zdrada

Ratunku ! Moj maz jest na randce a ja zalewam sie lzami .Moze znajde bratnia dusze.

jak to ??? wiesz o tym i pozwolilas na to ???

gdy Cię nagle bierze sraka draż z biedrony włóż se w kaka

też idź na randkę! :)

A co mozna zrobic jesli ma sie prawie piecdziesiat lat dorosle dzieci jeszcze potrzebujace pomocy , a niby maz nie pyta o zgode . Szantazuje mnie , nie reaguje na prosby i grozby?

Moze jestem staroswiecka albo raczej mam chyba wlasciwe poglady na temat swojej przysiegi malzenskiej ale randka raczej wykluczona zreszta nie widze na horyzoncie chetnego.

powaznie piszesz z tą randką męża czy głupią udajesz? :-0

Mam 54 lata. Na Twoim miejscu nie płakałabym długo. Szkoda oczu. Na pewno wróci. Nic innego mu nie pozostaje. Tyłek co prawda mu szaleje, ale nie jest zdolny do uwodzenia w tym wieku. Wiem, o czym piszę, przechodziłam przez ten okres ze strony męża. Wracał z każdej randki, a kiedy dotarło do niego, że pannice, które uwodzi wolą młodszych załamał się tak, że ledwośmy go z synami odratowali. Ciężki to okres u facetów andropauza zwany. :)

Chyba powinnaś wziąć życie w swoje ręce a nie ogladać się na męża. Dzieci nie są przecież aż takie małe, żeby nie mogły Ciebie wesprzeć. Chyba, że układy mają lepsze z ojcem...mogą nie wierzyć, że 'tatuś' spotyka się z 'kolesianką'. W każdym razie nie ma co ryczeć tylko z większym apetytem korzystać z życia!

ciesz się że masz okazje pozbyć sie zgreda z domu, tylko se wysokie alimenty wywalcz :)

Ufff ! Zgubilam sie .Jestem pierwszy raz na forum . Dziekuje za rady ale to nie takie proste. Ani zyc tak dalej ani odejsc bo i gdzie zostaje upokorzenie i cierpienie .Jak dobrze , ze ktos chce posluchac mojego narzekania .

Prosze poradzcie mi czy jest sens rozmawiac z dziwka , psychoterapeuta odradza.

Nigdzie nie odchodź, niech on idzie na Dworzec Centralny, powiedz mu ,że rozgłosisz to na całe miasto. Nie jest taki stary więc może będzie sie trochę liczył z opinią. Pogrozić mu, że dziwce też opinie zaszargasz. Trzymaj się, najgorsze jest to że napewno wróci.

z tamtą rozmawiać? Lepiej będzie Ci zapomnieć potem nie wiedząc jak ona wygląda, jak mówi itd. Wiem, że nie jest łatwo nagle ułozyć życie od początku. Nie wspominasz nic o dzieciach. W jakim są wieku? Masz córkę? Czy rozmowa z nimi nie pomogłaby?

Wiem jak wyglada ,wiem co mowi .Zdarzylo sie tak ,ze sluchalam przez kilkadziesiat minut przebiegu randki przez telefon.Nie wiem jak maz przedstawil jej nasza sytuacje , moze powiedzial jej ,ze mi nie zalezy,stad moje pomysly o rozmowie.

nadal uważam, że nie warto z nią rozmawiać, bo to Twój mąż jest winien, rozmawiałaś już z nim? on wie że Ty wiesz?

Dzieci wiedza .Prosza mnie ,zebym sie nie przejmowala ,ale ja wiem ,ze jest im bardzo potrzebny .Ich zycie bardzo by sie skomplikowalo gdyby odszedl.I tylko dobro dzieci powstrzymuje mnie przed podjeciem odpowiednich krokow ,chociaz tak naprawde chyba ciagle nie moge sie pogodzic z tym ze moje zycie mogloby toczyc sie bez niego.

On wie . Teraz zastanawiam sie czy dobrze zrobilam mowiac mu otym .Bardziej sie szamotal kiedy wiedzial ,ze sie czegos domyslam.Myslalam ,ze jak o tym powiem to zakazany owoc straci smak.Okazalo sie ,ze otwarte postawienie sprawy spowodowalo ,ze moj maz poczul sie jakby mniej winny ,bo skoro wiem to juz nie jest oszukiwanie.

Do zizi 54:Jak przetrwalas ten koszmar ? Ja znow pojde do pracy z zapuchnietymi oczami.Ludzie znow beda mi sie przygladac z glupimi usmieszkami.Myslalam ,ze moje gruczoly lzowe juz wyschly ,ale moja rozpacz radzi sobie z tym problemem.

Pragnę jeszcze dodać, iż moim kochanekiem jest owczarek kaukaski sąsiada z parteru, zacnego Łysego Romana, z którym regularnie uprawiam seks analny. W zamian za to Łysy Roman ofiaruje mi możliwość posuwania jego psa i obciągania jego wonnej pałki a także wylizywania rodzyn z psiej odbytnicy(jest taka wąska, wilgotna i ciasna... ) oraz paczkę draży kokosowych z Biedronki

Chyba wszyscy juz poszli spac aja nie moge bo moj maz bedzie wysylal jeszcze smsy do kochanki ,ostatnio najczesciej o godz 24 .

Moj Boze ktos jeszcze nie moze spac i podszywa sie pode mnie .Ja naprawde nie napisalam tych okropnosci.

Pragne nadmienic tez ze Używam natartych margaryną Kasia kolb amerykańskiej kukurydzy do zaspokajania swoich chuci oglądając przy tym napisy końcowe ostatniego odcinka Na Wspólnej i zaciskając zwieracze odbytu w rytm hymnu białoruskiego

Wypada mi również nadmienić, iż kolekcjonuję włosy łonowe swego kochanka, Łysego Romana, z których zrobiłem już trzy zmiotki do kurzu.

Najwyrazniej oprocz zdradzanych zon jeszcze zboczency nie moga spac!

o czym Ty piszesz? Czy życie w domu, w którym rodzice są właściwie osobno jest w porządku? Czy to właśnie nie obciąża psychiki dzieci jeszcze bardziej niż ew. rozstanie rodziców? Jestem takim dzieckiem i powiem Ci że jeśli zostajesz z nim dla dobra dzieci to się grubo mylisz.

pomaga dzieciom finansowo i dlatego wiele skomlikuje

nie robiąc nic dajesz przyzwolenie na takie zachowanie męża. Trochę szacunku do siebie kobieto. Dzieci i tak będą miały ojca i matkę tyle, że osobno. Domu już i tak nie ma. Radzę adwokata wziąć, zasięgnąć porady i działać. Tylko nic nie mów o swoich planach. Dzieci pójdą swoją drogą w życiu a Twoje życie jak ma wyglądać? Działaj kobieto. Nikt nie ma prawa Ciebie krzywdzić chyba, że dajesz przyzwolenie. I cierpiętnicy (dla dobra dzieci) nie rób z siebie. Wbrew pozorom obciążasz ich.

labidzenie nie pomoże. Zastanów się CO CHCESZ TY ZROBIĆ. a ludzie pomogą.