Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość grandea

Czuję się zawiedzina, wyć się chce !!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Polecane posty

Gość grandea
Przeczytałam wszystko, co piszecie i dziękuję każdej z Was, tak złośliwej jak i rozumiejącej moją sytuację. Narazie czas nie pozwala mi na nowe wypowiedzi, lecz zapewniam,że wrócę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość emotikonka
"jesli milczałaś bo miałaś z tego jakieś korzyści to znaczy, że dawalaś mu ciche przyzwolenie. Widocznie sama sobie z tego zdajesz sprawę i coś tam w środku duszy uwiera skoro tak się obruszyłaś Sprzedawałaś samą siebie i swoje uczucia w imię czegoś tam, co chcialas uzyskać - takie małe, domowe kurestwo. Jak to ladnie brzmi " nie chcialam wywracać świata do góry nogami. A rzeczywistość jest bardziej prozaiczna - kasa i status żony, lepszy niż status porzuconej, byłej żony więc lepiej siedzieć cicho i udawać, że się nic nie widzi." gówno o mnie wiesz i moim życiu. kasy mam więcej niż on status żony heheheheheheh domowe kurestwo taaaaa pierdol sie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość emotikonka
miałam korzyści z tego, ze mąż mnie zdradza, tak wielkie strasznie się cieszyłam, ze zycie mi sie wali na łeb, rewelacja, ubaw po same pachy....... co za ludzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość korzyści widocznie widzialaś
w tym, żeby jednak z tobą został a nie w fakcioe, że cię zdradzal. Niekoniecznie te materialne. Czytaj ze zrozumieniem wulgarna kobiecino.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hahahahahihihih
prosze jak kochaneczki sie odezwaly. cokolwiek nie powiecie jestescie tylko nielegalnym epizodem... Ciesze sie ze moj maz pogardzilby kazda z was.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moje drogie panie, ja reprezentuję tu zdradzone żony i niestety ale ja do kochanki mojego męża czuję \"tylko zajebisty żal\", żal za to że wiedziała żę ma żonę, że ma dziecko, ale niestety drogie żony potrafię tę kochankę zrozumieć i spojrzeć z jej punktu widzenia- \"moja\" kochanka poprostu się zakochała w moim mężusiu-czy to jej wina? Nie nie jest to jej wina do końca, bo on ją zaprosił i pozwolił wejść w naszą rodzinę!!! Drogie panie to nasi mężowie są Q.... Mać winni i koniec!!!!! W moim przypadku naściemniał dziweczynie- jaki to on nieszczęśliwy , nierozumiany itd. a ona uwierzyła i niestety dla niej zakochała się. A mój mężuś błagał prosił mnie o wybaczenie i niestety nie odszedł od rodziny!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość grandea
ucicorn 0102, to znaczy, że moj przypadek nie jest odosobniony, było bardzo podobnie jak opisujesz, ja poczułam się zaproszona. ale ...dziś czuj ę się wspaniale bez niego, czuję się jakaś "oczyszczona", uwolniona, naprawdę lekko mi na duszy. Chcę mieć to za sobą, a chcieć to móc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość grandea
przepraszam za literówkę. unicorn:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×