czy wasi mężowie noszą obrączkę???

bo mój nie i strasznie mnie to wkurza!!!!!!!

Mój tak. Ja czasem zapominam.

mój też nosi zawsze....

mój nawet nie potrafi mi powiedziec dokładnie dlaczego nie nosi :( nie lubi i już :(

to uważaj na niego, żonaty mężczyzna z którym jakiś czas się spotykałam też nie nosił. To taki sygnał dla kobiet \"patrz na mnie, jestem wolny\" Spuść mu łomot za to i pilnuj, żebyś potem ku swojemu zakoczeniu nie dowiedziała się, że wdał się w romans. Obrączka na palcu mężczyzny to znak dla innych kobiet: \"nie ruszaj\", jej brak świedczy o tym, że mężczyzna nie jest żonaty, a jak tego nie powie na głos, to nawet nieświadomie jakaś kobieta może Ci go odbić...

Mój nosił chyba przez tydzień potem zakładał tylko w weekendy bo prace ma przy elektronice i jak wkładał rece do kompa żeby zwarcia gdzies nie zrobić,a teraz po 8 latach małżeństwa to nawet skubaniec nie wie gdzie ją ma.Szczerze mówiąc nawet mi to nie przeszkadza wiem,że mnie kocha i szanuje a że jest typem faceta który nie trawi bizuteri no cóż jakoś sie z tym pogodziłam

ano nosi.

ejjj no chyba nie do końca tak...jesteśmy dopiero 3 miesiące po ślubie, wątpie żeby to robił, bo chce zainteresować sobą inne kobiety, poza tym , uważam że na baby właśnie obrączka działa, często chcą sobie coś udowodnić, naprawdę, sama mam znajomą która uważa że nic tak na nią nie działa jak obrączka na dłoni faceta, zaraz chce go zdobywać

heh :) ale są też takie, które zanim wdadzą się w związek zerkają na palec w poszukiwaniu obrączki, nie widzą jej i wyciągają wnioski, że w takim razie nie żonaty, więc \"do boju\"

no ale chyba w końcu się dowiedzą że żonaty, zresztą mieszkam w tak małym mieście, że i tak wszyscy to wiedzą :D

Moj nosi, ale wlasciwie tylko jak wychodzi do pracy, albo gdzies w ogole. Jak przychodzi do odmu, to ja od razu odklada na polke. On generalnie nie lubi swiecidelek... Najpierw sprawialo mi to przykrosc, ale teraz juz jakos tak przywyklam troche do tego..

mój mąż nosi i o dziwo nigdy jej nie zapomniał... ale znam takich co nie noszą bo po prostu nie mogą sie przyzwyczaić i tyle, nie ma mowy o kuszeniu innych dziewczyn, chodzi tylko o sam fakt ze obrączka ich wkurza.

Moj mąż zawsze nosi obrączkę, z resztą ja również

raz ją ściągnoł od dnia ślubu jak popażył sobie palec jakieś przebicie się zrobiło

od dnia slubu, czyli od roku moj maz obraczki nie zdjał

Ściąga ją tylko gdy robimy remont czy typowo jakieś prace. I jest wręcz odwrotnie. Bardzo mnie pilnuje żebym i ja nosiła. Przywiązuje do tego wielką wagę jak widzę...ale mi to odpowiada:-)

mój też nosi bez przerwy od slubu - półtora roku ja z kolei zdejmuję w domu, na noc, nie noszę jej pod prysznicem i czasem zdarza mi sie zapomnieć ją założyć - wtedy jednak czuję się nago

srebrna, jeszcze przed slubem, juz 4 lata.A jak ja zdejmę bo akurat cos robię i nie chce swojej zniszczyć, i zapomnę od razu założyć to patrzy podejrzliwie;) i co noc przed spaniem oprocz mnie całuje obraczkę.

i ja też nie noszę, bo nie lubię pierścionków i jakoś nie mogłam się przyzwyczaić. Nie przywiązujemy do tego wagi. Obrączka to tylko taki symbol dla innych ludzi. Ważniejsze jest to co was przy sobie trzyma a nie symbole.

Mój mąż nosi, ma dla niego duże znaczenie. Tak samo jak dla mnie.

nosi

Mój przed slubem mówil ze nosil nie bedzie. Ale nosi i mnie to bardzo cieszy, a nawet wzrusza mnie czasem gdy patrze na jego dlon i przypominam dzien gdy mu ja zalozylam...

mój nosi, a ja nawet na chwilę nie lubię się ze swoją rozstawać...:)chyba traktuję ja już jak swoisty amulet;)

Moj mąż sie z nia nie rozstaje :P Zupelnie inaczej niz ja - bo ja zakladam jak mi sie przypomni. A coraz czesciej łapie sie na tym, ze gdzies ją kłade, a potem nie potrafie znaleźć. Przyznaje, ze tego typu symbole nie mają dla mnie zbyt dużego znaczenia......................Większą wagę przywiązuje do intencji, uczuć, emocji, wrazeń, gestó..... W zasadzie nie uważam jej za niezbędny element, a jako informacje - \'nietykalny\' \'nietykalna\' - choc to też do niczego nie jest mi potrzebne :P Bo licza sie czyny, a nie symbole.

moj od wielkiego dzwonu i to jak mu przypomne hihi , a slub bralismy w sierpniu, ale w pracy maja zakaz a w domu ja tez nie niosze wiec jest ok

trzymamy w szkatułce :) hmm obawiam się aby gdzieś się nie zapodziały, nie zgubiły. jakos tak hmmmmm mam sentyment do tych dwóch krążków :) nie musimy ich nosić aby wiedzieć kim dla siebie jesteśmy. 9 lat mineło i zabawa wciąż trwa :P jak bedziemy mieli jakiś przypływ gotówki to kupimy sobie srebrne takie zastępcze :) tamte niech leżą sobie w spokoju :)

jak juz wspominalam na 50 innych topikach, nie mam męża :O ale dlaczego nie chce nosic? ile jestescie po slubie?

Mój też nosi :)

nosi i lubi