Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Katarzyna1983

Nie chcę mieć dzieci - jak to powiedzieć najblizszym?

Polecane posty

Takie kilkudniowe dzieci może nie są za ciekawe, ale to mija i taki tygodniowy bobas jest już rozkoszny. Często odwiedzam koleżanki, które urodziły dzieci i jeszcze nie zauważyłam, żeby któreś było czerwone, pomarszczone, czy sine, a wręcz przeciwnie: są bialutkie, czyste, pachnące i rozkoszne. Ja mimo moich 28 lat nie mam dzieci z jednego powodu: nie mam faceta, z którym mogłabym związać się na stałe i mieć z nim dzieci. Raczej nie zanosi się na to, żebym go znalazła, nawet o to nie zabiegam, więc dobrowolnie czy raczej niezależnie od woli również nie będę miała dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie wiem co mam napisać
Nie moge zrozumiec waszych priorytetów. Nie będę napewno was obrażać,ale nie potrafię pojąć o czym piszecie. Wymienie kilka rzeczy ,które mnie zszokowały -rozstępy -upokorzenie -odmawianie sobie wszystkiego -9miesiecy zlego samopoczucia -itd Nie rozumiem tego,jestem matką od dwóch lat i mimo tego że 9 miesięcy się żle czułam,rodziłam 13 godzin,odmawialam sobie wszystkiego przez 2,5 roku,mam rozstepy i nie powiem,ze wychowac dziecko jest latwo , nigdy nie cofnelabym sie i nie podjelabym innej decyzji. Aby miec dziecko moglabym przezyc to wszystko jeszcze 50 razy.Nigdy nie narzekalam ze jest mi zle(w ciąży czy pożnie) dzicko daje tyle radosci,w tobie zaczyna sie zycie to jest piekne a nie upokazajace. chcialabym was zrozumiec ale nie potrafie.Nie mieć dziecka z powodu rozstępów czy bólu przy porodzie???????????????????? A nie jedna pewnie poszlaby pod skalpel jakby miala kase,a rechabilitacja i bol po takiej operacji jest duzo wiekszy niz po orodzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość truskaweczka letnia
Martici, a ja miałam parę takich niemowlaczków "na codzień", bo jestem najstarszą z tzw rodziny wielodzietnej, i uwierz mi - zaraz po powrocie do domu takie małe jest pomarszczone jak ET i niespecjalnie "apetyczne" :D Te dzidziusie w reklamach to zawsze mają już parę miesięcy:) a że pachną, to prawda:) Bardzo lubię zapach małych dzieci:) Ale to już zależy generalnie od indywidualnych gustów:) A co do braku faceta - nigdy nie wiadomo, co Ci los szykuje. Jedna z najsympatyczniejszych kobiet, jaką znam, i najmądrzejsza matka, jaką widziałam, wyszła za mąż w wieku lat 40 i pierwsze dziecko urodzila w wieku lat 41:) Ale jak widze, jak ona te dzieci wychowuje (bo ma już dwójkę) to - klękajcie narody! Myślę, że dojrzałe matki mają kilka "plusów" nad bardzo młodymi osobami w tej roli. nie wiem co mam napisac - rzeczywiście nie wiesz:) To nie jest topik dyskusyjny o wyższosci dzieciatych nad niedzieciatymi, tylko o konkretnym problemie:) Z Twojej wypowiedzi wnioskuję, że jesteś typową Matką Polką - dla dziecka wszystko. Wiele osób nie potrafi zrozumieć właśnie takiego poglądu :) A łatwość wysnuwania daleko idących wniosków nie na temat każe mi życzyć Ci wszystkiego najlepszego na drodze wychowania wartościowych ludzi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
eh, nigdy tego nie pojmę... czemu zawsze jest tak, że jak biedna, wystraszona dziewczynina zadaje tego rodzaju pytanie, pojawi się zaraz jakaś cierpiętnica i zacznie gadkę o priorytetach..? ---> nie wiem, co napisać nie chcę cię zmartwić, ale priorytety pod tytułem \"przedłużanie własnego rodu\", \"inwestowanie we własne geny\" posiada każde zwierzę od pierwotniaków włącznie. Niespecjalnie to szlachetne - raczej pierwotne. W czasach, gdy ludność świata osiągnęła tak olbrzymią liczbę, zapewnianie sobie opiekuna na starość nie wywołyje jakoś mojego podziwu. Podziwiam osoby, które potrafią powściągnąć pierwotne instynkty i poświęcić swoje życie pomaganiu innym, obcym - czy to na polu nauki, czy pracy w wolontariacie.. tak, takie osoby podziwiam. Gdyby nie one, dalej mieszkalibyśmy sobie na drzewkach, a naszym jedynym celem byłoby rozmnażanie... Kochane Mamy, to nie do Was - zdecydowana większosć matek, jakie znam, to świetne babki. Ale jak wchodzi taka kobita i od priorytetów zasuwa, nie przeczytawszy nawet dobrze... dajcie spokój...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Katarzyna1983
Popłakałam się sowicie... Popłakałam, ułozyłam najczarniejszy scenariusz, po czym umyłam twarz, wziłam w garść i ruszyłam do mojego Lubego. Dziewczyny, co jak co, ale muszę Wam przyznać rację - dodałyście mi siły. DZIĘKI!!! Powiedziałam Mu, a kiedy spodziewałam się mojego końca świata... On przytulił mnie mocno, pocałował i... powiedział, że ma na razie to samo zdanie co ja. I że może (co także przecież w swoim przypadku biorę pod uwagę) kiedyś (tzn. w przyszłości, za kilka lat...) Mu się odmieni... Że rozumie, że mnie to wszystko przeraża... Wiecie co, miałam wrażenie, że rozmawiam ze sobą - tzn. z kimś, kto dokładnie wie, co siedzi w mojej głowie... czego się boję i... hmmm... trudno mi to opisać słowami... Mam nadzieję, że wiecie, o co mi chodzi (bo chciałam się z Wami podzielic swoją radością). Poza tym były jeszcze jedne ważne słowa: że jeśli kiedykolwiek bedziemy w takiej sytuacji, jaką jest ciąża (yyy... tzn jesli ja będę) to będziemy przez to przechodzić oboje. I żebym się tak wszystkim nie martwiła... Ujmę jednym słowem: Skarb (nie człowiek!) Dziekuję Wam wszystkim za pomoc! Pozdrawiam serdecznie i ściskam ciepło! Jeszcze raz dzięki, Trinity, kokotko, Weroniko, zabulino, dementio, bez podpisu, Matricio, agunieczko...:) Życzę Wam wszystkiego najlepszego - dużo Szczęścia (i nadal wyrozumiałości;) ) K. P.S. Chyba będę tu jeszcze zaglądać...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bene
mam podobny problem - nigdy dzieci mnie nie obchodziły, nie bawiłam się lalkami w dzieciństwie, nie obejmowałam bobasów, nie lubię dzieci przytulać ani do nich mówić, nudzą mnie i męczą chociaz mam 27 lat i sporo energii :) probem jest o tyle większy, że mój mąż jest wspaniałym człowiekiem a nasz związek jest stanem absolutnego dopełnienia i czuję, że moglibyśmy w tym naszym szczęściem obdarzyć jeszcze kogoś tylko, że... gdyby nie presja społeczna, w ogóle nie odczuwałabym jakichkolwiek wyrzutów sumienia na tym tle, a tak nieustannie ktoś przypomina mi , że uciekają mi najlepsze lata płodności!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kasiaczku ... a nie mówilam ze jak porozmawiasz ze swoim przyjacielem to wszystko moze się zmienić ?? chyba nie rozczarowałas sie - i własciwie otrzymalas mnóstwo odpowiedzi a przede wszystkim ze strasznie Cię kocha - i ze jeżli juz bedzie cie chcieli ... lub zostaniecie - przed faktem dokonanym jakim jest ciaza to - bedziecie razem przez to przechodzić - i o to właśnie chodziło mi żebys nie została sama ze swoim problemem - zeby ktos CIe wspierał i zrozumiał :) Ja osobiscie zawsze chcialam miec dziecko ale mój maz przez pierwsze lata naszego małrzeństwa nie był gotowy ... czekalam az bedzie chcial tego samego co ja /4 lata/ i kiedy juz dojrzał do zostania ojcem ... staralismy się i staralismy - od dwóch lat bezskutecznie pragniemy miec dziecko ... smutne - prawda ?? ja sie lecze i on tez - także nie wiem czy kiedykolwiek bede miec dziecko - moze dlatego tak agresywmie się wczesniej wypowiadałam - bo wiecie oddałabym wszystko za malutkiego bejbuska - wszystko - pewnie niektóre z Was nie zrozumieja mnie ale mam juz 30 lat ... i tez mnie widze tego w jasnych barwach -zaznaczam nie jestem TYPOWA MATKA POLKA - mam swoje pasje , pracę i inne zajecia które mnie pochłaniają ale przecież świat jest taki przewrotny ... kobiety które nie chce miec dzieci - moga je miec a te które pragna mieć chodzby jedno dzieciątko walcza latami - czasem bezskutecznie :( Pozdrawiam ... Was wszyskie - nie chcące i niemogące :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej Katarzynko:) Ale miło mi było czytać Twojego posta:) Świetnie, że tak to wszystko się poukładało. Masz mądrego mężczyznę - teraz będę kibicować Waszemu ślubowi;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Macro
Hmmm,nie chcieć by ktoś powiedział MAMO???Dziwne...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
KOBIETYYY WY COS ZROBCIE ZE SOBA DO CHOLERY TO JEST JEJ SPRAWA I JEJ DECYZJA A ONA WAS PROSII ZEBYSCIE PORADZILY JEJ JAK MA POWIEDZIEC TO NAJBLIZSZYM CZEMU TERAZ KAZDY WPIEPSZA SIE W ZYCIE INNYCH NIGDY TEGO NIE ROZUMEIM CO Z TEGO ZE WY JESTESCIE SUPER MAMAMI ONA NIE CHCE TO PRZECIEZ SILA JA NIE ZMUSICIE ANI POLICJA JEJ NEI ZMUSI ANI NIC WEZCIE NIE MOWCIE JAKA TO ONA NIE JEST I PARE PUKAN W GLOFKE BO TA POLSKA SIE CHORA ZACZYNA ROBIC

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×