Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Kocham morze

zdrada

Polecane posty

witam wszystkich forumowiczów ,często wpadam na to forum ale dopiero dziś postanowilam napisać, miesiąc temu dokładnie dzień przed 40 urodzinami mojego męza, przypadkowo dowiedzialam sie ze od kilku lat mnie zdradza,przeżyłam szok,dodam że mąz pracuje na zmiany 50 km od domu i praktycznie zawsze wraca z pracy do domu o tej samej porze,nigdy bym się nie domyślila że jest coś nie tak ,choć przyznam sie ze zawsze bylam zazdrosna i podejżliwa, to beznadziejne że nic nie zauwazyłam, Czułam że świat mi się zawalił, postanowiłam z nim szczerze porozmawiać, nie denerwowałam sie , nie rozpaczałam czułam sie tylko oszukana i poniżona,Okazało sie że kochanka jest panną 30 letnią (młodsza ode mnie o 8 lat) spotykali się kilka razy w miesiącu (urywał sie z pracy) była bezpruderyjna, w przeciwieństwie do mnie beztroska (2 dzieci ,rodzina)Kocham męża ,nie chcialam go stracić, nie wyobrażam sobie życia bez niego,postanowiłam że skoro chce zostać z rodziną -pozwole mu na to .Tylko jest mały problem , nigdy ,tak jak do tej pory nie będę wiedzieć czy ona to jest przeszlość, dodam ze rozmawiałam z nią przez telefon(równiez spokojnie) powiedziała ze nie moze cofnąć czasu ale sie usunie z naszego zycia,(chciałabym w to wierzyć ,ale czy mogę??) Rodzina i znajomi uważają nasz związek za idealny,hehe ja tez tak myslałam, nikt by nie uwierzył w to co sie stało. Po miesiącu nasze życie wygląda normalnie, maż sie stara, ja nie zapomniałam ale staram sie jakoś żyć, odpowiedział mi na wszystko co chciałam wiedzieć o ich związku czasami nie musiał ale przyznawał sie do róznych rzeczy.Zranił mnie bardzo ,nigdy tego nie zapomne ale staram się ,jesteśmy 20 lat po ślubie i nie moge życ bez niego ,nie wyobrażam sobie moich dzieci bez ojca.Czasami myśle ze jestem głupia- możliwe,ale jak się kogoś kocha..Po miesiącu nasze życie jest jak 20 lat temu ,jesteśmy dla siebie mili, uprzejmi ,kochamy się codziennie:) .jest super tylko moja dusza krwawi jak pomysle co oni robili razem i gdzie ,i takie tam rózne dziwne rzeczy... chciałabym ja zobaczyć , to chyba nienormalne nie wiem , nigdy nie myślałam że mogłabym żyć z kimś kto mnie zdradził a jednak ,zadaje sobie pytanie czy jestem taka głupia ? czy może jednak nie -w końcu jest mi z nim dobrze (mimo wszystko) i sa jeszcze dzieci, Staram się bardziej dbać o dom i o siebie, czasami myśle ze nawet są tego dobre strony , tylko w każdej chwili gdy jestem sama mysle o tym jak on był (jest) z nią.nie wiem czy kiedyś przestane....ale wiem że bardzo bym chciała

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kocham jeziora
a lubisz robić lody ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie mam doświadczenia w tej kwestii. Jednak nie spotykałabym się z kochanką. Robiłabym tak jak Ty - dbałabym o siebie. I nigdy nie zapomniała (niestety) tej zdrady.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
daj spokój sobie bo wieczne podejrzenia i zastanawianie się co on teraz robi, czy przypadkiem nie jest z nią zniszczą Cię powoli od środka, tak się nie da żyć. układaj sobie życie na nowo póki jeszcze masz czas, jeszcze nie jest dla Ciebie za późno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość viaviha
Bosh, efekt zdrady: żona się bardziej stara. Panowie zdradzajcie żony. A tak w ogóle, to przypuszczam, ze on Cię jeszcze zdradzi nieraz. Z tego, co piszesz, wynika, że potrafisz dużo łyknąć i tak łatwo go sobie nie odpuśisz. I on o tym wie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiem,myślałam o tym ,ale dużo rozmawialiśmy i on wie ze drugiej szansy nie dostanie, a po za tym jeszcze ma do stracenia dzieci , I chyba jest zbyt wygodny żeby stracić dotychczasowe życie , dodam że oprócz rodziny mamy wspólny interes (i w dużej mierze to nas musi łączyc,po prostu nie dam rady sama)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czy dobrze zrozumiałam
że jesteś pruderyjna a kochanka nie? Nie wiem co masz na myśli, ale jeśli tylko po bożemu i po ciemku no to masz odpowiedź - dlaczego. Wyobrażasz sobie jak oni robili "takie tam różne dziwne rzeczy", lepiej zacznij też je robić a nie tylko myśleć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie no beż przesady:) w te klocki jestem ok,tylko inaczej jest jak obok śpią dzieci ,albo jak ma sie zryty dzień a inaczej jak ma sie kochanka z doskoku jest się wypucowana, beztroska itd

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czy dobrze zrozumiałam
no ja tam kochanka nie mam i do wypucowanych nie należę, no i starsza jestem od Ciebie. Ale w łóżku to z mężem szalejemy, nie mamy żadnych zahamowań, nuda nie ma prawa wstępu. Piszesz że jesteś ok, ale może zbyt często masz ten zryty dzień.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
częściej ,wydawało mi się zryty dzień miał mój mąż ,faktycznie mieliśmy rózne problemy , na akurat nie związane z łóżkiem (tylko okazało się że to się odbiło na łóżku) dlatego tłumaczyłam sobie że jak sie czymś martwi no to nie ma ochoty.. Myśle ze chodziło o coś nowego, w sumie nie dziwie się po 20 latach małżeństwa trafiło mu sie jak ślepej kurze ziarno,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Szczerze wspolczuje. Takie wydarzenie po 20 latach malzenstwa to calkowity szok. Zdrada to gwalt na cudzych uczuciach i tego sie, kurwa, nie powinno robic. Mysle, droga pani, wydaje mi sie ze faktycznie, jedynym wyjsciem jest leczyc rany. \"Wynormalnic\" sytuacje. I oby maz sie do tego przylozyl, bo - do kurwy nedzy - przylozyl sie do tego, ze teraz Twoje serce krwawi. Powodzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość podziwiam
podziwniam ...nie potrafilabym wybaczyc zdrady i nie wybaczylam,gdy narzeczony mnie zdradzil,pewnie co innego gdy to maz zdradza ,gdy sa dzieci....ale chyba mimo wszytsko nie potrafilabym wybaczyc...naprawde podziwiam za spokoj i wyrozumialosc!! szczescia zycze i dalszej sielanki!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jeżeli chodzi o kase ,to sytuacja jest odwrotna, wrecz korzystniejsza dla mnie:) chodzi wyłacznie o uczucie,ale nie wiem czy zrozumiesz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja też kocham morze
scenariusz zdrady w moim mażeństwie dokładnie taki sam - prawie wzzystko tak samo wyglada aczkolwiek po ujawieniu się zdrady jestem już rok nadal serce krwawi, a on chyba nadal zdradza, ale kamufluje się doskonalej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
najgorsze jest to ze nigdy nie wiadomo czy nadal zdradza czy nie,u mnie dopiero miesiac minął, może czeka aż troche sprawa przycichnie, a moze naprawde to koniec ,nie wiem czy jest jeszcze bardziej podły niż myśle ,ale przecież ja wogóle go nie znam....mysle ze jak wczesniej nie oszaleje ,to moze jakos dam rade,musze mam dzieci z ktorymi mam super kontakt i dla ktorych warto żyć pełnią życia:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to wszystko nie mieści sie w głowie,jestes z kimś 20 lat,czyli wększośc swojego życia ,wszyscy (łącznie ze mną) uwazają że jestesmy idealnym małzenstwem a tu taki numer -nikt by mi w to nie uwierzył.Kocham go nadal nie musze o niego walczyć ,jest ze mną ale jak życ z kimś dkogo straciło sie zaufanie,z kimś kto cię ponizył i zawiódł najbardZiej jak można..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zbigniew mężatka
a ja lubię kałuże i pluskające się w nich dżdżownice :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a jak
często kochałaś się z mężem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
od ok.pól roku faktycznie mniej niz kiedys, ale myślałałam ze to przez stres, no i faktycznie moze byl w stresie -ze nie da rady na dwie kobiety pociągnąć:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a jak
ale przedtem kto chciał częściej?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a jak
może poprostu znalazł u innej czego nie miał od Ciebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
chyba chodzilo o coś nowego -innego ,dowartościował sie że poleciała na niego 11 lat mlodsza, ,w sumie to ciekawe co w nim widziała:) może desperatka jakaś,ciekawe co myślała jak rozbijała mi rodzine,powiedziala że nigdy nie wymagała od niego żeby był tylko z nią heheh ciekawe ile by z nim wytrzymała, co innego sex raz na tydzień w motelu a co innego 24 na dobe -proza życia:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość your sweet deams
nie rozumiem jak świadomie mozna pchać się w czyjeś życie,rozwaląć komuś dom ,beznadzieja...skąd biorą się takie kobiety ,myśla tylko o swojej c...e

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zacznij się cenić, stało sie...............to nie znaczy, że masz szaleć i pozwalać mu na wszystko w imię zatrzymania go, niech on się stara jak mu zależy, Ty staraj się dyktować warunki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie starałam się go zatrzymać ,zapytał czy chcę żeby odszedł (bo to mój dom) powiedzialam że chce żeby został ,wiem że nie odszedł by do niej ,mówi że z nią nic go nie łączyło (tylko sex) nie stworzyli by nowej rodziny ,nie mieli dzieci...Mąż nigdy nie był zbyt wylewny w okazywaniu uczuć ,teraz się stara być dobrym mężem i ojcem, czasami nawet jest to śmieszne ,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×