Justyna M. 0 Napisano Styczeń 6, 2007 chyba wiedza:):):) a raczej na pewno:) tylko to czekanie.... ah, obiecalam sobie wyluzowac to wyluzuje;) i to koniecznie. pozdrawiam rowniez serdecznie, milego dnia:) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość omega3 Napisano Styczeń 6, 2007 Justynko, męzowi mżesz te witamijnki serwować, ale ty sama siebie nie oskarżaj o długie branie tabsów. Lekarze często zapisują tabsy własnie na "pobudzenie" płodności i wiele kobiet zaraz po takiej kuracji zachodzi w ciążę. Jeśli ty i inne dziewczyny a tego i innego topiku jesteście zdrowe, przerbadane, wasi faceci też - to odpowiedź jest jedna. ZA BARDZO CHCECIE! Psychika robi wiele złego! Należy odstawić termometry, testy, wiesiołki i inne paskudztwa, a przede wszystkim trzeba przestac myśleć o ciąży i co najważniesze - przestać się kochać na zawołanie! Bo teraz owulacja, bo już jajeczkowanie. LUZ, LUZ I JESZCZE RAZ LUZ! Pamiątajcie, że dziecko to owoc miłości a nie obowiązku małżeńskiego. życzę powodzenia i 3mam kciuki! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
malolepsza 0 Napisano Styczeń 6, 2007 :))))))) witajcie dziewczeta Justynko ty durna palko, co to za pesymizm,musze cie sprowadzic natychmiast do pionu....nie wolno ci sie za nic obwiniac,przeciez uda sie juz wkrotce tak jak sobie to obiecalysmy, no cycki do gory!!!!!! omega3------jest duzo racji w tym co piszesz, jesli chodzi o blokade psychiczna,ale przychodzi taki moment w zyciu czlowieka,ze juz naprawde bardzo sie pragnie dac troche milosci malemu czlowieczkowi, ja jednak ufam,ze na wszystko w zyciu przychodzi kolej i tak to jest poukladane,nalezy wiec cierpliwie poczekac.... przebadana jestem juz od stop do glow,byly male problemy,ale teraz to juz tylko starac sie trzeba i jestem dobrej mysli i ta owa dobra mysl bede wam dziewczynki zasczepiac przy kazdej okazji, kiedy tylko sie na topiku pojawie:)))))) witajcie becia,to tylko ja,omega 3 Justynko dla ciebie Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
malolepsza 0 Napisano Styczeń 6, 2007 http://f.http://f.kafeteria.pl/temat.php?id_p=999708kafeteria.pl/temat.php?id_p=1129591 to odnosnie tego co dziewczyny na forum mialy do powiedzenia na temat tylozgiecia macicy:)))))))) trzeba wyluzowac bedzie dobrze Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
malolepsza 0 Napisano Styczeń 6, 2007 o nie weszlo?????? http://f.kafeteria.pl/temat.php?id_p=999708 http://f.kafeteria.pl/temat.php?id_p=1129591 moze teraz:))))) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
malolepsza 0 Napisano Styczeń 6, 2007 milego dzionka dziewuszki:)))))) Justynka spojsz na stopke Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
malynka24 0 Napisano Styczeń 6, 2007 No cześć babeczki \"stare\":p i \"nowe\":)! Ja chyba tez mam tyłozgiecie ide to potwierdzic do ginowej, ale w gruncie rzeczy uważam, że to najmniejszy problem przy staraniach:). Od tego cyklu robię pomiary, bo za jakiś czas gin będzie chciał je zobaczyć jak podejmiemy sensowne starania...a na razie wrzuciłam na luz;). Cieszę się Justyna, że juz Ci lepiej:). To bardzo dobrze. Tak to jets niestety, z nami...jesteśmy za bardzo \"swiadome\" dlatego lecimy od razu po test:(. Babeczki bedzie dobrze, przed nami cały rok, na pewno będą jakies \"strzały\":)! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Justyna M. 0 Napisano Styczeń 6, 2007 czesc malolepsza:) stopeczka piekna, warto, warto... moze bedziesz pierwsza ktora sie doczeka:):):):) albo juz jestes:) tego ci serdecznie zycze:) dzieki ci za ten twoj magiczny optymizm:) wiecie co jak pisalam kupilam mezulkowi te witaminy a to miedzy innymi dlatego ze zastanawia mnie jedna rzecz, otoz jego brat z dziewczyna staraja sie juz rok (ostatnie newsy z pl) i nici, ona byla na badaniach cos tam ma podleczyc ale nic powaznego i jak dalej nic to pojdzie brat meza, no i tak mi przeszlo przez glowe ze to dosc dziwne ze i my i oni tak w \"jednym czasie\" sie staramy i nic z tego. mam nadzieje ze bedzie ok u nich i u nas i u was:):) naczytalam sie ze teraz trudnosci z \"zaciazeniem\" to prawie choroba cywilizacyjna:O:O:O:O:O:O ah, my to sie mamy. siedze i mysle co by tu zrobic z moim zyciem zawodowym hahahahaha, mam dosc tej nudnej roboty, ktora jest tak niepewna, zastanawiam sie nad jakims kursem...ale czego??? zwariowac mozna:O omega3 dzieki serdeczne:) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Justyna M. 0 Napisano Styczeń 6, 2007 czesc malynka:) dziekuje:) no juz mi ciutke lepiej, mam zamiar zajac sie czyms innym, np soba:) zobaczymy jak to mi wyjdzie:) 2007 jest magiczny i wszystkim nam sie uda! na bank! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość emi393 Napisano Styczeń 6, 2007 witam!życzę żeby ci się udało Justynko M.ja też się staram i nic mi narazie nie wychodzi....bardzo często załapuję przez to doła.ale trzeba mieć nadzieję,może ten rok będzie szczęsliwy dla wszystkich starających!!!!!!!!!! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Justyna M. 0 Napisano Styczeń 6, 2007 emi najlepsze zyczonka rowniez dla was! trzymam kciuki:) mam nadzieje ze juz nie dlugo bedziemy sie cieszyc glaskajac brzuchy:), tyc z usmiechem na ustach, opowiadac o mdlosciach itp, z calego NAM wszystkim tego zycze:) emi a jak dlugo sie staracie? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
malolepsza 0 Napisano Styczeń 6, 2007 to ja wasza optymistka:)))))) cos wam opowiem.... jest jeszcze z nami jedna starajaca sie, a raczej byla starajaca sie chodz nieobecna na tym forum ze wzgledu na brak dostepu do netu...moja serdeczna przyjaciolka,rozpoczela strania gdzies rowno z nami i wlasnie od niej wracam zrobilysmy jej test i sa dwie krechy....JEST W CIAZY i to ona wlasnie zaczela ta pomyslna wiadomoscia magie 2007 roku.....chodz nieobecna i nie moze z wami sie podzielic ta cudowna wiadomoscia ja robie to w jej imieniu... 2007 ROK UWAZAM ZA OTWARTY. OTO INAUGURACJA, ROBIE TO W JEJ IMIENIU....NIECH MOC BEDZIE Z NAMI... ZABRALAM JEJ KILKA WIRUSOW, KTORE ROWNIEZ WAM PRZESYLAM MOJE DROGIE UKOCHANE KOBIETY ^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^ bede sie z nia czesto spotykac,wiec sie napewno zaraze,no i zadbam oczywiscie o to zebyscie wy takze byly chore ja dzis w 9 dni cyklu, za cztery dni monitoring cyklu,jak pecherze beda ok, to wtedy pregnyl i przytulanie.... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Justyna M Napisano Styczeń 7, 2007 Malolepsza pogratuluj kumpeli! czekamy na kolejne 2007 :) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
malynka24 0 Napisano Styczeń 7, 2007 O rany, ale wiadomość:):):):)!!!! Super!!!!Bardzo serdecznie jej pogratuluj:D! To cudowna nowina:)! JA jestem w połowie cyklu, tak mi się przynajmniej wydaje, ale jak już mówiłam przestaję się starać:p. Serio;). Więc nawet się nie nastaiam, nie \"napadam\" na męża itp;). Co ma być to będzie;). Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Justyna M. 0 Napisano Styczeń 7, 2007 czesc kobitki, ja nadal w wyrku:P:P:P:P:P maz zrobil mi wlasnie kawusie i podal ciasto drozdzowe:) ale mi dobrze:) musze sie wam pochwalic bo wielka radosc mi to sprawia, nareszczie mamy tv!!! kupiismy wczoraj do tej pory za tv robil monitor 17\" a teraz mamy 42\" suuuper:) malynka to tak jak ja;) zero myslennia o owu itd spontan na maxa:) milego dzionka:) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
dr Jagoda 0 Napisano Styczeń 7, 2007 Witam Podczytuję Was od jakiegoś czasu. Mam już kilkuletni staż małżeński ale do tej pory jakoś dziecko schodziło na plan dalszy :) Dopiero ostatnio zaczęłam się nad tym poważniej zastanawiać i przeglądać strony na których są informację o przebiegu ciąży itd. W zasadzie to się trochę przeraziłam ile kobiet ma problemy z zajściem w ciążę, postanowiłam więc coś z tym fantem zrobić. W zasadzie podjęliśmy z mężem decyzję, że starania rozpoczynamy w kwietniu, żeby dzidzia przyszła na świąt z nowym rokiem :) Jednak im więcej informacji do mnie docierało, tym bardziej zaczynałam się bać że nie będzie to takie proste :( I dzisiaj zaszalałam. W sumie to jest 19 dzień cyku więc szanse są takie sobie (moje cykle są 29-31 dniowe) Teraz siedzę i się zastanawiam czy to w ogóle może się udać. Czy jeżeli się nie uda to bardzo będę zawiedziona i takie tam. Pozwolicie, że przycupnę przy was i poczekam co przyniesie los. Acha, żeby nie było, że nieodpowiedzialna jestem, wszystkie podstawowe badania zrobiłam i są ok., poza tym zgodnie z zaleceniem gina łykam folik. Cóż więc pozostało :) czekanie :) ale to takie trudne jest, a ja jestem w gorącej wodzie kąpana Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Jagody 0 Napisano Styczeń 7, 2007 zmieniłam nick - ten poprzedni był zbyt poważny :) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
malynka24 0 Napisano Styczeń 7, 2007 No cześć jagoda:)! Już myslałam, że faktycznie mam do czynienia z Panią doktor:p:D! Masz rację, ja miałam tak samo-chcielismy zacząć starania we wrześniu tego roku, tj. dopieo wtedy miałam odstawić tabsy...I myślałam strasznie naiwnie, że zajdę zgodnie z planem po odstawieniu:(. Ale też się przekonałam, że to wcale nie jest i nie bedzie takie proste:(. Przeciwnie... Mam nadzieję, że wszystkim nam się uda w tym roku:). Nie ma co się nakręcać-przynajmniej ja nie mam zamiaru-do dzisiaj ponosze konsekwencje mojej ciąży urojonej w zeszłym miesiącu w postaci dodatkowych kg:p Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość maloepsza Napisano Styczeń 7, 2007 czesc dziewuszki moje kochane witaj Jagoda, dolacz do nas bedzie nam razniej wlasnie wykonalam telefon do mojego gina zeby sie umowic na wizyte, bo sie wlasnie obudzilam,ze jutro 11 dzien cyklu i czas na monitoring.ehhhhhhhhhhh w moim przypadku te starania sa troche kontrolowane ze wzgledu na wczesniejsze male klopoty z owulacja, z reszta to juz taki wiek,ze moj zegar biologiczny tyka,cyk,cyk oczywiscie jestem zdania, ze jesli kobieta sie przebadala i jest wszystko w normie nie nalezy wpadac w paranoje, bo zajscie w ciaze to nie wyscigi i nie odrazu sie udaje,chociaz sa tacy szczesliwcy, ze juz za pierwzsym strzalem,hehehe...no ale we wszystkim trzeba zachowac zdrowy rozsadek, takze w nadzieji,ale trzeba byc zawsze dobrej i optymistycznej mysli.... wiem jaki to zawod, kiedy sie okazuje,ze pojawia sie ten@ paskudny, ale rak zalamywac nie mozna i dziewczyny znaja juz moje zdanie na ten temat:))))))) optymizm ponad wszystko i usmiechniete buziole, coby maluszek chcial sie zagniezdzic w tak milym mieszkanku, a nie u jakies smutaskowatej mamuski:))))) JUstynko i Malynko wy moje ulubienice zagladajcie czesciej, bo rtzadko cos ostatnio plotkujemy:(((( Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
malolepsza 0 Napisano Styczeń 7, 2007 to wyzej to ja pisalam, heheh, wasza malolepsza, ale literowka mi wyszla i weszlo na czerwono Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
malynka24 0 Napisano Styczeń 7, 2007 No i seksik dzisiaj był:p Małolepsza, masz rację i pewnie faktycznie inaczej się na to patrzy im się jest starszym...jest chyba taka presja jednak...Liczę na to, że uda Ci się zajść i to jak najszybciej:). Może nawet w tym cyklu, o ludzie, ale by było fajnie:D! A ty Jagoda ile masz lat? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Jagody 0 Napisano Styczeń 7, 2007 W tym roku kończę 32 :) Czyli czas najwyższy wziać się do roboty :) Nie wiem może to jakaś paranoja ale mnie po południu jajnik zaczął mnie boleć i w ogóle czuję się trochę napompowana. Z jedej strony bardzo bym się cieszyła gdyby za pierwszym podejściem się udało ale z drugiej srony to jestem przerażona (rychło w czas :)) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Jagody 0 Napisano Styczeń 7, 2007 Wracając do wieku :) Mój gin już od jakiegoś czasu mi powtarzał, że trzeba się wziąć do roboty bo latka lecą :) Jakie latka ???????????? Przecież ja jestem młodziutka. Niestety jak się mój wiek zestawi z kimś komu do 30 daleko to nagle okazuje się, że jednak już nie taka młodziutka:) Są młodsze mamy. Koleżanki się ze mnie w pracy śmieją, że na porodówce powiedzą, że babcia przyszła rodzić swoje pierwsze dziecko. Ledwie przyszła a już tyle nagadała, mam nadzieję, ze nie dacie mi się zagadać :) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Jagody 0 Napisano Styczeń 7, 2007 nie wiem dlaczego ale suwak mi nie działa, może tym razem się uda Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
malolepsza 0 Napisano Styczeń 7, 2007 Jagody------przerabialam presje wieku,gadanie sasiadek, rodziny,kolezanek w pracy,kumpeli, przyjaciolek itd,itd no nie powiem zeby to bylo mile, a ze z malzonkiem juz sie razem w malzenstwie przeszlo 8 lat bujamy to tym wiecej ludzie spekuluja, a nieraz to az boli tak cholernie,ach szkoda slow najbardziej mnie dotknela plotka o tym, ze rzekomo usunelam ciaze i dlatego teraz mam problem,zeby zostac mama...ach, ale sie wtedy wyryczalam moj boze!!!!!!!!!! Ja, ktora niczego na swiecie nigdy tak nie pragnela jak zostac mamusia,ech ludzie to umieja dokopac,brak slow na poczatku rzeczywiscie unikalismy tematu rodzicielstwa ze wzgledu na studia, a tak naprawde czekalam na gotowosc meza, nigdy jednak sie nie zabezpieczalismy, zadnych tabsow, gumek,zeli...tak pi razy dzrwi oby nie w dni plodne...jednak pozniej swiadomie wedlug kalendarzyka zaczelam to planowac oby jednak podczas rzekomej owulacji i po paru latach zadnej wpadki.hmm wtedy dopiero zaczelam sie zastanawiac, bo zawsze kiedy sie badalam bylo wszystko ok.... jednak postanowilam wziac byka za rogi i nie sluchac mojego poprzedniego gina tylko diametralnie sie przebadac tzn....hormony, monitoring,droznosc,no i oczywiscie zywotnosc chlopakow meza:))))) no i co sie okazalo,ze ta moja owulacja to troche kulawa jest jednak...cos mi sie poprzestawialo na stare lata i tzreba bylo troche hormonalnie ja podciagnac...i od kilku miesiecy jest ok:))))) ale jak sie nie udalo to droznosc zrobilam i tez jest ok....chlopaki meza aktywne a jakze 80% zywotnych:)))))), teraz jednak musze co miesiac to analizowac u gina i wciaz biore duphaston....ale skoro jest do przodu no to tylko czekac pozostalo nie ukrywam troche sie boje jutrzejszego monitoringu, bo dwa miesiace mialam owulacje z prawego jajnika, a co jesli on zapragnie teraz odpoczac a lewemu jajnikowi nie bedzie sie chcialo owulowac????heee?????? chyba was nie zanudzilam moje rybki? co? a moj wiek w odslonie nicka sie ukrywa,hehehe Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Justyna M. 0 Napisano Styczeń 7, 2007 czesc babojagi moje:) witaj jagoda! zaraz wam do dupy na kopie! macie lat tyle na ile sie czujecie! bez przesady, babcie :D:D:D:D:D normalnie tylko was lac! mamy tu znajomych maja 38 i 41 lat od kilku lat staraja sie o dzieciatko i nadal to robia!!! od jakiegos czasu z ingerencja medyczna ale nie poddaja sie! walcza o dzidzi i juz! dodam ze to ona ma 41lat! plus jest taki ze ma syna 18 letniego z 1 malzenstwa. z tym partnerem jest ponad 13lat on nie ma dzieci i bardzo tego pragnie wiec lataja na badania, po szpitalach itd. takze jak to malolepsza pisze CYCKI DO GORY !!!! :D:D:D:D:D i bez zalamek, halloo?? to ja mialam dola, takze bez smutow! i piszcie jak najwiecej, na ile wam tylko czas pozwala, milo sie podzielic z kims kto zrozumie a ty kochana malolepsza olej te wszystkie sasiadki itd ludzie sa tak wredni i bezduszni ze sie w glowie nie miesci!! podczas tego pobytu w pl tez uslyszalam...\"Justynko chyba czas na dziecko, bo pozniej moze byc za pozno, no chyba ze maz nie moze lub nie wie jak sie za to zabrac\" szlag mnie trafil, zagryzlam zeby i powiedzialam ze to moja sprawa i nikomu nic do tego! a tej osobie konkretnie ze: ja i moi bliscy bedziemy sie cieszyc z dzieciatka ktore bedzie kochane od samego poczatku! nikt nie bedzie rozpaczal nad \"wpadka\" jak owej zyczliwej osoby corka, usmiechnelam sie ironicznie i poszlam sobie poprostu. mam to ogolnie gdzies a jak jeszcze ktos sie wychyli to bedzie zalowal bo gebe mam niewyparzona i od ucha do ucha! :) no dobra ide zrobic cos do papu. buziole moje drogie panie. Jagoda zycze powodzenia, 19dc ciut pozno ale kto wie kiedy u ciebie wypada owu, czym dluzsze cykle tym pozniej, w kazdym badz razie szansa jest:) oby sie udalo, ktoras musi zaczac:) narka Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
malynka24 0 Napisano Styczeń 7, 2007 O ludzie co za chamstwo dziewczyny!!!! Nienawidzę takich gadek \"kiedy dziecko\", \"a może należałoby juz pomyśleć\" bo kurde czasami właśnie jest tak, że z jakiegoś powodu sie nie udaje, a ludzie takimi komentarzami potrafią strasznie zranić:(! Macie bardzo dobre podejscie, tzrba to olać po prostu!:) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
malolepsza 0 Napisano Styczeń 7, 2007 o pojawily sie moje wspieraczki:))))))) no tak wlasnie z ludzmi jest,sama nie wiem o co w tym chodzi, mi do glowy nie przyszlo,zeby wnikac do czyjegos zycia, ale moze oni wnikaja, bo swojego zycia poprostu nie maja, takie mam tylko usprawiedliwienie na to gadanie:)))))) bez obaw moja droga Justynko, bez obaw Malynka...ja nie dam przygwozdzic mojego chorego optymizmu zadnym gadaniem, bo jak bym sie miala tym przejmowac to juz dawno sobie szubienice powinnam zbudowac:)))))) a no z tymi latami to niestety uciekaja, chociaz ja sie czuje jakbym wciaz miala 20lat, a co niektorzy to mowia,ze tak wygladam...POCHLEBCY:)))))hehehe...no oczywiscie to zwykle faceci,hehehe Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
malolepsza 0 Napisano Styczeń 7, 2007 Justynka zmien ta stopke...te buzki nie pasuja do ciebie :))))) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Jagody 0 Napisano Styczeń 7, 2007 Ja nie mogę powiedzieć, żeby mi specjalnie dokuczano w związku z wiekiem i brakiem potomstwa. Ja podobnie jak Wy na język nie choruję więc riposta byłaby szybka :) a przy tym bolesna dla mojego adwersarza. W ciągu sześciu lat mojego małżeństwa niewiele było sytuacji kiedy pytano mnie kiedy zdecydujemy się na dziecko, przy czym ja zawsze odpowiadałam, że nie mam czasu :) w ten sposób ucinałam próbę drążenia tematu. Jednak w ciągu ostatnich kilku miesięcy w moim najbliższym otoczeniu pojawiły ciąże poronione, do tego lektura topików na kafeterii :) i zaczęłam patrzeć na fakt posiadania potomstwa zupełnie inaczej. Tak jak powiedziałam planowaliśmy się wziąć za to poważnie w kwietniu, tak sobie wyliczyłam, że taki termin w najmniejszym stopniu kolidowałoby z moją pracą (co w dzisiejszych czasach nie jest bez znaczenie – o ironio). Jednak dzisiaj rano jak się obudziłam miałam taką niesamowita ochotę przytulić się do swojego mężczyzny, że tak naprawdę to dopiero po wszystkim uświadomiłam sobie jakie mogą być tego skutki :) Później przewertowałam wszystkie kalendarze intymne w necie – i tak jak napisała Justyna 19dc to późno ale poczęcie jest możliwe. Do tego ten jajnik popołudniu coraz bardziej mi dokucza. Malolepsza – mi dla odmiany właśnie odzywa się lewy :) A przecież nie od dzisiaj wiadomo, że jesteśmy bardziej chętne na przytulanie w dniach największej płodności :) Znowu się powtórzę, z jednej strony bardzo bym się cieszyła ale z drugiej strony przeraża mnie fakt bycia w ciąży :) Mąż zawsze mnie prosił, że jak będziemy się starać o dziecko to on chce o tym wiedzieć a nie być brany z zaskoczenia. Niestety chyba dzisiaj nie dotrzymałam słowa i go zaskoczyłam, nie bardzo wiedział co ja chcę od niego rano :) Zachowałam się w pełni spontanicznie, a same wiecie jakie to ważne. Coś mi się zdaje, że zaczynam się sama przed sobą usprawiedliwiać :) Będzie co ma być :) Za kilka dni się cała sprawa wyjaśni. Jak w grudniu byłam u mojego gina to kazał mi się wziąć do roboty w sylwestra twierdząc, że to jest dobry moment bo człowiek wyluzowany i nie zastanawia się czy tym razem się uda czy też nie a wtedy wychodzi najlepiej. Ja jednak stwierdziłam, że po „pijaku” za takie rzeczy się nie biorę, później bym miała jeszcze dodatkowe zmartwienie czy aby na pewno alkohol nie miał negatywnego wpływu na podział komórek itd. jedno wielkie czarnowidztwo :( Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach