Czy wierzysz w Boga?

Pytanie poważne, więc proszę poważnie się zachować. Nie chodzi mi tu tylko o chrześcijańskiego Boga.

{ W ciągu wieków człowiek szukał czegoś poza sobą, poza materialnym dobrobytem - czegoś, co nazywamy prawdą, Bogiem czy rzeczywistością w jej stanie pozaczasowym, czegoś, czego nie mogą zakłócić niesprzyjające okoliczności, myśli czy ludzkie zepsucie. Człowiek zawsze zadawał sobie pytanie: czym jest wszystko wokół? Czy życie ma w ogóle jakiś sens? Widząc nieustanny chaos, brutalność, rewolucje i wojny, nie mające końca rozłamy na tle religijnym, ideologicznym i narodowym, człowiek pyta z poczuciem głębokiego niepokoju: co należy czynić? Czym jest to, co nazywamy życiem? Czy istnieje coś poza nim? I nie znajdując tej bezimiennej rzeczy, która ma tysiące imion i która od wieków stanowi przedmiot ludzkich poszukiwań, żywi wiarę - wiarę w zbawiciela lub jakiś ideał. Wiara zaś jest źródłem przemocy. } Jiddu KRISHNAMURTI

Wierzę :)

nie wiem czy jest bóg - jestem agnostyczka

wierze

Tak. Bo skąd ten Wielki Wybuch? Tak sam z siebie?

Jaki wybuch? Myrevin co racja to racja

nie wierzę w żadnego boga nie wierzę, że istnieje jakis bóg

"Wiara zaś jest źródłem przemocy"

{ W ciągu całej historii religii jej przywódcy zapewniali nas, że jeżeli będziemy dopełniać pewnych obrzędów, powtarzać pewne modlitwy lub mantry, stosować pewne rytuały, tłumić pragnienia, kontrolować myśli, wyciszać namiętności, ograniczać swe apetyty i powstrzymywać się od zaspokajania seksualnych pragnień, to dzięki takiemu umartwieniu umysłu i ciała znajdziemy coś poza samym życiem. To właśnie czyniły w ciągu wieków miliony tak zwanych religijnych ludzi, już to żyjąc w odosobnieniu na pustyniach, w górach, w jaskiniach albo wędrując od wsi do wsi z żebraczymi miseczkami, już to grupowo skupiając się w klasztorach i zmuszając swoje umysły do uznania jakiegoś ustalonego wzorca myślenia. Ale umysł udręczony, umysł złamany, umysł, który pragnie uciec od wszelkiego zgiełku, który wyrzekł się zewnętrznego świata i z powodu dyscypliny i konformizmu stał się tępy -jeżeli taki umysł, choćby najdłużej szukał, cokolwiek znajdzie, to znajdzie to tylko na miarę własnego zniekształcenia. } Cytat tego samego autora.

W okół tyle cierpienia, tyle smutku i śmierci...Gdzie jest ten cały Bóg? To jest jakaś próba? To Ja tej próbie nie podołam. Nie nie wierzę.

aha! wierze w Boga

Big-Bang. Skutek ma zawsze jakąś przyczynę.

i znowu sie zaczyna obwinianie Boga za cale zlo na swiecie ;) temat tdo kasacji

jestem agnostykiem

--> Myrevin rozwin mysl Wejc na topik \"pytania dotyczące bibli\". gdy ktos poddaje w wątpkliwośc podstawy wiary to \"obraża uczucia religijne\". A od tego krok do wymuszania by nie obrażac. A więc zmuszanie. Itd. Itp.

nie wierze w staruszka z broda ale ponoc Bóg stworzył nas na swoje podobieństwo I jezus jest człowiekiem więc musiał miec ojca człowieka. Tylkoze ja coraz bardziej wierze w Moc Miłosierną, W Jasnośc, W coś .no takiego Wielkiego, Miłosiernego....

wierzę.

jest wolna wola. Bóg Ci ją dał. Każdy tez nosi swój własny krzyż. Wydaje ci sie ze ci cięzko, ale nosisz krzysz który jestes w stanie udzwignąc. Innego krzyza nie bedziesz nosił. Czasami Bóg wystawia nas na próbę.

Ja nie obwiniam Boga tylko ludzi, ale skoro Bóg jest miłosierny i taki dobry to czemu nie zapobiega temu?

czasami? Całe życie jest jedną wielką próbą.

osoba, ktora czuje sie obrazana tzn jej uczucia religijne uwaza ,ze sa obrazane na podsatwie tego,ze ktos inny w te religie nie wierzy, musi udac sie do psychologa.

Robi się offtop. Jak powstał Wszechświat? W wyniku zdarzenia losowego? Jak nazwać tę siłę sprawczą, która go stworzyła? Póki nauka nie da odpowiedzi na pierwsze pytanie od chwili "0" (a nie da nigdy zapewne) - będę wierzył w Boga.

nauka robi wszystko by dać odpowiedź i mam nadzieję, że da.

Ja wierzę w filozofię satanizmu.

--> UK SUBS Jeśli jednak nauka da taka odpowiedz. To co bedzie to dowód na nie istnienie boga ? :D Nie bądz nierozumny. :P

Wierzę. Nie spodziewaj się znaleźć miłości bez cierpienia. Cierpienie to jest nasz skarb, to nasz zarobek. Taki napis jest w bocznej nawie Kościoła do którego chodzę. Co niedzielę go czytam i to pomaga mi znosić trudy mojego życia. Przeszłam już bunt , zniechęcenie i pytania dlaczego to akrat mnie spotyka? Teraz już tylko wierzę że to co przeżywam każdego dnia ma jakiś sens :)

i dlatego lubię wkładać sobie w odbyt drewnianą figurkę diabła Rokity, czuję wtedy czarcie podniecenie

Bóg potem wynagrodzi i potepi. Wszystko po smierci. Pozatym są plagi a raczej były które omijaja niektórych prawda? tak było ze dobrzy uchodzili z zyciem. te wszystkie teraz plagi to wina ludzi. sami grzeszymi i bóg zsyła na nas te powodzie, potopy, wypadki w kopalniach i inne......