Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Justyna M.

jest tu jakas staraczka o tej porze?

Polecane posty

hej ryba wiem wiem :) ja oczywiscie zaraz wtracilam o sobie o tym ze marze o kwiaciarni a wasza kawiarnia swietny pomysl, mam nadzieje ze kiedys wpadne na latte :) teli wspolczuje tego upalu, ja na koniec tez w upalach wygladalam jak balon, rece, nogi szok, goraco meczy normalnie a co dopiero w 2-paku:) surfi jak tam? jakies decyzje? moze to juz do znudzenia ale nadal sie pakuje i spakowac nadal nie moge:O za 13dni bedziemy w domu! juz sie poumawialam do lekarzy ortodonta, ginekolog i dermatolog...ten ostatni to przez moja sasiadke, opowiedziala mi historie jednej dziewczyny ktora raka skory ma bo jej fryzjerka "pieprzyka" uszkodzila i sie zaczelo. ja panikuje natychmiast a ze takich "pieprzykow" jakis znamion, krostek ciemnych, jasnych, gorek mam sporo zaraz mnie wzielo i juz sie boje tej wizyty.......juz sie nakrecilam informacjami z internetu, juz nie spalam kilka nocy, bo ja do slonca jak cma do swiatla a kremy z filtrami to te najlzejsze, do solarium byl czas ze tez latalam jak szalona a teraz panikuje...jestem niemal pewna ze jakies 4 z mojego pola bedzie kazal mi usunac brrr... chcialam tez namowic mojego m na wizyte bo ma tez takie cos dziwnego na boku ciala na wysokosci zeber ale powiedzial mi ze nie ma absolutnie mowy, wiec ide sama:O kurcze normalnie straszne sa te chorobska, oby nas wszystkie ominely!!! oczywiscie jak sie tylko nasluchalam i naczytalam kupilam kremy z faktorami 35 i 50 i sie nie opalam mimo ze pogoda cudo:) do solarium juz tez nie pojde choc od mniej wiecej 7lat bardzo malo korzystalam. lece, buziole po czole 😘

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hejka juz jestem!! oj dziewczynki wszedzie dobrze ale w domu... w gorach bylo rewelacyjnie, duzo zobaczylismy i po gorach pochodzilismy ze nam starczy na caly rok odpoczelismy ale tylko troszke bo przy Bartku to sie nie da odpoczac no a do tego mielismy aktywny wypoczynek jak nie gory to zwiedzanie i to czasami takie ekstremalne podziemia takze tak jak lubimy bardzo fajnie bylo na tej agroturystyce i jedzonko tez dobre takze polecam nie mielismy neta ale to dobrze M byl na "odwyku"e jutro zakupy zrobie sobie u Nelci no i obiadek tez mamy zapewniony a Nelcia taka szczesliwa ze juz jestesmy ze odswietny obiadek jak na niedziele zrobila... buziaki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ja się chciałam z Wami pożegnać.... ale tylko na tydzień:P Wrócę, wrócę - nie cieszyć sie proszę!!!!!!:P:P:P wyjeżdżam, tak jak pisałam do Paryża trochę się ochłodzic, bo u nas za gorąco:P wracam na topik w sobotę:) 31.07

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej Kobiety! mam nadzieje,ze mnie nie przegonicie, to ze sie nie pojawiam, to nie znaczy, ze zapomnialam o Was!!!!! naparawde ciezko mi znalezc czas na cokolwiek, ze juz o kompie nie wspomne!!!! zadne to tlumaczenie.......w kazdym razie postanowilam zaznaczyc, swoje istninie! Ryba_____rany booooskie, cale szczescie ze sie wam nic nie stalo, az mnie zmrozilo!!!!jejtu! nie zdazylam obczytac jeszcze wszystkiegoco u was slychac, zaraz nadrobie.... a u nas w dwoch slowach, mam w domu dwulatka pelna geba, kochanego rozrabiake i wymyslacza na maksa, czasami sie zastanawiam,jak to niemozliwe, ze kiedys moglo jej nie byc.... podjelismy decyzje o budowie, domku, wybralismy juz projekt i zaczynamy szalec z papierami, na wiosne ostro do pracy,nie wiem jak damy rade finansowo, ale m mowi ze jakos damy, wiec slepo mu wierze, jakos mi sie to wydaje jeszcze malo realne, ale nie moge sie juz doczekac!!! a poza tym to po staremu, ciagle walcze z waga, tym razem ide do diabetologa, bo mi sie znudzila pogon za trafna dieta, jakbym z wiatrakami walczyla, buuuu to tyle chyba, na pierwsze wejscie od kilu miechow!!! caluje was wszystkie mocno, i nie krzyczcie za duzo!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam Ja również się melduję po dłuugiej przerwie. M wczoraj wrócił, a że Michaś nie odstępuje tatusia na krok to mam chwilę dla siebie bo chłopaki się usypiają - ciekawe który padnie pierwszy. Malolepsza - duży buziak dla dwulatki 👄 szok jak ten czas leci. Własne podwórko przy małym dziecku to jest najlepsza rzecz pod słońcem. Czeka Was sporo pracy i wyrzeczeń ale warto. Aisza - Bartusiowi też chyba nie złożyliśmy życzeń :( Także z przeprosinami za spóźnienie dwa buziaki 👄👄 Telesforka - trzymam kciuki za szczęśliwe rozwiązanie oby Amelka okazała się punktualna bo to końcowe odliczanie jest trudne. Człowiek jak na bombie siedzi ;) Omega - koniecznie pozdrów ode mnie Paryż, kurcze a może masz miejsce w walizce, obiecuję dużo miejsca nie zajmę :P:P:P Ostatnie upały mocno nam się dały popalić, Mały marudny a jeszcze czwórki mu idą więc dodatkowo kaprysi. Smaczek najchętniej trzymałby cały czas w buzi. Normalnie musimy go przed nim chować. Ja w końcu na urlopie i zastanawiamy się nad jakimś wyjazdem. Niczego wcześniej nie planowaliśmy bo nie do końca wiedziałam kiedy M wróci :( W przyszłym tygodniu mamy wizytę u gastrologa i coś mi się wydaje, że będziemy musieli zostać na diecie bezmleczej bo problemy brzuszkowe Michała powoli wracają po powrocie do normalnego jedzenia :( Pozdrawiam WSZYSTKIE serdecznie zmykam bo M wzywa :D PS Nie dostałam zdjęć :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bonjoures madames:) Na dzień dobry, to ja z Paryża was zawiadamiam, że 26.07 nad ranem urodziła się Amelka po ciężkim porodzie. Waga 4300 i 54,4 cm wzrostu:) Telesforka napisała że Amelka jest cudowna:) Amelko, witamy na świecie❤️🌻❤️ pozdrawiam parysko, wracam w piątek wieczorem. Jagody, zmieściłabyś sie, gdyż jechaliśmy samochodem i jedno miejsce było wolne:P Malolepsza, Aisza - najlepszy życzenia dwulatkowe dla Waszych pociech, wybaczcie starej babci, ale oskleroziała.... Malolepsza - gratuluję decyzji o budowie, teraz to dopiero się zacznie szaleństwo zakupowe i już chyba na kafe to cie nie zobaczymy:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam Telesforko, przyjmij najszczersze gratulacje !!!! Z Amelki kawal baby ;) Nech rosnie zdrowo ! Malolepsza, no pewnie ze wlasny domek to calkiem co innego niz mieszkanie. Tylko, ze to taka skarbonka bez dna...;) Omego, milego pobytu !!! Jagody, mam nadzieje, ze w koncu Michas wyrosnie z tych klopotow brzuszkowych. Aisza, no to juz wrocilas do pracy i normalnego rytmu. Justynko, widze na fb ze odliczanie trwa... :) Ja dokladnie rok temu wrocilam do pl. Decyzji zadnych nie ma jeszcze, ale raczej sklaniamy sie do wyjazdu. Rybko, jakbym byla w twoich stronach kiedys to tez sie wpraszam na jakies ciacho i espresso :P No i polamania nog na swoim !!!! My wrocilismy troche przedwczesnie ze Slowacji, bo pogoda nie taka i Nina ma wciaz te kropki po ospie. Ale wyjazd byl przyjemny, choc nie bardzo wypoczelam, bo dom nie byl przystosowany dla malych dzieci. Troche sie jednak pospacerowalo, pobylo w wodach termalnych, poogladalo fajnych widoczkow :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Telesforka - wielkie gratulacje :D:D 👄 a Amelka na pewno jest najcudowniejszą istotą pod słońcem :D Czekamy na pierwsze fotki Waszego skarbu. A swoją drogą kawał kobietki z niej :) Omega - Bonjour Dame :D i dopiero teraz piszesz, że jedno miejsce było wolne :P Je voudrais prendre un caf avec vous sur les Champs-Elyses, Surfitka - o masz to Ninę dopadła ospa??? coś przeoczyłam :( My w piątek jedziemy do kliniki do gastrologa i zobaczymy co dalej. Pozdrawiam Wszystkie serdecznie 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Telesforka__gratulacje, super, że Amelka już jest z wami 👄 Dziewczynki ja czytam ale nie zawsze mam czas na pisanie, jak pracy nie było tak teraz nawał i czas wolny staram się poświęcić małemu ale to i tak wszystko mało Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hejo hejo!! Telesforka kochana!! gratulacje dla Ciebie bohaterko nasza !! urodzic taka duza pannice ho ho ! caluski dla malutkiej ksiezniczki i jej dzielnej mamy 🌼 czekamy na foteczki :D dzieki dziewczynki za zyczonka dla Bartunia :D my mielismy ciezki weekend w ndz ja M i Nelcia przeszlismy grype zoladkowa :/ masakra no a w pon ja musialam isc do pracy , M na szczescie dostal jeszcze dzien wolnego... no i tak sie skonczyl nasz urlop buziaki dla was wszystkich mam nadzieje ze wreszcie bede sie czesciej odzywac...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak fajnie włączyć kompa i od razu takie rewelacyjne informacje przeczytać. Telesforka - gratuluję kobieto! :) A ja myślałam, że nasze słoneczko ze swoimi 4195g było wielkie... Musiała Ci mała przy wychodzeniu nieźle dać popalić! Ale sama teraz powiedz - mimo wszystko było warto no nie? Niech Wam teraz Amelcia zdrowo rośnie! Aisza - Ale grunt, że przynajmniej macie satysfakcję, że przed tą grypą odpoczynek się udał - zdjęcia rewelka - tylko nie podoba mi się, że tak się nad dzieckiem znęcaliście i tak go męczyliście, że dziecko padało, gdzie główkę przyłożyło:P:P:P mężatka - a zdradzisz nam w końcu czym się zajmujesz, czy nadal nie możesz nic powiedzieć? Surfitka - ja też nic nie wiem o ospie Ninki, ale grunt, że już najgorsze za Wami. Przebyta choroba uodparnia o niebo lepiej niż szczepienia! Jagoda - mam nadzieję, że w piątek doktorek poradzi sobie z Michasiowymi problemami brzuszkowymi:) A może po prostu Synusiowi ciężko przychodzą nowe potrawy? betty - na NK Cię widzę, a do nas czemu nie zaglądasz? Omega - oj widzę, że Ty nawet na wakacjach bez kafe żyć nie możesz;) Ale z drugiej strony kto by nas poinformował o pojawieniu się Amelki na świecie?:) Udanych wakacji i wracajcie cali, zdrowi, opaleni, wypoczęci i z masą wspaniałych wspomnień. A ja dzisiaj znalazłam sposób na nasze dziecko, aby na chwilę mi odpuściła i abym mogła zająć się wreszcie umyciem brudnych garów (zwykle córcia jak zobaczy odkręcony kran - momentalnie wisi mi na nodze i chce myć rączki). Dzisiaj wzięłam małą blaszaną miseczkę, nalałam jej jakiś 1cm wody, postawiłam na środku kuchni, wsadziłam do tej miseczki 3 plastikowe kaczki i kaczki te "pływały" w tej misce przez 1,5 godziny. Siedziała przy nich jak zaczarowana. Wszystko w domu porobiłam, łącznie z podgotowaniem obiadu. Nawet zbytnio nie nachlapała, a podłoga w kuchni ma to do siebie, że nawet jak by wylała całą zwartość miski, to by jej nie zaszkodziło:) Oczywiście nie obeszło się bez przebrania, ale potem miała co "opowiadać" i pokazywać tacie jak wrócił z pracy:) W ogóle to rozbraja mnie tym jak odkrywa każdą nową dla siebie rzecz i jakie każda nowa rzecz wywołuje na niej wrażenie:D Buziaki i pozdrowionka dla wszystkich! 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Telesforka, serdeczne gratulacje, uściski i buziaki dla Amelci! Bardzo cieszę się razem z Wami. Trzymaj się i wracaj do formy, no i oczywiście na forum :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jagody-wszystkiego najlepszego w Dniu Urodzin:) Dziekuje za gratulacje:) Dzis wrocilysmy do domu-zostalysmy troche dluzej w szpitalu obie bo Amelcia nie umiala regulowac sobie cukru i byla na odzidziale ntensywnej terapii dla noworodkow(to pozostalosci po mojej cukrzycy) a ja mialam w czsie porodu i po wysokie cisnienie krwi,stracilam jej sporo i tak nas trzymali.Ale juz jest ok,obie w domu,wszystko w porzadku.Amelcia jest naszym szczesciem i wiem ze warto bylo poruszyc niebo i ziemie zeby ja miec. Jak sie ogarne to napisze wiecej i wysle zdjecia. Buzki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Telesforka ciesze sie ze juz jestescie w domu i ze wszystko dobrze :D teraz tylko oswoic sie z nowa sytuacja :D ciesze sie waszym szczesciem! buziaki dla malej krolewny 👄👄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Telesforka - dzięki za pamięć 👄 Jako osiemnastolatka z niewielkim przebiegiem :P zapraszam na ciacho. http://www.moja-rumia.pl/forum/files/thumbs/t_tort_918.jpg Telesforka, Ryba_lufa - a Wam obu życzę wszystkiego najlepszego z okazji imienin. Troszkę się spóźniłam ale zaimprezowaliśmy wczoraj z M :P Byliśmy dzisiaj u gastrologa i zgodnie z moimi przypuszczeniami kontynuujemy dietę eliminacyjną - zero mleka i jaj - tak przez 3 miesiące. Mamy w ten sposób potwierdzić wstępną diagnozę. Dziewczynki padam bo upal dał nam się we znaki a jeszcze przy okazji załatwialiśmy kilka innych spraw więc cały dzień w drodze. Zmykam bo padam na pysk 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jestem, wróciłam cała i zdrowa. Jagody - mów do mnie jeszcze:P jak ja francuskiego nie znam...:( Aisza - a gdzie zdjecia dla mnie z waszego urlopu??????? A na kafe to ja z Paryża weszłam tylko po to, aby o Amelce wam napisać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Omega - z tą znajomością to bym nie przesadzała, bardzo mało niestety już korzystam z tego języka, a wielka szkoda bo jest piękny. Jak 5 lat temu byłam w Paryżu to przez pierwszy tydzień tylko słuchałam, z mówieniem było ciężko, a potem powoli jakoś się "odwiesiłam". A wtedy już trzeba było wracać do domu :O Jak się uczymy języka książkowo i nie mówimy to po jakimś czasie tak jakbyśmy nic nie umieli i skonstruowanie nawet prostego zdania trochę zajmuje. Zdjęcia Aiszy są na NK A ja się tak trochę głupio zapytam - na jaki adres wysyłałyście mi fotki ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej No tak to juz jest z tymi jezykami. Ja sie uczylam francuskiego w lo. To co napisala Jagoda chyba rozumiem ;) Ale sama bym w zyciu tego nie napisala :P Bylam raz w Paryzu i musialam sie poslugiwac wlasnie francuskim, bo po angielsku to oni nie mowia, ale ze to bylo wlasnie w czasach lo, to nie bylo az takiego wielkiego problemu. Zapytac od droge bylam w stanie ;) i tyle :P Angielskiego uczylam sie przez 6 lat a tak naprawde dopiero zaczelam plynnie mowic jak wyjechalam do USA na stale. Bo rozumiec, to sie szybciej rozumie, gorzej powiedziec. Ale przyznam sie ze moja kula u nogi jest gramatyka. Wogole nie pamietam kiedy i co sie uzywa. Amerykanie sa ignorantami w tej kwestii i czlowiek sie nauczyl tak gadac byle jak. Telesforka, czekam z niecierpliwoscia na pierwsze zdjecia malenkiej ksiezniczki. A co do nas, to myslalam ze wam pisalam. Otoz na 11 dni przed wyjazdem na wczasy Nina rano wstala cala w bablach. Od razu pojechalam do lekarza, a ten ze ja komary luz inne owadziska pogryzly. Zapisal jakas masc z antybiotykiem i tyle...Ale to nie zlazilo, wezly chlonne mialo dziecko powiekszone, w nocy spac nie moglo, nawet kropy we wlosach..Spac mi nie dawalo, co ja moglo tak pogryzc - pies odpchlony, spimy w jednym pokoju wszyscy - nas doroslych nic nie pogryzlo, moskitiera w oknie, plyn na komary na zewnatrz..no a babli bylo jakby wpadla w cale stado komarow, plus raczki, nozki, plecki nawet. No i w piatek przed wyjazdem poszlam do innego pediatry, a ten od razu, o jaka zaospiona dziewczynka :o Stwierdzil, ze to na pewno ospa, tyle ze juz troche przyschniete krostki, juz nie zaraza, i ze mozemy jechac na wakacje. No i pojechalysmy. Teraz juz dosc ladnie to poschodzilo, ale normalnie w szoku bylam. Bo uwazalam tego pierwszego lekarza, za naprawde dobrego specjaliste :o Wiecej sie podczas wizyty nagadal na temat 800 g nadwagi Niny, niz na temat ew. choroby dziecka :o Od razu prostuje, Nina nie ma nadwagi, jest na 90 centylu, ale ze wzrostem tez na nim jest, wiec jest po prostu duza dziewczynka. Jakby wazyla te 80 dkg mniej bylaby idealnie w 50 centylu. Przesylam spoznione zyczenia dla naszych solenizantek !!! Wszystkiego najlepszego dziewczeta !!! Voltare, pewnie ku zaskoczeniu Nina byla szczepiona na ospe. W USA to obowiazkowe szczepienie. Tyle ze oni tam ponoc dwa razy szczepia, wiec pewnie sie nie uodpornila. Jagody, A Michas mial robione testy z krwi? Buziaczki dla was !!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czemu ja nie widzę ostatnich
wpisów?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć dziewczyny! U nas nic nadzwyczajnego choć ostatnio nasze życie nabiera tempa i emocji. kolo 12 lipca przyłapałam teścia córkę jak molestuje nam Asie,tzn kazała jej się kłaść na siebie i się z nią całować z języczkiem.Ja stałam przed oknem i się wpatrywałam bo nie wierzyłam oczom,ale i moje uszy słyszały jak Asia moja powiedziała z płaczem ze się nie chce tak bawić.oczywiście.teścia córka 12 lat moja Asia 6. zrobiłam awanturę,ale i tak wyszło ze mi się wydawało aż szkoda gadać. Teraz kolejna sprawa. 2 tygodnie temu pokropiło tyci tyci i Asia wyszła z domu na ogród i podlewała krzewy jak teść z morda na dziecko ze drzewka owocowe powinna podlewać a nie tuje i inne.dziecko ponad 3 godziny bolał brzuch przez tego debila.a już go nosiło i szukał zaczepki (2 tygodnie na winkach) i się zaczęło ja tu nie mam nic mój majątek u mamy.on mnie wymelduje i ogółem mnie tak doprowadził do furii ze gdybym Natalki nie miała na rekach to bym mu po mordzie dala za tekst który powiedział do M -dziecku trzeba tłumaczyć przecież jesteś jej ojcem ?czy wujem zastanów się! Teraz czekamy na teściową i odgradzamy się to raz i dwa pow M ze mamy 2 miesiące na przyłączenie sobie światła i wody bo nam odetnie. właśnie dzwoniłam do agencji pracy tymczasowej o przyjęcia na stale,z dojazdem z mojej miejscowości(jeździ bus i zabiera z okolicy) i SA przyjęcia.w środę jadę z koleżanką złożyć CV.(co do miejsc w busie nie wiadomo) teraz problem z dziewczynami.bo tak konkretnie nie mam nikogo!.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Podciągnę temat, bo spadamy do kosza:P Betty - nie zazdroszczę sytuacji, ale musicie znaleźc jakieś rozwiązanie, tak być nie może...:( Malolepsza - matko, Marcelina to już kawał baby! Suritko - mam nadzieje, że ospa już sobie od Was poszła. i jakie decyzje w sprawie pracy? Mimi - miło, że zajrzałaś:), choć w sumie tylko na jedno zdanie:P Aisza - przejeżdżałam koło ciebie i cały czas o Tobie myślałam, a że nie mam do ciebie telefonu, to nie miałam jak się odezwać:( Telesforka - zdjęcia Amelki cudne:) ale napisz coś do nas, jak się córcia sprawuje... Jagody - jak Michałek ze swoimi problemami brzuszkowymi? Mam nadzieję, że lepiej... Byłam w Fasolkowych okolicach, dzwoniłam, ale nie chciała ze mną gadać, tzn. nie odbierała ona i nie oddzwoniła:(:(:( pozdrawiam, jesli kogos pominęłam - sorry Diablica -co u ciebie i Mili???? odezwij się babo!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość martwinka
założyłam osobny temat ale nie mogę doczekać się odpoweidzi więc napiszę rówież tutaj może wy mi pomożecie Nie mogę żyć już w niepewności.... 16 lipca dostałam spóźniony o 2 dni okres( swoją drogą nie wiem czemu się spóźnil, zawsze mam jak w zegarku). Cykle mam regularne co 27-28 dni. Według moich obliczeń owulacja powinna wypaść 29 lipca. Tym razem chciałabym miec córeczkę więc współżyliśmy z mężem 27 lipca. Nie mogłam się doczekać i po tygodniu zrobilam test-wyszedł negatywny.Wczoraj tj 12 dzień po stosunku zrobiłam następny test- również negaatywny. I dzisiaj rano ni z tego ni z owego krwawienie! Okres powinnam dostać w piątek, nigdy ale to nigdy nie dostałam 4 dni wczesniej okresu. Więc nie wiem co jest grane. Krwawienie jest raczej takie jak przy okresie rózni się tym że krew jest takjakby z domieszką lepkiego ciągnącego śluzu i skurcze i uczucie kłucia w brzuchu. Co to możee być??!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czołem! To i ja skrobnę małe "conieco", bo zaglądam, zaglądam, a tu nikogo ani widu, ani słychu. Tak w ogóle to zżera mnie ciekawość jak radzi sobie nasza młoda mama;) Telesforka - co nic nie piszesz kobieto? Mam nadzieję, że Amelcia nie daje Ci zbytnio popalić i że radzicie sobie świetnie:) A jak świeżo upieczony tatuś? Pomaga coś przy córci? Betty, Jagoda - spóźnione życzenia urodzinowe (sorrki - Wy już pewnie zapomniałyście że je obchodziłyście...) sto lat, dużo zdrówka i czego tam sobie jeszcze życzycie - niech Wam się spełni. Betty - no to macie wesoło z teściami...:O Jak już się dziadki wnuków czepiają o takie byle g..., to szkoda gadać:O Ja nie wyobrażam sobie żeby kiedykolwiek moja babcia (dziadka niestety nie znałam) ochrzaniła mnie za cokolwiek, moi rodzice też rozpuszczają Anię jak dziadowski bicz - moja mama nawet gra z wnusią w piłkę nożną w pokoju stołowym - młoda aż piszczy z zachwytu:D Może faktycznie jak odzielicie się od nich i przejdziecie już tak całkowicie na swój garnuszek, ograniczycie jakoś bardziej wzajemne konatakty do minimum, to nie będą się mieli czego czepiać. Surfitka - no jak już lekarz ospy od pogryzienia nie odróżnia, to nic dodać nic ująć... No ale Ninka ma to już przynajmniej za sobą. Nie jest to jakaś ciężka choroba, ale upierdliwa straszliwie - my przechodziliśmy ją z bratem gdzieś tak na początku podstawówki. Pamiętam, że mieliśmy generalny zakaz drapania się, a swędziało jak diabli! Chodziliśmy przez ponad tydzień wymalowani jakąś pastą w białe kropki... Jagoda - a na jakiej podstawie lekarz wydał diagnozę o diecie eliminacyjnej? Nie przypadkiem dzięki Twojej sugestii, na zasadzie "nie zaszkodzi, a może akurat pomoże"? Omega - Odważna stopka:P Jak szaleć to szaleć. martwinka - ostatnie anomalie pogodowe, albo jakiś stres, albo wyjazd, albo cokolwiek mogło spowodować przesunięcie @. 2-4 dni to nie jest jeszcze żadna nieprawidłowość;) Z innej beczki - mówi się, że faceci są lepszymi kierowcami, ale ja dzisiaj trafiłam na takiego matoła, że nic tylko zastrzelić dziada! Wąska droga, ciężko się z osobowym wozem minąć, włączyłam kierunkowskaz, że za chwilę będę skręcać (zresztą miałam pierwszeństwo) i będzie miał całą drogę dla siebie - to nieee! On jechał TIR-em więc miał większy wóz, a tym samym większe prawa na drodze:O Pcha się na chama, blokuje całą drogę - musiałam się cofać w tył chyba ze 20metrów ( a razem ze mną jeszcze chyba ze 4 inne auta) zanim udało mu przejechać zakręty, wyprostować wóz i odblokować przejazd. Podniósł mi ciśnienie, bo nawet chyba początkowo nie zamierzał hamować - zatrzymał mi się kilkadziesiąt centymetrów od mojej fury, a ja nie miałam gdzie uciekać, bo za mną rządek aut... Bez komentarza...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam Omega - z problemami brzuszkowymi Michasia lepiej ale zrobił nam chłopak niespodziankę i wczoraj zgorączkował :( Osłuchowo czysty, gardło też niby ok a gorączka w nocy 40C. Jedyne co rzuca się w oczy to ślina leci potokami - jak nigdy dotąd. Tylko przy ząbkowaniu aż takiej wysokiej gorączki nie ma :( No chyba że Michaś jest wyjątkiem. Mieliśmy w środę lecieć na urlop, to sobie polecieliśmy :O Dzisiaj było od rana odkręcanie wszystkiego. Obserwujemy, podajemy leki przeciwgorączkowe i jak w ciągu 2-3 dni się nie uspokoi to do kontroli i będziemy szukać przyczyny. Najlepsze jest to, że jak mu po lekach gorączka spada to od razu mi buty przynosi ;) Voltare - dieta to pomysł gastrologa, ja się upierałam przy gronkowcu :O Jednak po tym jak na diecie było ok a dwa dni po powrocie do normalnego jedzenia - dramat, to myślę, ze chyba facet wie co mówi. Zresztą jak Michaś był malutki to też były problemy brzuszkowe i wtedy Malolepsza i Ryba_lufa - poleciły mi bebilon pepti, który wymogłam na swojej pediatrze i jak ręką odjął. Problemy zaczęły się 2 miesiące po odstawieniu pepti a jeszcze zbiegło się to z naszym pobytem w szpitalu na rota. Wg konowała z Michałem jest taki problem, że on nie ma typowej skazy białkowej tylko tak "łopatologicznie" nie do końca dojrzałe jelita i oczywiście może jeść nabiał ale wtedy jelita będę się bronić (stąd biegunki, kres, śluz itd) aż do momentu kiedy już się nie będą miały siły bronić i dziecko się uczuli, a wtedy to klops. Na dzień dzisiejszy dietę eliminacyjną ma mieć do ok 2 lat a potem zobaczymy. Mam nadzieję, że Michaś z tego wyrośnie, aczkolwiek siostra M do dziś dnia jest bez mleczna :( pomimo, że dorosła baba. Także "po rodzinie" mogło mu się dostać ;) Justyna - zjechałaś już do nas?? Betty - sytuacja nie do pozazdroszczenia :( Telesforka - zajrzyj do nas w "wolnej" chwili i napisz jaka Amelka jest cudowna - bo że jest to żadna z nas nie ma wątpliwości :D Daje Ci trochę odsapnąć czy domaga się uwagi bezustannej? Oglądam TV i w głębokim szoku jestem co się dzieje z tą pogodą :( Człowiek nie docenia tego co ma. Spokojnej nocy Wszystkim życzę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jagody - ja też jestem bezmleczna...., ale aż przykro czytać, że dopadła go aż tak wysoka gorączka. A w związku ze stopką - to jeszcze nic pewnego, na razie to tylko pewien zamysł, zobaczymy, czy się spełni...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czesc Ja tez jestem ciekawa co tam u Telesforki. Jak malenka sie ma, i mama w pologu? Omego, jeszcze nic pewnego, ale sklaniam sie na tak. Jagody, szkoda ze Michas ma problemy brzuszkowe :( Ale tez mam nadzieje, ze wyrosnie z tego. Voltare, jak tam u was Anusia i piesek? Bo u nas Dunio przerosl Ninke. I wogole zrobil sie zly dla calego swiata, ale za Nine i nas dalby sie pokroic. Domu w kazdym razie pilnuje i juz nikt obcy nie wejdzie :P Martwinka, tak to juz jest, ze czym bardziej sie przejmujesz i bardziej stresujesz tym trudniej. Wiec nie denerwuj sie tak i podejdz do tego z wiekszym luzem. A tak jak pisze Voltare, 4 dni to jeszcze zaden problem. Buziaki i piszcie cos zguby !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mamy przyczynę gorączki - zapalenie jamy ustnej 😭 Michał nie chce nic jeść, marudzi a jeszcze gorączka nas męczy :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×