Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość krisskrossik

Walka, ale czy do wygrania???

Polecane posty

Gość krisskrossik

Cześc.. Mam problem stary jak świat.Kobieta chce odejść po 5 latach a ja nie potrafie sobie jakoś dać rady..Bardzo chce aby wróciła do mnie ale ona twierdzi, ze mimo iz mnie strasznie Kocha to nie potrafi ze mna byc...Raz sie juz tak zdarzylo i wrocila po pol roku twierdzac ze nie potrafi beze mnie zyc teraz historia sie powtarza, boje sie jednak ze to moze naprawde byc koniec...Jak uniknac tego czekania jak ja przekonac???Kocham ja nad zycie..co zrobic???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wóżka spod łóżka
Nic nie robić bo w niej już miłości nie ma. Sam wiesz, że nie można niczego ciągnąć w nieskończoność. Wasz związek nie ma przyszłości i to wyłącznie z Twojego powodu. Nikogo nie nagniesz do swoich potrzeb. Za dużo w tym związku było niestałości i nudy. Wypaliło się bywa....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość krisskrossik
Dlaczego uwazasz ze milosci juz w niej nie ma???Moze jest tylko potrzeba tej iskierki, aby rozpalic to na nowo???Nie ja ja chce naginac tylko podejsc do tego inaczej...no ale dzieki za opinie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość krisskrossik
Prosze zeby jeszcze ktos wypowiedzial sie na ten temat...Warto probowac jesli Kocham ja ponad wszystko???jak dotrzec do niej???i nie dopuscic do ponownego powtorzenia sie sytuacji?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tym, że kogoś bardzo kochasz, nie sprawisz, że ktoś pokocha Ciebie:) Chciałbym, żeby tak było:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość krisskrossik
Chodzi o to ze ona twierdzi ze bardzo Kocha i zawsze bedzie ale nie potrafi ze mna byc...To paradoks ale nie wiem w co wierzyc...Kochac to jedno ale byc razem a nie uciekac od problemu to chyba drugie...Nie wiem co robic...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do autora.
ile masz lat, że tak naiwnie piszesz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość krisskrossik
Dlaczego naiwnie???A lat mam 21

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do autora.
a jaki był między wami problem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość krisskrossik
Problem byl taki, ze pochlonela mnie praca, studia a zapomnialem ze mam kogos kolo siebie i nie docenilem tego...nie kupilem kwitow nie zabralem nigdzie...poprostu zaniedbalem ja..tyle ze nie w srodku tylko na zewnatrz...nie pokazalem co czuje i jak bardzo mi zalezy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do autora.
nie ma chyba na świecie osoby, która by czekała na Ciebie w nieskończoność. okazywanie sobie uczuć to podstawa w związku. jeśli ciągle byłeś zajęty, trudno się dziwić, że ta kobieta wybrała wolność, a może kogoś kto poświęci jej czas i uczucia. dla kobiety to bardzo ważne. jeśli tylko zajmujesz się sobą, każda kobieta odejdzie i nie wytrzyma braku dawania jej uczuć i zainteresowania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość krisskrossik
Sluchaj to nie to ze bylem zajety soba...tzn w pewnym sensie bo z nia widywalem sie bardzo czesto... ale no wlasnie ale... Po prostu zwalilo sie wszystko anaraz - praca - studia - 2 praca i w tym wszystkim zapomnialem o tym najwazniejszym i nie potrafie teraz sobie tego wybaczyc...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość krisskrossik

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×