Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Olge

Slub z milosci czy rozsadku?

Polecane posty

aga... to szczęściara z Ciebie. U mnie to nie wiem czy to miłość, ale ja mam dość spotykania facetów - dzieci albo facetów gdzie mamusia jest najważniejsza. Jak mnie mój dotyka to nie mam motylków w brzuchu, czasami nawet nie mam ochoty na seks, co w moim przypadku jest dziwne, ale pogodziłam sie z tym. Może bede tego kiedyś żałowac ale nie da sie przewidzieć co nas czeka w zyciu, co jest nam pisane. Kobiety w pewnym wieku myslą juz inaczej, myślą o dzieciach, patrzą sie na sytuacje materialą a miłość gdzies schodzi na dalszy plan. Jak ona jest to super. A jak jej nie ma to z zcasme przyjdzie. Ja mojego pokochałam za opiekunczosc i za dobroć a jak go nie ma przy mnie to tesknie starsznie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hmmm 25 latek to nie dużo, wiec mozna powiedziec ze masz czas. A on jesli jest 13 lat starszy to juz chce sie ustabilizować. A co do tej obawy ze mozesz kogos spotkac, to tak naparwde tego nie przewidzisz, bo możesz albo i nie. I zastanawiać sie nad tym nie ma sensu.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Olge
Ja rowniez uwielbiam swoja prace, w ktorej sie rozwijam i daje mi wiele satysfakcji, ale akurat o dziecku marze :) To chyba w genach jest, bo wszystkie kobiety w mojej rodzinie mialy dzieci dosc wczesnie-ja jakas opozniona jestem:) A jesli juz jestesmy przy dzieciach.... :) SEX Jak wyglada wasz sex? Mnie moj partner nie pociaga fizycznie, ale uprawiam z nim sex z potrzeby bliskosci. Powoli dochodze do wniosku ze jestem nienormalna :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Olge.... Mam podobnie. Kurde dochodzę do wniosku ze zycie plata figle i to bardzo a moje to juz w ogole. Z tym moim ex miałam super sex, dogadywaliśmy sie w tej kwestii super jak z nikim ale co z tego jak miałam wątpliwości i nie czułam sie bezpiecznie i ze jestem dla niego wazna. Wybrałam odpowiedzialności i bezpieczeństwo bo doszlam do wniosku ze seksu mozna sie nauczyc a dobroci i troskliwości to raczej nie. Choć z 2 strony wiem że brak dobrego seksu frustruje i pojawiają sie problemy. Ale mówi sie trudno.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Poza tym jak to powiedział mi mój kolega, jak Cie od niego nie odrzuca to juz jest dobrze.....A jak tak to daj sobie spokój.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moj zwiazek ma jeszcze krotki staz,wiec o sexie nie moge sie tez za bardzo wypowiadac..ale jak go nie ma,jak czekam,jak ide spac,to normalnie czasem bym po scianach chodzila tak mnie do niego ciagnie...ale jak juz do czegos dochodzi,to jakos nie mam ochoty sie starac...i teraz pytanie=czemu??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Olge
Hmm moze dlatego,ze po prostu masz ochote na sex, ale nie z nim? :) Ja przechodzilam straszny okres kiedy bralam pigulki. Moje libido spadlo do tego stopnia,ze po prostu mnie denerwowalo kiedy sie do mnie dobieral, ale teraz juz na szczescie nie biore i jest co raz lepiej :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ulibuli
wiesz Olge, ja to uważam ze miłość nie polega wcale na tym ,że cały czas masz przysłowiowe motyle w brzuchu i głowę w chmurach - tak to jest opisywane wpowieściach romantycznych jak podałaś w swej wypowiedzi na początku. Miłość to WIĘŹ. jesli czujesz ze tęskinsz jak go nie ma,martwisz się ze jak gdzieś jedzie -żeby mu sie nic nie stałoczujeszpotrzebe troszczeniasie o niego - to jest miedzy wami więż. Tak samo powinno byc z jego stony a z tego co piszesz chyba tak jest. Wiesz - z tym, facetem zwiażałabyś się na wiele, wiele i to jest najwązniejsze zeby między wami była ta więż. A motyli w brzuchu wcale nei musisz czuc cały czas...tak jest tylko w tych powieściach...wymyślonych często...a ty masz przecież zwiazać sie z człowiekiem z krwi i kości...i żyć naprawdę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ulibuli
oto co mogę dodać od siebie;) i jestem pewna tego co napisałam - z tą wiezią. sama jestem od niecałych 2 miesięcy mężatką. bardzo kocham mojego męża ale nie przejawia sie to wcale motylami w brzuchu...poprostu życie jest zycie i ważne jest to żeby być z kimś na kogo zawsze mozesz liczyć, kto jest z tobą nie tylk owtedy gdy jest dobrze ale takze wtedy (a nawet przede wszystkim wtedy) gdy pojwiaja sie problemy i nie jest dobrze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kurde,tak tez myslalam..tylko,ze jak z nim nie bylam,to sprawy seksu w ogole mnie nie obchodzily...sama juz nie wiem,dam sobie jeszcze z tym czas... ja wlasnie kurde nigdy nie miala porzadnego sexu w zwiazku.ten pierwszy koles tez jakis kiepski byl... mialam pare przygod w zyciu,wiem,ze moze byc lepiej... wlasnie nie wiem na ile sex jest wazny..widzieliscie film \"wiernosc\"?tam babka jest wlasnie z kolesiem z rozsadku,ale napalona jest na takiego fotografa..i zaz kazdym razem jak fotograf ja rozpala,to leci do meza,zeby ja zaspokoil-smieszne,ale calkiem dobre rozwiazanie:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Olge
Jest jeszcze jeden problem. Mam jakies dziwne poczucie winy wiedzac jak wyglada jego uczucie. Mam poczucie winy ze ja nie umiem go tak kochac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to tak jak ja..czuje sie jak ostatnia swinia,ze on praktycznie je mi z reki,a ja jestem na tyle zimna suka,ze to wszystko sobie spokojnie kalkuluje...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ulibuli...ładnie to napisałaś i dało mi to do myslenia. My kobiety za duzo oglądamy filmów, czytamy za duzo romansów a potem szukamy takiej miłości a zycie jest życiem. Dziękuje za to napisałaś, bo mój związek obecny tak wygląda i nie wiedziałam że to miłość, może po prostu to jest ta dojrzała miłość....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale tak zawsze jest w związku, zawsze jedna strona mniej kocha.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja choc mam 20 lat
cos o tym wiem.... :) Bylam z pewnym chlopakiem 2 lata....wielka milosc..potem wieeelka rozpacz gdy mnie zostawil. Nie mielsimy ze soba o czym rozmawiac, zrobil ze mnie cicha myszke, ktora boi sie odezwac.Mimo wszytsko z nim bylam bo go kochalam...fizycznie? Teraz jest ten , z ktorym nie chcialam byc bo twierdzilam ze to nie "to". Ale postanowilam sprobowac...i odmienil sie moj swiat. Choc nie pociagal mnie fizycznie, teraz z ndnia na dzien takie uczucie rosnie. Okazalo sie , ze przy nim jestem straszna gadula :), potrafi mnie rozawic do lez.Jestem z NIM SZCZESCLIWA.Mysle ze na tym polega prawdziwa milosc...na wspolnym budowaniu siebie.Dzieki niemu stalam sie radosna i silna. A dzis twierdze, ze ta 1 milosc to bylo zauroczenie. Trzeba dac zyciu szanse :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To tak jak ja. Przy obecnym facecie, zaczęłam gotować i odkryłam talent w sobie. A o jest zachwycony. Wcześniej kompletnie mnie nie ciagnęło do garów a teraz wręcz pzreciwnie. Zgadzam się więc z przedmówczyniom, że w dużej mierze nasze zachowaie zależy od faceta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kazdy miłość...
tłumaczy inaczej.. dla jednych seks jest najwazniejszy a dla innych poczucie bezpieczenstwa bliskosc czułość oddanie... opisujesz swojego faceta jako bardzo wartosciowego człowieka...daje Ci poczucie bezpieczeństwa...i to jest ważne.. a seks?? nikt nie urodził sie super kochankiem...daj mu szansę przecież seks to nie wszystko...a małżeństwo to powinno miec solidniejsze podstawy jak tylko super seks...decyzja należy do Ciebie...gdybym była na Twoim miejscu to zgodziłabym się...bo dla mnie poczucie stabilnosci bezpieczeństwa jest najważniejsze. powodzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Olge
Reasumujac-radzicie mi wyjsc za niego za maz tak? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Olge, Ty musisz to wiedzieć, takich decyzji nikt Ci nie narzuci, nikt nie podejmie jej za Ciebie... moze wyjedź gdzieś na pare dni, zobaczy, czy za nim tęsknisz, czy brakuje Ci jego słów, uśmiechu, dotyku... A martwisz sie o niego, masz ochotę coś robić dla niego, nie tylko dlatego, że on jest miły i dobry, tylko dlatego, że Ty tego chcesz, ze tak czujesz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość xyzed
Czy z rozsądku,czy z miłości ,to i tak wielkie gówno :o A jak ci się nie uda,to zawsze możesz się rozwieść

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×