ROZWÓD-jak przeżywają to zdradzeni partnerzy...

Przeżyłam zdradę mojego męża ja i nasze dzieci jakby ktoś nam umarł...to było straszne to na co nas naraził... dotąd najbliższa osoba, osoba w którą wierzyliśmy, a tu nagle... romans! Do tej pory \"to\" przeżywamy i ten kto tej traumy nie przeżył nie zrozumie!!! Uważam że jak w związku coś nie gra to należy porozmawiać z partnerem ew. rozejść się i wtedy szukać kogoś, a zdradzają tylko skur...iałe tchórze, które nie liczą się z tym że krzywdzą, żę ranią i narażaja inne osoby na to całe piekło, al;e co to obchodzi zdradzacza ... jak on cały w skowronkach, że żona, że dzieci sie wykańczają całą tą sytuacja ... w danej chwili Jego to nie obchodzi, bo ON jest szczęśliwy! Podłe skur...!!!!!!

Przeżyłam zdradę i znam ten koszmar. jednego nie zrobiłam nigdy - nigdy nie płakałam przy dziecku. Jego świat się rozpadł, więc na mnie spadło zapewnienie mu bezpieczeństwa. Tymczasem wiele kobiet zalewając sie łzami jęczy przy dziecku "Bo tatuś już nas nie kocha". Guzik, nie kocha jej, a nie dziecka. Trudno jest oprzec się chęci zemsty i zniszczenia więzi pomiędzy dzieckiem a zdradzającym mężem. Jednak trzeba, dla dobra dziecka, bo ono jest najważniejsze. Nie moja zraniona duma i rozpacz.

Alexxxa dzięki, że się pojawiłaś i napisałaś to co napisałaś. Znam przypadki, w ktorych matka pokazywala 13-letniej corce smsy tej "dziwki" do tatusia i odwrotnie. Oczywiscie nie obylo sie bez komentazy typu "zobacz jak Twoj kochany tatus ma cie w dupie!". dziewczyna zawsze była związana z tatą,a to że jemu nie układało się z żona nie ma nic wspolnego!. W efekcie taka nastolatka poadala w depresje,ale to juz mamusi nie ruszało.

z Unicorm , właśnie dlatego, że przeżyłaś to wiesz dobrze co to znaczy. A znaczy tyle że ja nawet najgorszemu wrogowi nie życzę takiej tragedii w rodzinie. To dotyka i zonę zdradzacza i dzieci. Koszmarrrrrrrrr Gardner od pierwszego twojego wpisuczuje się w tobie kochankę co poza własną dupą nic nie widzi. Tobie akurat życzę byś przeżyła dokładnie to co żona i dzieci kochanka, Należy ci się i dostaniesz to napewno z nawiązką. Niech sie spełni wszystko to co dałeś z siebie innym. Zegnam ozięble

A nie mówiłam.....:)....ile jadu!Fiu, fiu!

nikt nie dorówna, mam nadzieję, że dostaniesz od zycia po dupie tak, że zrozumiesz co czuje zdradzana osoba bo narazie to nie wiesz nic. Pogadamy jak przeżyjesz dokładnie to co zdradzane żony i ich dzieci, a w życiu tak już jest że wszystko kołem się toczy i to co dajesz innym wróci do ciebie z wiekszą siłą.

Czyli uważacie, że matka ma prawo mścić sie na zdradzającym mężu wykorzystując do tego dziecko? Cel uświęca środki?

Bla, bla, bla. To są tylko Twoje pobożne życzenia...Myśl o mnie co chcesz, spodziewałam się tego. Za to bawię się pysznie Twoją "wiedzą".

no to milej zabawy, szkoda tylko, że bawisz się kosztem innych ludzi, baw sie póki możesz, jest czas siewu i czas żniw. Zobaczymy co zbierzesz............

powinno się chronić jak to tylko możliwe, one są niwinne i okrutne jest to gdy dorośli zalatwiaja swoje sprawy kosztem dzieci to po pierwsze. A po drugie szkoda, ze taki zdradzający mąż i ojciec nie pomyśli o tym co robi własnym dzieciom bo matka choćby nie wiem jak je chroniła one zawsze wychodzą z tego z porysowana psychika. Im starsze dzieci tym gorzej na tym wychodz i przenoszą to na własne związki.

Czuje sie jakbym miała przyjemność mówić z istnym kaznodzieją...padam do nóżek, o ja nędzna! Jestes komiczna dziewczyno, rodem z Monty Pythona......Nawet wiesz czym się zajmuję, kim jestem etc...niesamowite!Zaimponowałaś mi, doprawdy:)...

Oczywiście, że masz rację. Jednak takie gadanie, że ojciec najpierw powinien pomysleć, niczego nie zmieni.

mam wrazenie ze nie rozumiecie, co Gender mowi. Przypisujecie jej zle intencje, ktorych ja nie wyczuwam

wiadomo, że zdrada dotyka całą rodzinę, jednak ważne jest jak zachowają się wtedy rodzice dziecka, oboje. czy matka wlasnie pokazuje corce smsmy od \"tej dziwki\" czy powie dziecku \" nam z tatusiem się nie ułożylo ( czy coś innego) ale tatuś kocha ciebie\". i czy ojciec będzie odwiedzał dziecko, poświęcał mu czas, rozmawial itd czy go oleje..

Gender powiedz mi złotko czy gdzieś w moich wypowiedziach widzisz jad?? Ja naprawdę potrafię wieeeele zrozumieć. Zakochał się mój mąż lub tamta w Nim .. naprawdę mimo bólu, żalu potrafię to zrozumieć i najlepszym rozwiążaniem byłoby to żeby mój mężuś był prawdziwym facetem i poprostu powiedział że odchodzi bo kocha tamtą a nie ściemnia mi i tamtej?!! Po co? Bo myśli tylko o sobie! A co do dzieci... to szkoda gadać , ja to przeżyłam strasznie, ale dzieciaki .... koszmar... poczucie bezpieczeństwa na minusie. Tak więc kochani bądźmy obiektywni.. wyrozumiali, ale do Q.... uczciwi- nie oszukujmy!

Nie rozumiem babek co wpier... dzieci w swoje rozgrywki..dzieckoto nie jest karta przetargowa tylko chłonący młody osobnik, którego mamy obowiązek uczyć życia i świata pomimo wszystko. Uważam że totsalną beznadzieją wykazują się te babki co wciągaja w bagno rozstania dzieci.

że nie tylko kobiety wciągą dzieci w rozgrywki podczas rozstania. Mężczyźni też to potrafią i to jak. A wszystko po to aby zemścić się na byłej żonie. Nie ma reguł. Wszystko zalezy od czlowieka czy jest dojrzały emocjonalnie i mądry czy nie jest. Mądrzy ludzie rozumieją że rozstaje sie z partnerem a nie z dzieckiem.

Nie zauwazylam żeby nasze dziecko przezylo z tego powodu koszmar. Nie było zaachwycone, ale...koszmar???? Absolutnie nie. Tylko, że my, oboje z bylym mężem dbalismy o to, żeby dziecko to wszystko przeszło jak najlagodniej. Nie slyszal od nas zlego slowa na drugiego rodzica, rozmawialismy z nim, nie walczymy ze sobą. Pani, która pisala że jej dzieci przezywaly koszmar, niech się może zastanowi czy ona im tego koszamru swoim przy nich zachowaniem nie pomogla stworzyć. A może powiedziala o tacie kilka słów za dużo.

Jak miło, że ktoś mnie wsparł, bo do tej pory zostałam obrzucona błotem. Unicorn0102, to nie było do Ciebie, przykro mi z powodu Twojego małżeństwa i współczuję Ci. O jadzie pisałam do dziewczyny, ktora nazwała mnie kochanką i życzyła mi bólu i innych tego typu kwesti.

dziękuję wam dziewczyny za wiele odpowiedzi...mój ojciec czuje do mnie żal, ponieważ moja matka założyła mu sprawę o maltretowanie psychiczne i fizyczne: bił ją i obrzucał obelgami...a to wszystko na oczach moich i mojego brata, który miał wtedy 9 lat a ja 11... a czuje do mnie żal z tego powodu, ponieważ zeznawałam w tej sprawie na korzyść matki...musi być na świecie jakaś sprawiedliwość...poszedł za to siedzieć...a przed moimi zeznaniami wahałam się...on zaczął mnie szantarzować i mówić, że ojca do końca życia będe miała jednego a moja matka może mieć 150 mężów ale i tak go nikt nie zastąpi...mylił się...zastąpi go każdy facet(prawie) na dodatek jest bezrobotny i cały (prawie) czas był na utrzymaniu mojej mamy...ponarabiał jej kredytów, bo na nią można tylko było, a któ to musi teraz spłacać? ona!!!czy jest tu jakaś sprawiedliwość?? on powiedział, że nie da jej na to ani grosza, bo jest szmatą...na moich oczach to powiedział...wyobrażacie to soebie?? a tym bardziej moją bezradność gdy on ją bił...wiadomo, o jest silniejszy i nie mogłam nic zrobić...a gdy się napił było jeszcze gorzej...ok.2 miesięcy temu o mało jej nie zabił pod wpływem alkoholu.(mam 13 lat) wrócił do domu po 2 dniach nieobecności(pijany) no i mój brat(10 lat) chciał z nim spać w pokoju nom i mama powiedziała, żeby nic nie mówił, bo tata jest pijany, a on zaczął ją szarpać, że buntuje jego dzieci przeciwko niemu...zeszłam po schodach na dół próbowałam go odciągać, ale co takie 13-letnie dziecko może?ale odciągnęłam przynajmniej jego uwagę od mamy i zdążyła wyjąć z torebki gaz łzawiący no i zaczęły go szczypać oczy bo prysnęła mu chyba z 10 cm...:( bardzo to przeżyłam, zdołałyśmy uciec i zadzwoniłyśmy po policję...dobrze, że moja mama ma przyjacółkę i mogliśmy u niej przenocować...moja mama miała stłuczoną rękę nie mogła nią prawie ruszać...będę to pamiętała do końca, życia i nic nie usprawiedliwi jego zachowania...:(

jednym słowem go NIENAWIDZĘ!!!

Do MATKI NATURY.... w ktorym miejscu zalozylam,ze partner odchodzi z klasa??? Ja powiedziałam, że dzieciak traumy nie przeżywa? Wasze wypowiedzi są tendencyjne. Życzę szczęścia, napewno wszystko się ułoży, bo przecież wiecie najlepiej...:)

Kochani co jest? Topik umiera śmiercią naturalną? Przecież temat\"zdrada\" jest tak baaardzo na topie w dzisiejszych czasach! Piszmy ludziska, może komuś to pomoże zrozumieć obydwie strony \"medalu\".