Dlaczego ludzi fascynuje nawiedzony obraz, a nie interesuje Bóg?

Nawiedzony obraz ludzie chętnie chcą oglądać, ale pomodlić się do Boga nie mają ochoty. Wpatrują się w zło, bo chcą doświadczyć go na własnej skórze, by potem Boga obwinić, że go nie ma? A jak ma być, jak wpatrywali się w zło i naiwnie chcieli poczuć dreszczyk emocji na sobie. Dlaczego zawsze silniej pociąga to, co wiąże się z jakąś stratą niż spokój?

nawet nie widzą tematu.

bo boga nie mozna tak silnie doswiadczyc, jak schizow po nawiedzonym obrazie :) jest taaaki daleki...

bo Bog nie jest ciekawostka, gdybys nie zauwazyla, wymaga glebszych przemyslen, a nie sensacyjnego topiku :O

w sumie racja... tylko dlaczego potem w razieniepowodzeń tak łatwo rzuca się hasło: bo Bóg mnie nnie kocha, no i gdzie ten wasz Bóg?

nie klikam w to :)

jest tez topik o Bogu, ma bardzo duzo wpisow i ciagle sie tu pojawia

a potem z glupoty placza

a ja mam wrażenie ,że religia została tak doszczętnie skomercjalizowana i zaplatana w polityke ,że przestaje być czyms duchowym rozmowy o Bogu i wierze to teraz program w telewizji i transmisje z wizyt papieża nie ma juz uduchowionej wiary

no nie bądźcie hipokrytami! przecież to normalne, że człowieka pociąga to, co tajemnicze, że chce odkrywać to, co nieznane. gdyby było inaczej, gdybyśmy nie byli tacy ciekawscy świata, bylibysmy tkwiącymi w marazmie, mentalnymi starcami aczkolwiek przecież nie wszyscy "tacy" są, wiele osób woli właśnie ten spokój, ład.. a to, że raz na jakis czas sensacja muso być, to dla natury ludzkiej normalne

Bo Ja się lubie bać i nie wierze w Boga.

i musi byc na tyle silna, by umiec odpeprzec ta komercje. A zlo nie jest skomercjalizowane? Tak samo jest, tylko zlo jakos bardziej pociaga. Na Boga sie mowi, ze to komercja a zlo? Bogu sie wsztko wytyka, a zlu? Na Boga sie obraza, a na zlo? Myli sie, ze to zlo Bog zeslal. Ludzie sa bardzo plytcy, skoro nie potrafia znalezc wiary w sobie i musza miec do tego tv, i jeszcze miec pretensje, ze to komercja

Bo to ludzie w Boga wierzą a nie w zło.

gdyby w niego wierzyli zlo by ich nie pociagalo

ALe pociąga i Ty jako jednostka nic nie zrobisz. Chyba, że zaczniesz bawić się w nawracanie, ale to przynosi gorsze skutki.

nawracac na sile, nawracac krucjata tak, to przynosi odwrotne skutki. Trzeba ludziom uswiadamiac, bo nie kazdy jest tego swiadomy.

oczywiście należałoby miec w sobie wiarę ale człowiek jest istota ułomna i czasem potrzebuje wsparcia , duchowego przywódcy a co dostaje? to ,że o Bogu gada non stpo banda palantów a kazdy nawiedzony dom , obraz czy cokolwiek innego to coś co wydaje sie jakims tam dowodem na istnienie czegoś poza tym ,że idziesz na msze posłuchać ogłoszeń parafialnych słaba wiara potrzebuje cudów i nie cudów opisywanych i opowiadanych przez osoby które nie maja siły przekonywania jesteśmy w dużo trudniejszej sytuacji , bo nam juz nie opadaja zasłony , nie płoną krzaki i zaczynamy wątpic zastanawiac sie czy to wszystko prawda czy moze to jednak wymysł watykanu bo niełatwo jest wierzyć bo tak

Uświadamiaj a zmieszają Cię z błotem. To ludzie mają sami zacząć dostrzegać swoją wiarę. Nie potrzebny im do tego adwokat Pana Boga.

popatrzę

ale ja nie twierdze ze nie ma Boga.Chialam tylko dreszczyk emocji wprowadzic na kafe:P

ten obraz to jedna wielka bujda

No i bardzo dobrze. Przewija się tu więcej nieciekawych tematów na które nawet nie wchodzę. A ten mnie się wery podoba!

skąd wiesz, że ludzie nie chca się pomodlić? bo o tym nie zakładają topików??

nie do konca zgadzam sie z tym, ze ludzie musza znalezc sami. Jak maja znalezc wiare, skoro nigdy nie mieli okazji dowiedziec sie, ze ona istnieje? Z blotem zmieszaja tylko ludzie ograniczeni. Tym przejmowac sie nie nalezy. Niech 100 obrzuci mnie blotem, ale jeden sie zastanowi i to jest sukces. Nie chodzi o nawracanie i biczowanie sie, wstapienie do zakonu. Chodzi mi o spojrzenie na Boga jak na milosc, a nie zlota rybke i worek do kopania w razie klopotow.

Kurde no bujda bujdą, ale prosze jakie skutki za sobą niesie:)

Boga nie:o

a do czego byłby bóg potrzebny gdyby zła nie było ? :p

w czary a Boga miec za wymysl