Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość nie umiem żyć

depresja z samotności ???????????????????????????

Polecane posty

Gość inkaspinka1
do jesteś rozkapryszoną babą - depresja nie wynika z egoizmu, tylko lęków i braku wizji wyścia z trudnej sytuacji. Nie ma swiatła w tunelu jest tylko czarna otchłań. Proponuję nikogo zbyt pochopnie nie oceniać, ponieważ ludzie różnią się wrażliwością i odpornością na stres. Dokopać komuś - to naprawdę żadna sztuka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jesteś rozkapryszoną
Kobieta mająca dzieci, kiedy zdaje sobie sprawę, że z jej psychiką źle się dzieje, powinna BIEGIEM udać się do specjalisty a nie użalać się nad soba, tudzież czekać na kolejne użalania się nad jej losem w wykonaniu "koleżanek" z forum. I to jej trzeba pisac, a nie rozważać nad strasznym charakterem męża- potwora. Ona ma dzieci, rozumiesz to? Pomożesz jej tym glaskaniem po główce? Nie sądzę, raczej wpędzisz ją w większy dołek. Jej potrzeba kubla zimnej wody na głowę i numeru dobrego psychologa. A poza tym, nie żonglujmy nadmiernie terminem "depresja", bo często jest nadużywany. Stały dolek, poczucie samotności, to jeszcze niekoniecznie depresja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jesteś rozkapryszoną
Tak samo jak myślenie " żyć mi się nie chce" to jeszcze niekoniecznie myśli samobójcze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość poziomkowa krowa
a ja się zgadzam ze babsko jest rozkapryszone - są kobiety, ktore cale zycei walczą o byt, nie mają męża ktory przyniesie pieniądze do domu i zapewni byt i MUSZĄ sobie poradzić. Niestety autorce przewrócilo się w tylku, bo jest za dobrze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie umiem ż
Spinka, dziękuję za odpoeiedz, on pracy nie zmieni, przynajmnie nie teraz, bo właśnie awansowal i się z tego cieszy jak wg Ciebie mam postępować? nie dzwonić do niego? dać sobie spokój z nim? dać mu wolność? zacząć żyć swoim życiem? boję się, że jak zacznę żyć swoim życiem, to on jeszcze bardziej się odsunie. bo zobaczy, że to akceptuję. co Ty dokłądnie zrobiłaś i jak postepowałaś z mężem? boje się tego, że odsuniemy się od siebie tak, że potem trudno będzie to skleić, że będzie mu trudno wrócić do domu, przyzwyczaić się z powrotem do rodziny, boję się, że odsunie się od dzieci, że będą bez ojca, że nie będzie dla nich miał czasu ja pracuję tez, czasami wracam bardzo pózno do domu, o 23 nawet jak trzeba, w domu, wiadomo drugi etat, też jestem zmęczona tym, że wszystko sama, że on sie nie interesuje, też, będąc matką pracującą nie mam za dużo czasu dla dzieci, chcę, żeby miały ojca, a nie tylko mnie, bo ojca im nie zastąpię

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie umiem ż
Spinka, dziękuję za odpoeiedz, on pracy nie zmieni, przynajmnie nie teraz, bo właśnie awansowal i się z tego cieszy jak wg Ciebie mam postępować? nie dzwonić do niego? dać sobie spokój z nim? dać mu wolność? zacząć żyć swoim życiem? boję się, że jak zacznę żyć swoim życiem, to on jeszcze bardziej się odsunie. bo zobaczy, że to akceptuję. co Ty dokłądnie zrobiłaś i jak postepowałaś z mężem? boje się tego, że odsuniemy się od siebie tak, że potem trudno będzie to skleić, że będzie mu trudno wrócić do domu, przyzwyczaić się z powrotem do rodziny, boję się, że odsunie się od dzieci, że będą bez ojca, że nie będzie dla nich miał czasu ja pracuję tez, czasami wracam bardzo pózno do domu, o 23 nawet jak trzeba, w domu, wiadomo drugi etat, też jestem zmęczona tym, że wszystko sama, że on sie nie interesuje, też, będąc matką pracującą nie mam za dużo czasu dla dzieci, chcę, żeby miały ojca, a nie tylko mnie, bo ojca im nie zastąpię

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie umiem ż
nie mogę wejść na ostatnią stronę :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie umiem ż
nie mogę wejść na ostatnią stronę :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie umiem ż
nie mogę wejść na ostatnią stronę :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie umiem ż

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie umiem ż

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie umiem ż
coś dziwnego się porobiło, najpierw nie mogłam wejść, a teraz samo się powysyłało do tych wyżej: nie interesuje Cie temat to nie pisz, nic mi sie w głowie nie poprzewracało, prze Ciebie przebija zazdrość, na to co mamy, doszliśmy sami, on ciężką pracą doszedł do pozycji, pieniędzy, ja też swoją ciężką pracą doszłam do tego co mam, do tego, że nie siedzę w sklepie za 800 zł miesiecznie, tylko stać mnie, żeby kupić sobie co tylko mi się podoba Co w tym złego??? sama na to zapracowałam, mąż też, to chyba dobrze, prawda? co do harowania - ja też haruję, na 2 etaty wiesz, bardziej od specjalisty potrzeba mi chyba właśnie bliskości, wyżalenia się, porady, tu moge się właśnie wyżalić, wypłakać, są też inne kobiety, w podobnej sytuacji co ja, zawsze mogą doradzić, napisać jak postępować, podzielić się swoimi błędami, napisać jak nie postępować co do mojego nika - może Ci się nie podobać, ale wymyśliłam go pod wpływem chwili, emocji, rzeczywiście w tamtym momencie tak myślałam co do pieniędzy - JA TEŻ PRZYNOSZE DO DOMU PIENIĄDZE, I TO WCALE NIE MAŁE, MĄŻ MI NIE MUSI ZAPEWNIAĆ BYTU!!!!!!! SAMA GO SOBIE ZAPEWNIAM!!! i doszłAm do tego ciężką pracą, nie poprzewracało mi się w głowie i n NIE MAM ZAMIARU POZWOLIĆ NA ROZPAD RODZINY TYLKO DLATEGO, ŻE DOBRZE ZARABIAMY !!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie umiem ż
MOŻE ZA OSTRO NAPISAŁAM, ALE MNIE ZDENERWOWAŁY TE WPISY, to już człowiek, któremu zawodowo się powiodło nie ma prawa mioeć problemów z mężem????????????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie umiem ż
widzialna, cześć napisałam tak, bo mnie denerwuje to, że ludzie mówią: przecież wam się dobrze powodzi to czego chcesz? to mam czekać z założonymi rękami aż mi się małżeństwo i rodzina rozleci? tylko dlatego, że nie mamy problemów finansowych? przecież to jakaś bzdura

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie jestem pewna, czy im chodzilo o finanse, moze o to, ze wiele kobiet są samotne cale zycie i nawet nie mają dzieci itd... a ty niby masz, mialaś duzo i \"śmiesz\" nażekać. sęk w tym, że teraz teraz zmienila ci się sytacja i nie jest wazne, co mialaś, wazniejsze jest to, jak sie czujesz itd. nie jestes przyzwyczajona do bycia samej, chcesz powrotu do tego jak bylo, probujesz radzic sobie z nową sytacją ..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie umiem ż
no ale przepraszam bardzo, to mam nie pisać na forum, bo jest wiele samotnych kobiet bez dzieci?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Inkaspinka1
Coś faktycznie się zawiesiło... Oceny bywają różne, tak jak ludzie. Nie ma jednych recept. Myślę, że warto walczyć o związek, bo nie ma nic gorszego niż przegrana z braku walki. Zawsze jednak można coś fajnego zmienić w swoim związku. Pracujesz - to dobrze. Szkoda, ze na dwóch etatach, bo to ogranicza twój czas dla dzieci i domu. Zacznij od tego: żadnych pretensji !!! Faceci uciekają od emocjonalnych problemów kobiet, bo nie umieją sobie z nimi radzić. Oni zwyczajnie tego nie rozumieją (z nielicznymi wyjątkami), ponieważ dla nich analizy psychologiczno-emocjonalne to jakieś duperele. Z drugiej strony mężczyzna potrzebuje mieć oazę, miejsce na ziemi, w którym dobrze się czuje. Nie będzie chciał wracać do domu, w którym żona ma do niego ciągłe pretensje, w którym są fochy, kłótnie, awantury. Co ja zrobiłam ... hm. miałam taką pracę, że czasami udawało się zorganizować wspólny wyjazd delegacyjny. Mąż załatwiał swoje sprawy, ja swoje, potem szliśmy sami albo ze znajomymi na kolację, potem spędzaliśmy noc w hotelu. W podróży był czas na rozmowę na tematy ogólne, w hotelu na przytulenie i seks. Te wyjazdy nie były wymuszone: po prostu mówiłam, że lubię z nim być, że tęsknię jak wyjeżdża a cieszę się, gdy wyjeźdżmy razem. Szukałam możliwości wspólnych wyjazdów na koncerty ulubionych wykonawców, pielęgnowałam imprezy rodzinne. Starałam się doceniać jego osiągniecia zawodowe, podkreślać, że jest swietnym fachowcem, mądrym i przystojnym mężczyzną. Nie pisz sms-ów, które wymagają odpowiedzi, bo takie z reguły irytują. Napisz kiedy będzie poza domem sam zasypiał w hotelu (jeśli tak czujesz), że tęsknisz za nim, za przytuleniem się do niego wieczorem. Ja pisałam, że bardzo mnie pociaga fizycznie, bo jest wg mnie najlepszym kochankiem na świecie (jak w danej chwili tak czułam). I uśmiechaj się do niego często. Dbaj o siebie, o swój wygląd fizyczny i duchowy. Ja wciąż staram się zaskakiwać swojego męża swoim rozwojem. Skończyłam drugie studia, mam liczne zainteresowania. Wiem, na początku bedzie podle, nieraz poczujesz się upokorzona, zlekcewazona, nieatrakcyjna... ale z czasem twoja cierpliwość, życzliwość, serdeczność zacznie przynosić efekty. Trzymam kciuki :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie umiem ż
Spinka, dzięki, podniosła mnie na duchu Twoja wypowiedz staram się być zadbana, mąż lubi się ze mną pokazywać, bo podobam się mężczyznom, a nawet wiele na mnie leci, nawet jego pracowników :) to miłe, ale ja bym wolała, żeby to on miał ochotę na mnie, a nie jacyś obcy faceci, zresztą wszyscy już żonaci dzisiaj zaproponawał, żebyśmy pojechali w góry na weekend za granicę, bo on ma tam spotkanie służbowe, a ja wzięłabym sobie 2 dni urlopu to by były razem 4 dni, fajnie, bo to chyba świadczy o tym, że może tak do końca o mnie nie zapomniał, może jeszcze da się coś uratować

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie umiem ż
ja wiem, że mężczyzni nie lubią marudzących kobiet, pretensji, ale to czasami jest silniejsze ode mnie nawet zpytał teraz czy mam prezenty dla dzieci, bo on wraca do domu to jak nie mam to by kupił coś znowu się cieszę, bo czuję, że jeszcze o mnie pamieta, przynajmniej dzisiaj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Inkaspinka1
Dziewczyno, wszystko będzie dobrze :). Jeżeli mąż lubi się z Tobą pokazywać, jeżeli jest dumny przed innymi facetami, ze ma atrakcyjną żonę to ok. Mężczyźni tak zwykle mają: zachwyt w oczach innego faceta powoduje, że mąż inaczej patrzy na swoją żonę z ogromnym zainteresowaniem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Inkaspinka1
Aha, jeszcze jedno. Jeżeli masz problemy ze snem, z emocjami, możesz poprosić lekarza rodzinnego o jakieś leki na uspokojenie. Spokojny sen bez wybudzeń i koszmarów, to większy dystans do tego co dzieje się w ciągu dnia, byle potraktować te leki jako coś przejściowego (mnie pomógł na sen - hypnogen). Ważna sprawa to także zadbanie o to, by mąż jak najczęściej chciał z Tobą razem wyjeżdżać, czy wychodzić. Będzie chciał, jeżeli publicznie nauczysz się okazywać dumę z tego, że jest twoim mężem. Masz ku temu prawdziwe powody, bo on faktycznie ciężko pracuje i robi karierę zawodową dzięki swoim zdolnościom i zaangażowaniu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie umiem ż
Inka, dzięki, wiem, że zbyt emocjonalnie do tego podchodzę, muszę coś z tym zrobioc a ten lek, który Ci pomógł, to bez recepty jest? bo ja nawet nie mam kiedy iśc do lekarza po receptę zajrze wieczorem z domu, pozdrawiam i miłego wieczoru :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość inkaspinka1
Bez recepty to tylko persen forte. Miłego wieczoru. I uśmiechu dla męża: takiego życzliwego, od serca i oczu zakochanej kobiety. Zobaczysz, zdziała cuda :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uppppppppppppppppppppppppppppp

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×