Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość taka jedna jedna

taka sprawa..

Polecane posty

Gość taka jedna jedna

nie potrafię uwierzyć, że ktoś mógłby mnie tak pokochac, żeby zostać ze mną do końca zycia... mam faceta, z którym jestem półtora roku, ale za każdym razem jak on mówi, że chce się ze mną ożenić i być ze mną, że mnie kocha... to ja mu mówię, że teraz tak mu się tylko wydaej, że mnie kocha, a potem mu przejdzie... że mnie nie można kochać, że jestem nic nie warta... cały czas mówię coś, że wychodzi z tego, że On będzie z inna... np. że musze go nauczyć jak trzeba łądnie się oświadczyc jakiejś dziewczynie, że jak będzie się kochał z JAKĄŚ dziewczyną to coś tam... nie potrafie uwierzyć w swoja wartośc, bo takiej chyba nie ma... mówiąc tak, chyba jakoś podświadomie Go sprawdzam.. a wiem, że nie powinnam... bo On na to nie zasługuje... zasługuje na cos lepszego, na Kogoś lepszego... znowu moja wina...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mam tak samo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka jedna jedna
może ktos zechciałby się wypowiedzieć jeszcze?/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość upupupupupupupuup
upu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
musisz znalezc przyczyne takich zachowan i takiego podejscia.... bo na dluzsza mete bedzie to nie do wytrzymania i naprawde cie zostawi....i nie dlatego ze znajdzie kogos LEPSZEGO, tylko dlatego, ze ciagle o tym mowisz i sie uzalasz w ten sposob nad soba....a on w pewnym momencie bedzie mial dosc.... przemysl to bo to moze sie kiepsko skonczyc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka jedna jedna
"przemyśl to" :] nie ma dnia, żebym o tym nie myślała. . .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiec przestan myslec, a zacznij robic cos zeby to zmienic...niestety z tym ci nikt nie bedzie w stanie pomoc.... sama musisz dojsc do pewnych wnioskow jak dla mnie to jest po prostu uzalanie sie nad soba... i nie rozumiem takich zachowan, wybacz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka jedna jedna
nie no daj spokójj tu nie chodzi o to,żebym ja się obrażała za słowa krytyki.. po prostu chcę z tym coś zrobić. zacząć wierzyć w siebie i wniego i w nas... tylko jeszcze nie wiem jak . próbwałam na wiele sposobów, ale za każdym razem wraca do mnie to co było kiedyś. . .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to moze powinnas zglosic sie do jakiegos specjalisty? bo skoro sama sobie nie dajesz z tym rady....to nie wiem ja nie potrafie pomoc przykro mi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no_nickowaa
Popieram 'mi tu' w 100%. Nic dodac, nic ujac. Robisz wszystko, zeby go zniechecic. Facet i tak dlugo 'daje rade'. O tym, co bylo kiedys, musisz zapomniec. I jesli czujesz, ze sama sobie nie dasz rady, sprobuj u psychologa. Przeciez nikt o tym nie musi wiedziec.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka jedna jedna
ale ja chyba bym chciała, żeby to on mi pomogł.... on jest naprawdę bardzo kochający i dobry. . . mówi, że mimo tego, że ja tak mówię, to on i tak wie, że ja myslę inaczej i on juz nawet tego nie bierze do siebie. . .że i tak będziemy razem i tak.i że odejść ode mnie, mimo że czasami się MOCNO pokłócimy nie umiałby

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość azii
Idż do psychiatry

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość iustitia999
do psychiatry to za ostro... Ale masz jakiś problem i skoro nie potrafisz go rozwiązać ze swoim narzeczonym to musisz szukać rozwiązania u psychoterapeuty... pewnie będziecie musieli razem uczestniczyć w terapii ale warto, bo widać, że Cię kocha :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×