co przysiadłam. Mój... są fajni lekarze, ale i tym póżniej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mój...my to jak bliżniaczki. Też lubię wilgoć i choc nie mam problemów z ciśnieniem lepiej się czuję jak jest niżowa wilgotna pogoda. Wyże, suche powietrze to nie dla mnie bo i tak jestem już jak wiór. Słyszałam, że komisje odwoławcze to makabra, ale jak nie będzie wyjścia ? Trzeba będzie i z tym się zmierzyć. A odnośnie fajnych lekarzy trafiłam kiedyś do chirurga onkologa. Facet kolo 40-tki, przede wszystkim kompetentny, wszystko dokładnie mi wytłumaczył, bez pośpiechu i z fantastycznym podejściem do pacjenta. Byłam doslownie w szoku, nie myślałam, że tacy lekarze jeszcze są. Mimo tak powaznego problemu wizyta u niego była przyjemnością. Dodam jeszcze, że ma opinię bardzo dobrego specjalisty. Także wiesz, są tacy i tacy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czekam na bratanka, ma się zjawić ale kiedy? Ja próbowałam ale jak widać bez rezultatu. Także musisz uzbroić się w cierpliwość.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
" Potężny ponad miarę " ...Ale nie chodzi o to, jak mocno bijesz, ale o to, jak dużo ciosów jesteś w stanie znieść i nadal iść do przodu. Ile ciosów zdołasz przyjąć i iść do przodu. Na tym polega zwycięstwo! ❤️ http://youtu.be/3A5uf8FEgxo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej ! Jak mija dzien Samotniczki? Mam znow problem, bo wlasnie sprawdzilam sie na liscie NFZ swoj numerek sanatoryjny i okazalo sie ze zdecydowanie posunelam sie do przodu...ale moj wyjazd stoi pod wielkim znakiem zapytania bo nie mam nikogo, kto by mogl zaopiekowac sie chora. Ale klopot jest tym wiekszy że trzeba kogos zostawic w domu na 3 tygodnie, kogos do kogo ma sie olbrzymie zaufanie... Zupelnie nie wiem co mam zrobic? A marzy mi sie odpoczynek, bo jestem bardzo zmeczona i bardzo bym chciala zmienic klimat i otoczenie... Ale jak to wprowadzic w zycie? Ama 🌻 Oneill 🌻 Eutenia 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mój ślad 🌼 :-) Hm... nie wiem co mogłabym doradzić Ci... ale może gdybyś spróbowała się dowiedzieć czy np.mogłaby zająć się chorą osobą na te 3 tygodnie np.z MOPSU - miejskiego ośrodka pomocy społecznej - pielęgniarka ? no nie wiem ... albo np. z jakiegoś hospicjum pielęgniarka która by dochodziła....nie wiem, bo nie znam się na tych sprawach za bardzo. Kurcze,może da się coś wymyślić.A może ktoś z najbliższej rodziny ? a może jakaś w pełni sił dobra serdeczna sąsiadka ? albo Twoja najlepsza koleżanka czy przyjaciółka ? wiem wiem mój śladzie, każdy ma swoje życie jak to się zwykło mówić, i swoje obowiązki każdego dnia do wypełnienia ... ale warto próbować szukać tego kogoś kto by pomógł i chorej osobie i Tobie , abyś wreszcie i Ty mogła odpocząć i zrelaksować się , pobyć w innym otoczeniu, pooddychać wolnością , odsunąć się choć na chwilę od trosk i ciężaru z jakim się zmagasz... Tobie się to należy. ❤️ Nie trać nadziei - bardzo możliwe, że znajdziesz taką osobę do pomocy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witaj amazonio 🌼 mój śladzie - poszperałam troche w necie na ten temat i usługi specjalistyczne - opieka nad chorymi obłożnie - z MOPSU jest - odpłatna. Ale napewno więcej konkretnych informacji możesz uzyskać w MOPSIE. Tam dowiesz się wszystkiego na ten temat. Możliwe i tak też podejrzewam ( mogę się mylić ) że będzie też potrzebne jakieś pisemko od lekarza prowadzącego który leczy chorą osobę którą się opiekujesz.Chodzi o to że on może musi dać skierowanie na to aby MOPS przyjął te zlecenie.No nie wiem,naprawdę ,ale chciałam Ci choć trochę dopomóc. Najważniejsze jeśli pójdziesz do MOPSU i obcykasz co i jak. Wtedy już będziesz pewna na sto procent. Trzymam kciuki aby się wszystko udało i żebyś pojechała na zasłużony wypoczynek. :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Euteniu Gdybym miała rodzine i grono przyjaciol zapewne nie byloby mnie na topiku o samotnych. Poza tym wyraznie napisalam ze trzeba zostawic chora i mieszkanie wraz z dobytkiem komus kto cie nie oszuka, nie okradnie i krzywdy chorej nie zrobi ! Czy uwazasz Euteniu ze jakiejs obciej kobiecie z Mops-u [czytaj opiekunce] moge tak zawierzyc, zeby wyjechac sobie spokojnie i niczym sie nie martwic? Wybacz ale jestem bardzo ostrozna i przezorna i wole nie jechac niz zostac gola i bosa ! i jeszcze jedno opieka na chora wiaze sie z tym ze trzeba nie pracowac, albo pracowac na pol etatu, zostawic rodzine jak sie ma i zamieszkac z chora ... to nie jest takie proste jakby sie wydawalo, bo przy chorej trzeba wykonywac czynnosci, ktore ogolnie rzecz biorac sa "nieprzyjemne"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a no mam cholerny problem Amus... bo ogromnie mi potrzebna rehabilitacja sanatoryjna, szczegolnie mam tu na mysli rodzaje zabiegow, ktorych w moim miescie nie ma Zdroj to zdroj i wiadomo, basen z woda zdrojowa, kapiele, borowiny... no coz...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mój ślad 🌼 Gdybym miała rodzine i grono przyjaciol zapewne nie byloby mnie na topiku o samotnych. :O Zrobiło mi się bardzo przykro, kiedy przeczytałam to co napisałaś powyżej.Nawet posmutniałam. Nie wiedziałam ... Przesyłam Ci moc serdecznych uścisków.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Eutenia 👄 nie smuc sie...nie chce zebys sie smucila... roznie sie w zyciu uklada... moj wybor byl wlasnie taki, ale sprawy rodzinne sie troche pokomplikowaly, oczywiscie na moja niekorzysc i teraz jestem przywiazana jak pies do budy, poruszam sie na dlugosc lancucha nigdzie dalej... gdybym zyla i mieszkala sama nie bylo by zle, bo ja lubie byc sama ze soba, zawsze lubilam, towarzystwo ludzi na dluzsza mete mnie meczy, gdyz zwyczajnie jestem inna i pasuje mi zyc po swojemu :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
W końcu usiadłam. Byłam u lekarza, potem pojechałam na spotkanie z koleżankami, które poznałam w szpitalu i tak popołudnie zeszło. Sanatorium to fajna sprawa. Kiedyś byłam w Chodzieży koło Poznania. Mój...napewno byś odpoczęła, zregenerowała siły i fizyczne i psychiczne. Przykro mi, ale jak by nie patrzył d...z tyłu. Oneill coś zamilkła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć, mój..myślałam o Tobie i myślałam i coś przyszło mi do głowy. Może warto sprawdzić, czy na ten czas nie można oddać chorej do hospicjum. Miałaby fachową opiekę, a Ty spokojną głowę o nią i mieszkanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie wiem co lubisz. Pomyślałam, że w ramach psychoterapii chcesz sobie poprawić nastrój np. kupując lub robiąc to co sprawia Ci przyjemność. Pomyliłam się? Chodzisz do psychoterapeuty? Podobno dobry specjalista może zdziałać cuda. Wypełniałam pit 28 sąsiadce. Dzwoniłam dzisiaj w sprawie pracy, odbiór dwóki dzieci z przedszkola. Zobaczymy czy coś z tego będzie. Trochę daleko, drugi koniec miasta, odliczyć koszt dojazdu to i mizerny ten zarobek. Zadzwoni to dobrze, nie zadzwoni drugie dobrze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Amus moje zycie to nie wystawa ze postawisz atrape i da zludzenie prawdziwosci... Trudno sobie sprawic przyjemnosc bo nastroj mam ogolnie kiepski bo wiesz przeciez...w domu ciagle to samo... Owszem chodze... Przez dwa lata chodzilam na grupowa, bylo nawet niezle, z tym ze duzo osob bo okolo 15, malo czasu tylko 2 godziny na tydzien, biorac program pod uwage: zajecia i rozmowy... Teraz chodze na indywidualna, 4 godziny w miesiacu, mam sympatyczna pania psycholog to sobie chodze do niej porozmawiac...bo w lajfie nie bardzo mam z kim :( Jakie cuda masz na myśli?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×