Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość krooopelkaaa*

mój mąż mnie bije

Polecane posty

Gość nie wszystkie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wszystkie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tzw heppy end
to gratulacje!!! .....i wszyscy żyli długo i szczęsliwie....bla bla bla bla ...... kogo oszukujesz kropelko ? nie uwierzę ani , dziś , ani jutro , ani nigdy... cuda to są w bajkach !!! nam sie niestety nie udało ..chociaz takich rozpłakanych historii było wiele ... wiem jaka to satysfakcja jak Twój facet się rozkleja... Ufff !!! nareszcie zrozumiał !!!! Nareszcie wymyslono lek na raka , adidasa , alzcheimera ....itp

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Przeproś go

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Przeproś go
Niedługo dostaniesz kolejną porcję razów

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pseudonim pjt
Kiedyś znajoma opowiadała, że oddała, tylko, że akurat miała pod ręką patelnię ze smażącymi się kotletami. Z tego co wiem, nigdy już nie podniósł ręki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość krooopelkaaa*
Wiem ale ja jednak zaryzykuję bo naprawdę go kocham! Wiem że to moze głupie, naiwne, i idiotyczne i niezrozumiałe z mojej strony ale naprawdę mam nadzieję że się uda. Furoe pisała ze jej się udało, to może i mi sie uda? Moze jednak tym razem jest jakaś szansa na choc maleńki cud? Oprócz tego postanowiłam porozmawiać z moja mamą na ten temat. Powiem jej ze tak było i że dałam mu ostatnia szansę a jeżeli to by się powtórzylo to koniec. I jemu też powiem ze moi rodzice wiedzą. A moze razem pójdziemy im powiedzieć? Będzie sie musiał najeść wstydu i to będzie kolejnym bodźcem na plus. Naprawdę ja mam nadzieję że się uda!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość powiadomienia
Powiem ci Kropelko, że 3 razy dostałam od męza. Nie było to pobicie, ale zabolało( wykręcona ręka, ucisk scięgna Achillesa, popchnięcie) Od ostatniego razu, kiedy postawiłam ultimatu (minęło kilka lat) nic się nie wydarzyło. Szansa jest zawsze, ale nie każdy facet sie zmienia. U mnie sytuacja jest o tyle trudna, że katował mnie ojciec. To tez ukróciłam, przyniosłam ksero obdukcji i zostawiłam na stole... Mój maz się zmienił, a ojciec trzyma łapy przy sobie. Trzeba być stanowczym, ale pokaż, że masz siłe...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przykro mi to stwierdzić, ale nic z tego nie będzie. Rozkleił się, bo się przestraszył. Ale jak sytuacja się unormuje, to zacznie się znowu. Już nie mówię o biciu waszych przyszłych dzieci, bo pewnie będzie je lał równo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kropelko nie chcę ci odbierać nadziei, ale MUSISZ być konsekwentna. Twój mąż MUSI iść do psychologa, wtedy może macie szansę... Pamiętaj nie możesz pozwolić, aby choć raz cie uderzył. Mój też obiecywał na kolanach błagał, mówił, że jak jeszcze raz mnie uderzy to sam odejdzie... ale leczyć sie nie chciał... odejść też nie chciał. Rozeszłam się, mam dwoje dzieci, bardzo to przeżywały... . Zastanów się czy warto być z takim człowiekiem, ja już wiem, że nie warto...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
skoro uważasz ze dobrze zrobiłaś dając mu ostatnią szanse to ok. moze sie uda i życze Ci tego!! moze ta ostatnia szansa wszystko ujawni,skoro podniesie ręke na Ciebie jeszcze raz to wtedy sie naprawde okaze czy chciał sie zmienić i czy jest Ciebie wart. Zycze szczęścia Kropelko:) ale pamiętaj jak zrobi to jeszcze raz to już nie daj sie rozklejać i nie daj sie przekonywać ,przez to ze bedzie płakał,wtedy bedziesz już wiedziała ze sie nie zmieni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Odżywka E
Ja przechodziłam to samo 10 lat. Zaczęło sie już jak byłam w ciąży. Przed ślubem złoty chłopak. A po... zaczęło się rządzenie. Też nie mogłam iść nigdzie do pracy prawie po każdej lub już w trakcie imprezy wojna. Bo on jest zazdrosny jemu wszystko mi nic nie było można. Doszło do tego że nikt ze znajomych nie zapraszał nas na imprezy. Bił, pił i na pytanie czemu to robi to mówił że ja go swoim zachowaniem do tego doprowadzam. Chory człowiek. Pewnego pięknego dnia powiedziałam dość i odeszłam. Byłam bez pracy ale powoli dochodziłam do siebie. On do końca nie wierzył że to zrobiłam. Dzisiaj jestem po rozwodzie pracuję pomimo że troche skromniej ale w spokoju. Bo z nim miałam wszystko ale co z tego...? Pozdr.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witaj sloneczko.Mam do ciebie takie pytanie,ile znalisciesie przed slubem? Mysle ze krotko i nie zdazylas go dobrze poznac.Ciezka ta twoja sytuacja-naprawde.Widze ze go bardzo kochasz ,ale to bardzo.I przypuszczam ze zabraknie ci sily aby od niego odejsc.Bo nic tu nie jest takie proste.Wspolne mieszkanie ,slabe oparcie w mamie,on cie utrzymuje.JESTESCIE MLODYMI ZAKOCHANYMI LUDZMI.Chcialabym ,aby ci sie udalo uratowac te milosc.Ale musze ci powiedziec,ze ciezko bedzie.Bo znam kogos kto jest w podobnej sytuacji.I wiesz co ci powiem z jej strony juz nie ma milosci.On prosi ,przeprasza ,ale jest dziecko.Ciezka sytuacja -naprawde.Nawet nie potrafie sobie wyobrazic ,byc w takiej sytuacji.Co prawda moj maz jest trudny we wspolzyciu,juz sie zalilam na tym forum,no ale przynajmniej nie bije.Daj znac skarbie jak sobie radzisz,co nowego? Zycze ci duzo wytrwalosci i wiary w uratowanie twego zwiazku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość krooopelkaaa*
Dziękuje wam bardzo za wasze słowa i za trzymanie za mnie :) Allegra8 znamy się trochę ponad 4 lata , jestesmy ze sobą w sumie od 4 lat ale nie mieszkalismy ze sobą przed ślubem. Dziękuje ci za mile słowa :) Narazie jest dobrze, nie kłócimy się wogóle, widzę że bardzo się stara :) Mam tylko nadzieję że już tak zostanie :) Widzę że naprawdę próbuje zeby było inaczej, wczoraj wieczorem mnie nawet zupełnie zaskoczył bo wyszukał mi różne ogłoszenia o pracę gdzie mogłabym złożyć cv a potem przygotował klację i wogole bardzo sę starał :) W poniedziałek moze poszukamy razem jakiejś terapii na którą moglibyśmy pójść albo po prostu jakiegos psychologa. Myslałam też że może jakieś leki uspokajające mógłby zazywać albo coś w tym stylu, co jakoś wycisza i uspokaja; moze to by też pomogło. Chociaż wiem ze ta zmiana musi być w nim w środku, ale już naprawdę widzę że idzie w dobrym kierunku. Naprawdę mam nadzieję że wszystko się zmieni :) I będzie dobrze!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kurrrkuma
Wiesz co. Jest serce i jest rozum. Czasem ten drugi powinien zweryfikowac to co mowi ci serce. Jezeli facet uderzyl raz, jest 99% szansy ze zrobi to ponownie.A juz ksiazkowym przyklademna uzaleznianie od siebie kobiety jest to ze nie pozwala ci pracowac,zazwyczaj tacy mezczyzni tak maja, bo lubia czuc sie panem i wlascicielem. I albo sie postawisz twardo, pojdziesz do pracy i MOZE wtedy cos uratujesz, ale bedziesz dawala sie bic tak dlugo, az w koncu ci to spowszednieje i bedziesz szczesliwa ze sa dni kiedy cie nie bije lub nie bije tylko szturcha, co samo w sobie - chyba nie musze tlumaczyc - jest chore. I nie ma co chrzanic ze sie go kocha - sa pewne granice iw pewnym momencie trzeba powiedziec basta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość krooopelkaaa*
czasem cieżko kierować się rozumem jeżeli serce jest o czyms przekonane :) Ale ja sie staram :) Dlatego własnie to wszystko, te warunki itd, które jeżeli zostana złamane to juz nie będę kierować się sercem! Ale jak na razie jest cudownie naszczęście :) A poszukiwania pracy trwają(wiadomo że to niestety nie tak łatwo i szybko) więc bedę musiała trochę poczekać. Narazie składam cv :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość psycholg M z USA
kropelka ........... :( raz udezyl bedzie bil caly czas :( nie wazne ze jestescice 4 , 5 czy 10 lat facet nie ma prawa podniesc reki na kobete... jezeli to zrobi to jest szmaciazem i smieciem...::( wspolczuje i tyle Z tego co przeczytalam to widze ze jestes bardzo slaba kobieta. Boisz sie zostaiwc swojego "meza: bo..... "wszystki kolezanki Ci zasdroszcza" Moim zdaniem nie chcesz zostawic tego dziada dlatego ze "Twoje" koelzanki nie mialy by Ci czego zazdroscic. :( Bardzo przykre.... Mnie sie wydaje ze Tobie jest dobrze ze maz Cie leje... Jezeli masz odwage rozwiedz sie jezeli jestes slaba to tkwij w tym chorym zwiazku :( powodzenia ..........

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość krooopelkaaa*
To nie jest tak , ja nie jestem z nim absolutnie dlatego ze koleżanki mi zazdroszczą. Pisałam to tylko po to żeby podkreślić jak ludzie z zewnatrz nie dostrzegają różnych rzeczy i ze na pozór idealny związek i ludzie którzy wydają się fajni a przy tym np. jeszcze ładni (przecież wszystko co złe to brzydkie- oczywiście to nie moja opinia tylko częste osądy ludzi) moga sie okazać nie tacy jak się wydawali na poczatku. Chodzi o to ze naprawdę wiele nas łączy, nie chodzi mi tu o mieszkanie tylko o uczucie, wiele razem przeżylismy jeszcze przed ślubem i dlatego po prostu chcę chociaż spróbować uratować ten zwiazek. Bo jest nadzieja, bo on też chce. Jeżeli nie chciałby, nie powiedziałby mi tych wszystkich rzeczy które mówił kiedy rozmawialiśmy to już by mnie tu nie było. Moze się uda! Mam nadzieję. Myślę, że jest szansa. A on naprawdę się strasznie stara, jeszcze nigdy od kiedy jestesmy ze sobąnie widziałam żeby tak sie zachowywał , tak się starał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
\"przekartkowałam\" cały topik, pewnie trochę ominęłam, ale mam jedno pytanie : nie myslałaś dlaczego twój mąż nie pozwala ci pracować? tak jest że agresorzy lubia mieć bezwładne ofiafry, ofiary, które nie mogą stać się samodzielne i wpełni samowystarczalne. to twój mąz i twoje życie, ale jeśli wierzysz że on nigdy, do końca życia cię nie uderzy to jesteś naiwna. przpraszam, o to wogóle nie ma w zaden sposób ci ublizać. on nie zrobi tego dziś, jutro tez nie, ale jak poczyta co napisałaś na kafe? bo znów ktoś znajomy przypadkowo trafi na topik. piszemy tu anonimowo, otwieramy się ale często nie pozostajemy anonimowymi. czasami bywamy rozpoznani. i co wtedy? jesteś jeszcze młoda i możesz zmienic swoje życie, możesz zaznac smaku prawdziwej miłości i poczucia bezpieczeństwa. to nie jest normalne że po kłótni mąż bije żone i idzie z kolegami i wraca na drugi dzień... gdzie miłość, czułość, bezpieczeństwo, zaufanie... odejdź od niego nim staniesz się podręcznikow zakompleksionym typem ofiary, w każdym mieśie są anonimowe telefony dla ofiar przemocy, może wartobyloby prozmawiać z psychologiem, trzyam za Ciebie kciuki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej psychologu.Jak mozesz cos takiego pisac,ze dziewczyna nie chce zostawic meza,bo wszystkie kolezanki jej go zazdroszcza,lub to iz lubi byc bita i to jej odpowiada-bo to tak nie jes ,uwierz.Dziewczyna po prostu bardzo kocha i ma wielka nadzieje na uratowanie tego zwiazku.Pozatym nie ma oparcia -a takie oparcie bliskiej osoby ma ogromne znaczenie,gdy sie jest w takiej trudnej sytuacji.Jak wspomina ,ze nigdy z mama nie byla zbyt blisko.Wiem ze mama w takiej sytuacji nie odtraci,ale napewno bedzie za tym aby uratowac zwiazek. Mam do ciebie slonko takie pytanie,czy twoja mama o tym wie ze on cie bije? czy wiedza o tym tesciowie? jaki masz z nimi kontakt? moze oni byli by w stanie ci pomoc,pogadac z nim,czy oni cie lubia? a moze jego ojciec tez bil? Napisz,jesli mozesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dodam jeszcze tyle ze bylas bardzo odwazna ,a moze nierozwazna ze tutaj napisalas.Z jednej strony cie rozumie,bo jestes zalamana i szukasz porady i pomocy ,ale z drugiej ma racje MIETOWA lepiej zeby on tego tutaj nie znalazl bo naprawde nie chce myslec co by sie moglo stac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość krooopelkaaa*
Muszę juz niestety kończyć bo właśnie dostałam od niego smsa ze już wraca do domku ale napiszę niedługo :) Co do mojej may to myślę, że powiedziałaby mi zebym ratowała ten związek , wiem jak jest :O Nawet jak bym jej powiedziała że mnie bije. Ale chyba powiem mimo wszystko . Jeżeli chodzi o jego rodziców to lubia mnie. Moze faktycznie powinnam im powiedzieć ? A moze powiem mu ze razem mamy powiedzieć że mamy taki problem? Ale nie wiem czy sie na to zgodzi? Dziękuje wam strasznie ze chce wam się czytać moje problemy, naprawdę mam tu wieksze wsparcie niż w rodzinie :) Dzękuje wam. Odezwę sie za niedługo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość krooopelkaaa*
tam mało byc : co do mojej mamy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość psycholg M z USA
do kropelki.....dziewczyna wez sie prosze zastanow nad tym jak Ty sama sobie krzywde robisz bedac z takim draniem .... zal mi Ciebie Tylko czekac az napiszesz za jakis czas ...oj znowu sie zesloscil i mnie uderzyl... sama mam meza..i nie wyobrazam sobie zeby "jak sie zeslosci" uderzyl mnie .... wspolczuje meza gratuluje odwagi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jeśli facet chce sie poproawić i coś robi w tym kierunku to niech dziewczyna da mu szanse. Kropelko powodzenia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość NIE WIERZĘ ZE
JESTEŚ PSYCHOLOGIEM- PSYCHOLOG Z USA

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość furoe
hej to znowu ja powiedz koniecznie każdemu, komu możesz, mój najadl sie takiego wstydu, ze poskutkowalo. nie chroń go i nie usprawiedliwiaj nie zgadzam sie z opiniami,że jeżeli raz uderzy to bedzie tak zawsze...to zalezy od czlowieka i nigdy nie wiadomo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość glupia jesteś
Kropelka, głupia jesteś, aż ręce opadają czytać te pierdoły o łzach i przepraszaniach. Daj znać, jak oberwiesz znowu. Bo że oberwiesz - nie ma wątpliwości. Furoe - masz w czystej postać "profil osobowościowy": naiwna, egzaltowana, rozlazła jak ciepłe kluchy niunia. Sądzisz że taki żałosny macho i damski bokser znalazł by sobie twardą i dzielną pannę? Nigdy w życiu. Szlag mnie trafia jak czytam ten wątek. Szlag mnie trafia, jak pomyślę, że ta niunia wyprodukuje niebawem z tym gnojem dziecko, które bite i maltretowane przez ojca, wychowane w patologicznej rodzinie będzie biło albo będzie bite znowu. I tak koło się zamyka, i historia powtórzy. Wrrrrrr...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość glupia jesteś
"nie zgadzam sie z opiniami,że jeżeli raz uderzy to bedzie tak zawsze...to zalezy od czlowieka i nigdy nie wiadomo" Tak, oczywiście, furoe ty jesteś zapewne mądrzejsza od zastępów psychologów po obu stronach Atlantyku. Ty też daj znać jak zarobisz znowu w papę. BTW A chłopiec/dziewczynka do bicia już jest?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×